Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'czynnik ryzyka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 8 wyników

  1. Poza nadciśnieniem czy paleniem tytoniu, cukrzyca stanowi jeden z najważniejszych czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Okazuje się jednak, że regularne jedzenie jogurtów wzbogaconych witaminą D obniża u diabetyków poziom cholesterolu oraz biomarkerów dysfunkcji śródbłonka. Niedostateczna ilość witaminy D w komórkach śródbłonka prowadzi do miażdżycy i chorób serca. Dysfunkcję śródbłonka można zdiagnozować, wykrywając podwyższony poziom biomarkerów: endoteliny-1, selektyny E oraz metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej-9 (MMP-9). Naukowcy z Teheranu przez 3 miesiące badali wpływ witaminy D na stan zdrowia grupy diabetyków. Określali poziom glukozy, cholesterolu oraz biomarkerów dysfunkcji śródbłonka. Połowie pacjentów podawano irański napój jogurtowy Doogh albo jego wzmocnioną witaminą D wersję. W zeszłym roku naukowcy z teherańskiego National Research Institute and Faculty of Nutrition and Food Technology wykazali, że jogurt wzbogacony witaminą D poprawia status glikemiczny osób z cukrzycą typu 2. Po połączeniu sił z kolegami z Teherańskiego Uniwersytetu Nauk Medycznych pogłębili swoją wiedzę na ten temat. Ustalili, że witamina D poprawia poziom glukozy na czczo i zmniejsza insulinooporność. W raporcie opublikowanym na łamach pisma BMC Medicine Irańczycy ujawnili, że w perspektywie długoterminowej jogurt z witaminą D korzystnie obniża stężenie pewnej frakcji hemoglobiny glikowanej - HbA1c (poziom HbA1c poniżej 6,5% świadczy o dobrej kontroli cukrzycy). Jak podkreśla dr Tirang R. Neyestani, pacjenci jedzący Doogh z witaminą D mieli korzystniejszy profil lipidowy: spadał ogólny poziom cholesterolu oraz złego cholesterolu LDL, wzrastało za to stężenie dobrego cholesterolu HDL. Po suplementacji witaminą D spadały też biomarkery dysfunkcji śródbłonka.
  2. Suplementy z imbiru obniżają markery stanu zapalnego toczącego się w jelicie grubym (Cancer Prevention Research). Zespół dr Suzanny M. Zick ze Szkoły Medycznej University of Michigan zebrał grupę 30 pacjentów. Wylosowano ich do grupy eksperymentalnej, która przez 28 dni zażywała suplementy z imbirem, lub do grupy placebo (kontrolnej). Po 28 dniach naukowcy określali poziom zestawu markerów stanu zapalnego jelita grubego. W większości przypadków zaobserwowano istotne statystycznie spadki. Zick podkreśla, że wcześniejsze badania wskazywały na stan zapalny jako czynnik ryzyka raka jelita grubego. W przyszłości trzeba będzie sprawdzić, jak zażywanie suplementów imbiru wpływa na zagrożenie tą chorobą (teoretycznie powinno je obniżać).
  3. Nastolatki i młodzi dorośli z cukrzycą typu 1. mają grubsze i sztywniejsze ściany tętnic szyjnych, co u dorosłych stanowi czynnik ryzyka udaru oraz zawału serca. Amerykanie badali 162 chorych w wieku od 17 do 23 lat (u 78% zdiagnozowano cukrzycę typu 1.). Gdy wzięto poprawkę na wiek, rasę, płeć i profil lipidowy, okazało się, że u osób z cukrzycą typu 1. tętnice szyjne są grubsze i sztywniejsze niż u przedstawicieli grupy kontrolnej. Opisywane badanie to część większego studium SEARCH CVD, które stanowi wspólne przedsięwzięcie naukowców z Colorado School of Public Health i Cincinnati Children's Hospital Medical Center. Mamy nowe narzędzia do wczesnego rozpoznawania kardiologicznych i naczyniowych problemów u osób z cukrzycą typu 1. Oznacza to, że możemy zintensyfikować terapię, by polepszyć kontrolę glikemiczną i ograniczyć sercowo-naczyniowe czynniki ryzyka, zwłaszcza otyłość, poprawiając tym samym rokowania wielu chorych - podkreśla dr Elaine Urbina.
  4. Niski poziom testosteronu u starszych mężczyzn jest związany z początkiem choroby Alzheimera (Journal of Alzheimer's Disease). Niskie stężenie testosteronu może zwiększać podatność na alzheimeryzm. [Dla lekarza] oznacza to, że powinien zwrócić baczniejszą uwagę na niski poziom androgenu u ludzi z problemami pamięciowymi oraz innymi objawami upośledzenia funkcjonowania poznawczego – zaznacza dr John E. Morley z Saint Louis University. Pracami zespołu kierował dr Leung-Wing Chu z Queen Mary Hospital na Uniwersytecie Hongkońskim. Naukowcy zbadali 153 Chińczyków w wieku 55 lat i starszych. U 47 stwierdzono łagodne zaburzenia poznawcze (ang. mild cognitive impairment, MCI). Okazało się, że w ciągu roku w podgrupie z zaburzeniami pamięci u 10 pacjentów symptomy na tyle się pogłębiły, że zaczęto podejrzewać chorobę Alzheimera. U tych samych osób wykryto obniżony poziom testosteronu, podwyższone stężenie apolipoproteiny E (wskazywano na jedną z izoform białka, a mianowicie ApoE4) oraz nadciśnienie. To bardzo ekscytujące studium, ponieważ wykazaliśmy, że poziom testosteronu jest jednym z czynników ryzyka choroby Alzheimera – cieszy się Morley. W przyszłości naukowcy zamierzają przeprowadzić zakrojone na szeroką skalę badania nad wykorzystaniem testosteronu w zapobieganiu alzheimeryzmowi (w grę wchodzi więc hormonalna terapia zastępcza u mężczyzn z grupy ryzyka, tj. mających zarówno obniżony poziom androgenów, jak i łagodne zaburzenia poznawcze).
  5. Dotąd uważano, że to otyłość sama w sobie stanowi czynnik ryzyka astmy. Najnowsze badania wykazały jednak, iż prawdopodobieństwo astmy oskrzelowej u dzieci wzrasta, jeśli równowaga metaboliczna zostanie zaburzona przez złą dietę albo niedobór ruchu (American Journal of Respiratory and Critical Care Medicine). Nasze badania wykazały, że z rozwojem astmy w dzieciństwie mogą być związane wczesne nieprawidłowości w metabolizmie lipidów i/lub glukozy. Odkrycia sugerują także silny i bezpośredni wpływ szlaków metabolicznych na zaangażowane w patogenezę astmy mechanizmy odpornościowe, zarówno wrodzone, jak i nabyte – opowiada dr Giovanni Piedimonte z Wydziału Pediatrii Szkoły Medycznej Uniwersytetu Zachodniej Wirginii. Odkrycia Amerykanów sprawiają, że dieta i tryb życia zaczynają być postrzegane jako czynniki ryzyka astmy nawet u dzieci bez otyłości czy nawet nadwagi. Zespół przyjrzał się danym demograficznym, wskaźnikom masy ciała (BMI) i częstości występowania astmy w grupie 18 tys. dzieci w wieku od 4 do 12 lat, które brały udział w projekcie Coronary Artery Risk Detection in Appalachian Communities (CARDIAC). Specjaliści analizowali poziom trójglicerydów, wzięli też pod uwagę symptomy rogowacenia ciemnego (acanthosis nigricans, AN), a konkretnie jego formy łagodnej, związanej z otyłością i cukrzycą. Ogniska przebarwienia i brodawkujące w kolorach od brązowego po czarny pojawiają się głównie na skórze dołów podkolanowych, pachowych i łokciowych oraz na karku i szyi. Stanowią biomarker insulinooporności i hiperinsulinemii (wzrostu stężenia insuliny w surowicy). Naukowcy ustalili, że częstość występowania astmy generalnie wzrastała razem z BMI: była znacznie wyższa u dzieci z otyłością i otyłością olbrzymią niż u osób z prawidłowym wskaźnikiem masy ciała. Wydawało się jednak, że sam fakt podwyższonej wagi nie korelował z częstością astmy. Kontrolując różne zmienne, Amerykanie stwierdzili ostatecznie, że częstość występowania astmy wiąże się, niezależnie od BMI, z podwyższonym poziomem trójglicerydów i AN. Badane przez nas problemy metaboliczne mogły gmatwać szeroko upubliczniony związek epidemiologiczny między otyłością a astmą, ponieważ wysoki poziom trójglicerydów (dyslipidemia) i AN (insulinooporność) są bardzo powszechne w otyłości i zespole metabolicznym. Wszystko wskazuje na to, że dopiero po przekroczeniu pewnego progu czynniki metaboliczne zaczynają oddziaływać na proces zapalny i nadreaktywność dróg oddechowych. Piedimonte podkreśla, że aktywność fizyczna wydaje się równie ważna, co odpowiednia dieta i że subtelne zaburzenia metaboliczne prowadzące do wzrostu stężenia trójglicerydów oraz rogowacenia ciemnego są w stanie wywołać astmę nawet u dzieci z niedowagą. Dietę powinno się kontrolować nie tylko we wczesnym dzieciństwie. Dr Piedimonte zauważa bowiem, że badania na zwierzętach wykazały, że jeśli menu matki jest kaloryczne i obfituje w tłuszcze, oddziałuje to na stężenie trójglicerydów u jej potomstwa.
  6. Kobiety chore na stwardnienie rozsiane (SR) częściej miewają migreny od zdrowych przedstawicielek swojej płci. Chociaż zdiagnozowanie migreny okazało się powiązane ze stwardnieniem rozsianym, kobiety z migreną powinny wiedzieć, że ponad 99% z nich nigdy nie zachoruje na SR – wyjaśnia autor studium dr Ilya Kister z New York University School of Medicine. Potrzeba dalszych badań, ponieważ nadal nie wiadomo, czy migrena stanowi czynnik ryzyka dla stwardnienia rozsianego, czy po prostu jest chorobą współwystępującą ze stwardnieniem rozsianym. Amerykańskie badanie objęło 116.678 kobiet, które brały udział w Nurses' Health Study II. U 18 tys. na początku studium zdiagnozowano migrenę. Stan zdrowia pań oceniano potem co 2 lata. W ciągu 16 lat stwardnienie rozsiane stwierdzono u 375 ochotniczek. Osiemdziesiąt dwie kobiety należały do grupy, u której przed rozpoczęciem studium lekarz wykrył migrenowe bóle głowy. Zespół Kister wyliczył, że w porównaniu do pań, którym nie postawiono takiej diagnozy, prawdopodobieństwo zapadnięcia na SR u pacjentek z migrenowym bólem głowy wzrastało aż o 47%. Wyniki pozostawały takie same po uwzględnieniu wieku, miejsca zamieszkania, poziomu witaminy D, ewentualnego palenia czy wskaźnika masy ciała.
  7. Iloraz inteligencji niższy od przeciętnego stanowi czynnik ryzyka chorób serca. W studium uwzględniono 4289 osób. Okazało się, że samo IQ wyjaśniało ponad 20% różnic w śmiertelności grup o niskim i wysokim statusie socjoekonomicznym. Działo się tak nawet po uwzględnieniu innych czynników ryzyka (European Heart Journal). Wiedzieliśmy, że ludzie poszkodowani pod względem socjoekonomicznym mają więcej problemów ze zdrowiem i wcześniej umierają z powodu chorób serca, nowotworów oraz wypadków. Wystawienie na oddziaływanie określonych bodźców środowiskowych i zachowania mające wpływ na zdrowie, np. palenie, dieta czy aktywność fizyczna, mogą wyjaśnić część różnic, ale nie wszystkie – zaznacza dr David Batty, który zrealizował studium na zlecenie Komitetu Badań Naukowych i Wellcome Trust. Wg naukowca, oznacza to, że w grę mogą wchodzić nieuwzględniane dotąd czynniki natury psychologicznej, np. inteligencja. Zespół z Uniwersytetów w Glasgow i Edynburgu skupił się na grupie byłych amerykańskich żołnierzy. Okazało się, że ci z niższymi dochodami i słabiej wykształceni częściej umierali z powodu chorób serca. Kiedy akademicy wzięli pod uwagę iloraz inteligencji i 9 czynników o znanym wpływie na choroby układu sercowo-naczyniowego, sam iloraz inteligencji pozwalał wyjaśnić aż 23% różnic w śmiertelności pomiędzy grupami o najwyższym i najniższym statusie socjoekonomicznym. Brytyjczycy spekulują, że IQ może być markerem złego stanu zdrowia albo że inteligencja pozwala zdobyć więcej użytecznych informacji na temat tego, jak skutecznie o siebie zadbać. Wg Batty'ego, bez względu na to, jaka jest przyczyna, by kampanie społeczne odnosiły pożądany skutek, komunikaty dotyczące wpływu diety, ćwiczeń czy palenia powinny zostać uproszczone. Często czytamy np., że niektóre rodzaje alkoholu są dobre, a inne (lub nawet odmienne ilości tego samego) są złe. Takie informacje mogą być trudne do zinterpretowania, nawet dla osób obeznanych z tematem.
  8. Starsi ludzie cierpiący na depresję zaczynają chorować częściej niż inni również na cukrzycę typu 2. Prawdopodobieństwo zachorowania jest w ich wypadku o 60% wyższe. W odróżnieniu od innych badań, omawiane studium uwzględniło nie tylko epizody depresyjne, ale także depresję przewlekłą i pogarszającą się z upływem czasu. Okazało się, że podwyższone ryzyko cukrzycy występowało we wszystkich tych przypadkach. Naukowcy przez 10 lat śledzili losy i stan zdrowia 4.681 osób (zarówno kobiet, jak i mężczyzn) z Północnej Karoliny, Kalifornii, stanu Maryland oraz Pensylwanii. Wszyscy mieli więcej niż 65 lat, a średnia wieku wynosiła 73 lata. W momencie rozpoczęcia eksperymentu w 1989 roku nikt nie chorował na cukrzycę. Co roku wolontariuszy badano pod kątem obecności 10 symptomów depresji, w tym zaburzeń nastroju, drażliwości, liczby przyjmowanych kalorii, koncentracji uwagi i snu. Pacjenci, którzy donosili o większym nasileniu objawów depresji, mogli nie dbać o siebie w takim stopniu, jak powinni. Mogli, na przykład, być mniej aktywni fizycznie i wskutek tego przybrać na wadze, a to jeden z najważniejszych czynników ryzyka cukrzycy — wyjaśniła Mercedes Carnethon ze Szkoły Medycznej Feinberga Northwestern University.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...