Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'dwutlenek węgla' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 80 wyników

  1. Firma Global Research Technologies LLC we współpracy z Klausem Lacknerem z Columbia University zademonstrowała system służący do wychwytywania z atmosfery dwutlenku węgla. Prototyp może być skomercjalizowany, a pokaz udowodnił, że możliwe jest oczyszczanie atmosfery z gazu odpowiedzialnego za efekt cieplarniany. GRT i Lackner pracowali nad systemem od 2004 roku. Urządzenie wychwytujące korzysta z sorbentów wychwytujących molekuły dwutlenku węgla ze swobodnie przepływającego powietrza. Metoda ta ma tę przewagę nad wychwytywaniem CO2 bezpośrednio z kominów zakładów przemysłowych, ich pozwala na redukcję dwutlenku węgla bez względu na to, w jakim miejscu jest on emitowany do atmosfery i umożliwia zarządzanie w skali globalnej. Innymi słowy, dwutlenek węgla wyemitowany przez samochody w Bangkoku może zostać wychwycony przez urządzenia ustawione na Islandii. Technologia taka rozwiązuje kilka problemów jednocześnie: pozwoli oczyszczać atmosferę z CO2 emitowanego przez miliony samochodów, umożliwi eliminację gazu wypuszczanego do atmosfery przez zakłady przemysłowe oraz obniży koszty transportu wychwyconego dwutlenku węgla, gdyż instalacje oczyszczające będzie można instalować w pobliżu miejsc składowania. Wydajność zaprezentowanej technologii wynosi 10 ton rocznie przy założeniu, ze pojedyncze urządzenie wychwytujące posiada otwór o powierzchni 1 metra kwadratowego, którym wpada powietrze. Tak więc urządzenie o wymiarach 10x10 metrów w ciągu roku wyeliminuje z atmosfery 1000 ton dwutlenku węgla. Uczeni oceniają, że, w porównaniu z elektrowniami wiatrowymi zajmującymi tę samą powierzchnię, jest ono kilkusetkrotnie bardziej skuteczne w zmniejszaniu ilości gazu cieplarnianego.
  2. Chemicy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Dan Diego zaprezentowali urządzenie, które wykorzystuje energię słoneczną do zamiany gazu cieplarnianego w użyteczny produkt. Profesor Clifford Kubiak, specjalizujący się w chemii i biochemii, oraz jego student, Aaron Sathrum, stworzyli prototypowe urządzenie, które zamienia energię słoneczną w energię elektryczną i rozbija dwutlenek węgla na tlenek węgla i tlen. Prototyp wciąż potrzebuje zewnętrznego źródła zasilania, ale docelowo ma sam produkować potrzebną energię. Urządzenie Kubiaka i Sathruma zbudowane jest z półprzewodnika i dwóch warstw katalizatorów. Najpierw fotony z energii słonecznej przechwytywane są przez półprzewodnik, następnie produkowana jest energia elektryczna, a na końcu jest ona dostarczana do katalizatorów, produkujących tlen i tlenek węgla. Ten drugi gaz jest szkodliwy dla człowieka, ale jest też szeroko wykorzystywany w przemyśle chemicznym. Obecnie pozyskuje go się z naturalnych gazów. Urządzenie amerykańskich naukowców samodzielnie produkuje energię z odnawialnych źródeł, redukuje ilość gazu cieplarnianego (dwutlenku węgla) w atmosferze i dostarcza gazu potrzebnego w przemyśle chemicznym. Do zbudowania urządzenie potrzebny był specjalny katalizator. Laboratorium Kubiaka stworzyło dużą molekułę, której podstawę stanowią trzy atomy aluminium. Konieczne było też znalezienie odpowiedniego półprzewodnika. Początkowo testowano krzem, gdyż jest on dobrze poznany. Okazało się jednak, że nie spełnia on swoich zadań wystarczająco dobrze. Użyto więc fosforku galu, który dostarczył dwukrotnie więcej energii niż krzem. Sathurm i Kubiak pracują nad ulepszeniem swojego urządzenia.
  3. Nie od dzisiaj wiadomo, że im więcej dwutlenku węgla w atmosferze, tym lepiej rosną rośliny, które z kolei wchłaniają dwutlenek węgla. Uczeni zaczęli więc się zastanawiać, czy rośliny nie mogłyby nas uratować przed efektem cieplarnianym, wchłaniając nadmiar dwutlenku węgla i składując go w glebie w swoich systemach korzeniowych. Chcąc sprawdzić tę hipotezę zespół mikrobiologów i fizjologów roślin ze Smithsonian Environmental Research Center w Edgewater przeprowadził eksperyment na grupie dębów rosnących na Florydzie. Rośliny przez 6 lat były poddawane oddziaływaniu dwukrotnie większej zawartości dwutlenku węgla, niż znajduje się w atmosferze. Wyniki były zaskakujące. Wzrost roślin był szybszy niż normalnie, ale z gleby do atmosfery przedostawało się o 50% więcej dwutlenku węgla, niż asymilowały go szybko rosnące drzewa. Winowajcami okazały się grzyby. Gdy porównano ich ilość w glebie pochodzącej z okolic dębów, które były wystawione na zwiększone ilości CO2, z ilością grzybów rosnących w normalnej atmosferze, okazało się, że jest ich więcej tam, gdzie było więcej dwutlenku węgla. Grzyby rozkładają materię organiczną, uwalniając przy tym do atmosfery węgiel. Im jest ich więcej, tym więcej jej rozkładają i tym więcej węgla przedostaje się do atmosfery. To nie jest dobra wiadomość – powiedział Richard Gill z Washington State University. Większość modeli klimatycznych zakłada bowiem, że roślinność będzie absorbowała co najmniej tyle węgla z atmosfery, co obecnie. Niektórzy co prawda zwracali uwagę, że to może nie być prawdą, ale po raz pierwszy przypuszczenia te udowodniono i opisano proces, który prowadzi do większej emisji węgla. Ekolog Chris Field z Carnegie Institution na Uniwersytecie Stanforda zauważa: Oznacza to, że mechanizm oczyszczania atmosfery, na który liczyliśmy, nie zadziała w przyszłości [przy większym zanieczyszczeniu atmosfery dwutlenkiem węgla – red.].
  4. Dwutlenek węgla, gaz cieplarniany, który cieszy się obecnie bardzo złą sławą, uratował w przeszłości Ziemię przed zamarznięciem i umożliwił powstanie życia. Nasza planeta przez pierwszy miliard lat swojego istnienia była bardzo nieprzyjemnym miejscem: ciągłe erupcje wulkaniczne wyrzucały olbrzymie ilości lawy, pyłów i gazów. Słońce było od 25 do 30 procent chłodniejsze niż obecnie. Ziemia mogła zamarznąć i podzielić los Marsa. W jakiś jednak sposób udało się na niej utrzymać temperatury powyżej 0 stopni Celsjusza. Naukowcy od dawna podejrzewali, że zamarznięciu zapobiegły duże ilości dwutlenku węgla, które znajdowały się w atmosferze. Dopiero teraz jednak uzyskali dowody na poparcie swoich twierdzeń. W skałach osadowych odkrytych w 2001 roku na północy kanadyjskiej prowincji Quebec znaleziono duże ilości węglanu żelaza (syderytu). Wspomniane skały liczą sobie co najmniej 3,77 miliarda lat. Węglany te w środowisku morskim mogły powstać tylko wówczas, gdy atmosfera była pełna dwutlenku węgla – mówi geolog Stephen Mojzis z University of Colorado w Boulder. Wraz ze swoim zespołem doszedł on do wniosku, że gdy skały powstawały w atmosferze Ziemi było 1000-krotnie więcej dwutlenku węgla niż jest go obecnie. Naukowcy muszą jeszcze dowiedzieć się, jak wiele metanu trafiło z wulkanów do atmosfery. Gaz ten również ma wpływ na ocieplanie naszej planety. Wiadomo jednak, że nie jest to wpływ tak duży jak dwutlenku węgla. Ponadto metanu musiało być mniej niż CO2. Gdyby było go zbyt dużo powstałaby mgła, która by osłabiła efekt cieplarniany – mówi Jim Kasting z Uniwersytetu Stanu Pennsylvania.
  5. Naukowcy podejrzewają, że globalne ocieplenie ostatniego stulecia może stanowić początek powrotu do warunków klimatycznych ery dinozaurów. Niestety, wiązałoby się to z wyginięciem nawet połowy współcześnie żyjących gatunków. Chris Thomas z University of York podkreśla, że zmieni się wtedy nie tylko stężenie dwutlenku węgla, które wzrośnie do najwyższego poziomu od 24 milionów lat, ale także temperatura (rekord ostatnich 10 mln lat). Znane nam gatunki roślin i zwierząt, a także my sami, będą się musiały zmierzyć z warunkami atmosferycznymi panującymi na Ziemi, zanim wyewoluowały. Walka o przetrwanie stanie się udziałem od 10 do 99% gatunków, zginie od 10 do 50%. Thomas wyjawił swoje rewelacje na dorocznym spotkaniu British Association for the Advancement of Science. Naukowcy przewidują, że w najbliższej przyszłości (do 2100 roku) średnie temperatury na Ziemi wzrosną o 2 do 6 stopni Celsjusza. Za głównego winowajcę uważany jest dwutlenek węgla. Zaczynamy ujmować zjawiska z perspektywy historycznej. Mamy do czynienia z warunkami niewidzianymi od milionów lat, które nigdy wcześniej nie wpływały na żaden [współczesny nam — przyp. red.] gatunek — tłumaczy Thomas. Już teraz naukowcy dysponują dowodami na to, że aż 80% gatunków zaczęło opuszczać swoje tradycyjne terytoria, reagując na zmiany klimatyczne. Badaczom udało się to przewidzieć, przynajmniej częściowo, dzięki komputerowemu modelowaniu. Ten ścisły związek dotyczy nie tylko zwierząt "naziemnych", ptaków czy owadów, ale także roślin. Wywołane zmianami klimatycznymi namnażanie patogennych grzybów doprowadziło np. do wyginięcia ponad 1% gatunków płazów. Będziemy mogli obserwować wędrówki gatunków, starcia starych właścicieli danego terenu z nowymi, a także powstawanie nowych krzyżówek między gatunkami (hybryd). Przerażające jest to, że zmiany mogą zacząć zachodzić dużo szybciej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...