Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'chytridiomycosis'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 2 results

  1. Na całym świecie gwałtownie pogarsza się sytuacja płazów. Zwierzęta te stoją obecnie przed dwoma olbrzymimi zagrożeniami - utratą habitatów i epidemią chytridiomycosis. To śmiertelna choroba powodowana przez grzyba z gatunku Batrachochytrium dendrobatidis. Niestety, jak dowiadujemy się z najnowszego numeru PNAS, epidemią najbardziej zagrożone są dziewicze habitaty. Badania przeprowadzone przez uczonych z Cornell University wykazały, że przed epidemią w pewnym stopniu chroni... dewastacja habitatów, szczególnie ich wylesianie. Jednak może to pomóc jedynie tym nielicznym gatunkom, które są w stanie przeżyć w zniszczonych przez człowieka ekosystemach. To podwójne zagrożenie. Większość tropikalnych płazów jest wyspecjalizowanych, nie tolerują niszczenia habitatów. Jest więc nieprawdopodobne, by przetrwały w zdewastowanym środowisku - mówi Guilherme Becker, doktorant z Cornell i główny autor badań. Analiza dystrybucji Batrachochytrium dendrobatidis wykazała, że najlepiej rozpowszechnia się on w dziewiczych lasach. Takie zjawisko zanotowano zarówno w Australii jak i Kostaryce. Biorąc pod uwagę takie zmienne jak wysokość nad poziomem morza, szerokość geograficzna, klimat, bogactwo ekosystemu i inne, okazało się, że jedynie utrata habitatów powoduje zmiany w rozprzestrzenianiu się choroby. Dane te potwierdzono obserwacjami z Brazylii. Te wyniki przeczą są sprzeczne z dotychczasowymi badaniami, które wykazywały, że utrata bioróżnorodności przyczynia się do rozprzestrzeniania takich chorób jak malaria czy denga. Batrachochytrium dendrobatidis zaatakował już 350 gatunków na całym świecie i zawsze do wybuchu epidemii dochodziło w dziewiczych lasach. Becker i jego promotor, Kelly Zamudio, sugerują, że Bd słabiej rozprzestrzenia się w zdewastowanym środowisku z powodu mniejszej liczby gatunków lub zmienionego klimatu. Wielu specjalistów nie zgadza się jednak z takimi wnioskami. Na papierze wszystko wygląda dobrze i jest to interesujące, przeczące intuicji, odkrycie - jednak są inne sposoby, by je wyjaśnić - mówi Peter Daszak, szef organizacji EcoHealth Alliance. Popiera go Vance Vrendenburg, specjalista ds. ekologii płazów z San Francisco State University. Bd nie radzi sobie dobrze w wysokich temperaturach i do wiedzieliśmy już wcześniej, ale nie zgodzę się z wnioskiem, że badania te obalają olbrzymi materiał dowodowy wskazujący, że utrata bioróżnorodności ułatwia rozprzestrzenianie się patogenów - mówi. Jego zdaniem wyjaśnieniem może być też fakt, że habitaty położone niżej nad poziomem może są zawsze bardziej zanieczyszczone, szczególnie w przypadku Kostaryki, gdzie większość obszarów chronionych znajduje się wysoko nad poziomem morza. Włączenie Kostaryki do zbioru danych może zatem zafałszować obraz wskazując na większą liczbę problemów w obszarach dziewiczych. Ewentualnie, mówi Vrendenburg, patogen mógł już dotrzeć do bardziej zdewastowanych obszarów i poczynić tam szkody. Do obszarów dziewiczych choroby docierają na samym końcu ze względu na niewielką obecność tam człowieka. Gdy jednak tam dotrą, dochodzi zwykle do masowych zachorowań. Daszak zwraca uwagę przede wszystkim na fakt, że niewiele wiemy o chorobach trapiących płazy. Naukowców interesują przede wszystkim choroby dotykające zwierzęta hodowlane i towarzyszące człowiekowi. W dziedzinie chorób zwierząt dziko żyjących jesteśmy w epoce kamienia - mówi. Większość naukowców już się poddała i nie próbują walczyć z epidemią Bd. Świat należy teraz do Bd - mówi Karen Lips z University of Maryland. Wraz z Vrendenburgiem skupia się ona teraz na zrozumieniu, jak to się stało, że niektóre płazy przetrwały epidemię. Vrendenburg jest optymistą, mimo strat jakie poniósł ekosystem m.in. w King's Canyon w Kalifornii. Było tam 10 000 żab. Teraz jest ich 175, ale te które przetrwały rozmnażają się i nie padają. Ewolucja działa. Może po prostu nie tak szybko, jak byśmy chcieli - mówi uczony.
  2. Śmiertelna choroba chytridiomycosis, wywoływana przez grzyba Batrachochytrium dendrobatidis, dziesiątkuje płazy obu Ameryk, Australii i Afryki, a nawet doprowadza do wytrzebienia całych populacji. Na szczęście naukowcy zauważyli, że niektóre gatunki są mniej podatne na zachorowanie niż inne. Może być to światełko nadziei dla żab. Jonathan Q. Richmond - autor odkrycia - w najnowszym numerze BioScience sugeruje, że poszczególne osobniki mogą "na własną rękę" rozwinąć zdolności obronne przeciwko groźnemu grzybowi. Sądzi on, że nieuwzględnienie odporności nabytej w przewidywaniu kierunków rozprzestrzeniania się choroby stanowi ogromny błąd i naraża kolejne gatunki na zagładę. Naukowcy przeprowadzili eksperyment polegający na zainfekowaniu płazów Batrachochytrium dendrobatidis, a następnie potraktowaniu ich chloramfenikolem - silnym antybiotykiem o działaniu bakteriostatycznym, zarówno wobec bakterii Gram-dodatnich, jak i Gram-ujemnych, stosowanym w przypadkach kokluszu, tyfusu plamistego czy duru brzusznego. Okazało się, że po takim "hartowaniu" żaby były bezpieczne w przypadku kolejnego zetknięcia z zarodnikami grzyba. Na razie nie wiadomo, jak antybiotyk ma się do przedstawiciela zupełnie innego królestwa. Zagadkę zwiększonej odporności niektórych żab może wyjaśniać właśnie chloramfenikol - jedyny występujący naturalnie w organizmie związek nitrowy. Po prostu pojedyncze osobniki mogą mieć (na razie nie wiadomo dlaczego) zwiększoną jego ilość. Inne badania wskazują, że na rozwój choroby ma wpływ miejsce zarażenia zwierzęcia. Naukowcy z Ameryki Północnej dowiedli, że spośród tych, które przeżyły infekcję Batrachochytrium dendrobatidis, ponowne zakażenie lepiej przechodziły osobniki po raz pierwszy stykające się z zarodnikami grzyba w środowisku suchym, a drugi raz w mokrym, niż zarażone dwukrotnie w środowisku wodnym. Póki co jedyny skuteczny sposób walki z grzybem to wystawianie chorego osobnika na działanie temperatury powyżej 28 stopni Celsjusza, jednak takie rozwiązanie nie jest możliwe do zastosowania na szeroką skalę.
×
×
  • Create New...