Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'efekt jo-jo' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 7 wyników

  1. Naukowcy porównali skutki utrzymującej się całe życie otyłości oraz powtarzających się efektów jo-jo i stwierdzili, że lepiej podjąć wiele zakończonych porażką prób zmniejszenia i utrzymania prawidłowej masy ciała niż ciągle ważyć za dużo. To jasne, że pozostawanie na stabilnej, zdrowej diecie jest najlepsze dla zdrowia i długowieczności, jednak u osób otyłych powszechnie występują wahania wagi - po intencjonalnym odchudzaniu następuje odzyskanie zrzuconych kilogramów - co często nazywa się dietą wywołującą efekt jo-jo. Choć uważa się, że może być ona szkodliwa, nauka dysponuje niewielką liczbą twardych dowodów na potwierdzenie tego przypuszczenia - wyjaśnia dr Edward List z Ohio University. Chcąc ustalić, jak utrzymywana przez całe życie dieta wywołująca efekt jo-jo wpływa na zdrowie, Amerykanie przeprowadzili badanie na modelu mysim. Dzięki temu mogli sprawdzić, czy ciągłe fluktuacje wagi są tak samo niezdrowe jak trwająca całe życie otyłość. Trzydzieści gryzoni podzielono na trzy grupy po dziesięć osobników każda. Przypisano im trzy różne diety: 1) wysokotłuszczową, 2) niskotłuszczową oraz 3) wywołującą efekt jo-jo - po czterech tygodniach diety wysokotłuszczowej następowały tu cztery tygodnie diety niskotłuszczowej. Naukowcy utrzymywali odpowiednie diety przez całe życie zwierząt. Cały czas kontrolowano stan zdrowia myszy. Poza ważeniem i ustalaniem stopnia otłuszczenia ciała, oceniano także poziom cukru we krwi. Dr List podkreśla, że dieta wywołująca efekt jo-jo wiązała się z większymi wahaniami mierzonych wskaźników, które w czasie diety niskotłuszczowej spadały w okolice normy, a w czasie diety wysokotłuszczowej sięgały wartości typowych dla cukrzycy. Kiedy te dwa zestawy wartości uśredniono, przeciętny stan zdrowia myszy z 3. grupy był lepszy od myszy z grupy 1. Myszy na diecie wysokotłuszczowej jadły więcej, były cięższe, ich ciała były bardziej otłuszczone, odnotowywano też wyższy poziom glukozy na czczo. Poza tym wykształcała się u nich nietolerancja glukozy (stan przedcukrzycowy) W porównaniu do zwierząt przez całe życie karmionych wysokotłuszczową paszą, gryzonie od diety naprzemiennej żyły o 25% dłużej. Co zaskakujące, myszy z grupy na diecie wywołującej efekt jo-jo żyły w zasadzie tak samo długo jak gryzonie z kontrolnej grupy niskotłuszczowej. Zwierzęta z grupy z dietą prowadzącą do efektu jo-jo żyły 2,04 roku, a myszy otyłe 1,5 roku. Dla porównania przedstawiciele grupy kontrolnej zdychali po 2,09 roku. U ludzi prześledzenie tego samego mechanizmu byłoby trudne, gdyż wpływ diety mogłyby z łatwością zaburzyć różne czynniki, np. choroba. Myszy żyją zaś stosunkowo krótko i są naprawdę dobrym modelem wpływu cyklicznych wahań wagi. W przyszłości List chce powtórzyć badania na większej próbie myszy oraz sprawdzić wstępne doniesienia, że zwierzęta na diecie jo-jo doświadczają spadku poziomu cytokin. Wysokie stężenia tych białek wiążą się ze stanem zapalnym, a ten z kolei z cukrzycą, chorobami serca czy nowotworami.
  2. Zestresowane myszy, które były w przeszłości na diecie odchudzającej, jedzą więcej pokarmów o wysokiej zawartości tłuszczu niż w podobnym stopniu zdenerwowane gryzonie, które nigdy się nie odchudzały (a właściwie nigdy nie były odchudzane). Wg amerykańskich naukowców, odkrycie to sugeruje, że umiarkowane diety zmieniają sposób, w jaki mózg reaguje na stres i mogą sprawiać, że ich zwolennicy stają się de facto bardziej podatni na wzrost wagi (The Journal of Neuroscience). Podczas gdy już od jakiegoś czasu wiadomo, że ograniczenie przez całe życie liczby dostarczanych organizmowi kalorii może spowodować, że zwierzę o połowę przeżyje swoich dobrze odżywionych pobratymców, badacze nie mają pojęcia, jakie są długoterminowe konsekwencje wdrażania co pewien czas diet naprawczych. W ramach studium zespół dr Tracy Bale z Uniwersytetu Pensylwanii analizował zachowanie i poziom hormonów u myszy, którym podawano pokarmy o zmniejszonej kaloryczności. Gdy po 3 tygodniach waga gryzoni spadła o 10-15%, okazało się, że w ciele wzrosło stężenie hormonu stresu kortykosteronu (działa on podobnie do kortyzolu), poza tym zwierzęta przejawiały zachowania depresyjne. Akademicy stwierdzili także, że zmieniła się aktywność kilku genów regulujących reakcje na stres i jedzenie. Nawet kiedy myszy wracały do swojej wagi, zmiany epigenetyczne (wzorzec przyłączonych do genów grup metylowych -CH3) nadal się utrzymywały. Aby sprawdzić, czy i ewentualnie jak wpłynie to na zachowanie, naukowcy stresowali myszy i monitorowali, ile tłustych pokarmów jedzą. Te, które były wcześniej na restrykcyjnej diecie, spożywały więcej tłustych pokarmów od innych myszy. Opisane wyniki sugerują, że stosowanie diety nie tylko zwiększa stres, utrudniając osiągnięcie sukcesu, ale i reprogramuje odpowiedź mózgu na przyszły stres oraz emocjonalny pociąg do jedzenia – podkreśla Bale.
  3. U osób zmagających się z efektem jo-jo mogą wystąpić objawy zespołu abstynencyjnego. Badacze z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Bostonie zauważyli podczas badań na szczurach, że w ich mózgu pojawiają się wzorce aktywności typowe dla powracających do nałogu alkoholików. W ramach eksperymentu przedstawiciele jednej grupy gryzoni dostawali swój zwykły pokarm, a co 2 lub 5 dni podawano im posiłki o smaku czekolady. Druga grupa przez cały czas konsumowała standardową paszę. Po jakimś czasie zwierzęta doświadczające cyklicznej diety zaczęły gardzić zwykłym pokarmem i dosłownie rzucały się na dania czekoladowe. W dniach bez czekolady były lękliwe i uspokajały się dopiero po słodkiej przekąsce. Amerykanie stwierdzili, że gdy szczury pozbawiano przysmaku, w ciele migdałowatym, czyli obszarze mózgu zawiadującym strachem i lękiem, zwiększała się aktywność genu kortykoliberyny (hormonu uwalniającego kortykotropinę, CRH). Aktywność CRH powracała do normy wyłącznie po zjedzeniu czekoladowej paszy. Pomagało także farmakologiczne blokowanie skutków działania genu. Podobne zjawisko zaobserwowano wcześniej u alkoholików i narkomanów. Aktywacja CRH w okresie pozbawienia przysmaków wywołuje negatywny stan emocjonalny [...] i przyczynia się do ulegania pokusie – podsumowuje dr Valentina Sabino.
  4. Różnice w aktywności mózgu wyjaśniają, czemu części osób, które schudły, udaje się utrzymać zmniejszoną wagę, a inne zmagają się z efektem jo-jo. Wygląda na to, że mózg tych pierwszych nauczył się inaczej reagować na widok jedzenia (American Journal of Clinical Nutrition). Badacze z amerykańskiego The Miriam Hospital zauważyli, że w porównaniu do ludzi o normalnej wadze i otyłych, u osób przez kilka lat skutecznie utrzymujących niższą wagę na widok jedzenia częściej uruchamiają się obszary mózgu związane z kontrolą zachowania i uwagą wzrokową. Nasze odkrycia rzucają nieco światła na czynniki biologiczne, które mogą się przyczyniać do podtrzymania zmniejszonej wagi – cieszy się dr Jeanne McCaffery. Jej zespół posłużył się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Dzięki niemu śledzono aktywność mózgu 3 grup: 1) 18 osób z normalną wagą, 2) 16 otyłych (z BMI powyżej 30) oraz 3) 17 ochotników, którzy zrzucili przynajmniej 13,5 kg i wytrwali przy niższej wadze przez minimum 3 lata. Po 4-godzinnym "poście" (chodziło o wywołanie uczucia głodu) badanym pokazano zdjęcia pokarmów - zarówno niskokalorycznych, np. płatków pełnoziarnistych, sałatek, świeżych warzyw i owoców, jak i wysokokalorycznych, w tym cheesburgerów, hot dogów, frytek, lodów, ciast i ciasteczek – a także niebędących jedzeniem obiektów o podobnym stopniu złożoności wzrokowej, teksturze i barwie, np. skał, krzaków, cegieł, drzew i kwiatów. Skany MRI utrwalały reakcję mózgu na każdy z tych obrazów. Przedstawiciele 3. grupy reagowali na zdjęcia inaczej niż pozostali. Pojawiły się u nich silne sygnały w obrębie lewego zakrętu czołowego górnego i prawego zakrętu skroniowego środkowego, co oznacza silniejsze hamowanie i nasiloną uwagę wzrokową w odpowiedzi na bodźce "żywnościowe". Możliwe, że takie reakcje mózgu prowadzą do zachowań zapobiegawczych bądź korekcyjnych – zwłaszcza do wzmożonej kontroli odżywiania – co promuje długoterminowe podtrzymanie wagi. Potrzebne są jednak dalsze badania, które wyjaśnią, czy takie reakcje są wrodzone, czy też jednostka może je zmienić.
  5. Kobiety, które są stale na diecie, tyją w ciąży więcej niż panie nieprzejmujące się tak bardzo jedzeniem (Journal of the American Dietetic Association). Dr Anna Maria Siega-Riz z Uniwersytetu Północnej Karoliny tłumaczy, że kobietom przekazuje się następujący komunikat: Jesteś w ciąży, więc możesz teraz jeść wszystko, na co tylko masz ochotę. Tymczasem, wg najnowszych doniesień, w pierwszym trymestrze nie ma potrzeby zwiększania dziennej liczby kalorii. Dopiero w drugim trzeba zacząć jeść za dwoje, czyli o 340 kalorii więcej. Od 7. do 9. miesiąca należy pomyśleć o zapewnieniu 450 dodatkowych kalorii. Pani doktor przyznaje, że coraz więcej kobiet za dużo przybiera na wadze. Może być tak, że panie, które nawykowo stosują diety, tyją więcej z powodów fizjologicznych. Bardziej prawdopodobne jednak, że traktują ciążę jako okres wyzwolenia się z karbów. Aby zbadać związek pomiędzy nawykami żywieniowymi sprzed ciąży a wzrostem wagi podczas ciąży, zespół śledził losy 1223 kobiet. Brały one udział w studium przedwczesnego porodu i rozwoju płodu. Wszystkie ochotniczki wypełniały kwestionariusz. Znalazły się w nim pytania o stosowanie diet, wątpliwości związane z jedzeniem oraz wahania wagi. Przeciętna kobieta tyła o 52% więcej, niż powinna. De facto zjawisko to dotyczyło jedynie 63% badanych: 2/3 ciężarnych z niedowagą, 63% z prawidłową masą ciała, 85% pań z nadwagą i 74% otyłych. Osoby, które przynajmniej raz doświadczyły przed ciążą efektu jo-jo, czyli w ciągu tygodnia schudły i ponownie przytyły ok. 2,5 kg, w czasie błogosławionych 9 miesięcy zebrały o 2 kg więcej niż ich koleżanki. Poza paniami z niedowagą, podobne zjawisko zaobserwowano u wszystkich wolontariuszek, które stosowały ograniczenia żywieniowe.
  6. Ludzie, którzy jedzą z powodów emocjonalnych, podczas odchudzania zrzucają najmniej zbędnych kilogramów, trudniej im też utrzymać niższą wagę. Badacze twierdzą, że może to pomóc w wyjaśnieniu trapiącego tak wiele osób efektu jo-jo (Obesity). Odkryliśmy, że im częściej badani donosili o jedzeniu w odpowiedzi na pojawiające się w ich głowach myśli i uczucia, tym mniej chudli – opowiada Heather Niemeier, specjalistka ds. otyłości z Brown University. Wśród tych, którym udało się zrzucić nadprogramowe kilogramy, emocjonalni zjadacze w największym stopniu ryzykowali ponowne przybranie na wadze. W studium uwzględniono 286 osób (zarówno kobiety, jak i mężczyzn), które wzięły udział w behawioralnej terapii otyłości. W drugiej grupie znalazło się ponad 3300 dorosłych, którzy stracili co najmniej 13,5 kg i udało im się wytrwać przy zmniejszonej wadze przynajmniej przez rok. Zespół Niemeier analizował odpowiedzi udzielone przez wszystkich wolontariuszy w kwestionariuszach jedzenia. Naukowcy skupili się na ludziach jedzących z powodów zewnętrznych, np. na przyjęciach, i wewnętrznych, takich jak uczucie samotności czy nagradzające właściwości jedzenia. Okazało się, że w im większym stopniu ktoś je z pobudek wewnętrznych, tym mniej chudnie. Badania sfinansowały amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH).
  7. Jaka dieta naprawdę działa? Oto co sprawdziło się u 99% spośród 5 tys. osób, które schudły przynajmniej 9 kg. Naukowcy trafili na ich ślad, przeglądając reklamy w gazetach i magazynach (Mayo Clinic Health Letter). Średni spadek wagi w tej grupie wynosił 32,5 kg. Szczęśliwcy stosowali różne metody liczenia oraz kontrolowania liczby dostarczanych kalorii i gramów tłuszczu, np. ograniczanie spożycia określonych pokarmów lub zmniejszanie porcji. Ponad 90% uczestników studium regularnie się gimnastykowało, głównie spacerowało albo zajmowało się czymś, co stanowiło odpowiednik godziny energicznego marszu. Jeśli plan odchudzenia się ma wypalić, nie wolno zapominać o śniadaniu. Blisko 80% badanych codziennie zjadało pierwszy posiłek, głównie płatki i owoce. Pomagało również częste ważenie: 75% nowo narodzonych szczuplejszych osób wchodziło na wagę przynajmniej raz w tygodniu. Utrzymanie wagi polegało na podtrzymywaniu raz wprowadzonych zmian w zachowaniu i szybkim reagowaniu po zauważeniu, że ubrania ponownie stają się za ciasne. Odchudzający się, którym udało się utrzymać niższą wagę przez co najmniej 2 lata, o połowę zmniejszali ryzyko wystąpienia efektu jo-jo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...