Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Opera' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 36 wyników

  1. Grupa internautów, skupiona wokół forum dyskusyjnego JCXP.net nawołuje do bojkotu przeglądarki Opera. To ich odpowiedź na wystąpienie Opera Software do Komisji Europejskiej i oskarżenie Microsoftu o szkodzenie konkurencji poprzez dołączenie Internet Explorera do Windows. W związku z tym Microsoft ogłosił, że w Unii Europejskiej będzie rozpowszechniał Windows bez Internet Explorera. Użytkowników forum JCXP zdenerwowała reakcja Opery, której przedstawiciele oświadczyli, że to nie wystarczy i domagają się, by Microsoft dołączył do Windows wiele różnych przeglądarek. Na stronach JCXP czytamy: Dość tego. Czas, byśmy coś z tym zrobili. Proponujemy całkowity bojkot oprogramowania Opery. To firma, która nie potrafi uczciwie zdobyć rynku, więc próbuje wcisnąć swoją niepopularną przeglądarkę do Windows. Opera jest wściekła, bo ich przeglądarka znajduje się na samym końcu rankingów popularności. Ostatnio została prześcignięta przez Chrome'a i Safari. Microsoft ma prawo dołączać swoją przeglądarkę do swojego sytemu operacyjnego, podobnie jak Apple dołącza Safari do systemu Mac OS X i podobnie jak Opera Software miałaby prawo do dołączania Opery do własnego OS-a, gdyby go kiedykolwiek wyprodukowała. W dalszej części oświadczenia autorzy protestu informują, że Operę można zastąpić przeglądarkami IE, Firefox, Chrome czy Safari. Pytani przez dziennikarzy o ich pogląd na postępowanie Mozilli i Google'a, które dołączyły do pozwu Opery jako strony trzecie, użytkownicy JCXP odpowiadają, że chcą bojkotu Opery, bo to z inicjatywy norweskiej firmy KE rozpoczęła śledztwo.
  2. Jak twierdzi The New York Times, Microsoft może "użyć" Google'a do obrony przed zarzutami o wykorzystywanie systemu operacyjnego do monopolizowania rynku przeglądarek. Na początku czerwca przed Komisją Europejską koncern z Redmond będzie wyjaśniał kwestie związane z dołączaniem Internet Explorera do Windows. Mozilla i Opera chcą, by KE wymusiła na Microsofcie zmianę strategii. Eurourzędnicy już w styczniu poinformowali Microsoft, że mogą zechcieć zmusić go do dostarczania przeglądarek konkurencji wraz ze swoim systemem operacyjnym. Możliwe jednak, że Microsoft będzie się przed tym bronił podkreślając silną pozycję Google'a. Wyszukiwarkowy gigant jest pod coraz baczniejszą obserwacją urzędników. Microsoft może to wykorzystać wskazując, że dołączanie innych przeglądarek do Windows tylko wzmocni niezwykle silną pozycję Google'a na rynku internetowym. Nie chodzi tutaj tylko o przeglądarkę Chrome, ale przede wszystkim o Firefoksa. Aż 88% przychodów Mozilli pochodzi właśnie z Google'a, który płaci za to, że internauci używają okienka szybkiego wyszukiwania do łączenia się z wyszukiwarką tej firmy. Z kolei, jak wiadomo, głównym źródłem przychodów Google'a są wpływy z reklam wyświetlanych w wyszukiwarce. Mozilla i Google są zatem bardzo mocno powiązane, co daje Microsoftowi mocny argument. Obecnie do Microsoftu należy 66,1% rynku przeglądarek. Firefox ma 22,48% rynku, 8,21% jest własnością Safari, a do Chrome'a należy 1,42%. Poniżej 1% mają Netscape (0,82%) i Opera (0,68%).
  3. Konkurenci Microsoftu skarżą się, że poprzez Windows 7 koncern szkodzi konkurencyjności. Swoje zastrzeżenia zgłasza przede wszystkim Mozilla. Nasze wstępne badania wykazały, że chodzi o użycie systemu operacyjnego w celu zmiany dynamiki rynku przeglądarek. To, co do tej pory widzimy, to jasny dowód na wykorzystywanie przez Microsoft monopolu Windows w celu niszczenia konkurencji produkującej pokrewne produkty - stwierdziła Mitchell Baker, szefowa Mozilli. Poparł ją Hakon Wium Lie, główny technolog Opery: To problem na rynku przeglądarek. To z pewnością coś, o czym chcemy dyskutować. Ich zastrzeżenia dotyczą faktu, że w wersjach testowych Windows 7 domyślną przeglądarką jest Internet Explorer. Microsoft odpowiada, że taki sposób instalacji został wybrany dla wersji testowych i w gotowej edycji może się to zmienić. Zdaniem Opery i Mozilli, dla wielu użytkowników wybranie innej opcji będzie jednak zbyt skomplikowane. Przypomnijmy, że Windows 7 umożliwi usunięcie wielu komponentów Internet Explorera.
  4. Secunia opublikowała raport dotyczący liczby znalezionych luk w roku 2008. Jedną zaskakujących informacji, które możemy w nim przeczytać jest fakt, iż najbardziej dziurawą przeglądarką był... Firefox. W opensource'owym browserze znaleziono 115 błędów. Na drugim miejscu uplasowało się Safari z 32 dziurami, następnie Internet Explorer (31 luk) oraz Opera (30 błędów). W dokumencie Secunii znajdziemy też informację na temat 9 dziur (6 z IE oraz 3 z Firefoksa), które zostały ogłoszone publicznie przez ich odkrywcę jeszcze zanim powiadomił on o nich producenta przeglądarki. Zestawienie liczby dni, w których stwarzały zagrożenie, nie wypada korzystnie dla przeglądarki Microsoftu. Mozilla załatała wszystkie takie luki, a średni czas ich poprawienia to 44 dni. Microsoft poprawił trzy z 6 dziur, ale na poprawki trzeba było czekać średnio 99 dni. Niezbyt korzystnie wypada też zestawienie bezpieczeństwa wtyczek i dodatków do przeglądarek. Najbardziej niebezpiecznym dodatkiem są najpopularniejsze pluginy, czyli kontrolki ActiveX znajdowane w ponad 40 różnych produktach. W ciągu 2008 roku znaleziono w nich 366 dziur. Secunia przypuszcza, że szybki wzrost liczby luk w ActiveX wiąże się z jednej strony z ich popularnością, co przyciąga cyberprzestępców, a z drugiej - z coraz częstszym używaniem automatycznych narzędzi skanujących, wyszukujących luki. Kolejne 54 dziury zostały znalezione w Javie, 30 w QuickTime'ie, a 19 we Flashu. Tylko 1 lukę zauważono w dodatkach specyficznych dla Firefoksa, a widgety Opery nie ujawniły żadnej dziury. Bardzo interesujące jest również zestawienie liczby porad, które opublikowała Secunia w latach 2003-2008. W roku 2003 Secunia wydała 55 porad dotyczących "ekstremalnie krytycznych" luk, a w roku 2008 było ich 11. Sytuacja tylko pozornie się poprawiła, gdyż w roku 2007 były zaledwie 2 porady. Szybko rośnie liczba dziur określonych jako "wysoce krytyczne". W 2003 było ich 438, a w 2008 już 1019. Podobnie rzecz się ma z dziurami "umiarkowanie krytycznymi", których liczba zwiększyła się z 893 do 2275. Wśród wszystkich dziur najwięcej, bo 1814 (w roku 2003 było ich 1020) pozwalało na uzyskanie dostępu do systemu operacyjnego. Drugie pod względem liczby były luki umożliwiające przeprowadzenie ataku DoS (1538 w 2008 i 817 w 2003), zwiększenie uprawnień (1040 obecnie i 471 w 2003) czy manipulowanie danymi (1162 wobec 111 w 2003). Znacząco spadła za to liczba dziur, w wyniku których atakujący może uzyskać dostęp do ważnych informacji. Jeszcze w 2003 Secunia informowała o 482 takich dziurach, a w 2008 o 13.
  5. Google, to kolejna po Mozilli, firma, która chce się przyłączyć do pozwu Opery przeciwko Microsoftowi. Norweska firma oskarżyła w 2007 roku Microsoft, iż dołączenie Internet Explorera do systemu Windows jest czynem nieuczciwej konkurencji. Ostatnio Komisja Europejska dała zielone światło dla wszczęcia odpowiednich procedur przeciwko Microsoftowi. Komisja Europejska uważa, że rozwiązaniem problemu jest zmuszenie Microsoftu do dostarczania przeglądarek konkurencji wraz z systemem Windows. Mówi się tutaj o Firefoksie, Safari, Chrome i Operze. Mozilla już uzyskała status "obserwatora" i Google chce mieć podobne prawa. Obie firmy najwyraźniej chcą dopilnować swoich interesów i upewnić się, że zyskają na sporze pomiędzy UE a Microsoftem. Tymczasem najnowsze dane firmy Net Applications pokazują, że w styczniu do Internet Explorera należało 67,7% rynku, a Firefox miał udziały sięgające 21,5%. Safari mogła pochwalić się 8,3-procentowym udziałem, a Chrome - 1,1%.
  6. Mozilla otrzymała prawo przyłączenia się do pozwu Opery przeciwko Microsoftowi. Norweska firma oskarżyła w 2007 roku Microsoft, iż dołączenie Internet Explorera do systemu Windows jest czynem nieuczciwej konkurencji. Ostatnio Komisja Europejska dała zielone światło dla wszczęcia odpowiednich procedur przeciwko Microsoftowi. Opera zyskała tymczasem sojusznika. Mitchell Baker, szefowa Mozilli, tak pisze w firmowym blogu: Moim zdaniem nie ulega absolutnie żadnej wątpliwości, że powyższe stwierdzenie [o szkodzeniu konkurencyjności przez związanie IE z Windows - red.] jest prawdziwe. Prawdziwe co do joty. Pracuję nad rozwojem przeglądarek jeszcze zanim Microsoft zaczął prace nad IE i szkody, które Microsoft poczynił dla konkurencyjności, innowacyjności i samego tempa rozwoju sieci, są oczywiste i wciąż mają miejsce. Inną kwestią jest rozstrzygnięcie, czy istnieją odpowiednie środki zapobiegawcze i jakie mogły by one być. Jednak pytanie o ich istnienie nie zmienia faktu, że praktyki biznesowe Microsoftu przyczyniły się do zmniejszenia roli konkurencji (a praktycznie jej wyeliminowania), wyboru oraz innowacyjności w sposobie, w jaki ludzie zyskują dostęp do Internetu. Mozilla otrzymała od KE status "trzeciej zainteresowanej strony". Oznacza to, że nie jest stroną w postępowaniu, ale ma prawo wglądu do poufnych dokumentów, które KE wysłała do Microsoftu, może podawać KE własne argumenty i brać udział w przesłuchaniach, jeśli Microsoft takich zażąda.
  7. Firefox jest coraz bliżej osiągnięcia kolejnego kamienia milowego - zdobycia 20% udziałów w rynku. Przez dwa tygodnie października opensource'owa przeglądarka miała najpierw 20%, a następnie 20,06% udziałów, jednak cały miesiąc zakończyła wynikiem 19,97%, co oznacza wzrost o 0,5 pp w stosunku do września. Już w czerwcu wydawało się, że w lipcu Firefox może przekroczyć magiczne 20%. Jednak jej szybki pochód po rynku najpierw się zatrzymał, a następnie zaczął spadać. Ostatnio Firefox stracił nieco na rzecz google'owskiego Chrome'a. Ognisty Lisek zdążył już jednak odrobić straty i zanotować niewielki wzrost udziałów. Tymczasem udziały wciąż traci Internet Explorer. W ciągu roku zanotował on spadek o 7 punktów procentowych. Najwięcej użytkowników odebrał Explorerowi właśnie Firefox. Większych sukcesów nie odnosi za to Chrome. We wrześniu do przeglądarki należało 0,78% rynku, teraz odsetek ten zmniejszył się do 0,74%. Z 6,65 do 6,57 procenta spadły też rynkowe udziały Safari. Więcej użytkowników korzysta za to z Opery, której udziały wzrosły z 0,69% we wrześniu do 0,75% w październiku.
  8. Profesor David Huron, muzykolog z Uniwersytetu Stanowego Ohio, uważa, że znalazł odpowiedź na pytanie, dlaczego słyszymy głos śpiewaka operowego, mimo iż nie posługuje się on wzmacniaczem i śpiewa przy akompaniamencie 100-osobowej orkiestry. Zdaniem Hurona jest to możliwe, gdyż większość dźwięków emitowanych przez śpiewaków ma częstotliwość 3-4 kiloherców. Ludzkie uszy są szczególnie wyczulone na te częstotliwości, gdyż odpowiadają one częstotliwości krzyku człowieka. Gdy krzyczymy z przerażenia, nieświadomie unosimy fałd przedsionkowy krtani. "Ważnym aspektem nauki śpiewaków operowych jest trening świadomego unoszenia fałdu przedsionkowego" - mówi Huron. Wyjaśnienie to jest jednym z elementów proponowanej przez Hurona teorii o "gęsiej skórce wywoływanej przez muzykę". Rzeczywiście niektórzy wybitni śpiewacy potrafią u publiczności wywołać takie zjawisko. Gęsia skórka to mechanizm chroniący przed utratą ciepłoty ciała. U człowieka to pozostałość po przodkach, którzy stroszyli włosy, by utrzymać przy skórze ciepłe powietrze. Stroszenie włosów jest też związane ze strachem, walką. Słysząc czyjś krzyk, możemy sami się przestraszyć i próbować stroszyć to, co pozostało nam z owłosienia ciała. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego śpiew operowy, czyli doznanie przyjemne, jest związane z reakcją na strach? Huron mówi, że przyjemne dreszcze są powodowane przez hamowanie korowe jądra migdałowatego, które odpowiada też za uczucie strachu. Profesor przypomina, że już wcześniej zauważono, że nagłe zmiany głośności, tempa czy rytmu muzyki wywołują u słuchaczy reakcje podobne do strachu. Dzieje się tak dlatego, że są niespodziewane. Podobne mechanizmy odpowiadają za reakcje na przyjemność. Jak to możliwe? Zdaniem Hurona nasz mózg działa w dwojaki sposób. Po pierwsze musi jak najszybciej zareagować, szczególnie na niebezpieczeństwo. Po drugie, powinien zareagować adekwatnie do sytuacji, a więc ją rozpoznać, co zajmuje nieco czasu. Tak więc pierwsza reakcja na dźwięk jest błyskawiczna i przygotowuje nas na spotkanie z niebezpieczeństwem, druga zachodzi po tym, gdy sytuacja zostaje właściwie oceniona, wówczas odczuwamy przyjemność ze słyszanego dźwięku.
  9. Jedna z podstawowych zasad bezpieczeństwa dotyczących korzystania z online'owej bankowości brzmi: na stronę banku nie powinniśmy logować się z komputera, do którego dostęp mogą mieć inne osoby. Jeśli jednak korzystamy z takiej maszyny, powinniśmy uważać na edycje przeglądarek Firefox 3.x i Opera 9.x. Rzeczpospolita zauważyła, że jeśli zalogujemy się na stronę naszego banku, a następnie z niej wylogujemy, to wystarczy kliknąć później na pasku nawigacyjnym wspomnianych przeglądarek strzałkę "Powrót do poprzedniej strony", by ponownie, tym razem bez potrzeby logowania, znaleźć się na swoim online'owym koncie. Oznacza to, że ktoś niepowołany może tam zajrzeć. Na szczęście nie jest możliwe wykonywanie wówczas żadnych operacji, ale można w ten sposób zdobyć szczegółowe informacje na temat samego konta oraz jego stanu. Problem leży w konstrukcji Firefoksa i Opery. Przyspieszają one nawigowanie po Sieci, zapamiętując obrazy odwiedzanych stron. Eksperyment z powrotem do konta bez konieczności logowania się został przeprowadzony na stronie BZ WBK. Rzeczpospolita informuje, że prawdopodobnie dotyczy on większej liczby banków online (m.in. mBankku, Inteligo, Lukas Banku i Multibanku). Co więcej, zdaniem przedstawicieli banku, jeśli w takim wypadku dojdzie do kradzieży poufnych informacji, to wina będzie leżała po stronie klienta, nie banku. Banki zapewniają, że mają zamiar zająć się rozwiązaniem tego problemu.
  10. Naukowcy z Rzymskiego Uniwersytetu Katolickiego odkryli, że śpiewacy operowi dwukrotnie częściej cierpią z powodu relfuksu żołądkowo-przełykowego (pol. r.ż.p., ang. gastroesophageal reflux — GER) niż przeciętny Włoch (a zapewne i mieszkańcy innych krajów). GER polega na cofaniu się nadtrawionego pokarmu z żołądka do przełyku. Dla śpiewaków operowych konsekwencje są bardzo poważne: może wystąpić zapalenie krtani lub uszkodzenie strun głosowych — donosi koordynator badań Giovanni Cammarota. A to oznacza koniec lub przynajmniej załamanie kariery. Cammarota sądzi, że artyści pracujący głosem chorują na refluks częściej od innych ludzi, ponieważ ich zajęcie wiąże się z dużym obciążeniem przepony. Śpiewacy umieją rozciągać ten mięsień, jednocześnie ściśle kontrolując oddech i utrzymując głos w wysokich rejestrach. Od jakiegoś czasu lekarze wiedzą, że działanie przepony wpływa na dolny zwieracz przełyku. Nikt nie wpadł jednak na to, że codzienne wyśpiewywanie arii w operze może powodować jakieś problemy. Przez lata stykaliśmy się ze śpiewakami operowymi, u których występował refluks. Na podstawie tych obserwacji zaczęliśmy przypuszczać, że to nie może być zwykły zbieg okoliczności. Aby to sprawdzić, zespół Cammaroty zebrał 351 zawodowych śpiewaków z 5 miast włoskich i 578 osób uprawiających inne zawody. Wszystkich pytano o 2 główne objawy refluksu: regurgitacje (treść pokarmowa dostaje się aż do ust) oraz pieczenie w żołądku. Pieczenie w żołądku występowało u 42% śpiewaków i tylko u 25% pozostałych badanych, a regurgitacje u, odpowiednio, 35 i 17% członków danej grupy. Artyści narzekali także na mdłości, kaszel oraz problemy związane z przełykaniem pokarmów stałych (American Journal Gastroenterology).
  11. Na początku tego miesiąca Opera Software otworzyła w Polsce swoje biuro. Obecnie zatrudnia ono 23 pracowników - najlepszych z zespołu rozwiązanego przez Siemens BenQ. Ten drugi z koncernów miał bowiem we Wrocławiu swoje Centrum Rozwoju Oprogramowania. Jak się okazało, część pracowników trafiło do Siemensa, część natomiast stworzyło wrocławskie biuro Opery. Polski oddział norweskiego producenta zajmować się będzie portowaniem Opery do wersji Opera Mini - głównie dla systemów mobilnych BREW. Pracownicy zajmą się także rozwojem Opery dla platformy Linux działającej na niemobilnych urządzeniach multimedialnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...