Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'efekty' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Palenie podczas picia prawdopodobnie zmniejsza efekty działania alkoholu, ale badania przeprowadzono na razie tylko na szczurach. Naukowcy z Teksasu (Texas A&M Health Science Center) badali krew gryzoni po podaniu różnych dawek nikotyny i alkoholu. Amerykanie uważają, że niższy poziom alkoholu we krwi "palących" szczurów jest skutkiem zmian w absorpcji. Jeśli tak samo jest w przypadku ludzi, oznaczałoby to, że osoby uzależnione od tytoniu byłyby skłonne wypijać więcej tak zwanych procentów, by podtrzymywać dobry nastrój lub uzyskać inny pożądany efekt. Niestety, w przypadku tej grupy osób zwiększa się również prawdopodobieństwo wystąpienia skutków ubocznych spożycia alkoholu. Susan Maier z NIH uważa, że największą skłonność do tego typu zachowań przejawiają młodzież i młodzi dorośli, co może doprowadzić do wcześniejszego zapadania na różnego rodzaju choroby alkoholowe. Na łamach pisma Alcoholism: Clinical and Experimental Research akademicy prezentują swoją teorię, dlaczego poziom alkoholu we krwi szczurów spada, gdy wzrasta stężenie nikotyny. Wierzą oni, że nikotyna opóźnia przemieszczanie się alkoholu do jelit, które są głównym miejscem przenikania C2H5OH do krwi. Przebywając dłużej w żołądku, cząsteczki alkoholu są metabolizowane, przez co mniejsze jego ilości dostają się do dalszej części przewodu pokarmowego, a następnie układu krążenia.
  2. Efekty działania psylocybiny, czyli psychodelicznego alkaloidu z rodziny tryptamin, który występuje w wielu gatunkach grzybów psylocybinowych, zwanych też magicznymi, utrzymują się przez ponad rok. Amerykańscy badacze uważają, że można to wykorzystać zarówno w leczeniu uzależnień, jak i podczas działań o charakterze paliatywnym, np. w stanach lękowych czy depresyjnych towarzyszących nowotworom (Journal of Psychopharmacology). Najnowsze badanie to naturalne przedłużenie wcześniejszego studium, eksplorującego natychmiastowe skutki zażycia psylocybiny. W 2006 roku zespół Rolanda Griffithsa z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa podał ją 36 ochotnikom. Wszystko było starannie zaplanowane i kontrolowane. U ok. 1/3 wolontariuszy pojawił się strach/lęk, który później zastąpiły doświadczenia mistyczne. Po 14 miesiącach ponad połowa badanych (21) nadal odczuwała większą satysfakcję z życia. Wg Griffithsa, to bardzo ważne odkrycie. W badaniach psychologicznych rzadko obserwuje się tak długotrwałe pozytywne skutki pojedynczej interwencji laboratoryjnej. Amerykanie podkreślają, że duchowe doświadczenia związane z zażyciem psylocybiny mogą pomóc nie tylko w przypadku osób z chorobami terminalnymi, ale także w niepoddającej się typowemu leczeniu "zwykłej" depresji. W wielu krajach psylocybina widnieje na liście zakazanych środków odurzających. Skądinąd wiadomo jednak, że niektóre ludy stosują ją podczas rytualnych obrzędów. Członkowie zespołu Griffithsa zauważają, że stosowanie psylocybiny powinno podlegać ścisłym uregulowaniom, np. należy unikać podawania jej osobom z grupy ryzyka wystąpienia psychoz. Po jednodniowej sesji z 2006 roku nikomu nie stała się krzywda. U 22 osób pojawiły się kompletne doświadczenia mistyczne (oceniano to za pomocą specjalnego kwestionariusza). Po ponad roku posługiwano się tym samym kwestionariuszem. Nawet po upływie 14 miesięcy 58% wolontariuszy uznawało doświadczenia towarzyszące zażyciu alkaloidu za jedno z 5 najbardziej znaczących osobistych wydarzeń w życiu, a 67% za jedno z 5 najistotniejszych wydarzeń duchowych.
  3. Ufanie podszeptom intuicji wcale nie jest tak szalone, jak mogłoby się wydawać. Dr Mathias Pessiglione z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego wyjaśnia, że w takich momentach mózg uczy się powiązań między wyłapywanymi z otoczenia bodźcami podprogowymi a efektami swoich działań (Neuron). Pessiglione i Chris Firth zebrali 20 ochotników i zaaranżowali sytuację wygrywania/utraty małych sum podczas prostej gry. Na ekranie komputera ukazywał się na kilka sekund animowany abstrakcyjny wzór, w którym krył się jeden z 3 symboli. Wskazywał on, czy uczestnik zabawy może wygrać (nagroda) lub stracić 1 funta (kara), czy też powinien raczej pauzować, mimo że zaakceptował wcześniej zasady gry. Ochotnicy nie postrzegali symboli na poziomie świadomości. Przez chwilę jawił im się tylko migający wzór. Potem każdy miał 3 sekundy, by zdecydować, czy przyjąć zakład. Powiedzieliśmy tylko, by kierować się podszeptami intuicji. Okazało się, że ludzie coraz lepiej przewidywali, czy wygrają, czy stracą. Wypadali trochę lepiej, niż gdyby zgadywali przez przypadek. Gdybyś był świadomy, mógłbyś wygrać o wiele więcej pieniędzy, ale nadal zdobywasz pieniądze, mimo że nie postrzegasz wskazówek świadomie. Podczas badania funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI) widać było, że najpierw rozświetla się brzuszne prążkowie, czyli rejon mózgu odpowiedzialny za podejmowanie ryzykownych świadomych decyzji, a dopiero potem obszar przetwarzania bodźców wzrokowych. Pessiglione spekuluje, że prążkowie podpowiada korze wzrokowej, jak wychwytywać podprogowe symbole wskazujące na wygraną bądź przegraną. Jak widać, warunkowanie instrumentalne na poziomie podświadomości jest jak najbardziej możliwe.
  4. Dr Simon Duff z Uniwersytetu w Liverpoolu wykazał, że za pomocą hipnozy można złagodzić objawy demencji i poprawić jakość życia chorych. Psycholog stosował hipnozę i porównał efekty jej działania z wynikami leczenia tradycyjnymi metodami, a także z terapią grupową, w ramach której pacjenci byli zachęcani do dzielenia się nowymi wiadomościami i dyskutowania na ten temat. Okazało się, że w porównaniu do dwóch pozostałych grup, u osób hipnotyzowanych odnotowano większą poprawę w zakresie pamięci, koncentracji oraz kontaktów społecznych. Podobnie stało się w przypadku motywacji, umiejętności relaksowania się oraz codziennych czynności. W ciągu 9 miesięcy cotygodniowych spotkań stało się jasne, że uczestnicy grupy dyskusyjnej utrzymali ten sam poziom, a stan grupy z tradycyjnym leczeniem nieco się pogorszył, natomiast regularne sesje hipnozy przyniosły realną poprawę we wszystkich wziętych pod uwagę sferach. Osoby świadome początków demencji mogą się stać depresyjne, obawiając się stopniowej utraty zdolności poznawczych. To dlatego hiponoza, będąca de facto metodą relaksacyjną, pomaga umysłowi skoncentrować się na pozytywnej aktywności, np. kontaktach towarzyskich. W przyszłości Brytyjczycy zamierzają sprawdzić, czy korzystny wpływ hipnozy utrzymuje się przy postępach choroby.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...