Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'epoka brązu' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Podczas wykopalisk w Nördlingen w Bawarii archeolodzy znaleźli wyjątkowo zachowany miecz z brązu sprzed ponad 3000 lat. Był on jednym z przedmiotów złożonych do grobu ze zmarłymi przedstawicielami kultury pól popielnicowych. Mianem tym określa się europejskie kultury epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, gdzie dominował pochówek w urnach, w których składano ciało po spaleniu. Zdarzały się jednak nieliczne pochówki szkieletowe. I właśnie przy jednym z nich odkryto wspaniale zachowany miecz. Znaczenia odkryciu, obok stanu zachowania zabytku, dodaje fakt, że w tym regionie bardzo rzadko znajduje się tego typu przedmioty. Większość grobów została bowiem splądrowana już w starożytności lub też odkryto je w XIX wieku. Miecz wstępnie datowano na koniec XIV wieku przed Chrystusem, pochodzi zatem ze środkowej epoki brązu. W bogato wyposażonym grobie, w którym znaleziono miecz, pochowano trzy osoby: mężczyznę, kobietę i kogoś w wieku nastoletnim. W tej chwili nie wiadomo, czy osoby te coś łączyło. Miecz jest cały z brązu, a ośmiokątną rękojeść wykonano techniką odlewania na ostrzu. Jest podobny do mieczy typu Rixheim z okresu brązu D. Rękojeść jest bardzo bogato zdobiona, a na ostrzu nie widać śladów użycia. To może sugerować, że był bronią ceremonialną. Jednak badacze – na podstawie umiejscowienia środka ciężkości – uważają, że był używany jako efektywna broń służąca do cięcia. W tej chwili nie wiadomo, czy miecz został wytworzony lokalnie, czy pochodzi z importu. Tego typu broń powstawała bowiem zarówno na terenie dzisiejszych południowych Niemiec, jak i w Niemczech północnych oraz w Danii. Miecz i sam pochówek wymagają dalszych badań, byśmy mogli powiedzieć coś więcej o znalezisku. Jednak już teraz wiadomo, że stan zachowania miecza jest wyjątkowo dobry. Takie odkrycie zdarza się bardzo rzadko, cieszy się profesor Mathias Pfeil, dyrektor Bawarskiego Państwowego Biura Ochrony Zabytków. « powrót do artykułu
  2. Brakuje tam starszych córek, stwierdziła Alissa Mittnik z Harvard Medical School. Uczona brała udział w badaniach, mających na celu opisanie opisanie struktury społecznej rolników z epoki brązu, który żyli na terenie dzisiejszych południowych Niemiec. Gdy archeolodzy zaczęli badać DNA, artefakty i izotopy z zębów, zauważyli coś, co wprawiło ich w niemałe zdumienie. Zaszokowało nas, że w pewnym momencie musieli odprawiać wszystkie córki, dodaje Philipp Stockhammer, archeolog z Uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium i Instytutu Historii Człowieka im. Maxa Plancka w Jenie. Synowie, jak dowiodły badania, pozostawali w rodzinnych domach, zapuszczali tam korzenie i przejmowali rodzinny majątek. Naukowcy badali szczątki, które zostały odkryte przed ponad 20 laty, gdy nad brzegami rzeki Lech w południowej części Augsburga budowano osiedle mieszkaniowe. Datowanie radiowęglowe wykazało, że 104 osoby, które zostały pochowane na swoich farmach, żyły w okresie od 4750 do 3300 lat temu. Chcąc odtworzyć strukturę społeczną, naukowcy badali m.in. pokrewieństwo zmarłych. W niektórych przypadkach udało się zbadać rodziny na przestrzeni 4-5 generacji. Niektóre z najstarszych szczątków należały do przedstawicieli neolitycznej kultury pucharów dzwonowatych. Okazało się, że późniejsze generacje mężczyzn z epoki brązu, którzy byli potomkami przedstawicieli kultury pucharów dzwonowatych, należeli do elity społecznej, w ich grobach znajdowały się brązowe i miedziane sztylety, siekiery oraz dłuta. Ich wariant chromosomu Y jest wciąż rozpowszechniony w dzisiejszej Europie. W przeciwieństwie do nich u tych mężczyzn, których pochowano bez żadnych artefaktów, co wskazuje na ich niską pozycję społeczną, występował inny wariant chromosomu Y, a więc mieli innych przodków od strony ojców. To wskazuje, że potomkowie przedstawicieli kultury pucharów dzwonowatych byli bogatsi, mieli więcej synów, a ich geny przetrwały do dzisiaj. Około 1/3 badanych kobiet również należała do wyższej warstwy społecznej. W ich grobach znaleziono misterne miedziane ozdoby głowy, grube bransolety z brązu noszone na nogach i dekorowane miedziane szpile. Jednak, jak się okazało, kobiety te pochodziły z zewnątrz. Nie były spokrewnione z dorosłymi z okolicznych pochówków. Badania izotopów strontu w ich zębach, które pozwalają stwierdzić, jaką wodę piły, wykazały, że urodziły się i do wieku nastoletniego mieszkały z dala od rzeki Lech. Część z artefaktów znalezionych w ich grobach, które mogły być częścią ich posagu, pozwalają na powiązanie tych kobiet z kulturą unietycką. Rozwijała się ona o co najmniej 350 kilometrów dalej, w regionie dzisiejszych Niemiec, Czech i Polski. Co więcej, w żadnym z grobów nie znaleziono szczątków córek tych kobiet. To sugeruje, że córki były wysyłane do odległych miejsc, gdzie zawierały małżeństwa, a zwyczaj taki przetrwał przez 700 lat. Jedynymi miejscowymi kobietami, których groby znaleziono, były dziewczęta z zamożnych rodzin, które zmarły przed 15-17 rokiem życia oraz ubogie, niespokrewnione z nikim kobiety, prawdopodobnie służące. Ponadto w przypadku trzech mężczyzn badania izotopów strontu wykazały, że opuścili dolinę rzeki Lech jako nastolatkowie i powrócili jako dorośli. To otwiera nowe pole badań nad cyklem życia mężczyzn z tamtych okolic. Wciąż niewiele wiemy o strukturze społecznej mieszkańców społeczeństw epoki brązu. Widoczne różnice w pochówkach pozwalają stwierdzić istnienie elity i uboższej warstwy ludności. Obecne badania dotyczące pokrewieństwa nieco rozjaśniają ten obraz. Wiemy teraz na przykład, że bracia pochodzący z bogatych rodzin byli chowani w równie bogato wyposażonych grobach. A to sugeruje, że wszyscy synowie, a nie tylko najstarszy, dziedziczyli rodzinny majątek. Dziedziczenie po linii męskiej widać na przestrzeni co najmniej 4-5 pokoleń. Interesujące wnioski można też wysnuć na podstawie pochówków ubogich. Fakt, że na tych samych farmach grzebano też niespokrewnionych ubogich ludzi wskazuje na istnienie nierówności społecznych w ramach jednego gospodarstwa. Jak mówi Stockhammer, to zaskakujące, gdyż dotychczas najstarsze na terenie Europy dowody wskazujące, że służący czy niewolnicy żyli w tych samych domach, co bogacze, pochodzą z klasycznej Grecji, z okresu o 1500 lat późniejszego. « powrót do artykułu
  3. Szkoccy archeolodzy stwierdzili, że ludzie żyjący w epoce brązu kładli kwiaty na grobach swoich zmarłych. Naukowcy z Uniwersytetów Glasgow i Aberdeen odkryli bukiet z wiązówki błotnej (Filipendula ulmaria). To gatunek byliny należącej do rodziny różowatych. Kiść kwiatów położono na grobie w Forteviot w hrabstwie Perthshire w Szkocji. Wg ekspertów, to pierwszy odnotowany przypadek takiej ceremonii. Kwiaty mają zaledwie 3-4 mm średnicy, ale stanowią pierwszy dowód, że ludzie z epoki brązu naprawdę umieszczali kwiaty na miejscach pochówku – wyjaśnia dr Kenneth Brophy z Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Glasgow. Naukowcy przypuszczają, że bukiet złożono w pobliżu głowy osoby o wysokiej pozycji społecznej, którą pogrzebano ze sztyletem z brązu ze złotą rękojeścią. W grobach znajdujemy zwykle wyroby metalowe, lecz kwiaty są czymś rzadkim, jeśli nie niespotykanym. [W założeniu] przypominały [uczestnikom pogrzebu], że to, na co patrzyli, nie było wyłącznie garstką abstrakcyjnych szczątków, ale człowiekiem, z którym przyszło im żyć i obcować. Miejsce pochówku oznaczono m.in. aleją z dębowych słupów. W Forteviot mają być prowadzone dalsze prace archeologiczne. To wczesna siedziba szkockich królów, gdzie w 858 r. zmarł Kenneth mac Alpin, jeden z pierwszych królów zjednoczonej Szkocji.
  4. Robotnicy remontujący dom w Betlejem przypadkowo natrafili na nietknięty grób z wczesnej epoki brązu. Wewnątrz znajdowały się gliniane naczynia, koraliki i szkielety dwóch osób – poinformowało palestyńskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności. Mohammed Ghayyada podkreśla, że dzięki odkryciu można stwierdzić, jak wyglądały zwyczaje pogrzebowe na tym terenie w tzw. okresie kananejskim. Odnawiane domostwo znajduje się w pobliżu Groty Narodzenia. Oczom robotników ukazał się otwór, który jak się okazało, prowadził do grobu. Zawiadomiono odpowiednie służby. Przed wyniesieniem zawartości wykonano zdjęcia. Eksperci szacują, że pochówek miał miejsce w 1900-2200 r. p.n.e. Stephen Pfann, archeolog i historyk z Jerozolimy, powtarza z naciskiem, że choć nauka dysponuje wieloma artefaktami z okresu kananejskiego, nietknięte groby należą do rzadkości, głównie z powodu grabieży. Takie przybytki są szczególnie cenne, ponieważ pozwalają stwierdzić, w jaki sposób rozmieszczano trafiające do grobu przedmioty. Te wydobyte z odnalezionego właśnie skarbu trafią do Betlejemskiego Centrum Pokoju.
  5. Obywatele małej niemieckiej wioski dzielą rzadki wzorzec DNA z ludźmi zamieszkującymi miejscową jaskinię 3 tysiące lat temu. Czterdzieści szkieletów z epoki brązu znaleziono przed 14 laty w jaskini Lichtensteinhohle w pobliżu Nienstedt w Dolnej Saksonii. Kości dobrze się zachowały, ponieważ na ich powierzchni utworzyła się ochronna warstwa wapnia. Okazało się, że wszystkie należały do członków jednej rodziny, którzy dzielili unikatowy wzorzec DNA. Kiedy pobrano próbki śliny od współczesnych mieszkańców saksońskiej wioski, odnaleziono go także u dwóch mężczyzn: 58-letniego nauczyciela Manfreda Huchthausena oraz 48-letniego Uwe Lange. Bawiliśmy się tam jako dzieci. Gdybym wiedział, że to miejsce pochówku moich krewnych sprzed 3 tys. lat, nie postawiłbym tam stopy – oświadczył Lange.
  6. Starożytni Egipcjanie nie byli jedyną grupą etniczną mumifikującą swoich zmarłych. Podobnie postępowali też Szkoci. Archeolodzy nie sądzą, by Egipcjanie mogli w jakikolwiek sposób wpłynąć na Szkotów. Zwyczaj ten pojawił się niezależnie i u jednych, i u drugich (Antiquity). Pierwsze dowody na to, że prehistoryczni Szkoci mumifikowali swoich zmarłych, znaleziono w 2005 roku. Wtedy to odkopano zakonserwowane szczątki 3 ludzi, dorosłych kobiety i mężczyzny oraz niemowlęcia, datowane na 1300-1500 rok p.n.e. Natrafiono na nie pod budowlami z epoki brązu na wyspie South Uist, na stanowisku archeologicznym Cladh Hallan. Charakterystyczne mikroskopowe i chemiczne zmiany w kościach oznaczają, że ciała nie zostały zakopane bezpośrednio po zgonie, ale zostały najpierw poddane zabiegom konserwującym – wyjaśnił profesor Andrew Chamberlain z Uniwersytetu w Sheffield, który zajmował się znaleziskiem zarówno w 2005 roku, jak i później. Poinformował także, że pojawiły się nowe doniesienia w sprawie kolana mumii kobiety. Zespół pracujący pod kierownictwem Christie Cox zauważył, że zostało ono złamane przed pogrzebem, ale już po śmierci "delikwentki". Znaleziono je zakopane w innej części stanowiska. Kolano dostarcza kolejnych dowodów na to, że jeszcze długo po śmierci manipulowano częściami ciała. Przed oddzieleniem kości były wysuszone. Analiza chemiczna ujawniła też, że zwłoki znajdowały się w środowisku o odczynie kwasowym, co zwiększało szanse na ich zachowanie. Wszystko razem sugeruje, że zmarli byli najpierw ciasno obwijani, a następnie zakopywani w torfowisku. Potem ich wykopywano i ostatecznie z honorami grzebano pod domostwami, w których żyli. Ciała zachowane przez torf znajdowano w całej Wielkiej Brytanii. Bez dostępu tlenu tkanki fermentowały. Naukowcy porównują to do "powolnego gotowania", przyczyniającego się do brązowienia powłok. Groby wyznaczały odpowiednio ułożone kamienie. Umieszczano je tuż za wejściem, w miejscu, gdzie współcześnie znajdowałby się korytarz czy hall. Podłoga nad miejscem pochówku była utrzymywana w czystości. Usuwano stamtąd odpadki powstające podczas gotowania lub innych zajęć. Oznacza to, że późniejsi lokatorzy mieli świadomość, że pod podłogą ich lokum kogoś pochowano. Chamberlain uważa, że w epoce brązu w Wielkiej Brytanii zaczęto odchodzić od pochówku zbiorowego na rzecz pogrzebów indywidualnych. Zmarłych grzebano pod domostwami albo w mogiłach. Badania sfinansowała agenda rządowa Historyczna Szkocja (Historic Scotland).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...