Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Microsoft' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 689 wyników

  1. George Hotz, lepiej znany jako GeoHot, zdobył sławę przed czterema laty, gdy jako nastolatek złamał zabezpieczenia iPhone'a. Od tamtej pory George łamał kolejne systemy bezpieczeństwa telefonu Apple'a oraz zabezpieczenia konsoli PlayStation 3. Działania takie ściągnęły na niego gniew producentów urządzeń. Pojawiły się też groźby pozwów sądowych. Niedawno GeoHot ogłosił, że ma zamiar złamać telefon z Windows Phone 7. Wówczas Brandon Watson, menedżer produktu z Microsoft Developer Platform zaoferował, że wyśle mu taki telefon z podpisem "pozwól rozkwitnąć kreatywności developerów". Rzecznik prasowy Microsoftu potwierdził, że GeoHot i Watson są w kontakcie, a koncern z Redmond ma zamiar dostarczyć hakerowi obiecane urządzenie. Microsoft już sporo zainwestował w rozwijanie dobrych stosunków z developerami i miłośnikami nowych technologi i jest zawsze zainteresowany tym, czego można się od tych społeczności nauczyć - stwierdził rzecznik. To nie pierwsze tego typu działanie koncernu. W ubiegłym roku hackerzy złamali system DRM używany przez WP7. Zostali wówczas zaproszeni do Redmond, gdzie omawiano z nimi sposoby, które z jednej strony umożliwiłyby użytkownikom instalowanie ich własnego oprogramowania, a z drugiej - zapewniały komercyjnym aplikacjom ochronę przed nielegalnym kopiowaniem. Jeśli GeoHot złamie Windows Phone 7 to powinniśmy być świadkami szybkiego wzrostu liczby aplikacji dla tego systemu. Obecnie w oficjalnym sklepie Windows Marketplace for Mobile znajduje się ponad 5000 programów.
  2. Microsoft przygotował interesujące narzędzie o nazwie Attack Surface Analyzer. Pokazuje ono użytkownikowi wszelkie zmiany wprowadzone w systemie Windows przez zainstalowany program. Narzędzie informuje o zainstalowanych plikach, dodanych wpisach w rejestrze, kontrolkach ActiveX i otwartych portach. Informuje też o prawach dostępu do zainstalowanych plików. Attack Surface Analyzer powstał przede wszystkim z myślą o twórcach oprogramowania, którzy chcą sprawdzić, jak ich program wpływa na bezpieczeństwo systemu. Jednak przyda się ono również administratorom systemu i użytkownikom końcowym, którzy dzięki niemu będą mogli przeanalizować, czy instalowany program nie ma negatywnego wpływu na bezpieczeństwo systemu. Narzędzie działa dzięki przeskanowaniu systemu przed i po instalacji programu. Trzeba przy tym pamiętać, że Attack Surface Analyzer nie szuka luk bezpieczeństwa w oprogramowaniu. Bada on zmiany, jakie program wprowadza w systemie. Wersję beta nowego narzędzia Microsoftu można bezpłatnie pobrać z witryny koncernu.
  3. W raporcie dla amerykańskiej Komisji Giełd (SEC) Novell ujawnił, jakie patenty kupi od ich firmy holding CPTN, w skład którego wchodzi Microsoft. Informacja o transakcji wywołała paniczne spekulacje w niektórych serwisach. "Patenty, które zostaną sprzedane CPTN są związane przede wszystkim z oprogramowaniem do zarządzania biznesowymi systemami komputerowymi, biznesowymi systemami plików oraz oprogramowania do współpracy oraz z biznesowymi programami do zarządzania tożsamościami i bezpieczeństwem. Możliwe jest jednak, że niektóre z tych patentów odnoszą się do innych produktów" - czytamy w raporcie. "Używaliśmy tych patentów do ułatwienia i ochrony naszych obecnych oraz planowanych działań biznesowych oraz do zredukowania możliwości wytoczenia nam pozwów o naruszenie praw do własności intelektualnej" - stwierdzili przedstawiciele Novella. Obecnie żaden ze wspomnianych patentów nie jest licencjonowany. CPTN kupi 882 patenty Novella, spośród których 43% zostało wydanych w USA, kolejne 30% to wnioski patentowe złożone przed USPTO, około 22% to patenty przyznane w innych krajach, a 5% - wnioski o przyznanie patentów w innych krajach. Na podstawie dość lakonicznego opisu eksperci uważają, że Novell sprzeda CPTN prawa m.in. do patentów opisujących narzędzia z rodziny PlateSpin.
  4. Redaktorzy serwisu Heise uważają, że Service Pack 1 dla Windows 7 i Windows Server 2008 R2 może zostać udostępniony w ciągu najbliższych dni. W Windows Update pojawiła się bowiem "ważna" poprawka, która może być wymagana do instalacji SP1. Poprawka datowana jest na 11 stycznia bieżącego roku, jednak zauważono ją już wcześniej. Najpierw trafiła do sieci w październiku, ale, co dziwne, Microsoft nie opublikował jej opisu ani żadnych informacji wskazujących, dlaczego należy ją zainstalować. Później poprawka zniknęła, na krótko pojawiła się ponownie, a teraz znowu została udostępniona. Wciąż brak jest opisującego ją dokumentu, a sama poprawka nie instaluje się automatycznie. Niewykluczone, że łatka oznaczona jako Update 976902 jest potrzebna do instalacji SP1. Podobnie było w przypadku SP1 dla Windows Visty. Można go było zainstalować tylko po wcześniejszej instalacji innej aktualizacji. Jak wiadomo nie od dzisiaj, SP1 dla Windows 7 nie przyniesie większych zmian. Będzie to zbiór poprawek udoskonalających już istniejące mechanizmy i poprawiających niedociągnięcia, a nie zestaw nowych funkcjonalności. Jedną z niewielu nowych funkcji, z których będą mogli korzystać użytkownicy Windows 7 SP1 będzie obsługa zestawu instrukcji Advanced Vector Extensions (AVX), które będą używane przez przyszłe generacje procesorów. W przypadku Server 2008 R2 takimi nowościami będą RemoteFX (rozszerzenie już istniejących Remote Desktop Services) oraz Dynamic Memory (mechanizm inteligentnej alokacji pamięci). Przydadzą się one jednak tym, którzy wykorzystują wspomniany system w rozległych sieciach.
  5. W maju, po niemal 3 latach prac, Microsoft rozpocznie sprzedaż swojej TouchMouse. Myszka zadebiutuje na rynku półtora roku po debiucie podobnej Apple'owskiej MagicMouse. Urządzenie wyceniono na 79,99 USD. Zaprezentowanie TouchMouse było sporym zaskoczeniem. W sierpniu Microsoft pokazał bowiem myszkę ArcTouch i wówczas sądzono, że to właśnie ona jest projektem "Mouse 2.0", nad którym prace były prowadzone od 2008 roku. Przypuszczenia te okazały się, jak właśnie się dowiedzieliśmy, nieprawdziwe. TouchMouse to połączenie myszki z funkcjami wielodotykowego gładzika. Użytkownik może zatem ruchami myszy przesuwać kursor po ekranie i klikać, a jednocześnie przesuwając palce po jej powierzchni może przewijać okna, przełączać się pomiędzy nimi, powiększać, zmniejszać itp. W porównaniu do produktu Apple'a TouchMouse ma większe możliwości, gdyż pozwala na korzystanie nawet z trzech palców oraz kciuka. To jednak nie jest jeszcze gwarancją sukcesu. MagicMouse, pomimo że nie miała żadnego konkurenta, nie podbiła serc użytkowników. Za kilka miesięcy przekonamy się, czy Microsoft będzie w stanie dokonać tego, co nie udało się Apple'owi. http://www.youtube.com/watch?v=sVsFcKd6NjU
  6. Rozpoczęty właśnie rok będzie prawdopodobnie niezwykle ważny dla przyszłości Microsoftu. Podczas wystąpienia na CES 2011 prezes firmy mówił nie tylko o Windows obsługującym ARM, ale również o Windows Phone 7, Xboksie 360 i Kinect. Podczas wystąpienia Ballmera dowiedzieliśmy się, że Kinect odniósł spory rynkowy sukces. W ciągu dwóch miesięcy klienci kupili 8 milionów tych urządzeń, gdy tymczasem początkowo Microsoft prognozował, że w roku 2010 sprzedanych zostanie 5 milionów sztuk. Prezes Microsoftu zapowiedział udoskonalenia w Kinect, takie jak przełożenie ruchów gracza na ruchy jego awatara, co pozwoli na jego wykorzystanie do organizowania wirtualnych konferencji. W przyszłości Kinect ma również rozpoznawać mimikę twarzy i obrazować ją ekranie. Koncern z Redmond zapowiedział też, że jeszcze w bieżącym roku subskrybenci serwisu Xbox LIVE Gold będą mogli używać Kinecta do korzystania z serwisu Netflix. Urządzenie pozwoli na zatrzymywanie, uruchamianie i przewijanie filmów za pomocą gestów oraz głosu. Ballmer zdradził również, że liczba sprzedanych Xboksów 360 przekroczyła 50 milionów, a z usługi Xbox LIVE korzysta 30 milionów osób. Szykuje się także aktualizacja dla Windows Phone 7, dzięki której do systemu trafią takie funkcje jak kopiowanie i wklejanie. Przyspieszone zostanie też ładowanie aplikacji i przełączanie pomiędzy nimi. Jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku telefony z WP7 znajdą się w ofercie Sprinta i Verizona. Pojawią się też nowe wersje językowe systemu. Ballmer pokazał też kolejną generację urządzenia Surface, produkt SUR40 powstały we współpracy z Samsungiem. Prototyp wyposażono w najważniejsze funkcje oryginału, takie jak wielodotykowy ekran, możliwość rozpoznawania dłoni, palców i różnych obiektów, a jednocześnie został znacząco odchudzony, gdyż funkcje projektora i kamer przejmuje ekran LCD. We wrześniu bieżącego roku Microsoft zapowiedział, że w ciągu trzech lat na rynek trafi Surface o grubości nie przekraczającej tafli szkła. Zapowiedzi Microsoftu wywarły duże wrażenie na inwestorach. Kurs akcji firmy na zamknięciu giełdy wynosił 28,82 USD. Ostatni raz taką cenę papiery koncernu zanotowały w maju 2010 roku.
  7. Serwis Bloomberg twierdzi, że w przyszłym miesiącu, podczas targów CES, Microsoft pokaże pełną wersję Windows obsługującą, obok x86, również architekturę ARM. Poufne plany koncernu zdradziły dziennikarzom dwie anonimowe osoby. Pojawienie się Windows dla ARM pozwoli koncernowi z Redmond na zdecydowane wejście na rynek tabletów i urządzeń przenośnych, gdyż znaczna część z nich korzysta właśnie z tej architektury. Procesory ARM produkują tacy giganci jak Qualcomm, Texas Instruments czy Samsung. Robert Breza, analityk z firmy RBC Capital Markets uważa, że Windows obsługujący ARM to najlepszy dla Microsoftu sposób na zaistnienie na rynku tabletów. Koncern z Redmond praktycznie na nim nie istnieje. Wersje Windows obsługujące ARM istnieją już od dawna. Nie są to jednak "duże" systemy, znane nam z desktopów, ale edycje dla urządzeń wbudowanych. Informacje Bloomberga są tym bardziej prawdopodobne, że, jak informowaliśmy, Microsoft kupił przed kilkoma miesiącami pełną licencję ARM.
  8. Microsoft po raz pierwszy od debiutu systemu Windows Phone 7 podał dane dotyczące jego sprzedaży. Achim Berg, odpowiedzialny w Redmond za kwestie biznesowe i marketingowe WP7 powiedział, że w ciągu pierwszych 6 tygodni do sklepów dostarczono 1,5 miliona smartfonów z nowym systemem Microsoftu. To mniej, niż w analogicznym okresie sprzedało się iPhone'ów, jednak Berg jest zadowolony z takiego wyniku. Mówi, że spełnił on oczekiwania firmy. Wiemy, że konkurencja jest bardzo ostra, a to jest całkowicie nowy produkt. Bierzemy udział w wyścigu. To nie sprint, ale z pewnością mamy dobry start i jesteśmy gotowi na długi bieg - stwierdził Berg. Poinformował jednocześnie, że aplikacje dla nowego systemu tworzy 18 000 developerów na całym świecie. Obecnie w sklepie Windows Marketplace for Mobile znajduje się około 4000 programów. Najbliższe miesiące pokażą, czy Microsoftowi uda się przekonać klientów do swojego systemu i czy będzie miał on zostać liczącym się konkurentem dla iOS-a lub Androida. Jednocześnie, jak w najnowszej analizie piszą pracownicy firmy IDC, Windows Marketplace for Mobile rozwija się znacznie szybciej niż sklep dla Androida po debiucie tego systemu, zatem nie będzie zaskoczeniem, jeśli do połowy przyszłego roku Microsoft będzie dysponował trzecim pod względem wielkości portfolio dla urządzeń przenośnych.
  9. W internecie pojawiły się pogłoski, jakoby Microsoft prowadził z Nokią rozmowy dotyczące sprzedawania przez fińskiego giganta telefonów z systemem Windows Phone 7. Podpisanie odpowiedniej umowy z największym na świecie producentem telefonów komórkowych byłoby dla koncernu z Redmond olbrzymią szansą na wypromowanie swojego OS-u. O takich rozmowach doniósł znany rosyjski bloger zajmujący się rynkiem telefonów komórkowych, który twierdzi, iż dowiedział się o nich z anonimowego źródła. Od niedawne prezesem Nokii jest Stephen Elop, który wcześniej był prezesem microsoftowej Business Division. Już samo jego powołanie na zarządzającego Nokią wywołało pogłoski, że fiński koncern chce zbliżenia z Microsoftem. Od czasu premiery Windows Phone 7 firma Ballmera milczy na temat liczby sprzedanych urządzeń z tym systemem, co każe przypuszczać, że sprzedaż jest poniżej oczekiwań. Niewykluczone, że Microsoft i Nokia uważają, iż mogą pomóc sobie nawzajem. Pozycja Nokii w USA nie jest bowiem najmocniejsza, gdyż należy do niej jedynie 7,1 procenta amerykańskiego rynku.
  10. Microsoftowy Kinect był początkowo dość chłodno przyjmowany, szybko jednak stał się wielkim przebojem i nie tylko zwiększa sprzedaż Xboksa 360, ale okazał się niezwykle wszechstronnym urządzeniem, dla którego użytkownicy znajdują coraz to nowe zastosowania. Tymczasem, jak donosi serwis Eurogamer, Microsoft planuje czterokrotne zwiększenie czułości Kinecta. Teoretycznie to bardzo proste zadanie. Obecnie rozdzielczość czujników urządzenia to 320x240 przy 30 klatkach na sekundę i jest ona ograniczona przez firmware. Inżynierowie z Redmond chcą ją zwiększyć do 640x480, co pozwoliłoby urządzeniu nie tylko wykrywać sylwetkę gracza i jego ramiona, ale także ruchy poszczególnych palców. Problem jednak w tym, że do Kinecta można jednocześnie podłączyć kilka urządzeń USB. Kontroler USB wewnątrz urządzenia jest w stanie przesyłać do 35 megabajtów danych na sekundę, ale wykorzystuje tylko 16 MB/s. Czterokrotne zwiększenie rozdzielczości czujników, oznacza czterokrotnie większy przepływ danych. Prawdopodobnie Microsoft będzie musiał ograniczyć liczbę urządzeń, które użytkownik będzie mógł jednocześnie podczas gry podłączyć do Kinecta, by w ten sposób zwolnić łącza na przesyłanie dodatkowych danych z czujników. Koncern Ballmera odmówił komentarza w tej sprawie, jednak trzeba przyznać, że zwiększenie możliwości urządzenia w momencie, gdy zdobywa ono coraz większą popularność, przyczyni się jego rozpowszechnienia i jeszcze bardziej zwiększy sprzedaż Xboksa 360. Sprzedaż tej konsoli rośnie już od paru miesięcy. W okresie czerwiec-październik zwiększyła się ona aż o 63% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Jeszcze lepiej było w listopadzie, gdy zanotowano 68-procentowy wzrost sprzedaży. Jakby tego było mało, średnia tygodniowa sprzedaż Xboksa 360 pobiła w listopadzie wszelkie rekordy. Nabywców znajdowało aż 344 000 urządzeń tygodniowo. Grudniowa sprzedaż powinna być jeszcze lepsza i może sięgnąć 1,7 miliona sztuk. Konsola Microsoftu pod względem generowanych przychodów bije konkurencję na głowę. Biorąc pod uwagę całość rynku najnowszych konsoli, do Xboksa 360 należało 49% rynku oprogramowania (29% PS3, 24% Wii), 49% rynku sprzętu (21% PS3, 30% Wii) oraz 64% rynku akcesoriów (19% PS3, 17% Wii). To pokazuje, jak ważny stał się Kinect, gdyż to właśnie Microsoft zawdzięcza dobre wyniki w segmencie sprzętu i akcesoriów. Klienci są też skłonni wydać więcej na konsolę. W październiku wydawali na Xboksa 360 średnio mniej niż 250 USD, a w listopadzie przeznaczali na jego zakup około 290 dolarów. Pamiętajmy przy tym, że Microsoft wciąż nie wyjął z rękawa najważniejszych kart i nie dokonał obniżek cen sprzętu. Dobre wyniki sprzedaży Kinecta i jego ewentualne ulepszenie dają firmie możliwość wyboru. Nie muszą bowiem obniżać cen urządzenia, które klienci chętnie kupują. Mogą bowiem zaoferować im coś nowego, po co chętnie sięgną. Na obniżki przyjdzie czas, gdy zainteresowanie konsolą zacznie słabnąć lub też gdy konkurencja pokaże urządzenie mogące zagrozić pozycji Kinecta.
  11. Amerykański Sąd Najwyższy zgodził się na wysłuchanie apelacji Microsoftu w sprawie 290 milionów dolarów odszkodowania, jakie koncern z Redmond ma zapłacić kanadyjskiej firmie i4i. W 2007 roku i4i pozwało Microsoft o naruszenie patentu, które zostały wykorzystane w programach Word 2003 i 2007. Sąd niższej instancji uznał, że do naruszenia doszło celowo, dlatego też nakazał Microsoftowi wstrzymanie sprzedaży programów łamiących prawo i zapłacenie 290 milionów dolarów odszkodowania. Koncern Ballmera usunął z Worda technologię i4i, stara się jednak o zmniejszenie wysokości odszkodowania. Sąd Najwyższy zgodził się wysłuchać apelacji w przyszłym roku. W podjęciu takiej decyzji nie brał udziału przewodniczący Sądu John Roberts, gdyż w swoim zeznaniu podatkowym za rok 2009 ujawnił on, że posiada akcje Microsoftu.
  12. Microsoft złożył wniosek o przyznanie patentu na nowatorski wyświetlacz dotykowy. Wykorzystuje on polimer oraz światło ultrafioletowe do tworzenia tekstur i kształtów na powierzchni wyświetlacza. Podobne pomysły próbuje się realizować od pewnego czasu, wszystkie one dają jednak tylko wrażenie dotykania tekstury i mają spore ograniczenia. Na przykład Nokia, Carnegie Mellon University czy fińska firma Senseg pracują nad wyświetlaczami wykorzystującymi prąd elektryczny o różnej częstotliwości, który drażni końcówki palców i daje wrażenie różnych tekstur. Technologia ta jednak ma kilka ograniczeń, a jednym z poważniejszych jest pojawianie się fal dźwiękowych. Niektóre z nich są w słyszalnym zakresie, zatem użytkownik takiego wyświetlacza będzie słyszał buczenie. Eksperci Microsoftu wpadli na inny pomysł. Proponują oni umieszczenie na ekranie dotykowym dodatkowej warstwy polimeru zapamiętującego kształty. Za pomocą światła ultrafioletowego o różnej długości można pobudzać polimer to przybierania żądanego kształtu. Wynalazek powstał na potrzeby dużych wyświetlaczy, takich jak np. Surface. Gdy użytkownik dotknie urządzenia, kamera na podczerwień wykrywa położenie palca. Wówczas miałoby zostać uruchomione precyzyjne źródło światła ultrafioletowego, które trafiając we wspomniany polimer pobudzi go do przybrania odpowiedniego kształtu. Dzięki temu użytkownik będzie mógł poczuć tekstury, krawędzie czy nierówności wyświetlacza. Polimer działa w ten sposób, że pod wpływem światła o określonej długości twardnieje, a inna długość fali powoduje, że mięknie. Precyzyjne sterowanie piksel po pikselu twardością poszczególnych obszarów pozwoli na uzyskanie dowolnych tekstur i kształtów. Patrick Baudisch z uniwersytetu w Poczdamie, który specjalizuje się w wyświetlaczach dotykowych i pracował nad początkowym projektem Surface'a mówi, że stworzenie na wyświetlaczu tekstur i nierówności zrewolucjonizuje ten obszar elektroniki. Całkowicie wyeliminuje konieczność korzystania z fizycznej klawiatury, gdyż użytkownik będzie mógł w dowolnym momencie przywołać na ekran klawiaturę wirtualną, poczuć jej klawisze oraz ich opór. A to znacznie usprawni pisanie na wirtualnej klawiaturze.
  13. Novell postanowił uciąć spekulacje dotyczące przyszłości należących doń uniksowych patentów, które pojawiły się po ogłoszeniu, iż firma zostanie sprzedana Attachmate, ale część jej aktywów przejmie CPTN Holdings, w którym Microsoft gra pierwsze skrzypce. Niektóre media zaczęły bowiem kreślić paniczne wizje Microsoftu pozywającego do sądu całe środowisko opensource'owe. Rzecznik prasowy Novella oświadczył, że 882 patenty, za które CPTN zapłaci 450 milionów dolarów, nie dają Microsoftowi kontroli nad uniksową własnością intelektualną. Po połączeniu z Attachmate Novell jako firma zależna nadal będzie posiadał prawa do własności intelektualnej związanej z Uniksem - czytamy w oświadczeniu rzecznika. W marcu bieżącego roku sąd ostatecznie rozstrzygnął na korzyść Novella wieloletni spór o prawa patentowe, który firma ta toczyła ze SCO. W niedalekiej przeszłości Steve Ballmer, prezes Microsoftu, wspominał, iż Linux narusza około 300 patentów koncernu z Redmond. Dotychczas jednak nie wskazano, które są to patenty, a Microsoft nie rozpoczął - czego się niektórzy obawiali - ofensywy sądowej przeciwko Open Source. Mimo to Novell zawarł z koncernem Ballmera pięcioletnią umowę, która gwarantuje użytkownikom SUSE, iż nie zostaną pozwani do sądu.
  14. Analitycy, pytani o opinie dotyczące sprzedaży Novella, wyrażali zdziwienie, iż kupiła go niezależna firma, mówili o końcu pewnej epoki i zapowiadali ciekawe czasy dla Linuksa. Zwróćmy uwagę na pewną ciekawostkę. To Novell uczynił Microsoft tym, czym jest teraz. Stało się tak dzięki walce, jaką toczył Novell NetWare i Microsoft Windows Server. Walka się skończyła, ale to właśnie dzięki niej Windows Server stał się lepszym produktem - mówi Earl Perkins z Gartnera. Z kolei zdaniem Ala Gillena, wiceprezesa IDC, Attachmate zrobiło świetny interes. Firma zrobi pieniądze na obecnych klientach. Będzie to dojrzały biznes i dojna krowa, przynosząca zyski - mówi. Dodaje, że Attachmate może liczyć na wzrost dzięki produktom linuksowym oraz narzędziom Novella do zarządzania. Z kolei Rob Enderle z Enderle Group zwraca uwagę, że nie znamy szczegółów umowy. Kluczowym zagadnieniem jest dla niego kwestia własności intelektualnej dotyczącej produktów linuksowych. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Microsoft będzie agresywnie starał się licencjonować produkty Novella. To będzie interesujący czas dla pochodnych Uniksa, takich jak Linux - mówi Enderle. Jego zdaniem jest mało prawdopodobne, by Microsoft postąpił jak SCO i zaczął pozywać do sądu środowisko opensource'owe. Można być jednak pewnym, że koncern z Redmond będzie bardzo mocno promował należącą do siebie opensource'ową własność intelektualną. Firma będzie oferowała przedsiębiorstwom licencje przekonując je, że tylko w taki sposób mogą uchronić się przed pozwami.
  15. Na blogu Harvard Business Review ukazał się artykuł, którego autor - James Allworth - uważa, że Google może wkrótce pożałować strategii całkowitej otwartości, jaką wybrał dla Androida. Mobilny system operacyjny Google'a bardzo szybko zdobywa rynek, jednak często zarabia na nim konkurencja, a koncern Page'a i Brina nie ma z tego ani centa. Google wypuszczając na rynek Androida postanowiło pokonać obecną tam już konkurencję, czyli Apple'a, RIM-a czy Microsoft. Koncern przyjął strategię podobną do strategii Microsoftu - chciał, by jego system trafił na jak największą liczbę urządzeń. Jednak w przeciwieństwie do firmy Ballmera, nie zarabia on na samym systemie, a na wyszukiwaniu i aplikacjach. Oferta Google'a okazała się niezwykle atrakcyjna dla producentów telefonów komórkowych. Stworzenie systemu operacyjnego to najtrudniejsze zadanie w ich biznesie. Teraz mają system bezpłatnie i, co więcej, mają pełne prawo ingerencji w jego kod. Szybko powstał więc Open Handset Alliance, który zaczął rozwijać Androida. Google nie musiało nic robić, poza liczeniem na wzrost zysków. Gdy Google zaczęło wycofywać się z Chin tamtejsi producenci komórek zdali sobie sprawę, że ich klienci mogą stracić dostęp do wielu usług, oferowanych dotychczas przez Google'a. Zaczęli więc szukać innych dostawców treści. I znaleźli Baidu, najpopularniejszą chińską wyszukiwarkę. Baidu chętnie podpisuje z nimi umowy, jednak pod warunkiem, że Android oferowany przez tych producentów nie będzie zawierał żadnych odniesień do Google'a. To oznacza, że chińscy konsumenci nie będą mieli świadomości, iż korzystają z produktu wyszukiwarkowego giganta, a dzięki systemowi Google'a rośnie liczba odsłon Baidu. Jednak, jakby jeszcze tego było mało, także konkurencja za oceanem potrafi obrócić Androida na swoją korzyść. Niedawno Verizon podpisał z Microsoftem umowę, na podstawie której niektóre androidowe telefony w sieci Verizona będą domyślnie korzystały z wyszukiwarki Bing, a nie Google. Przykład zaczyna być zaraźliwy. Ostatnio Motorola rozpoczęła sprzedaż telefonu Citrus napędzanego przez Androida, ale z domyślnie ustawionym Bingiem. To oznacza, że na systemie Google'a zarabia Microsoft. Zdaniem Allwortha, to dopiero początek walki. Dla Google'a najbardziej istotne jest bowiem, jakie programy są instalowane przez producenta telefonu i jaka wyszukiwarka jest ustawiana domyślnie. Jednak Google w żaden sposób tego nie kontroluje. Producenci mają tutaj całkowitą swobodę. Allworth uważa, że będzie jeszcze gorzej. Przypomina, że Google płaci Apple'owi duże kwoty za umieszczenie swojej wyszukiwarki jako domyślnej na iPhonie'e. Jego zdaniem, wkrótce producenci skupieni w Open Handset Alliance zdadzą sobie sprawę, że to Google bardziej potrzebuje ich niż oni Google'a i zażądają pieniędzy za pozostawienie domyślnej w Androidzie opcji wyszukiwania w Google'u. I, zapewne, tanio takiej możliwości nie wycenią. Strategia Google'a okazała się dobrym pomysłem na pokonanie konkurencji na rynku smartfonów, jednak wciąż nie wiadomo, czy oprócz satysfakcji przyniesie koncernowi Page'a i Brina spodziewane korzyści finansowe. Wyjściem z sytuacji mogłaby być zmiana zapisów licencyjnych Androida.
  16. Novell poinformował, że zostanie kupiony przez firmę Attachmate Corp. Transakcja opiewa na 2,2 miliarda dolarów, a w jej ramach część aktywów - o wartości 450 milionów dolarów - trafi w ręce konsorcjum CPNT Holdings, na czele którego stoi Microsoft. Powyższa cena oznacza, że akcje Novella zostały wycenione na 6,10 USD. Obecnie, już po informacji o umowie, ich giełdowa cena wynosi 5,96 USD. Transakcja ma zostać zamknięta w pierwszym kwartale przyszłego roku. Attachmate to firma świadcząca usługi technologiczne. Jest ona własnością funduszy Francisco Partners, Golden Gate Capital i Thoma Bravo. Firma ma zamiar podzielić Novella na dwa oddziały, Novell i SUSE. Właściciele Attachmate mają nadzieję, że po podziale roczne przychody z obecnego Novella wyniosą około miliarda dolarów. W marcu bieżącego roku Novell odrzucił propozycję funduszu Elliott Associates, który wyceniał firmę na 5,75 za akcję.
  17. Wszystko wskazuje na to, że Microsoft zaczął w końcu bardziej przykładać się do pracy nad przeglądarką. Koncern poinformował, że silnik skryptowy Chakra Internet Explorera 9 Platform Preview 7 pokonał w teście SunSpider wszystkich konkurentów. Co ciekawe, Dean Hachamovich, odpowiedzialny za rozwój IE, pisze o tym bez zbytniego entuzjazmu. Pamiętajmy, że wydajność JavaScript to tylko jeden z wielu komponentów definiujących wydajność przeglądarki w świecie rzeczywistym - czytamy. Zadaniem przeglądarek jest praca z prawdziwymi witrynami, a nie z testami - dodaje menedżer Microsoftu. Zwraca przy tym uwagę, że różnice pomiędzy przeglądarkami są liczone przez benchmark w tysięcznych częściach sekundy podczas wielokrotnie powtarzanych operacji po to, by znaleźć jakąkolwiek różnicę. Hachamovitch nie jest najwyraźniej entuzjastą benchmarków. Podtrzymujemy swoje stanowisko, że testy takie nie są - w najlepszym przypadku - zbyt użyteczne. Nawet po uzyskaniu ostatnich wyników, nie zmieniamy zdania. Skupiamy się na poprawie wydajności w warunkach rzeczywistych. Poprawa wyników w mikrotestach to wynik uboczny tych działań. Skupianie się na nich nie jest pomocne - stwierdza. Podczas zaprezentowanych testów IE9 ukończył SunSpidera w 216 milisekund. To spory skok w porównaniu z IE8, który potrzebował aż 3746 ms. Spośród obecnych na rynku wersji gorszy od IE9 jest też Firefox 3.6.12 (753 ms), Safari 5.0.2 (328 ms), Chrome 7.0 (262 ms) oraz Opera 10.62 (246 ms). Wśród wersji rozwojowych różnice są znacznie mniejsze. Najsłabiej wypada Firefox 4.0 Beta 7 (277 ms). Następna jest Opera 11 Alpha (242 ms) oraz Chrome 8.0 Beta (233 ms). Hachamovitch pytany przez internautów o to, w jaki sposób dokonano tak znaczącego przyspieszenia silnika w porównaniu z IE8 poinformował o funkcjach eliminacji martwego kodu, które pozwalają silnikowi Chakra na jego pomijanie. Ponadto zauważył, że na witrynach internetowych praktycznie nie występuje kod obecny w benchmarkach, dlatego też ich wyniki nie mają praktycznie żadnego znaczenia dla oceny rzeczywistej wydajności przeglądarki. Menedżer obiecał też, że w przyszłych wpisach zdradzi nieco więcej szczegółów dotyczących metod optymalizacji Chakry. Odesłał też zainteresowanych do witrnyn IE Test Drive, na której znajdują się testy pokazujące wydajność przeglądarki podczas pracy z prawdziwymi witrynami.
  18. Potwierdziły się wcześniejsze pogłoski o powrocie na rynek... Kina. Smartfon Microsoftu, którego produkcję zakończono latem bieżącego roku, trafił do oferty Verizona. Przypomnijmy, że koncern z Redmond oferował przez dwa miesiące urządzenia Kin One i Kin Two. Były to smartfony powstałe z myślą o korzystaniu za ich pośrednictwem z serwisów społecznościowych. Wyposażono je w kilka interesujących rozwiązań, jednak brakowało w nich pewnych podstawowych aplikacji. Ponadto Kin sprzedawany był wraz z abonamentem w podobnej wysokości, jaki musieli płacić użytkownicy znacznie bardziej zaawansowanych urządzeń, np. iPhone'a. To właśnie mogło być jedną z głównych przyczyn rynkowej klęski Kina. Teraz urządzenie powróciło. Smartfon przemianowano na Kin Onem i Kin Twom, a jego cenę obniżono do, odpowiednio 20 i 50 USD. Poprzednio użytkownicy musieli zapłacić 50 i 100 dolarów. Ponadto urządzenie będzie sprzedawane bez abonamentu, z których wcześniej żądano 30 dolarów.
  19. Magazyn Develop, który specjalizuje się w rynku gier komputerowych, informuje, jakoby Microsoft miał zamiar przejąć firmę Bizzare Creations. Koncern ma jednak konkurencję, gdyż zakupem Bizzare jest ponoć zainteresowanych więcej firm. Obecnie Bizzare należy do Activisiona, który przed trzema laty zakupił tę firmę za kwotę 67,4 miliona dolarów. Bizzare to producent serii "Project Gotham Racing", która okazała się wielkim sukcesem na Xbox 360. Kolejne tytuły nie były już tak udane, dlatego też pojawiły się doniesienie, jakoby Activision miał zamiar zamknąć Bizzare i zwolnić jego 200 pracowników. Microsoft nie jest głupi. Wiedzą, że mamy talent i już rozmawiali z Activisionem - mówi źródło, na które powołuje się Develop. Microsoft nie komentuje tych doniesień, jednak, jak zauważają dziennikarze, koncern niejednokrotnie już przejmował brytyjskich producentów gier, którzy przeżywali kłopoty. Gdy zaczął tworzyć Microsoft Game Studios kupił w 2000 roku Bungie, w 2002 roku Rare, w 2006 Lionhead Studios. Bungie, które wyprodukowało serię "Halo", uniezależniło się od Microsoftu w 2007 roku. Firma nadal produkuje "Halo", jednak prawa do tytułu należą do Microsoftu. Jeśli więc koncernowi z Redmond uda się przejąć Bizzare, stanie się właścicielem trzech największych przebojów dla Xboksa 360: Halo, Fable i Project Gotham Racing. Jeśli dodamy do tego popularny serwis Xbox Live oraz debiutujący na rynku Kinect, widzimy, że koncern Ballmera ma ambicje stać się ważnym graczem na rynku rozrywki elektronicznej.
  20. Panda Labs to kolejna firma, której nie podoba się dołączenie przez Microsoft darmowego oprogramowania antywirusowego do Windows Update. Firma zaproponowała, by koncern stworzył ekran wyboru oprogramowania antywirusowego, podobny do tego, jaki istnieje w odniesieniu do przeglądarek. W rozmowie z serwisem PC Pro Luis Corrons, dyrektor ds. technicznych w Panda Labs stwierdził: Sądzimy, że to nie jest fair. To w pewien sposób próba dołączenia oprogramowania, które sami produkują i wyrzucenie z rynku konkurencji. Corrons dodał też, że stosowanie pojedynczego rozwiązania to koszmar na rynku bezpieczeństwa. Jeśli wszyscy będziemy używali tego samego, ułatwi to pracę przestępcom. Menedżer wezwał do stworzenia ekranu wyboru oprogramowania antywirusowego. Powinna istnieć lista dostępnych rozwiązań - zawierająca oczywiście program Microsoftu - co pozwoliłoby użytkownikowi zadecydować. Corrons, pytany czy jego firma formalnie oskarży Microsoft i będzie domagała się wspomnianego ekranu wyboru stwierdził, że nie podjęto jeszcze żadnej decyzji. Warto jednak przypomnieć, że już teraz użytkownikom Windows 7 Microsoft proponuje wykorzystywanie oprogramowania antywirusowego firm trzecich. Gdy system wykryje brak takiego programu, informuje o tym użytkownika i wyświetla mu listę ponad 20 producentów programów zabezpieczających. Jest wśród nich zarówno Panda Labs jak i Trend Micro.
  21. Po raz pierwszy od siedmiu lat Steve Ballmer sprzedał należące do siebie akcje Microsoftu. Na rynek trafiły papiery o łącznej wartości 1,3 miliarda dolarów. Z raportu złożonego przed amerykańską komisją giełdową (SEC) dowiadujemy się, że prezes koncernu z Redmond pozbył się około 50 milionów akcji. Do końca bieżącego roku ma on zamiar sprzedać w sumie 75 milionów. W posiadaniu Ballmera jest około 350 milionów akcji Microsoftu o łącznej wartości około 9 miliardów dolarów. Pojawienie się na rynku akcji Ballmera jest tak niezwykłym wydarzeniem, że zostało skomentowane przez Microsoft. Koncern chce zapobiec spekulacjom, iż prezes sprzedaje akcje gdyż dzieje się coś złego. Wybuch takiej plotki mógłby niekorzystnie odbić się na kursie papierów Microsoftu. Sam Ballmer również wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest zadowolony z nowych produktów firmy i jej perspektyw. Podkreślił, że sprzedaż akcji spowodowana jest chęcią zdywersyfikowania swojego portfela inwestycyjnego oraz przygotowaniem się do końca roku podatkowego.
  22. Sean Siler odchodzi z Microsoftu. Jeśli zastanawiasz się właśnie, kim jest Siler, przypomnij sobie reklamy koncernu z Redmond będące odpowiedzią na Apple'owską kampanię "Get a Mac". Sean Siler, to człowiek, który na początku reklam przedstawia się słowami "I'm a PC". Dzisiaj mija ostatni dzień Silera w firmie, w której jest on odpowiedzialny za prace związane z protokołem IPv6. Na blogu Silera czytamy: Latem 1987 roku kosiłem trawnik przed domem, gdy przyjaciel powiedział mi, że w lokalnym sklepie komputerowym pojawił się DOS 3.3. Od razu schowałem kosiarkę do garażu i poszliśmy do sklepu. Po drodze pomyślałem sobie, że pewnego dnia muszę pracować w Microsofcie. [...] Nie chcę opuszczać firmy po tym, jak ciężko dla niej pracowałem, jednak sytuacja rodzinna zmusza mnie do przeprowadzki na Wschodnie Wybrzeże. Moje obecne stanowisko nie przewiduje tego i nie mogłem znaleźć dla siebie niczego innego. http://www.youtube.com/watch?v=9V7NoRjI0H0
  23. Microsoft kupi firmę Canesta, która specjalizuje się w produkcji elektroniki i oprogramowania reagujących na ruchy użytkownika. Przejęcie przedsiębiorstwa, wraz z jej produktami, technologiami, własnością intelektualną i klientami, pozwoli koncernowi z Redmond przyspieszyć prace nad naturalnymi interfejsami człowiek-maszyna. Microsoft od lat pracuje nad tego typu technologiami. Wspominał o nich jeszcze Bill Gates, a przed dwoma tygodniami Steve Ballmer podczas spotkania ze studentami z University of Washington stwierdził, że naturalne interfejsy będą kolejną rewolucją technologiczną. Jego zdaniem ludzie powinni porozumiewać się z maszynami za pomocą głosu i gestów. Prezesem Canesty jest obecnie James Spare, który w swoim czasie był menedżerem ds. rozwoju z microsoftowej grupie odpowiedzialnej za prace nad technologiami dotyczącymi telewizji.
  24. Jak pamiętamy Komisja Europejska zmusiła Microsoft, by użytkownikom Windows na terenie UE pokazywał się ekran wyboru przeglądarki. Zdaniem eurourzędników miało to zakończyć rynkową dominację Internet Explorera, wyrównać szanse konkurencyjnych przeglądarek i dać użytkownikom możliwość świadomego wyboru. Jednak, jak pokazują analizy przeprowadzone przez serwis Neowin, ekran wyboru nie wpłynął na sytuację rynkową i w Unii Europejskiej nie zaobserwowano trendów odbiegających od reszty świata. Neowin wykorzystał statystyki ze Statcounter.com, by sprawdzić, jak po pojawieniu się w lutym bieżącego roku ekranu wyboru zmieniała się pozycja przeglądarek w Europie i na świecie. Ze statystyk tych jasno wynika, że ekran wyboru nie wpłynął na rynkowe trendy. Pomiędzy styczniem a październikiem bieżącego roku rynkowe udziały Internet Explorera spadły w Europie o 5,25 punktu procentowego. Tymczasem średnia dla całego świata to spadek o 5,92 pp. W tym samym czasie udziały Firefoksa spadły na Starym Kontynencie o 1,23 punktu procentowego, a średnia dla świata to spadek o 0,41 pp. Znacząco wzrosły udziały Chrome'a, które w Europie zwiększyły się o 6,4 pp, a na świecie o 6,2 pp.
  25. Na witrynie holenderskiego oddziału Microsoftu ukazała się informacja, jakoby następca Windows 7 miał zadebiutować już w 2012 roku. Przypomnijmy, że koncern zapowiadał, iż kolejne wersje jego systemu operacyjnego będą pojawiały się co 3-5 lat. Rok 2012 byłby więc najwcześniejszym możliwym terminem debiutu Windows 8. Informację ujawnił przypadkowo jeden z pracowników firmy, który na blogu dotyczącym jej planów, wspomniał właśnie o roku 2012. Data ta szybko zniknęła ze wpisu. O następcy Windows 7 praktycznie niczego nie wiadomo. Z nieoficjalnych danych wynika, że interfejs systemu ma być oparty na scentralizowanym interfejsie sklepu z aplikacjami. Podobno system ma szybko się uruchamiać oraz rozpoznawać twarze użytkowników, umożliwiając w ten sposób logowanie do kont.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...