Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'czopowanie' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. O sepsie mówi się w mediach sporo. Ostatnio lekarze zyskali sprzymierzeńca w walce z nią, który – choć wydaje się niepozorny – może nie tylko zapobiec wystąpieniu zespołu objawów zakażenia, ale również cofnąć już istniejące symptomy posocznicy. Jest nim witamina C. W przebiegu sepsy dochodzi do naprzemiennego krzepnięcia krwi i rozpuszczania skrzepów (zespołu rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego). Wskutek tego pojawiają się zatory wewnątrz naczyń, które blokują dopływ krwi do kluczowych narządów, prowadząc do ich niewydolności. Dr Karel Tyml z Uniwersytetu Zachodniego Ontario ujawnia, że ze względu na brak skutecznego leczenia umiera ok. 40% chorych z zaawansowaną posocznicą. Sepsa ma wiele aspektów, przez ostatnie 10 lat my skupiliśmy się jednak na jednym – czopowaniu naczyń włosowatych. Zatkane kapilary uniemożliwiają dostarczanie tlenu i składników odżywczych do tkanki narządów i zahamowują usuwanie produktów przemiany materii. Ostatecznie może dojść do niewydolności i śmierci organu. Laboratorium doktora Tymla jako pierwsze wykryło zjawisko zatykania za pomocą mikroskopii intrawitalnej. Jak wynika z ostatniej publikacji Kanadyjczyka, za czopowanie kapilar w sepsie odpowiadają przede wszystkim stres oksydacyjny i aktywacja kaskady krzepnięcia krwi. Jego ekipa odkryła, że pojedyncza duża dawka witaminy C, wstrzyknięta na wczesnym etapie zakażenia, nie dopuszcza do zamykania światła kapilar. Co więcej, zademonstrowano, że opóźniona iniekcja dużej dozy kwasu askorbinowego przywraca przepływ krwi przez zaczopowane wcześniej naczynia włosowate. Nasze badania na myszach wykazały, że zarówno wczesna, jak i odroczona iniekcja z witaminy C zwiększa znacząco szanse na przeżycie. Korzystne efekty pojedynczego zastrzyku utrzymują się i zapobiegają zatykaniu naczyń kapilarnych przez 24 godziny. Akademikom z Uniwersytetu Zachodniego Ontario bardzo zależy na sprawdzeniu, czy opisane wyniki przekładają się na ludzi. "Witamina C jest tania i bezpieczna. Wcześniejsze studia wykazały, że może być podawana dożylnie bez efektów ubocznych" – podsumowuje Tyml.
  2. Krew przechowywana przez ponad dwa tygodnie nie jest bezpieczna dla pacjentów po operacjach serca. Lekarze z Cleveland Clinic w Ohio zauważyli, że ryzyko zgonu u osób, którym przetoczono ponaddwutygodniową krew, jest aż o dwie trzecie wyższe niż u chorych, którzy dostali świeższą krew. Po przeanalizowaniu ponad 9 tys. przypadków stwierdzili też, że u tych pierwszych częściej dochodzi do zakażeń krwi oraz niewydolności różnych narządów (New England Journal of Medicine). To skłoniło szefową zespołu, Colleen Koch, do stwierdzenia, że krew powinno się uznawać za przeterminowaną dużo szybciej, niż miało to miejsce dotychczas. W USA średni wiek przetaczanej krwi to ponad 14 dni, a transfuzję przeprowadza się u ok. połowy pacjentów kardiochirurgicznych. Wcześniejsze studia zasugerowały, że transfuzje zwiększają prawdopodobieństwo zgonu i poważnych komplikacji. Badanie ekipy Koch unaoczniło, że czynnikiem odpowiedzialnym za zaobserwowane zjawisko jest w głównej mierze wiek krwi. Amerykanie przypuszczali, że po dwóch tygodniach przechowywania rozpoczyna się rozkład erytrocytów. Wiąże się to ze spadkiem ich zdolności do przenoszenia tlenu i nasilonym czopowaniem naczyń krwionośnych. Zespół Koch przyjrzał się losom osób, które w latach 1998-2006 przeszły w Cleveland Clinic poważną operację serca. Dwa tysiące osiemset siedemdziesięciu dwóch pacjentów otrzymało krew przechowywaną przez dwa tygodnie lub krócej, a 3130 krew ponaddwutygodniową. Średni wiek przechowywania dla krwi świeższej wynosił 11 dni, a dla starszej – 20 dni. Wskaźnik śmiertelności szpitalnej był wyższy w grupie, której podano starszą krew. Wyniósł on 2,8% (a w grupie z "młodszą" krwią tylko 1,7%). W rok od operacji osoby te umierały niemal o 50% częściej: 11% vs 7,4%. Należy podkreślić, że wszystkim przetaczaną taką samą ilość płynnej tkanki. Bazując na powyższych obserwacjach, eksperci zalecają, by ponaddwutygodniową krew podawać tylko tym pacjentom kardiochirurgicznym, których życie jest bez tego zagrożone.
  3. U nałogowych hazardzistów istnieje większe ryzyko chorób fizycznych. Podczas narodowego badania, które objęło ponad 43 tys. osób, naukowcy odkryli, że wśród hazardzistów częściej występują schorzenia wątroby (np. marskość), wyższe ciśnienie krwi oraz tętno, a także bóle w klatce piersiowej spowodowane czopowaniem naczyń serca (angina pectoris). Od dawna wiadomo, że uzależnienie od hazardu często współwystępuje z uzależnieniem od różnych substancji psychoaktywnych, stanami lękowymi oraz innymi zaburzeniami psychicznymi, ale po raz pierwszy udało się wykazać związek ze specyficznymi chorobami fizycznymi. Nie wiadomo, czy problemy ze zdrowiem fizycznym wywodzą się z hazardu — tłumaczy dr Nancy M. Petry, profesor psychiatrii z Centrum Zdrowia University of Connecticut. Wygląda na to, że problemy hazardzisty wykraczają poza długi i zaburzenia funkcjonowania psychicznego i wpływają na soma. Raport na ten temat opublikowano na łamach Psychosomatic Medicine. Na podstawie danych z badania ogólnonarodowego Amerykanie stwierdzili, że w porównaniu do osób nieuzależnionych od tego typu aktywności hazardziści ok. dwóch razy częściej cierpią z powodu bólów w klatce piersiowej oraz tachykardii, trzy razy częściej przytrafiają im się też schorzenia wątroby. Hazardziści należą do grupy podwyższonego ryzyka nawet po uwzględnieniu innych ważnych czynników, takich jak nadużywanie alkoholu czy choroby psychiczne. Według Petry, to nałogowy hazard sam w sobie, a nie współwystępujące z nim zjawiska, odpowiada za obserwowane pogorszenie stanu zdrowia. Chroniczny stres, siedzący tryb życia, a także nasilone bierne palenie są najczęściej wymienianymi winowajcami. Petry ma nadzieję, że odkrycia jej zespołu powstrzymają prawodawców przed zalegalizowaniem hazardu. Pani doktor podkreśla też, że lekarze, w tym psychiatrzy, rzadko pytają hazardzistów o ogólny stan zdrowia, a jak widać, powinni to robić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...