Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'WCS' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Jak poinformowało Wildlife Conservation Society (WCS), na północnym wschodzie Chin 59-osobowa grupa ochotników zdemontowała 162 pułapki. Choć kłusownicy zastawiają je głównie z myślą o królikach i sarnach, czasem chwytają się w nie skrajnie zagrożone tygrysy amurskie. W październiku zeszłego roku we wnykach koło Mishan znaleziono martwego tygrysa. Szukając od 7 do 13 stycznia wnyków w prowincji Heilongjiang, śmiałkowie musieli się zmierzyć z trzaskającymi mrozami i głębokim śniegiem. Wśród wolontariuszy znaleźli się przedstawiciele różnych profesji: lekarze, informatycy czy urzędnicy. Przedstawicieli WCS cieszy zaangażowanie ze strony młodych Chińczyków, którzy poświęcają swój czas na coś wymagającego wysiłku, ale jednocześnie ważnego dla zachowania naturalnego dziedzictwa kraju. W organizację akcji zaangażowały się WCS, Harbin Newspaper Company, Wydział Leśnictwa oraz Biuro Przemysłu Drzewnego prowincji Heilongjiang.
  2. Młody słoń morski o imieniu Jackson pobił ostatnio rekord długości przepłyniętej trasy. Dzięki GPS-owi, który odnotowywał pozycję ssaka, gdy ten wynurzał się, by zaczerpnąć powietrza, wyliczono, że zwierzę pokonało niemal 29 tys. km, co odpowiada podróży z Nowego Jorku do Sydney i z powrotem. Naukowcy z Wildlife Conservation Society (WCS) śledzili poczynania Jacksona od grudnia 2010 do listopada bieżącego roku. Samca oznakowano na plaży Admiralty Sound na Ziemi Ognistej w Chile. Badanie tras migracji słoni morskich jest bardzo ważne, ponieważ stanowią one wskaźnik stanu zdrowia oceanu. Podróże Jacksona to mapa drogowa, która pokazuje, jak słonie morskie wykorzystują wybrzeże patagońskie i okolice - tłumaczy Caleb McClennen, dyrektor WCS ds. Globalnych Programów Morskich. Te informacje są kluczowe dla poprawy zarządzania oceanem w tym regionie oraz upewnienia się, że łowiska są wykorzystywane w sposób niezagrażający podatnym gatunkom morskim, takim jak słoń morski południowy. WCS donosi, że Jackson wrócił na Admiralty Sound. Wcześniej jednak pokonał meandrującą trasę. Opuszczał fiordy i przepływał nad szelfem kontynentalnym, by pożywić się rybami i kałamarnicami. Nadajnik samca przestanie działać na początku 2012 r. Od wczesnych lat 90. ubiegłego wieku organizacja monitorowała za pomocą GPS-ów ponad 60 słoni morskich po atlantyckiej stronie regionu Southern Cone (południowej części Ameryki Południowej - od zwrotnika Koziorożca w dół). Jackson jest pierwszym osobnikiem oznakowanym po stronie pacyficznej.
  3. W Parku Narodowym Madidi w północno-zachodniej Boliwii odnotowano w ramach pojedynczego spisu rekordowo dużą liczbę jaguarów. Badacze z Wildlife Conservation Society (WCS) podkreślają, że za pomocą cyfrowych aparatów wykrywających ruch wykonano zdjęcia aż 19 różnych osobników. Wykorzystano technologię, którą pierwotnie zaadaptowano do rozpoznawania tygrysów po układzie pasków. W przypadku jaguarów brano, oczywiście, pod uwagę wzór z cętek. Zwierzęta zidentyfikowano po przeanalizowaniu 975 zdjęć. Pobito nie tylko rekord liczby wykrytych kotów, ale i liczby zbadanych fotografii. Dotąd gromadzono ich mniej, ponieważ korzystano z aparatów kliszowych. Zdjęcia pochodzą z Alto Madidi i Alto Heath, czyli regionu, na którym znajdują się źródła rzek Madidi i Heath. Spis prowadzono także na terenie Rezerwatu Miejskiego Ixiamas. Dane zgromadzone dzięki tym zdjęciom dają nam wgląd w tryb życia poszczególnych jaguarów oraz pozwalają szacować gęstość zasiedlenia tego obszaru - cieszy się dr Robert Wallace. Aparaty rozmieszczono w strategicznych miejscach wzdłuż przecinających las deszczowy ścieżek, a zwłaszcza na plażach przy rzekach i strumieniach. Zamiast czekać, aż zostaną wykorzystane wszystkie klatki filmu, naukowcy mogli wrócić do urządzenia w wybranym momencie i po prostu ściągnąć zrobione do tej pory fotografie. Serie cyfrowych zdjęć zawierają też więcej danych niż tradycyjna klisza - dodaje boliwijski biolog Guido Ayala. Wstępne wyniki nowej ekspedycji ukazują znaczenie Madidi dla jaguarów i innych charyzmatycznych gatunków lasu deszczowego - podsumowuje dr Julie Kunen, dyrektor Latynoamerykańskiego i Karaibskiego Programu WCS.
  4. W koloniach pingwinów z różnych okolic Atlantyku wiele młodych traci pióra przed osiągnięciem dorosłości. Mają problem z ogrzaniem się i niekiedy umierają. Naukowcy z Wildlife Conservation Society (WCS) i ich współpracownicy szukają przyczyn tego zjawiska, chcą też dociec, czy różne gatunki pingwinów zarażają się jedną i tą samą chorobą. Skoro zjawisko pojawiło się stosunkowo niedawno, bo w 2006 r., wg dyrektorki programu WCS na Amerykę Łacińską i Karaiby Mariany Varese, mamy do czynienia z nowym zaburzeniem. Po raz pierwszy choroba ujawniła się w centrum rehabilitacji dzikich zwierząt w Cape Town w RPA: 59% piskląt pingwina przylądkowego (Spheniscus demersus) straciło pióra. Rok później - w 2007 r. - zaburzenie występowało u 97% młodych, a w 2008 r. liczba chorych piskląt spadła do 20%. W 2007 r. naukowcy z WCS odkryli pozbawione piór młode pingwina magellańskiego (Spheniscus magellanicus) w czterech różnych rejonach argentyńskiego wybrzeża Atlantyku. Okazało się, że brak piór wpływał na ich zachowanie i rozwój. Młode z piórami szukały w południe schronienia w zacienionych zakamarkach, podczas gdy ich łysi rówieśnicy w poszukiwaniu ciepła narażali się na szkodliwe oddziaływanie ostrego promieniowania słonecznego. Pozbawione piór osobniki rosły też wolniej. Na razie wśród czynników potencjalnie odpowiedzialnych za to niebezpieczne zjawisko wymienia się patogeny, problemy z tarczycą, niedobory pokarmowe oraz zaburzenia genetyczne. Na szczęście pisklęta, którym udało się przeżyć, wytwarzały nowe pióra. U większości gatunków ptaków zaburzenia związane z utratą piór są rzadkie [a wystąpiły one u 2 blisko spokrewnionych gatunków pingwinów] - podkreśla Dee Boersma, która już od 30 lat z okładem zajmuje się badaniem pingwinów magellańskich. Musimy się dowiedzieć, jak zahamować rozprzestrzenianie choroby, ponieważ pingwiny już cierpią z powodu zanieczyszczenia ropą i zmiany klimatu. Ważne więc, by nie dopuścić do wpisania łysienia na listę zagrożeń, z jakimi muszą się na co dzień zmagać.
  5. Podczas polowania margaj (Leopardus wiedii), zamieszkujący Amerykę Środkową, północną część Argentyny i Paragwaju oraz południowo-wschodnie rejony USA drapieżny ssak z rodziny kotowatych, imituje dźwięki wydawane przez stanowiące jego ulubiony łup tamaryny dwubarwne. Słysząc nawoływania, małpy zbliżają się, szukając innego przedstawiciela swojego gatunku. Niczego nieświadomy smakowity kąsek wchodzi więc sam do paszczy myśliwego (Neotropical Primates). Niezwykłe zachowanie zostało udokumentowane przez naukowców z Wildlife Conservation Society (WCS) oraz Universidade Federal do Amazonas (UFAM). Istnienie mimikry głosowej u dzikich kotów potwierdzono na obszarze Rezerwatu Leśnego Adolpha Ducke w Brazylii. Dotąd wśród mieszkańców Amazonii krążyły tylko anegdoty o kotowatych, w tym jaguarach i pumach, naśladujących naczelne, aguti i inne zwierzęta, by znalazły się w zasięgu ich kłów i pazurów. Koty są znane ze swojej sprawności fizycznej, ale manipulowanie ofiarami za pomocą głosu wskazuje na spryt psychologiczny zasługujący na dalsze badanie – podkreśla przedstawiciel WCS Fabio Rohe. Naukowcy po raz pierwszy zaobserwowali kocią mimikrę przed 5 laty. Na fikusie pożywiało się wtedy 8 tamaryn, pojawił się też margaj, który zaczął wydawać dźwięki przypominające nawoływania małpich młodych. Przyciągnęło to uwagę strażnika, który zszedł z drzewa, żeby zbadać dźwięki dochodzące spod kłębowiska lian. Kiedy wartownik zaczął przestrzegać pobratymców przed dziwnymi odgłosami, stado zadziwiły znajome wokalizacje. Koniec końców zdecydowały się zapoznać z ciekawostką i nie skorzystały z możliwości ucieczki. Po strażniku z fikusa zeszły jeszcze 4 osobniki. W tym momencie z listowia wynurzył się margaj, który zaczął przeskakiwać z gałęzi na gałąź niczym wiewiórka. Kierował się w stronę małp zgromadzonych pod drzewem. Czujny strażnik wszczął alarm, dzięki czemu reszta stada (4 tamaryny) czmychnęła. Dr Avecita Chicchón, dyrektorka Programu Ameryki Łacińskiej w WCS, podkreśla, że zjawisko zaobserwowane w 2005 r. potwierdza informacje pozyskiwane od mieszkańców Amazonii. Oznacza to, że doniesienia o jaguarach i pumach wykorzystujących akustyczną mimikrę do wabienia ofiary także zasługują na zbadanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...