Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'MS Office' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 12 wyników

  1. Niezależnie od siebie dwaj badacze, Will Dorman z Carnegie Mellon University oraz Dan Kaminsky, przeprowadzili testy porównujące liczbę dziur w pakietach MS Office oraz Open Office. Ich prace wykazały, że w ciągu ostatnich lat liczba luk w obu pakietach spadła, jednak w przypadku produktu Microsoftu spadek był tak olbrzymi, iż znajduje się w nim mniej dziur niż w Open Office. Obaj specjaliści użyli automatycznych narzędzi do stworzenia tysięcy wadliwych plików .doc i za pomocą tych plików przebadali bezpieczeństwo pakietów, a dane sprawdzili za pomocą microsoftowego narzędzia Iexploitable Crash Analyzer. Następnie policzyli liczbę awarii oraz sprawdzili znalezione przez Crash Analyzera luki. Pod uwagę brano tylko te dziury, które można było na pewno lub prawdopodobnie wykorzystać do ataku na komputer użytkownika. Dormann wziął pod uwagę MS Office XP, 2003, 2007 i 2010 oraz OpenOffice 3.2.1 i 3.30 RC7. Zauważył ciągły spadek liczby dziur w produktach Microsoftu i stwierdził, że pomiędzy pierwszą a ostatnią z branych pod uwagę wersji liczba dziur dających okazję do ataku spadła z 7 do 0. Tymczasem pomiędzy obiema wspomnianymi edycjami OO liczba dziur pozwalających na atak zmniejszyła się z 18 do 15. Wyniki uzyskane przez Kaminsky'ego wskazują na jeszcze większą redukcję liczby luk. Jego zdaniem Office 2003 zawierał 127 luk które można było potencjalnie lub w rzeczywistości wykorzystać. Ich liczba spada do 12 w przypadku MS Office 2007 i do trzech w MS Office 2010. Tymczasem w wersji OpenOffice z roku 2003 luk takich było 73, w wersji z roku 2007 znaleziono ich 62, a w edycji najnowszej jest ich 20. Obaj analitycy ostrzegają jednak przed nadinterpretowaniem ich wyników. Wskazują one na znaczną poprawę bezpieczeństwa, szczególnie w przypadku Microsoftu, który wdrożył skuteczne procedury tworzenia i testowania kodu oraz reagowania na zagrożenia. Dodają też, że mniejsza liczba dziur w MS Office nie oznacza, że jest to produkt bezpieczniejszy. Pakiet Microsoftu jest bowiem znacznie bardziej popularny of Open Office'a, a co za tym idzie, cieszy się większym zainteresowaniem ze strony cyberprzestępców. Stwarza tym samym większe zagrożenie dla swojego użytkownika. Sytuacja powinna wkrótce ulec zmianie, gdyż za kilka miesięcy skończy się wsparcie dla Office XP i firmy zaczną aktualizować pakiet do jego nowszych, bezpieczniejszych wersji. Ponadto Microsoft zastosował ostatnio w starszych edycjach MS Office'a mechanizm „Office File Validation", którego celem jest uniemożliwienie uruchomienia niektórych szkodliwych plików.
  2. Firma Beyond Trust przeprowadziła analizę dziur załatanych przez Microsoft w 2009 roku oraz dziur znalezionych dotychczas w Windows 7 i stwierdziła na tej podstawie, że zdecydowanej większości zagrożeń można uniknąć, jeśli tylko odpowiednio skonfiguruje się prawa dostępu do komputera. W ubiegłym roku koncern z Redmond wydał niemal 75 biuletynów bezpieczeństwa, w których załatano około 200 luk. Z badań Beyond Trust wynika, że właściwe używanie uprawnień - a więc codzienna praca na koncie gościa i korzystanie z konta administratora tylko wówczas, gdy jest to konieczne - to najlepszy sposób na zabezpieczenie komputera. Aż 90% krytycznych błędów w Windows 7 nie można wykorzystać na komputerze, na którym zalogowany jest gość, a nie administrator. W przypadku pakietu MS Office okazało się, że 100% dziur załatanych w ubiegłym roku można było zaatakować tylko na koncie administratora. Korzystanie z konta gościa chroniło przez 94% luk we wszystkich wersjach Internet Explorera i przed 100 procentami dziur w IE8. Ogólnie rzecz ujmując, jeśli pracowaliśmy na koncie gościa, to niegroźne nam było 64% wszystkich błędów znalezionych w ubiegłym roku w produktach Microsoftu. Beyond Trust informuje, że 87% spośród dziur pozwalających na zdalne wykonanie szkodliwego kodu, było niegroźnych dla konta gościa. W przypadku dziur krytycznych odsetek ten wynosił 81%. W ubiegłym roku znaleziono 133 błędy we wszystkich wersjach Windows, z wyjątkiem Windows 7. Nieco ponad połowa (53%) była niegroźna dla osób korzystających z konta gościa. Najbezpieczniejszym z systemów był... Windows XP, w przypadku którego 62% dziur nie dotyczyło konta gościa. Najmniej bezpieczny to... Windows Server 2008, dla którego odsetek ten wyniósł 53%. Należy tutaj pamiętać, że same wartości procentowe to nie wszystko, gdyż Windows XP był systemem w którym, obok Windows Server 2003, odkryto najwięcej dziur. Najmniej było ich w Viście i Windows Server 2008. Windows 7 można było ochronić przed 90% krytycznych błędów poprzez niekorzystanie z konta administratora. Takie działanie zapobiegało też wykorzystaniu 57% z wszystkich dziur znalezionych w tym OS-ie.
  3. Microsoft zezwolił na wynajmowanie swojego oprogramowania. Zdaniem analityków taka decyzja może mieć kolosalne znaczenie dla rozwoju niektórych usług. Dotychczas licencja użytkownika oprogramowania Microsoftu zabraniała jego wynajmowania podmiotom trzecim. Od pewnego czasu koncern testował na niektórych rynkach rozwijających się, które charakteryzują się niskimi dochodami ludności i wysokim odsetkiem piractwa, nową licencję, by sprawdzić, czy zezwolenie na wynajmowanie oprogramowania może być dobrym modelem biznesowym. Niespodziewanie, bez żadnego rozgłosu, od 1 stycznia z nowych zapisów licencyjnych zniknęły ograniczenia dotyczące obszaru geograficznego na którym obowiązywały. Weszły one zatem w życie na całym świecie i dotyczą posiadaczy następujących licencji: Microsoft Open License, Microsoft Select License oraz Microsoft Select Plus. Licencje te zostały rozszerzone o zapisy dotyczące możliwości wynajmowania pakietu MS Office oraz systemu Windows. Pozwalają one na wynajmowanie stronie trzeciej wspomnianego oprogramowania pod warunkiem dokupienia przez właściciela licencji praw do wynajmu. Będzie to miało olbrzymie znaczenie dla wielu firm, które okresowo zwiększają zatrudnienie czy też dla kawiarni internetowych. Nie będą one musiały już kupować komputera i oprogramowania, ale będą miały możliwość jego wynajęcia. To z kolei może przyczynić się do powstania przedsiębiorstw specjalizujących się właśnie w wynajmowaniu sprzętu wraz z oprogramowaniem. Microsoft, chcąc zwiększyć zainteresowanie nowymi możliwościami licencyjnymi, rozpoczął promocję cenową, która potrwa do końca czerwca 2010 roku. Cena za korzystanie z rozszerzenia zezwalającego na wynajem MS Office Professional wynosi obecnie 58 USD (po zakończeniu promocji wzrośnie do 83 USD), za Office Standard trzeba zapłacić 45 USD (wzrośnie do 64 USD), a za Windows 23 USD (wzrośnie do 32 USD). Analitycy uznali te ceny za dość atrakcyjne, gdyż opłata jest jednorazowa, łatwo można ją więc rozłożyć na wielu klientów, którym będziemy wynajmowali oprogramowanie.
  4. Microsoft zaczął prawdopodobnie rozpowszechniać poprawkę, która eliminuje z Worda technologię opatentowaną przez firmę i4i. Jest ona dostępna na witrynie dla partnerów OEM i oznaczono ją jako "2007 Microsoft Office Supplement Release (October 2009)". W opisie poprawki czytamy: Po jej zainstalowaniu Word nie będzie odczytywał elementów Custom XML z plików .docx, .docm i .xml. Pliki będą otwierane, ale wszystkie elementy Custom XML zostaną z nich usunięte. Microsoft przypomina, że poprawka obowiązuje wszystkich klientów firmy z terenu USA. Przedstawiciele koncernu oświadczyli, że rozważają podjęcie kolejnych kroków prawnych. Zastanawiają się, czy odwołać się od wyroku do Federalnego Okręgowego Sądu Apelacyjnego, czy też złożyć do Sądu Najwyższego wniosek, by ten przyjrzał się sprawie.
  5. Już ponad 20 000 użytkowników dołączyło do exo.repository, publicznie dostępnej bazy danych, która na bieżąco anonimowo śledzi konfigurację i wydajność podłączonych do niej komputerów i serwerów z systemami Windows. To część projektu Windows Pulse, który dzięki zestawowi specjalistycznych narzędzi daje w czasie rzeczywistym wgląd w statystyki dotyczące sposobu wykorzystywania komputerów. Windows Pulse i exo.repository są dziełem firmy Devil Mountain Software. Exo.repository to najbardziej wszechstronna na świecie baza danych, która w czasie rzeczywistym przekazuje informacje na temat systemu i aplikacji - twierdzi Randall Kennedy, szef Devil Mountain Software. Z badania ponad 20 000 dołączonych maszyn możemy dowiedzieć się na przykład, że systemy korzystające z kilku rdzeni obliczeniowych są bardziej popularne (mają ok. 50% rynku) od jednordzeniowych (ok. 40%). Pozostałe 10% rynku należy do systemów czterordzeniowych. Wśród procesorów zdecydowanie dominują produkty Intela (ok. 75%), podobnie zresztą jak na rynku kart graficznych (ok. 50%). Reszta GPU należy do ATI (ok. 28%) i Nvidii (ok. 22%). Na ponad 30% komputerów zainstalowano od 2 do 3 gigabajtów RAM. Powyżej 20% korzysta z 1-2 GB, a mniej niż 10% z ponad 4 GB. Najwięcej pamięci RAM jest zainstalowanych w komputerach z systemem Windows 7. Następna w kolejności jest Vista, a po niej Windows XP. Nie powinno to dziwić, gdyż przeważnie nowsze wersje OS-u instalowane są na nowszym, a więc lepiej wyposażonym, sprzęcie. Ciekawych informacji dostarcza badanie uruchamianego oprogramowanie. W pakiecie MS Office najczęściej używanym programem jest Word, następnie Excel i Outlook. Z kolei najpopularniejszym odtwarzaczem multimediów jest Windows Media Player. Za nim uplasowały się iTunes, VLC i Winamp. Wśród przeglądarek najpopularniejszy jest oczywiście Internet Explorer, który używany przez 80% użytkowników. Za nim, z niemal 50-procentowym udziałem uplasował się Firefox, a następnie Chrome (ok. 20%). Microsoft ma za to poważnego konkurenta na rynku komunikatorów. Na 15% systemów zainstalowano Skype'a, który lekko wyprzedził microsoftowego Messengera. Warto też rzucić okiem na rozkład popularności pakietów biurowych. Ponad 30% osób używa MS Office 2007, nieco ponad 20% korzysta z wersji MS Office 2003, a kilkanaście procent pracuje na Open Office. Wśród systemów operacyjnych najpopularniejszy jest XP (nieco ponad 60%), później Vista (ok. 30%), a na końcu, z kilkuprocentowym udziałem - Windows 7. Statystyki można śledzić na witrynie xpnet.com.
  6. Microsoft postanowił pójść na ustępstwa nie tylko w sprawie przeglądarek, ale również swojego pakietu biurowego. Firma została oskarżona przed Komisją Europejską o to, że w pakiecie Microsoft Office preferuje swoje własne formaty plików. Oskarżenia wysunęła grupa przemysłowa o nazwie Europejski Komitet na Rzecz Interoperacyjnych Systemów. Twierdzi ona, że postępowanie Microsoftu szkodzi deweloperom, tworzącym aplikacje, które mają współpracować z MS Office. Microsoft ogłosił zatem, że w MS Office 2010 zastosuje ekran wyboru domyślnego formatu plików. Podczas pierwszego uruchomienia pakietu użytkownik zostanie zapytany, jaki format ma być domyślnym. Na razie nie wiadomo, ile formatów zostanie zaprezentowanych na ekranie wyboru. Przedstawiciele koncernu wspomnieli tylko o opensource'owym .odf.
  7. Microsoftowi wciąż nie wyrósł poważny konkurent na rynku pakietów biurowych. Do MS Office'a należy 80% rynku przedsiębiorstw, a jedynie 8% z nich używa jakiejś alternatywy. Sheri McLeish, analityk z firmy Forrester Research, uważa, że przyszły rok może być decydujący dla przyszłości rynku pakietów biurowych. Po pierwsze Microsoft kończy wsparcie dla MS Office'a 2000 i 2003. Programów tych używa około 20% przedsiębiorstw, które wciąż jeszcze nie zdecydowały się na zakup nowszych wersji. Po drugie, Office 2010 ukaże się dopiero w pierwszej połowie przyszłego roku. Oba te fakty mogą znacząco wpłynąć na rynkowe udziały Microsoftu i jego konkurentów. Jeśli sytuacja ekonomiczna wciąż będzie zła, wiele firm używających starszych wersji Office'a może zdecydować się na instalacje tańszego lub darmowego oprogramowania firmy innej niż Microsoft. Jeśli jednak gospodarka otrząśnie się szybko z kryzysu, większość przedsiębiorstw wybierze oprogramowanie z Redmond. Z drugiej strony firmy, które z jakichś powodów chcą lub muszą dysponować najnowszymi edycjami programów, mogą nie zechcieć czekać do przyszłego roku na Office'a 2010. Pani McLaish zauważa przy tym, że kluczowym czynnikiem decydującym o wyborze pakietu biurowego jest jego kompatybilność z oprogramowaniem Microsoftu. Zdecydowana większość firm tak czy inaczej nie będzie w stanie całkowicie pozbyć się programów z rodziny MS Office.
  8. Firma ClickStream przeprowadziła badania dotyczące popularności pakietów biurowych wśród dorosłych użytkowników w USA. Wynika z nich, że mimo konkurencji ze strony Google Docs, opensource'owy OpenOffice ma wciąż znaczącą przewagę. Na podstawie badań 2400 użytkowników pecetów stwierdzono, że OpenOffice'a używa 5% badanych, podczas gdy do korzystania z Google Docs przyznaje się co setny ankietowany. OpenOffice jest też używany 6-krotnie częściej i niemal 3-krotnie dłużej niż Google Docs. Warto też zauważyć, że aż 68% osób używających Google Docs przynajmniej raz użyło też MS Worda. Tymczasem 74% użytkowników OpenOffice nie w ogóle nie używa produktu Microsoftu. Wyniki takie sugerują, że Google Docs wciąż nie jest uznawany za samodzielny, wystarczający produkt. Pomimo tego, że to właśnie Google Docs był swego czasu przedstawiany jako konkurent dla MS Office'a, to OpenOffice jest prawdziwym konkurentem. Takiego zdania jest zresztą sam Microsoft. Steve Ballmer podczas konferencji z analitykami firmy Gartner powiedział, że oferta jego firmy jest lepsza od Google Docs i Spreadsheets i dodał, że większą konkurencję Microsoft odczuwa ze strony OpenOffice i StarOffice. Microsoft Office pozostaje rynkowym liderem. Jest używany przez 51% dorosłych Amerykanów. Olbrzymia część użytkowników pecetów korzysta też z microsoftowych darmowych programów do edycji tekstu, takich jak Notatnik (48%) i WordPad (21%).
  9. IBM poinformował, że zaoferuje darmowe oprogramowanie dla biur. To kolejna firma, która chce rzucić wyzwanie Microsoftowi i uszczknąć mu nieco rynku pakietów biurowych. Z MS Office’m konkuruje w tej chwili nie tylko OpenOffice czy StarOffice. Także Google przygotował i rozszerza swój online’owy pakiet o nazwie Google Apps. IBM zaoferuje darmową wersję swojego Lotusa. Będzie ona nosiła nazwę Lotus Symphony. Błękitny Gigant nie poinformował, kiedy pakiet zostanie udostępniony.
  10. Microsoft może zostać zmuszony do wycofania swojego pakietu biurowego MS Office z Korei Południowej. Sąd Najwyższy odrzucił właśnie żądania Microsoftu, który domagał się anulowania patentu przyznanego w 1997 roku profesorowi Lee Keung-Haie z Hankuk Aviation University. W 2000 roku profesor oskarżył giganta z Redmond o naruszenie jego praw patentowych i zażądał 70 miliardów wonów (ok. 75 milionów USD) odszkodowania. Lee Keung-Haie uważa, że koncern naruszył jego prawa dotyczące technologii automatycznego przełączania trybu wprowadzania danych pomiędzy koreańską a angielską wersją Office’a. Mimo, że Microsoftowi nie udało się unieważnić patentu Lee, firma oświadczyła, że nie przewiduje wstrzymania sprzedaży swojego oprogramowania. Tym bardziej, że proces o naruszenie patentu jeszcze się nie zakończył.
  11. Serwis WebUser donosi, że Microsoft rozważa udostępnienie darmowych wersji Excela i Worda. Z programów można by korzystać online. Nie wiadomo, czy w ten sposób udostępnione zostaną też inne programy wchodzące w skład pakietu MS Office. Koncern Gatesa czerpałby zyski z reklam, a same programy byłyby pozbawione wielu funkcji, obecnych w ich pełnych, komercyjnych wersjach. Microsoft najwyraźniej podjął rzuconą mu przez Google'a i inne firmy rękawicę. Udostępniają one bowiem online'owe edytory tekstów i arkusze kalkulacyjne.
  12. Szef Open Source Development Lab (OSDL) uważa, że w ciągu kilku najbliższych lat Microsoft zaprezentuje wersję pakietu MS Office dla Linuksa. Zrobili tak kiedyś dla systemów Apple'a, zrobią to dla Linuksa – stwierdził Stuart Cohen. Celem OSDL, organizacji założonej m.in. przez IBM-a, HP i Intela, jest praca na rzecz upowszechnienia się Wolnego Oprogramowania. Zdaniem Cohena Microsoft udostępni linuksową wersję MS Office'a by zapobiec rozpowszechnieniu się opensource'owego Open Office'a. Microsoft zaproponuje tani pakiet biurowy. Nie sadzę by otworzyli kod MS Office'a, ale umożliwią jego uruchamianie na linuksowych komputerach – dodał Cohen. Porównał on ewentualną edycję MS Office'a do bazodanowej aplikacji Database 10g Express Edition. Firma Oracle zdecydowała się na jej udostępnienie za darmo właśnie po to, by powstrzymać rozwój konkurencyjnych opensource'owych baz danych. Szef OSDL zauważył przy okazji, że w ostatnim czasie podejście Microsoftu do Linuksa zaczęło się zmieniać. Nawet jednak ewentualne opublikowanie pakietu MS Ofice for Linux nie zakończy rywalizacji pomiędzy systemami Windows a Linux.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...