Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiety' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 216 wyników

  1. Pogawędki na temat wyglądu i kto przytył ostatnio tak bardzo, że wylewa się z biodrówek, są w gronie kobiet niemal obowiązkowe. Do tej pory psycholodzy sądzili, że dotyczy to tylko nastolatek, ale ostatnio okazało się, że w podobny sposób plotkują też starsze przedstawicielki płci pięknej. Odkryliśmy w naszych badaniach, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni uczący się w college'u znają reguły "rozmów o tłuszczu" — że w gronie pań powinno się powiedzieć coś negatywnego o swoim ciele — wyjaśnia Denise Martz z Appalachian State University. Zespół Martz pokazywał 124 studentom obojga płci scenkę rodzajową z 3 kobietami rozmawiającymi o tuszy. Następnie pytano ich, jak zachowa się 4 kobieta, która do nich dołączy. Czterdzieści procent mężczyzn i 51% kobiet uważało, że powie coś, co będzie ją deprecjonowało (Body Image: An International Journal of Research). Ponieważ panie czują presję, by dostosować się do reguł rozmów o tłuszczu, są bardziej skłonne do angażowania się w takie pogawędki w żeńskim gronie. Dostosowują do siebie wzajemnie poziom przejawianego niezadowolenia z wyglądu. Jeśli któraś kobieta ma do swojego ciała neutralny, a nawet pozytywny stosunek, na pewno nie ujawni tego na forum ze strachu przed sankcjami społecznymi i odrzuceniem. Badacze przypuszczają, że dzięki rozmowom krążącym wokół wyglądu kobiety radzą sobie z własnymi niedoskonałościami, a inne przedstawicielki płci pięknej mogą je wspierać. Jeśli jedna z koleżanek mówi, "Jestem taka gruba", druga może zaprzeczyć: "Nie, nie jesteś za tęga. Świetnie wyglądasz w tych spodniach". Poza tym tego typu stwierdzenia to doskonała okazja do tego, by zaprezentować się jako osoba skromna, a to wartość niezwykle ceniona w naszej kulturze. Mamy tendencję do tego, aby nie lubić arogancji, zwłaszcza u kobiet (określa się je wtedy jako suki) — tłumaczy Martz. Kobiety są postrzegane dobrze, jeśli podchodzą do siebie krytycznie, ale przyznają jednocześnie, że nad sobą i problemem pracują. Badacze podkreślają, że zaobserwowane zjawisko dotyczy prawdopodobnie tylko krajów rozwiniętych, gdzie jedzenia nie brakuje, a szczupłość świadczy o silnej woli. W biednych rejonach globu kobiety o obfitych kształtach są bardziej cenione, ponieważ świadczy to o dobrym zdrowiu.
  2. Studium naukowców z Uniwersytetu w Pittsburghu wykazało, dlaczego jedne kobiety są bardziej nerwowe od pozostałych. Okazuje się, że ma to podłoże biologiczne. Wszystko zależy od genów regulujących "chemię" złości, agresji oraz wrogości. Indrani Halder i jej zespół poprosili 550 Europejek o wypełnienie dwóch testów. Jeden składał się z 29 pytań oceniających agresję fizyczną i słowną, a także gniew i wrogość. Uczestniczki eksperymentu musiały ocenić na skali od 1 do 7 (1 — całkowicie nietypowe, 7 — w pełni charakterystyczne), w jakim stopniu dotyczy ich dane stwierdzenie. A oto kilka przykładów: Bywam tak wściekła, że niszczę różne przedmioty.Moi przyjaciele uważają, że jestem nieco kłótliwa.Denerwuję się szybko, ale równie szybko się uspokajam.Kiedy ktoś wyprowadzi mnie z równowagi, potrafię go uderzyć. Drugi wykorzystany test to Skala Wrogości Cooka-Medleya. Mierzy ona tendencję do utrzymywania się negatywnych postaw. Składa się na nią 50 pozycji, które trzeba uznać za prawdę lub fałsz. To jednak nie koniec informacji, na których zebraniu zależało akademikom. Chcieli oni zdobyć dane na temat genów kontrolujących produkcję jednego z neuroprzekaźników: serotoniny. Wiadomo, że bierze ona udział w regulacji nastroju. Wcześniejsze badania wykazały bowiem, że wyższe stężenia neuroprzekaźnika wiążą się zarówno u ludzi, jak i u zwierząt z obniżoną agresją i gniewem. Badania genetyczne ujawniły, czy dana kobieta ma 0, 1 lub 2 warianty regionu promotora genu kodującego receptor serotoniny 2C. Region promotorowy to fragment DNA, który pomaga kontrolować ekspresję genu. Panie będące posiadaczkami jednego lub dwóch wariantów uzyskiwały niższe wyniki w testach psychologicznych, co oznacza nasiloną tendencję do zachowań agresywnych. Umiejętność przewidywania za pomocą markera, czy dana kobieta jest, czy nie bardziej nerwowa, ma znaczenie nie tylko dla jej bliskich lub współpracowników. Agresja i wrogość są predyktorami nadciśnienia, metabolizmu glukozy oraz chorób serca. Szukając odpowiednich genów, można więc określić osobnicze predyspozycje do zapadnięcia na określone choroby.
  3. Damskie stanowisko pracy i okolice pokrywa 3-4 razy więcej bakterii niż biurko męskie. Naukowcy z University of Arizona odkryli, że na blatach bytuje 400 razy więcej bakterii niż na desce klozetowej w przeciętnej pracowniczej toalecie. Najlepszą wylęgarnię dla zarazków stanowi ciepły męski portfel. Czemu bakterie tak upodobały sobie stoły kobiet? Badacze przypuszczają, że powodem może być skłonność do chowania w szufladach różnego rodzaju przekąsek. Ostrzegają również, iż kosmetyki do makijażu i mleczka ułatwiają przemieszczanie się tych mikroorganizmów. Profesor Charles Gerba odkrył, że 75% pracownic przechowuje jedzenie w miejscu pracy. Byłem przekonany, że mężczyźni okażą się bardziej zaprzyjaźnieni z bakteriami. Ale to kobiety częściej kontaktują się z małymi dziećmi i trzymają w biurkach jedzenie. Zaskoczyła mnie jego ilość! Jeśli gdzieś panuje głód, biuro to pierwsze miejsce, gdzie należałoby szukać zapasów. Kolejnym problemem jest makijaż. Profesor Sally Bloomfield, szefowa International Scientific Forum on Home Hygiene, uspokaja, że ludzie nie powinni się zbytnio emocjonować opisanymi wyżej wynikami, gdyż większość wykrytych bakterii to nie mikroorganizmy chorobotwórcze. Istotna kwestia to nie obecność czy liczebność bakterii, lecz ich rodzaj. Jeśli jednak zostawiasz w szufladzie produkty, które powinny być przechowywane w domowej lodówce, prosisz się o kłopoty. Akademicy z Arizony pobrali wymazy ze 100 biur macierzystego uniwersytetu oraz w Nowym Jorku, Los Angeles, San Francisco, Oregonie i Waszyngtonie. W każdym biurze brano na cel 8 miejsc: telefon, blat, mysz komputerową, klawiaturę, długopis, dno i uchwyt szuflady. Badano też powierzchnię przedmiotów osobistych. Najgorzej wypadło, oczywiście, dno szuflady. Czytaj także: Komórka jak deska sedesowa
  4. Mężczyźni z otyłością zagrażającą życiu (III stopniem otyłości; BMI równie i większe od 40) częściej cierpią z powodu problemów z oddychaniem niż panie z podobną przypadłością. Częściowo dlatego, że mają większy obwód w talii. Dr Gerald S. Zavorsky i zespół z Centrum Zdrowia McGill University zbadali wpływ stosunku pas:biodra na oddychanie u 25 dorosłych z otyłością zagrażającą życiu. Wszyscy mieli przejść operację żołądka. Ciało osób z wyższą proporcją (licznik większy od mianownika) ma kształt jabłka, a ciało ludzi z mniejszą — kształt gruszki. Okazało się, że mężczyźni mają raczej kształt jabłka, a kobiety gruszki. W porównaniu do pań, panowie dysponują też słabszą wymianą gazową. Z powodu większej liczby centymetrów w pasie natlenowanie ich krwi jest niższe, odnotowuje się również upośledzenie procesu rozprowadzania tlenu po organizmie. Zavorsky spekuluje, że problemy z oddychaniem u pacjentów z większym obwodem talii to wynik silniejszego ucisku ciała na płuca (Chest).
  5. Jedzenie pełnoziarnistego chleba i płatków może u młodszych kobiet zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór piersi. Naukowcy przez 7 lat monitorowali 35 tys. kobiet. W opisywanej grupie 350 pań w wieku przedmenopauzalnym zapadło na raka gruczołu sutkowego. Wszystkie jadły więcej białek i mniej włókien. Nie zauważyliśmy efektu zabezpieczającego w starszej grupie, ale u kobiet przed przekwitaniem znaleziono mocne dowody potwierdzające istnienie związku [między spożywanymi pokarmami pełnoziarnistymi a ryzykiem zachorowania na nowotwór piersi — przyp. red.] — powiedziała profesor Janet Cade z University of Leeds. Dlatego też zalecamy, aby pacjentki upewniały się, że dostarczają swojemu organizmowi dużo włókien, jedząc płatki śniadaniowe, chleb, makarony, owoce oraz warzywa.
  6. Brazylijscy naukowcy opracowali wytwarzany na bazie glonów żel dla kobiet, który zabijając mikroorganizmy, zapobiega przenoszeniu się wirusa HIV drogą płciową. Luiz Castello Branco, immunolog z Oswaldo Cruz Institute w Rio de Janeiro, powiedział gazecie Folha de Sao Paulo, że podczas pierwszej fazy prób klinicznych, która trwała 3 lata, żel wykazał się 95-procentową skutecznością. Drugi etap testów rozpocznie się w lutym. Badania będą prowadzone na myszach i żywych komórkach szyjki macicy. Próby na ludziach wystartują w przyszłym roku. Ostatecznie uzyskamy produkt ze skutecznością przekraczającą 50%. Podstawowym składnikiem żelu jest substancja uzyskiwana z Dictyota pfaffi, glonów występujących u wybrzeży Brazylii. Branco zapewnia, że lek trafi na rynek w ciągu 7 lat. Kobiety będą mogły go używać bez wiedzy męża. Obecnie sprawdzamy bezpieczeństwo stosowania produktu i określamy optymalne dawkowanie.
  7. Kobiety i mężczyźni różnią się od siebie pod wieloma względami, także jeśli chodzi o podejście do jedzenia. Naukowcy wypytywali badanych o to, jak postrzegają swoje ciała, a następnie pokazywali im zdjęcia idealnych ciał. W tym czasie w pomieszczeniu przebywały inne osoby tej samej płci. Wykonując swoje zadanie, wolontariusze mogli jeść precle. Okazało się, że mężczyźni nieprzekonani do własnego ciała jedli w obecności innych panów więcej precli, a kobiety nie do końca akceptujące swój wizerunek zjadały w obecności innych pań mniej precli — tłumaczy Kristen Harrison z University of Illinois w Urbana-Champaign. Studium objęło 373 studentów ww. uczelni. Wszyscy odznaczali się przeciętnym wzrostem i wagą. Kobiety oglądały fotografie z magazynów Cosmopolitan, Glamour, Vogue, Shape oraz Elle, mężczyźni zaś z pism Men's Health, Men's Fitness i Muscle & Fitness. Badanych celowo wprowadzano w błąd, jeśli chodzi o cel przeprowadzania eksperymentu. Powiedziano im, że chodzi o ocenę layoutu poszczególnych tytułów. Osobom z grupy kontrolnej nie pokazywano żadnych zdjęć. Kobiety, które były przekonane, że odbiegają od ideału, zjadały średnio o jeden precel mniej od pozostałych badanych przedstawicielek płci pięknej. Mężczyźni z zaburzonym obrazem ciała pochłaniali o 3 precle więcej od innych panów. Wyniki eksperymentów zespołu Harrison ukazały się w grudniowym wydaniu Communication Research.
  8. Dwa razy więcej odchudzających się osób skupia się na liczeniu kalorii niż na wykonywaniu ćwiczeń. Liczenie kalorii jest popularniejsze wśród kobiet. Robi to połowa pań na diecie, w porównaniu do 1/3 odchudzających się panów. GlaxoSmithKline Nutritional Healthcare przebadało 2 tys. osób. Pięćdziesiąt dziewięć procent wykonywało ćwiczenia, co z pewnością korzystnie wpływało na stan ich zdrowia. Według dietetyków, częstsze wybieranie niskokalorycznych pokarmów oznacza, że ludzie zarzucają aktywność fizyczną na rzecz zjadania mniejszych/mniej energetycznych porcji. Taki stan rzeczy bardzo martwi Johna Brewera, naukowca zajmującego się sportem w GSK. Dostarczanie organizmowi mniejszej liczby kalorii nie jest substytutem ćwiczeń. Nie możemy się stać narodem tnących kalorie niewolników telewizorów. Korzyści płynące z aktywnego trybu życia są naprawdę liczne. Graham Neale, dietetyk z GlaxoSmithKline, uważa, że producenci dietetycznych pokarmów powinni zwracać konsumentom uwagę, że bardzo istotne jest nie tylko dostarczanie organizmowi odpowiedniej ilości "paliwa", ale i wydatkowanie energii. Charlene Shoneye z Weight Concern podkreśla, że aby być aktywnym fizycznie, wcale nie trzeba chodzić na specjalne zajęcia czy siłownię. Wystarczy wspiąć się po schodach, zamiast wjeżdżać wszędzie windą albo iść gdzieś na piechotę, a nie przemieszczać się komunikacją miejską. Każdy powinien ruszać się przynajmniej przez godzinę dziennie. Te 60 minut można rozbić na mniejsze bloki.
  9. U otyłych mężczyzn często występuje ostry spadek poziomu testosteronu, podczas gdy u otyłych kobiet odnotowuje się wyższe stężenie tego hormonu niż u pań z normalną wagą ciała. Dwa badania, opublikowane w Journal of Clinical Endocrinology and Metabolism, wskazują na powodowane nadmierną wagą zagrożenia zdrowotne zarówno dla nastolatek, jak i dojrzałych mężczyzn. Testosteron jest męskim hormonem płciowym, występuje jednak również u kobiet. Odpowiada za podtrzymanie masy mięśniowej, gęstości kości, utrzymuje także popęd seksualny i energię fizyczną na prawidłowym poziomie. Stężenie testosteronu spada u mężczyzny z wiekiem. Panowie o wzroście 1,80 m, którzy przytyli o 13,6 kg, tracili jednak tyle testosteronu, jakby postarzeli się o 10 lat — odnotowali naukowcy z New England Research Institutes. Studium objęło 1.667 przedstawicieli płci brzydkiej. Badani, którzy przeżyli uraz, np. śmierć żony, doświadczali podobnego spadku stężenia męskiego hormonu płciowego. Badacze z kilku uniwersytetów, m.in. University of Virginia, zauważyli, że otyłe dziewczynki mają 2-9 razy wyższy poziom testosteronu niż dziewczynki z BMI w granicach normy. Wpływa to na ich rozwój płciowy, pojawia się nadmierne owłosienie ciała (hirsutyzm), zwiększa się ryzyko cukrzycy.
  10. Bez względu na codzienne nawyki żywieniowe, kobiety mają tendencje do zjadania większej liczby kalorii i większych ilości tłuszczu, gdy jedzą poza domem, np. w restauracji. Badanie, w którym uwzględniono panie przestrzegające diety i mające skłonność do objadania się, ujawniło, że obie grupy często jedzą poza domem i dostarczają wtedy swojemu organizmowi ok. 200-300 dodatkowych kalorii. Co więcej, kobiety mające problemy z kontrolowaniem jedzenia często przejadają się, gdy wychodzą na obiad czy kolację. W czasie 2-tygodniowego badania jedna trzecia ich "ciągów" zdarzała się właśnie w restauracji (Western Journal of Nursing Research). Restauracje mogą stanowić stwarzające wysoce ryzykowne warunki środowisko. I to zarówno dla pań przestrzegających diety, jak i jedzenioholiczek, prowadząc do utraty kontroli i nadmiernej konsumpcji — napisała szefowa badań dr Gayle M. Timmerman, profesor nadzwyczajny na University of Texas. Wielu ekspertów podkreślało już, że amerykańskie lubowanie się w jedzeniu kolacji poza domem może być jedną z przyczyn epidemii otyłości. W restauracjach podawane są spore porcje, a jedzenie często bardziej przypomina fast food niż wykwintne dania. Studium Timmerman wykazało, że jedząc fast food, kobiety konsumują ok. ¼ porcji i zazwyczaj rezygnują z deseru, nadal jednak spożywają 200-300 ekstrakalorii i 10-16 dodatkowych gramów tłuszczu. Wszystko to przyczynia się do zawiązywania znienawidzonego tłuszczyku... Jak się okazało, w ciągu 14 dni badań ich uczestnicy średnio 7 razy jedli poza domem lub kupowali jedzenie na wynos. W ciągu jednego roku przekłada się to na wzrost wagi o 5,5 kg. Fakt, że jedzenioholicy tracą kontrolę nad jedzeniem także w restauracjach obala, wg Timmerman, teorię, że jest to prywatny nawyk. Wręcz przeciwnie, pyszne jedzenie działa jak czynnik wyzwalający wstydliwe zachowanie.
  11. Rankiem kobiety są częściej niż mężczyźni w zrzędliwym humorze, w dodatku taki nastrój utrzymuje się w ich przypadku dłużej. Wywiad przeprowadzony przez brytyjski Sleep Council, którego celem jest zwiększenie świadomości społecznej znaczenia dobrego snu, wykazał, że 24% mężczyzn utrzymywało, iż nigdy nie obudziło się w zrzędliwym nastroju, w porównaniu do 14% kobiet. U 13% pań zły humor utrzymywał się przez 2 do 4 godzin, dotyczyło to jedynie 10% panów. Zgodnie z wynikami ogłoszonymi przed Narodowym Dniem Snu, 41% respondentów uważało, że powodem ich złego porannego samopoczucia była niedostateczna ilość snu. Warto przypomnieć, że 28% kobiet wykonuje przed pójściem do pracy pewne prace domowe, podczas gdy zajmuje się tym tylko 5% mężczyzn. Jessica Alexander ze Sleep Council uważa, że zrzędliwość płci pięknej można zlikwidować, poprawiając jakość snu. Okazało się, że każdej nocy dobrze wysypia się 9% pań i aż 15% panów. Niemal jedna trzecia Angielek skarży się na chrapanie swojego partnera.
  12. Wydaje się, że komputerowe gry wideo są domeną nastoletnich chłopców, jednak nic bardziej mylnego. Zgodnie z wynikami najnowszych badań, ponad 2/3 graczy on-line to kobiety. W trzecim raporcie rocznym (Active Gamer Benchmark Study) firmy Nielsen Entertainment napisano, że 64% internetowych graczy stanowią w USA panie. Spośród 117 mln graczy połowa prowadzi rozgrywki w wirtualnej rzeczywistości. Wbrew obiegowym opiniom, granie wcale nie jest czynnością samotną. Badanie ujawniło bowiem, że zapaleńcy spędzają ponad 5 godzin tygodniowo na grze z innymi ludźmi. Przoduje w tym zwłaszcza młodzież, ponieważ przeciętny nastolatek gra w Sieci ponad 7 godzin w tygodniu. Aż 8% graczy (ponad 15 mln) stanowią osoby powyżej 45. roku życia. Kobiety stanowią ponad 2/3 społeczności grającej on-line. Jeśli jednak wziąć pod uwagę zaangażowanie w gry komputerowe ogółem, domena ta nadal pozostaje zdominowana przez panów (w stosunku ponad 2:1). Starsze kobiety stanowią największą grupę graczy od przypadku do przypadku, ale nastolatki i młodzi dorośli także stanowią sporą część tego rynku, spędzając w ten sposób jedną lub więcej godzin tygodniowo. Gracze zamawiający dany tytuł w przedsprzedaży lub kupujący go pierwszego dnia po premierze wybierają najczęściej gry z wcielaniem się w role. Szefostwo Nielsen Entertainment uważa, że nowoczesne technologie interaktywne stwarzają wymarzone środowisko dla gier sieciowych i umożliwiają tworzenie się oraz scalanie społeczności.
  13. Niemieccy naukowcy, którzy za pomocą nowej techniki laserowej zmierzyli uszkodzenia spowodowane przez słońce i procesy starzenia się, uważają, że skóra kobiet starzeje się szybciej niż skóra mężczyzn. Ich rewelacje opublikowano w magazynie Optics Letters. W swoich eksperymentach Niemcy (z Uniwersytetu Fryderyka Schillera w Jenie oraz Fraunhofer Institute of Biomedical Technology w St. Ingbert) posługiwali się pulsacyjnym światłem podczerwonym, aby "zajrzeć" w głąb skóry i ocenić postępy procesu starzenia się. Za zmarszczki i utratę gładkości odpowiada degeneracja kolagenu i elastyny, a okazało się, że panie tracą kolagen szybciej niż panowie. Obecnie dermatolodzy, którzy chcą ocenić stan kolagenu u danej osoby, muszą pobierać próbki skóry i oglądać je pod mikroskopem. Naukowcy niemieccy uważają, że ich metoda może pewnego dnia znaleźć zastosowanie w nieinwazyjnych testach nowych kosmetyków oraz badaniach chorób skóry uszkadzających strukturę kolagenu.
  14. Według badaczy z Centrum Medycznego Stanford University, w USA jedna osoba na dwadzieścia jest zakupoholikiem. Wbrew obiegowym opiniom, mężczyźni są skłonni w podobnym stopniu jak kobiety wykorzystywać do końca możliwości swoich kart kredytowych. Kupują wtedy wiele niepotrzebnych przedmiotów, a potem tego gorzko żałują. Przed opisywanym badaniem wolontariuszami w studiach dotyczących impulsywnego kupowania były głównie kobiety, co prowadziło do fałszywego przekonania, że omawiane zjawisko dotyczy przede wszystkim, jeśli nie wyłącznie płci pięknej. W 2004 roku naukowcy ze Stanford University, pod przewodnictwem doktora Lorrina Korana, przeprowadzili wywiady telefoniczne z ok. 2,5 tys. dorosłych respondentów. Okazało się, że 6% badanych kobiet i 5,8% badanych mężczyzn przyznawało się do zakupoholizmu. Skutkiem impulsywnego nabywania różnych dóbr, by przez chwilę poczuć się lepiej, były kłopoty finansowe, konflikty w rodzinie, depresja i inne negatywne zjawiska. Większą skłonność do zakupoholizmu wykazywali ludzie z rocznym dochodem poniżej 50 tys. dolarów niż osoby dobrze sytuowane. Bardziej podatni są ludzie młodsi. Badacze ostrzegają, że ich odkrycia bazują na danych z wywiadów telefonicznych, a nie przeprowadzanych twarzą w twarz. Odpowiedzi respondentów mogą więc być nieprecyzyjne lub przesadzone. W przyszłości Koran chce sprawdzić, czy osoby cierpiące z powodu kompulsywnego robienia zakupów wykazują także objawy innych podobnych zaburzeń i czy istnieją różne podtypy zakupoholizmu. Wyniki opisano w październikowym wydaniu American Journal of Psychiatry.
  15. Anonimowi Alkoholicy (AA), zakładane na całym świecie samopomocowe grupy osób uzależnionych od alkoholu, mogą się także przyczynić do spadku liczby morderstw w danej społeczności. Kiedy w latach 1968-1991 wzrosła liczba członków klubów AA w Ontario, spadła liczba morderstw — dowodzą Robert Mann z University of Toronto oraz Mark Asbridge z Dalhousie University. Jak napisali naukowcy w artykule opublikowanym w październikowym wydaniu Alcoholism: Clinical and Experimental Research, badanie wykazało, że w Europie, USA oraz Kanadzie istnieje znaczący związek między piciem alkoholu a zabójstwami. W Ontario przyrost liczby członków AA o 1 osobę na 100 tys. mieszkańców wiązał się ze spadkiem odsetka zabójstw o 0,3-0,5%. Związek był widoczny tylko w przypadku mężczyzn! Mężczyźni piją częściej, więcej, spożywają też więcej piwa i napojów alkoholowych niż kobiety — powiedział w oświadczeniu Asbridge. Co więcej, natura związku między konsumpcją alkoholu a przemocą jest bardziej czytelna w przypadku mężczyzn. Na przykład: mocne picie w barach prowadzi do agresji i przemocy. Na potrzeby studium Asbridge i Mann przeanalizowali dane kanadyjskiego urzędu statystycznego, dotyczące spożycia alkoholu (na osobę) oraz morderstw osób w wieku 15 lat i starszych (w latach 1968-1991). Anonimowi Alkoholicy określili przybliżoną liczbę członków organizacji. Sporządzili ją w oparciu o przeprowadzone wywiady i listy mailingowe. Nasze badania wykazały, że wskaźnik morderstw w ogóle i popełnionych przez mężczyzn [...] były silnie powiązane ze średnim poziomem spożycia alkoholu — wyjaśniał Mann. Badacze uważają, że podniesienie cen np. piwa można wpłynąć na wzorce i ilość wypijanego alkoholu, a to z kolei na liczbę przestępstw.
  16. Głód dyktuje mężczyznom, jakich kobiet pożądają, sugerują brytyjscy naukowcy. Badanie 61 studentów wykazało, że tęższe kobiety bardziej pociągały panów z pustym żołądkiem niż tych najedzonych. W dodatku zwracali oni mniejszą uwagę na damskie kształty i postrzegali figury bez wcięć jako bardziej atrakcyjne. Wyniki omawianego studium ukazały się w The British Journal of Psychology. Choć nie wiadomo dokładnie, jak głód wpływa na postrzeganie atrakcyjności, wcześniejsze badania sugerują, że są tu zaangażowane zarówno czynniki kulturowe, jak i psychologiczne. W niektórych społeczeństwach, gdzie pożywienie jest limitowane (np. na południowym Pacyfiku), większa masa ciała jest cechą wysoce pożądaną. Gdzie indziej, m.in. w kulturze Zachodu, kładzie się nacisk na szczupłość, nie ma bowiem problemu ze zdobyciem jedzenia. Psycholodzy ewolucyjni podkreślają, że szukamy u partnerów tego, co zwiększa szanse przeżycia spłodzonego potomstwa. Jeśli brakuje jedzenia, kobieta grubsza jest lepszą gwarantką dobrostanu dzieci. To, co uważamy za normalne i akceptowalne rozmiary ciała, podlega wpływowi tego, co na co dzień widzimy, np. reklam, i może się zmieniać. Osoby migrujące z obszarów wiejskich do miejskich zaczynają na przykład preferować szczuplejsze kształty. Dr Viren Swami z University College London oraz dr Martin Tovée z Newcastle University uważają, że ważną rolę w procesie postrzegania atrakcyjności odgrywają czynniki natury biologicznej. Stan naszego umysłu, działania i zainteresowania są zależne od leżących u ich podstaw procesów fizjologicznych, takich jak poziom cukru we krwi, stężenie hormonów, a te z kolei wpływają na uczucie głodu — wyjaśnia Tovée. Naukowcy werbowali do badań mężczyzn, którzy wchodzili lub wychodzili z kampusowej stołówki podczas pory kolacji. Prosili ich o ocenę, jak bardzo są głodni (na skali od 1 do 7). Bazując na udzielonych odpowiedziach, akademicy wybrali do badań 30 głodnych i 31 najedzonych studentów. Wolontariuszy poproszono o ocenę atrakcyjności 50 kobiet różniących się wagą (w granicach normy). Sfotografowano je w szarym obcisłym trykocie i leginsach. Głodni mężczyźni ocenili jako atrakcyjne więcej tęższych kobiet niż ich najedzeni koledzy. Dr Tovée zauważa, że to pokazuje, w jaki sposób fizjologia wpływa na naszą percepcję i procesy myślowe. Oczywiście zaobserwowaliśmy tylko niewielką, ale znaczącą zmianę w preferencjach. Jeśli przenieść wyniki na ludzi, którzy nie jedzą wielu posiłków i stają się coraz bardziej głodni w ciągu długiego czasu, można zacząć obserwować dużo większą zmianę w preferencjach. Naukowcy planują obecnie zbadanie, jak głód wpływa na postrzeganie atrakcyjności mężczyzn przez kobiety. Tovée uważa, że uzyskane wyniki mogą być zupełnie inne, zwłaszcza w przypadku skrzywionego obrazu ciała u kobiet z anoreksją. Badania sugerują, że zdolność kobiet do oceny nie tylko własnego kształtu ciała, ale też innych osób jest powiązana z ich wagą. Kiedy masa spada, zaczynają ją przeceniać. Oznacza to, że im więcej chudną, tym wydają się sobie cięższe. Naukowcy chcą także lepiej zrozumieć otyłość. Wiemy, że dieta jest związana z przynależnością klasową, otyłość również może być więc przypisana do określonych grup społecznych. Dlatego przyglądamy się, jak dieta wpływa na ideały oraz postrzeganie, co jest złym, a co dobrym wyglądem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...