Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'córka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 7 wyników

  1. Trzydziestodziewięcioletnia Karine Thiriot urodziła się z zespołem Turnera. To genetyczna wada wrodzona, polegająca na braku części lub całości jednego chromosomu X w części bądź we wszystkich komórkach ciała. Jedną z najważniejszych cech syndromu są nieprawidłowo ukształtowane gonady, dlatego kobieta przez 15 lat nieskutecznie próbowała zajść w ciążę, wspomagając się m.in. zapłodnieniem in vitro. W końcu jako pierwsza na świecie przeszła przeszczep jajnika od siostry bliźniaczki z tą samą chorobą i 8 marca wydała na świat zdrową córkę Victorię. Bliźniaczka, choć również choruje na zespół Turnera, jest płodna i ma dwoje dzieci. U urodzonej dzięki ciotce dziewczynki nie stwierdzono wady genetycznej. Kilka miesięcy po transplantacji Karin zaczęła regularnie miesiączkować i zaszła w ciążę całkowicie naturalnie. To był pierwszy przeszczep między bliźniaczkami z zespołem Turnera na świecie [a zarazem pierwszy przeszczep jajnika w Europie] – podkreśla z dumą Jacques Donnez, belgijski ginekolog, który przeprowadził zabieg w sierpniu 2009 roku.
  2. Trzydziestoośmioletnia Niemka, która wyszła za Brytyjczyka, urodziła w Londynie w nocy z 11 na 12 listopada córkę. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że w przeszłości przeszła przeszczep jajnika od swojej siostry bliźniaczki. Operację przeprowadził amerykański lekarz dr Herman Silber. W rozmowie telefonicznej położnik z londyńskiego szpitala poinformował go, że dziecko urodziło się zdrowe, ważąc 3,5 kg. Jako specjalista ds. niepłodności Silber wyjaśnia, że kobieta może zamrozić swój jajnik w wieku dwudziestu kilku lat, a potem, po przekroczeniu trzydziestki czy nawet czterdziestki, przejść operację wszczepienia go. Amerykanin nie wyklucza, oczywiście, opcji szukania dawczyni jajeczka, ale młody jajnik da się zaimplantować w każdym czasie, co znacznie wydłuża okres płodny w życiu kobiety i opóźnia menopauzę. Można z tym czekać nawet do 47. roku życia. Ważne, by czas przechowywania narządu nie przekroczył 20 lat. Z odwlekaniem macierzyństwa z powodów medycznych lub społecznych nie wolno zatem zwlekać zbyt długo. Silber sprawdził podczas USG, że maluch rozwija się prawidłowo, ale zobaczenie żywego człowieka z krwi i kości to jednak co innego. Matka dziewczynki dowiedziała się, że jest niepłodna, gdy w wieku zaledwie 15 lat jej jajniki przestały działać. Skorzystanie z własnego "młodego" jajnika i jajeczek oszczędza trudów zapłodnienia in vitro i pozwala parze prowadzić normalne życie erotyczne.
  3. Jak wpłynąć na płeć dziecka? Naukowcy twierdzą, że pewnych sposobów nie ma. Ostatnie badania sugerują jednak, że kobiety, które chciałyby urodzić syna, w okresie poprzedzającym zapłodnienie powinny przestrzegać zaleceń diety wysokokalorycznej i regularnie jeść śniadania (Biological Sciences). Według akademików z uniwersytetów w Oksfordzie i Exeter, proporcja chłopców przychodzących na świat w krajach rozwiniętych spada m.in. dlatego, że ich matki spożywają pokarmy niskokaloryczne i dość często odchudzają się. Badanie objęło 740 kobiet, które spodziewały się pierwszego dziecka. Poproszono je o opisanie nawyków żywieniowych przed poczęciem i we wczesnej ciąży. Panie, które w okresie okołozapłodnieniowym spożywały najwięcej kalorii, częściej rodziły chłopców (56%) niż kobiety, które dostarczały swojemu organizmowi najmniej kalorii (45%). Średnia dzienna dawka energii w grupie matek synów wynosiła 2413 kalorii, a córek - 2283. Kobiety, które powiły chłopców, zapewniały sobie i dziecku większe dawki składników odżywczych, m.in. potasu, wapnia oraz witamin C, E i B12. Poza tym lista spożywanych przez nie substancji była bardziej rozbudowana. Panie te częściej sięgały również po płatki śniadaniowe. W ciągu ostatnich 40 lat w społeczeństwach rozwiniętych obserwowano niewielki, lecz stały spadek stosunku rodzących się chłopców do dziewcząt: rocznie o 1 na 1000 narodzin. Od jakiegoś czasu naukowcy wiedzą, że u wielu gatunków zwierząt na świat przychodzi więcej samców, gdy matka dysponuje nieograniczonym dostępem do różnych zasobów, w tym pożywienia, lub zajmuje wysoką pozycję społeczną. Zjawisko to lepiej poznano u bezkręgowców, ale występuje ono także u kręgowców, m.in. koni czy krów. Samce większości gatunków mogą potencjalnie spłodzić większą liczbę potomstwa niż samice. Duży wpływ na to, jak wszystko się potoczy, mają rozmiary i pozycja samca. Słabowite osobniki nie rozmnożą się wcale – tłumaczy dr Fiona Mathews. W latach tłustych lepiej inwestować w syna. Jak widać, motyw samolubnego genu przewija się w przyrodzie często... Z badań nad zapłodnieniem zewnątrzustrojowym wiadomo, że wysokie stężenie glukozy sprzyja rozwojowi zarodków męskich i hamuje wzrost żeńskich. Rezygnowanie ze śniadań obniża poziom cukru we krwi, co może być przez organizm interpretowane jako sygnał świadczący o ograniczonych zasobach środowiskowych.
  4. Kobiety, które rodzą chłopców, dość często są bardziej podatne na głęboką depresję poporodową niż panie wydające na świat córki (Journal of Clinical Nursing). Zespół profesora Claude'a de Tychey z Universite Nancy 2 zbadał 181 kobiet. U 9% stwierdzono głęboką depresję, a 75% z nich stanowiły matki chłopców. Studium objęło społeczność, w której nie występowały naciski dotyczące pożądanej płci dziecka (w wielu częściach świata to narodziny dziewczynki nie są powodem do radości). Okazało się, że nawet gdy świeżo upieczone matki nie miały depresji poporodowej, urodzenie syna z większym prawdopodobieństwem niż urodzenie córki zmniejszało jakość ich życia. Oceny dokonywano za pomocą wystandaryzowanego 36-pytaniowego kwestionariusza. Zwracano szczególną uwagę na ogólne zdrowie psychiczne i emocjonalne przed porodem, a nawet przed samą ciążą. Wzięto również pod uwagę formę fizyczną oraz próg bólu. Część specjalistów uważa, że wyniki uzyskane przez Francuzów to zwykły "wybryk statystyczny" i wskazuje na konieczność dogłębniejszego zbadania zjawiska. Jednak ich autorzy twierdzą, że możliwą przyczyną są powikłane relacje z postaciami płci męskiej, np. ojcami, partnerami czy braćmi, zwłaszcza gdy u kobiety występowała podatność na depresję (np. wcześniejsze epizody zaburzeń emocjonalnych). Pogorszenie jakości życia odnotowywano zarówno u matki, jak i syna. Siedem na 10 matek chłopców wspominało o niższej jakości życia niż przeciętna matka dziewczynki. Kobiety rodzące dziewczynki częściej cierpiały na łagodną depresję poporodową (tzw. baby blues), ale wśród 17 pań z głęboką depresją aż 13 urodziło chłopców. Przytłaczającym wnioskiem wypływającym z tego studium jest fakt, że płeć wydaje się odgrywać pewną rolę w pogorszeniu jakości życia oraz zwiększeniu szans wystąpienia głębokiej depresji poporodowej. Kobiety uzyskiwały podobną liczbę punktów bez względu na to, czy było to ich pierwsze, czy drugie dziecko. Przy małej liczebności grupy kobiet z głęboką depresją trudno jednak uznać taki wniosek za uzasadniony.
  5. Do tej pory samce pawianów odsądzano od czci i wiary, piętnując ich złe maniery i swobodne podejście do rodzicielstwa, czyli brak dbałości w tej dziedzinie i częste zmiany stada. Okazuje się jednak, że samce sporo pomagają młodym. Niekiedy adoptują nawet osierocone osobniki i opiekują się nimi miesiącami. Wychowywane przez małpich panów córki szybciej dojrzewają. Dotyczy to także części synów. Zespół Susan Alberts z Duke University sprawdzał, ile czasu samce spędzały w grupach rodzinnych. Potem określano wiek, w którym u 118 potomków wystąpiła pierwsza miesiączka lub powiększenie jąder. Im dłużej ojciec był w pobliżu, tym szybciej pojawiało się menarche. Samczyki dojrzewały prędzej tylko wtedy, gdy ojciec wysoko zaszedł w hierarchii stada. Samce pawianów są dwa razy większe od samic, więc jeśli samce, ale nie samice, wchodzą w konflikt z którymś z samców, potrzebują ochrony ważnego ojca – wyjaśnia Alberts. Naukowcy podejrzewają, że szybsze dojrzewanie płciowe (początek skoku poziomu hormonów) jest skutkiem dobrego odżywienia i poczucia bezpieczeństwa. Już wcześniej zauważono, że u samic zaprzyjaźnionych z samcem występuje niższe stężenie hormonów stresu. Na zjawisko to powołuje się m.in. Richard Seyfarth z University of Pennsylvania. Biolodzy zgodnie twierdzą, że nawet najlepszy ojciec-pawian odejdzie, zanim jego dzieci osiągną dojrzałość płciową. Zjawisko przyspieszenia dojrzewania w obecności ojca nie występuje u ludzi. Wczesne pokwitanie zwiększa ryzyko współzawodnictwa ojciec-syn, dlatego w przypadku naszego gatunku uczestnictwo samca w życiu rodzinnym oznacza opóźnione dojrzewanie (Proceedings of the National Academy of Sciences).
  6. Według pediatrów z Liverpoolskiej Szkoły Medycyny Tropikalnej, kobiety, które w ciąży palą papierosy, częściej rodzą dziewczynki. Co więcej, badacze twierdzą, że jeśli na etapie wczesnej ciąży palą oboje rodzice, szanse na przyjście na świat chłopca spadają niemal o połowę. Dzieje się tak, ponieważ palenie utrudnia spłodzenie chłopca oraz zagnieżdżenie się zygoty w macicy. Wskutek tego dochodzi do poronienia. Zespół profesora Bernarda Brabina przestudiował przypadki 9 tys. ciąż z Liverpoola. Okazało się, że panie uzależnione od tytoniu rodziły synów o 1/3 rzadziej niż kobiety wolne od nałogu. Jeśli dodatkowo wzięto pod uwagę palenie ojca, a także wiek i stan zdrowia matki, prawdopodobieństwo posiadania potomka płci męskiej spadało niemal o połowę. Przeprowadzono wiele badań, które określały wpływ palenia tytoniu na wagę urodzeniową, ale to studium wykazało, że palenie zwiększa szanse na urodzenie się córki — powiedziała Alison Poulton, starszy wykładowca pediatrii z Uniwersytetu w Sydney. Analizy Brytyjczyków wykazały ponadto, że matki, które same nie paliły, ale były wystawione na działanie dymu papierosowego partnerów, również rzadziej miały synów. Substancje zawarte w papierosach, np. nikotyna, nie dopuszczają do zapłodnienia komórki jajowej przez plemniki z chromosomami płciowymi Y. Nie wiemy, jak do tego dochodzi. Hipoteza jest taka, że plemniki Y [...] są wrażliwsze na związane z paleniem niekorzystne zmiany w organizmie matki. Palenie obniża poziom estrogenu i doprowadza do zmian w szyjce macicy. Przesłanie jest oczywiste: jeśli chcesz zwiększyć szanse na poczęcie i urodzenia chłopca, nie pal w czasie ciąży — tłumaczy Brabin.
  7. Szwedzka para Michael i Karolina Tomaro walczą z lokalnymi władzami, które nie chcą zaakceptować imienia, jakie rodzice wybrali dla swojej 6-miesięcznej córeczki. Dziecko miałoby się nazywać jak znany zespół rockowy: Metallica. To do niej pasuje — oponuje Karolina. Jest stanowcza i wie, czego chce. Mimo że dziewczynka została już ochrzczona, Szwedzki Narodowy Urząd Podatkowy (Swedish National Tax Board) odmówił zarejestrowania imienia, ponieważ kojarzy się zarówno z zespołem muzycznym, jak i wyrazem "metal". Rodzice wspominają, że urzędnicy uznali imię za ohydne. Z małżonkami zgodził się Okręgowy Sąd Administracyjny w Göteborgu, który orzekł 13 marca, że nie było podstaw, by odmówić rejestracji imienia. W uzasadnieniu wspomniano także, że w Szwecji mieszka kobieta, której drugie imię to właśnie Metallica. Urząd Podatkowy złożył apelację do sądu wyższej instancji, dlatego państwo Tomaro nadal nie posiadają paszportu z zaakceptowanym imieniem i nie mogą się udać w planowaną od dawna podróż.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...