Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Linux' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 120 wyników

  1. Specjalistom z Sandia National Laboratories udało się uruchomić ponad milion jąder Linuksa na jednym klastrze. Konfiguracja taka będzie wykorzystywana do badania botnetów oraz pozwoli symulować procesy zachodzące w Sieci. Systemy operacyjne zostały uruchomione na wirtualnych maszynach działających na klastrze Thunderbird. Wcześniej udawało się uruchomić na jednym komputerze do 20 000 jąder. Uczeni mają nadzieję, że w przyszłości będą w stanie symulować działanie sieci całych państw, co pozwoli np. zwirtualizować i szczegółowo monitorować cyberataki. Ron Minnich z Sandia National Laboratories, mówi: Olbrzymie rozmiary Internetu powodują, że bardzo trudno jest zrozumieć zachodzące w nim procesy. Wiele rzeczy, które się w nim dzieje nie może zostać zbadanych, gdyż nie mamy odpowiedniego modelu. Jednak dzięki możliwości jednoczesnego uruchomienia wielu kopii systemu operacyjnego, które symulują węzły w Sieci, będziemy w stanie nie tylko badać działanie Internetu na poziomie sieci, ale symulować wszelkie jego funkcje. Prace nad uruchomieniem ponad miliona kopii jądra trwały przez dwa lata. Do pomocy zaprzęgnięto klaster Thunderbird, składający się z 4480 węzłów. Na każdym z węzłów uruchomiono 250 wirtualnych maszyn, a w każdej z nich wystartowano jedno jądro. Zakończony sukcesem eksperyment daje nadzieję na szybszy rozwój specjalistycznego oprogramowania naukowego. Rozwój takiego oprogramowania trwa lata, a środowisko naukowe nie będzie musiało teraz czekać z jego uruchomieniem, aż pojawi się sprzęt, zdolny je obsłużyć. Pilne problemy, takie jak modelowanie zmian klimatycznych, prace nad nowymi lekami czy badania nowych źródeł energii ciągle wymagają rosnących mocy obliczeniowych - mówi Minnich. Szacujemy, że do roku 2018 musimy dysponować komputerem wyposażonym w 100 milionów procesorów, by zaspokoić nasze potrzeby obliczeniowe. Podejście, które zaproponowaliśmy pozwoli nam już teraz rozpocząć prace nad oprogramowaniem maszyny z tak wieloma CPU, tak więc gdy będziemy mieli komputer ze 100 milionami procesorów od razu będziemy mogli go używać - dodaje.
  2. Coraz więcej osób porzuca Windows XP. Leciwy system operacyjnych stracił w grudniu 2,4 punktu procentowego rynku i obecnie jest używany przez 46,52% komputerów. Strata jest niemal tak duża, jak w październiku, gdy udziały Windows XP spadły o 2,5 pp. Pomiędzy wrześniem a grudniem system stracił 11% użytkowników, a jego rynkowe udziały zmniejszyły się o 6 punktów procentowych. Tymczasem pomiędzy majem a sierpniem strata wyniosła 8,5% użytkowników czyli 3,4 punktu procentowego. Widoczne jest zatem wyraźne przyspieszenia odchodzenia od Windows XP. Większość użytkowników rezygnuje z tego systemu na rzecz Windows 7. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy udziały platformy Microsoftu nie zmieniły się i pozostają na poziomie 92,23%. W tym samym czasie o 0,1% spadły udziały Macintosha i o tyle samo wzrosła popularność Linuksa. W dłuższej perspektywie widać jednak niewielki, chociaż nie jest on stały, spadek rynkowych udziałów Windows oraz wzrost Macintosha i Linuksa. W lutym 2001 roku Windows mógł pochwalić się 93,61% udziału w rynku. Do Macintosha należało wówczas 5,42% (obecnie 6,36%), a do Linuksa 0,96% (obecnie 1,41%). Windows XP wciąż jest najpopularniejszym systemem operacyjnym. Należy do niego 46,52% rynku. Szybko dogania go jednak Windows 7 (36,99%).
  3. Linux, który niedawno obchodził 20. urodziny, ma grupę zagorzałych zwolenników wśród użytkowników domowych, sporą część rynku serwerów i praktycznie zmonopolizował rynek superkomputerów. Jednak, jak wykazały ostatnie badania, zaczynają się od niego odwracać developerzy. Kalifornijska firma Evans Data Corp. przeprowadziła wśród developerów ankietę, w której pytano ich, na jakiej platformie pracują. Okazało się, że Linux spadł z drugiego na trzecie miejsce. Wyprzedził go Mac OS X, którego używa 7,9% ankietowanych developerów. Do korzystania z Linuksa przyznało się 5,6% pytanych. Al Hilwa z IDC nie jest zaskoczony takim wynikiem. Mac zdobywa popularność wśród użytkowników i w związku z tym wielu developerów zmienia swoje preferencje.
  4. Red Hat, Canonical i Linux Foundation przygotowały rekomendacje dla producentów sprzętu komputerowego, którzy będą sprzedawali maszyny z systemem Windows 8. Co prawda najnowszy OS Microsoftu trafi na rynek pod koniec przyszłego roku, jednak już kilka miesięcy wcześniej w sprzedaży mogą pojawić się komputery przygotowane do pracy z tym systemem. Linuksowe firmy i organizacje obawiają się, że wymagania Microsoftu utrudnią lub wręcz uniemożliwią zainstalowanie w komputerze innych niż Windows systemów operacyjnych. Koncern z Redmond żąda, by producenci OEM, a więc firmy sprzedające komputer z preinstalowanym systemem operacyjnym, korzystali z UEFI zamiast BIOS-u i uruchamiali tam opcję bezpiecznego startu. Opcja ta ma na celu lepsze zabezpieczenie komputera poprzez sprawdzanie cyfrowych podpisów systemu operacyjnego i niedopuszczenie do uruchomienia się niepodpisanego oprogramowania. Producenci linuksowych systemów operacyjnych zgadzają się, że takie działanie pozwoli zabezpieczyć komputer, jednak może to sprawić kłopoty osobom, które na takim komputerze będą chciały zainstalować dodatkowy system operacyjny. Jeśli bowiem producent komputera nie wprowadzi do UEFI podpisu cyfrowego jakiegoś systemu, to nie będzie można z niego korzystać. Taka sytuacja może stanowić problem przede wszystkim dla Linuksa. System ten obsługuje UEFI, ale z powodów prawnych problematyczne jest podpisanie plików, ponieważ cyfrowe podpisy w systemie musiałyby być niedostępne dla osób postronnych, co kłóci się z zapisami licencyjnymi gwarantującymi otwartość kodu. Część środowiska linuksowego obawia się, że producenci OEM zechcą stosować jak najprostsze rozwiązania i nie dadzą użytkownikowi możliwości zmiany ustawień UEFI tak, by mógł on wyłączyć opcję bezpiecznego startu i zainstalować inny system operacyjny niż ten, który kupił wraz z komputerem. Apelują jednocześnie, by zmiana taka była jak najłatwiejsza do dokonania, żeby mogli sobie z nią poradzić niedoświadczeni właściciele komputerów. Ze swej strony Microsoft oświadczył, że nie wymaga od producentów OEM żadnych działań, które w jakikolwiek sposób ograniczałyby użytkownikowi możliwość zmiany konfiguracji firmware'u komputera.
  5. Profesor Ross Anderson z Cambridge University i inni specjaliści ostrzegają, że proponowane przez Microsoft porzucenie BIOS-u na rzecz UEFI może spowodować problemy osobom, chcącym skorzystać z „nieautoryzowanych" systemów operacyjnych. UEFI, następca BIOS-u, daje m.in. możliwość przeprowadzenia bezpiecznego startu systemu, który uniemożliwia uruchomienie plików wykonywalnych i sterowników niepodpisanych kluczem cyfrowym. Microsoft ma zamiar postawić producentom OEM warunek, że jeśli chcą sprzedawać komputery z preinstalowanym Windows 8 będą musieli uruchomić takie zabezpieczenia. Jednak działanie to może sprawić kłopoty osobom, które na takim komputerze będą chciały zainstalować dodatkowy system operacyjny. Jeśli bowiem producent komputera nie wprowadzi do UEFI podpisu cyfrowego jakiegoś systemu, to nie będzie można z niego korzystać. Taka sytuacja może stanowić problem przede wszystkim dla Linuksa. System ten obsługuje UEFI, ale z powodów prawnych problematyczne jest podpisanie plików, ponieważ cyfrowe podpisy w systemie musiałyby być niedostępne dla osób postronnych, co kłóci się z zapisami licencyjnymi gwarantującymi otwartość kodu. Obecnie wykorzystywany bootloader Linuksa, Grub, w zależności od wersji albo wprost wymaga ujawnienia kluczy, albo też kwestia nie nie jest do końca jasna. Rozwiązaniem mogłoby być stosowanie bootloadera na innych licencjach niż GPL. Z kolei w przyszłości developerzy Linuksa planują uczynienia jądra bootloaderem. To wymagałoby podpisywania jądra, co z kolei uniemożliwiłoby osobom postronnym prace nad nim i również byłoby niezgodne z zapisami licencyjnymi. Zdaniem Matthew Garreta z RedHata, możliwe jest obejście tego problemu. Producenci komputerów OEM mogliby dać użytkownikowi możliwość wyłączenia funkcji bezpiecznego startu. Garret uważa, że Microsoft mógłby nie mieć nic przeciwko temu. Problemem może być jednak postawa OEM, gdyż zwykle ograniczają się oni do spełnienia minimalnych wymagań stawianych przed firmware'em. To, czy użytkownik będzie mógł zainstalować na OEM-owym komputerze inny system niż dostarczony, będzie zależało zatem od producenta maszyny. Jeśli bowiem umieści on w UEFI tylko i wyłącznie podpis preinstalowanej wersji Windows 8 to nie będzie możliwe nawet zainstalowanie na nim... pudełkowego Windows 8. Wbrew wcześniejszym pogłoskom, Windows 8 będzie obsługiwał również BIOS, zatem w komputerach z BIOS-em powyższy problem nie będzie występował.
  6. Przedstawiciele Kernel.org poinformowali, że w sierpniu cyberprzestępcy uzyskali dostęp na prawach administratora do maszyny Hera, a następnie włamali się do wielu innych serwerów kernel.org,. Uzyskali tym samy dostęp do plików jądra Linuksa. Administratorzy zauważyli, że przestępcy zmienili zawartość niektórych plików i dodali złośliwe oprogramowanie do skryptów startowych serwera. O włamaniu poinformowano organy ścigania w USA i Europie. Trwają prace nad likwidacją skutków włamania i próby zbadania, jak do niego doszło. Prawdopodobnie przestępcy zdobyli hasło jednego z 448 użytkowników kernel.org. Sytuacja jest niepokojąca, gdyż kernel.org jest miejscem, gdzie powstaje jądro opensource'owych systemów operacyjnych. Przedstawiciele projektu uspokajają jednak, że nawet uzyskanie uprawnień administratora nie gwarantuje, iż przestępcy odniosą sukces. Każda zmiana w kodzie pliku niesie ze sobą zmianę funkcji skrótu. Niemożliwe jest zatem dokonanie zmiany w pliku bez jednoczesnego „wysłania informacji" o tym, że zaszła zmiana. Ostatnimi czasy coraz częściej dochodzi do ataków na serwery produkcyjne środowiska OpenSource. W bieżącym roku przestępcy włamali się do Fedora Project oraz SourceForge.
  7. Po raz pierwszy od czasu, gdy firma Net Applications prowadzi badania, rynkowe udziały Windows XP spadły poniżej 50%. Obecnie najpopularniejszy system operacyjny świata jest używany przez 49,69% osób. Szybko goni go Windows 7, który jeszcze we wrześniu 2010 roku był używany przez 17,10% internautów, a obecnie należy doń 27,92% rynku. Na trzecim miejscu jest Windows Vista, którego udziały regularnie spadają i wynoszą obecnie 9,27%. Dwoma kolejnymi produktami wśród najpopularniejszych OS-ów są systemy Apple'a - Mac OS X 10.6 (3,78%) oraz iOS (3,01%). Ogólnie do systemów Microsoftu należy 87,60% rynku, system Mac może poszczycić się udziałami rzędu 5,61%, kolejne 3,01% należy do iOS-a. Na czwartym miejscu znajdziemy Javę ME (1,11%), a na piątym Linuksa (0,91%). Kolejne miejsca zajmują Android (0,81%), Symbian (0,37%) i BlackBerry (0,19%).
  8. Serwis LWN.net, który regularnie bada kto i ile zmian wniósł do rozwoju jądra Linuksa informuje, że w pierwszej dziesiątce firm wprowadzających takie innowacje znajduje się... Microsoft. Koncern z Redmond jest na 7. miejscu listy z 361 zmianami w przygotowywanym jądrze 3.0. Dla porównania Red Hat wprowadził 1000 zmian, Intel jest autorem 839, a niezależni deweloperzy - 1085. Microsoft wprowadza bardzo niewielkie zmiany, obejmujące najczęściej kilka linijek kodu. W najnowszym jądrze firma Ballmera dokonała zmian w zaledwie 11564 liniach kodu, co stanowi zaledwie 1,3%. Tymczasem Intel zmienił aż 163 232 linie (18,1%). Większość zmian dokonanych przez Microsoft dotyczyła sterownika dla firmowej technologii wirtualizacji HyperV.
  9. Na Linux Kernel Mailing list ukazał się wpis Linusa Torvaldsa, w którym proponuje on zakończenie prac nad jądrem 2.6.x i przygotowanie jądra 2.8. Obecnie kończą się prace nad 40. już wersją jądra 2.6. PS. Głosy w mojej głowie mówią mi, że liczby są już zbyt duże. Może nazwiemy tą wersję 2.8.0. Mogę wam zagwarantować, że to Post Scriptum wywoła więcej dyskusji niż reszta mojego wpisu, ale gdy głosy do mnie mówią - słucham - czytamy w poście Torvaldsa. Jedyną poważną odpowiedź otrzymał Torvalds od Grega Kroaha-Hartmana, którego takie stanowisko twórcy Linuksa bardzo ucieszyło. Kroah-Hartman już w 2008 roku proponował porzucenie numeracji 2.6 i zastosowanie nowego schematu, jak np. 2009.0.0. Pozwalałby on bowiem na pierwszy rzut oka sprawdzić wiek danej wersji jądra. W późniejszym wpisie Torvalds zaproponował oznaczenie nowej wersji numerem 3.0.
  10. Jak donosi serwis Heise Online, nie tylko niemiecka administracja rządowa rezygnuje z Linuksa. Opensource'owy system zniknie też z 28 000 komputerów w monachijskich szkołach. W rozmowie z dziennikarzami Heise rzecznik prasowy miejskiego wydziału oświaty powiedział, że migracja na Windows XP już trwa i powinna zostać zakończona przed początkiem przyszłego roku szkolnego. Uczniowie z Monachium będą mogli korzystać też z Windows 7. Najnowszy OS Microsoftu trafi na te maszyny, na których zainstalowane programy uruchamiają się pod tą wersją Okienek. Na przyszły rok zaplanowano masową migrację na Windows 7. Jak twierdzą urzędnicy, koszty migracji są "nieznaczące", gdyż Microsoft udzielił miastu olbrzymich rabatów na oprogramowanie dla szkół. W ten sposób platforma Windows stała się konkurencyjna cenowo dla Linuksa. Ważną przeszkodą na drodze ku rozpowszechnieniu opensource'owego środowiska stanęło też oprogramowanie wykorzystywane w szkołach. Działa w nich bowiem około 700 "produktów branżowych", z których większość nie współpracuje z Linuksem. Znacznie lepiej idzie wdrażanie Linuksa należących do miasta wydziałach niezwiązanych z oświatą. Obecnie już 10 z 22 wydziałów miejskich korzysta z systemu spod znaku pingwina, a migracja całości ma zakończyć się do roku 2013.
  11. Z danych Google Trends i W3Techs wynika, że Ubuntu szybko odbiera innym dystrybucjom Linuksa rynek serwerów web. Produkt firmy Canonical jest od dłuższego już czasu najpopularniejszym Linuksem na destopach i ma szanse na pokonanie otwartoźródłowej konkurencji na serwerach WWW. Obecnie Ubuntu to 4. pod względem popularności dystrybucja Linuksa na serwerach. Jednak zwiększa on swoje udziały znacznie szybciej niż konkurencja. Obecnie najpopularniejszą serwerową dystrybucją jest CentOS. Jeszcze 4 miesiące temu należało doń około 35% rynku linuksowych serwerów WWW. Obecnie udziały te spadły do poniżej 30%. Drugie miejsce przypada Debianowi, którego od CentOs-a dzielą ułamki procenta. Udziały Debiana w ciągu roku niemal się nie zmieniły. Na popularności mocno stracił natomiast Red Hat. Jeszcze w lutym 2010 roku był on używany na ponad 20% linuksowych serwerów WWW. Obecnie należy doń około 15% rynku. Ubuntu, które przed rokiem miało poniżej 9% udziałów obecnie zagraża pozycji Red Hata. Kolejne miejsca zajmują tracąca popularność Fedora oraz utrzymujące się na niemal stałym poziomie SuSE i Gentoo. Wzrost udziałów Ubuntu można zauważyć nie tylko na rynku serwerów linuksowych. Wyraźny trend wzrostowy widać nawet wówczas, gdy weźmiemy pod uwagę całe udziały w serwerach WWW. Przed rokiem 2,6% takich maszyn było napędzanych przez Ubuntu. Obecnie odsetek ten sięga 4%. System firmy Canonical jest nawet bardziej popularny wśród 1000 największych światowych serwisów, gdzie jego udziały wynoszą 4,5%. Jeśli Ubuntu utrzyma korzystny dla siebie trend, to w ciągu kilku lat stanie się najpopularniejszą dystrybucją Linuksa na serwerach WWW.
  12. Przedstawiciele niemieckiego rządu, udzielając odpowiedzi na pytanie parlamentarzystów z SPD, potwierdzili, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych powróci do platformy Windows. Niemieckie MSZ rozpoczęło migrację na linuksowe serwery w 2001 roku, a od 2005 używa też innych opensource'owych programów, jak Firefox czy OpenOffice. Na pecetach używany jest zarówno Debian jak i Windows, a systemy mobilne wykorzystują Debiana. Jeszcze w roku 2007 twierdzono, że migracja na Linuksa okazała się sukcesem, a wydatki IT na każde miejsce pracy są w MSZ niższe niż w innych departamentach rządowych. Teraz rząd zdecydował się na powrót na platformę Windows. Urzędnicy wyjaśniają, że koszty migracji oraz obsługi, w tym tworzenia oprogramowania czy szkoleń, okazały się większe niż przewidywano. Ponadto użytkownicy skarżyli się na braki w funkcjonalności, trudności w użytkowaniu oraz słabą współpracę pomiędzy programami. W ubiegłym roku w MSZ wdrożono projekt powrotu do Windows. Pracownicy ponownie będą używali systemu Windows XP, który z czasem zostanie zaktualizowany do Windows 7, na ich komputery trafi MS Office 2010 oraz Outlook. Rząd twierdzi, że nie spowoduje to zwiększenia wydatków, a da korzyści w postaci większej produktywności. Linux będzie nadal używany na serwerach. Parlamentarzyści, którzy pytali rząd o strategię IT, nie są usatysfakcjonowani. Ich zdaniem, nie otrzymali konkretnej odpowiedzi, a koszty powrotu na platformę Windows nie mogą być mniejsze od kosztów tworzenia oprogramowania dla Linuksa czy szkoleń pracowników.
  13. Jon Larimer z IBM-owskiego zespołu X-Force udowodnił, że Linux system nie jest odporny na technikę, którą dotychczas wykorzystywano przeciwko platformie Windows. Larimer wykorzystał fakt, że wiele dystrybucji automatycznie wykrywa i pokazuje zawartość takich plików przechowywanych na klipsach USB. Dzięki temu udało się przeglądarkę plików Nautilus zmusić do uruchomienia zawartego na klipsie szkodliwego kodu. Larimer był też w stanie wyłączyć mechanizmy ASLR oraz AppArmor. Ataki za pomocą klipsów USB, a technikę taką wykorzystali twórcy Confickera i Stuxneta, nie są zatem ograniczone tylko do platformy Windows.
  14. Twórca projektu grsecurity, Brad Spengler, ostrzega, że większość z zastosowanych w Linuksie mechanizmów kontroli uprawnień może zostać wykorzystana przez napastnika do przełamania zabezpieczeń systemu. Filozofia bezpieczeństwa w Linuksie opiera się w olbrzymiej mierze na ścisłej kontroli dostępu do usług, procesów i zasobów. Z jednej strony pozwala to ograniczyć uprawnienia poszczególnych użytkowników do rzeczywiście potrzebnych im do pracy, a z drugiej - w przypadku ataku zmniejsza rozmiary szkód, gdyż np. narzędzie, które udało się wykorzystać napastnikowi do konkretnych działań, nie będzie miało uprawnień do wykonania innych komend lub uzyskania dostępu innych zasobów. Spengler przetestował 35 linuksowych mechanizmów pod kątem wykorzystania ich podczas przeprowadzanego ataku. Odkrył, że 21 z nich może pozwolić napastnikowi na zwiększenie uprawnień w systemie lub inny sposób nim manipulować. Jednym z takich mechanizmów jest CAP_SYS_ADMIN, który umożliwia podmontowywanie i odmontowywanie systemu plików. Potencjalnie pozwala on napastnikowi na podmontowanie własnego systemu plików nad istniejącym i zastąpienie zainstalowanych programów dowolnym kodem. Spengler mówi, że za pomocą CAP_SYS_ADMIN można też przekierowywać pakiety na firewallu, a zatem napastnik ma możliwość przekierowania połączeń sshd na dowolny serwer i kradzież haseł oraz nazw użytkownika, co pozwoli na logowanie się do systemu na prawach administratora. Praca Spenglera nie oznacza, że Linux jest systemem szczególnie niebezpiecznym. Większość opisanych przez niego scenariuszy ataków jest możliwa do przeprowadzenia jedynie w bardzo specyficznych warunkach lub też wymaga fizycznego dostępu do atakowanego systemu.
  15. Premier Putin wydał polecenie, by do roku 2015 wszystkie rosyjskie agencje rządowe zakończyły migrację na oprogramowania opensource'owe. Rząd Rosji chce porzucić oprogramowanie Microsoftu na rzecz własnego systemu operacyjnego bazującego na Linuksie. Migracja ma rozpocząć się w drugiem kwartale przyszłego roku od ustalenia przez Ministerstwo Komunikacji listy programów potrzebnych agendom rządowym. W tym samym czasie ministerstwa i inne agencje mają przedstawiić własne propozycje dotyczące wsparcia użytkownika oraz mechanizmów wspierających rozwój oprogramowania. Rozpocznie się też spis zasobów informatycznych poszczególnych urzędów. Już w drugim kwartale 2012 pierwsze urzędy mają pilotażowo przesiąść się na Open Source. Rosyjski rząd chce stworzyć też własne repozytorium oprogramowania. Zwolennicy Open Source twierdzą, że dotychczas wszelkie rosyjskie plany migracji nie dawały rezultatu z powodu braku wsparcia politycznego. Teraz ma się to zmienić.
  16. W najnowszym raporcie "Who Writes Linux", opublikowanym przez Linux Foundation, poinformowano o zmniejszającej się liczbie firm pracujących nad rozwojem Linuksa oraz o spowalniającym procesie tworzenia kodu. W trzecim dorocznym raporcie zwrócono też uwagę na fakt, iż coraz większe znaczenie dla rozwoju opensource'owego systemu mają firmy związane z rynkiem mobilnym. W związku ze zmianą pracy sposobu pracy nad jądrem, zauważono spowolnienie jego rozwoju. W wersji 2.6.35 dodano o 18% mniej kodu niż w opublikowanym w ubiegłym roku jądrze 2.6.30. Oczywiście, nie powinno to być powodem do zmartwień, bo jądro Linuksa i tak rozwija się w błyskawicznym tempie. Każdego dnia dodawanych jest średnio 9058 linii kodu. Od pięciu lat średnio wprowadzanych jest 4,02 poprawki każdego dnia. Już po opublikowaniu jądra developerzy utrzymują wysokie tempo jego łatania. Rekordową liczbę 1793 poprawek opublikowano dla jądra 2.6.32. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest jego długa obecność na rynku. Stało się ono bowiem podstawą dla RHEL6, SLES11 oraz Ubuntu LTS. Warto zauważyć, że do 2.6.32 ciągle publikuje się poprawki, mimo że dla nowszych edycji 2.6.33-35 wsparcie zostało zakończone. Podobnie jak spada tempo prac nad rozwojem, zmniejsza się też liczba firm które biorą udział w tworzeniu Linuksa. Nad jądrem 2.6.30 pracowało 254 przedsiębiorstw. Jądro 2.6.35 było rozwijane przez 184 firmy. Największy wkład w Linuksa ma Red Hat, którego pracownicy wprowadzili 12% zmian od czasu pojawienia się jądra 2.6.30. Drugie miejsce przypadło Intelowi (7,8% zmian), na trzecim uplasował się Novell (5%), a na czwartym IBM (4,8%). Przedstawiciele Linux Foundation są zadowoleni z faktu, że w opensource'owy system bardziej zaangażowali się producenci systemów mobilnych i urządzeń wbudowanych. I tak od czasu jądra 2.6.30 Nokia wprowadziła 2,3% zmian, Texas Instruments 1,5%, a Atheros 1,4%. Pewnym zaskoczeniem może być postawa firmy Canonical, twórcy Ubuntu. Od pięciu ostatnich edycji jądra firma wykazuje bardzo niewielką aktywność. Wprowadziła zaledwie 0,2% zmian, co plasuje ją dopiero na 62. pozycji.
  17. Analitycy, pytani o opinie dotyczące sprzedaży Novella, wyrażali zdziwienie, iż kupiła go niezależna firma, mówili o końcu pewnej epoki i zapowiadali ciekawe czasy dla Linuksa. Zwróćmy uwagę na pewną ciekawostkę. To Novell uczynił Microsoft tym, czym jest teraz. Stało się tak dzięki walce, jaką toczył Novell NetWare i Microsoft Windows Server. Walka się skończyła, ale to właśnie dzięki niej Windows Server stał się lepszym produktem - mówi Earl Perkins z Gartnera. Z kolei zdaniem Ala Gillena, wiceprezesa IDC, Attachmate zrobiło świetny interes. Firma zrobi pieniądze na obecnych klientach. Będzie to dojrzały biznes i dojna krowa, przynosząca zyski - mówi. Dodaje, że Attachmate może liczyć na wzrost dzięki produktom linuksowym oraz narzędziom Novella do zarządzania. Z kolei Rob Enderle z Enderle Group zwraca uwagę, że nie znamy szczegółów umowy. Kluczowym zagadnieniem jest dla niego kwestia własności intelektualnej dotyczącej produktów linuksowych. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Microsoft będzie agresywnie starał się licencjonować produkty Novella. To będzie interesujący czas dla pochodnych Uniksa, takich jak Linux - mówi Enderle. Jego zdaniem jest mało prawdopodobne, by Microsoft postąpił jak SCO i zaczął pozywać do sądu środowisko opensource'owe. Można być jednak pewnym, że koncern z Redmond będzie bardzo mocno promował należącą do siebie opensource'ową własność intelektualną. Firma będzie oferowała przedsiębiorstwom licencje przekonując je, że tylko w taki sposób mogą uchronić się przed pozwami.
  18. Po dwóch miesiącach wzrostu udziałów Internet Explorera sytuacja na rynku przeglądarek prawdopodobnie powraca na stare tory. IE traci, udziały Firefoksa praktycznie pozostają bez zmian, a Chrome szybko zyskuje rynek. W sierpniu udziały przeglądarki Microsoftu spadły z 60,74 do 60,40 procent. Firefox zyskał 0,02 punktu procentowego. Zdecydowanie zwiększyły się za to (z 7,16 do 7,52 procenta) udziały Chrome'a. Pewien postęp (wzrost o 0,07 pp) zanotowało Safari, a Opera nieco straciła, gdyż jej udziały zmniejszyły się z 2,45% do 2,37%. Znacznie bardziej interesująco wygląda sytuacja na rynku systemów operacyjnych. W dłuższym okresie udziały Windows spadają i obecnie wynoszą 91,34%, chociaż w poszczególnych miesiącach system ten notuje wzrosty. Od sześciu miesięcy spadają rynkowe udziały systemu Mac. Obecnie może się on pochwalić 5-procentowym udziałem, podczas gdy w marcu było to 5,33%. Niewątpliwie najciekawszym zjawiskiem jest zwiększenie się liczby użytkowników systemu iOS, który od dwóch miesięcy może pochwalić się lepszym wynikiem niż Linux. Jeszcze w czerwcu Linuksa używało 1,07% osób, a iOS miał 0,88% udziałów w rynku. W lipcu udziały systemu spod znaku pingwina spadły do 0,93%, a systemu Apple'a wzrosły do 1,06%. Obecnie Linux zanotował kolejny spadek (do 0,85%), a iOS kolejny wzrost (do 1,13%).
  19. Przed kilkoma miesiącami informowaliśmy, że Valve przygotowuje Steam dla Linuksa. Najnowsze informacje nie pozostawiają jednak złudzeń - użytkownicy opensource'owego systemu nie będą mogli korzystać ze Steam. Serwis Digitizor.com relacjonuje wywiad, jakiego Gamesindustry.biz udzielił Doug Lombardi, wiceprezes Valve ds. marketingu. Na pytanie o Steam dla Linuksa Lombardi mówi: Obecnie nie pracujemy nad linuksową wersją. Trudno powiedzieć, co te słowa oznaczają. W maju ukazały się bardzo wiarygodne informacje o pracach nad linuksowym Steamem, które zostały ponoć potwierdzone przez Valve. Oświadczenie Lombardiego może wskazywać, że prace z jakichś przyczyn zostały zarzucone. Nie można jednak wykluczyć, iż przerwano je tymczasowo, gdyż Valve chce skupić się na dopracowaniu Steama dla systemu Mac OS X.
  20. Z danych firmy Net Applications wynika, że Internet Explorer nadal zyskuje rynek, a Windows 7 jest już bardziej popularny niż Windows Vista. Przeglądarka Microsoftu, która dotychczas tylko traciła, od dwóch miesięcy zyskuje rynek. Przypomnijmy, że w kwietniu jej udziały po raz pierwszy w historii spadły poniżej 60%. W maju zanotowano kolejny spadek, tym razem do 59,75%. W czerwcu jej udziały niespodziewanie zwiększyły się do 60,32%, a na koniec lipca wzrosły do 60,74%. W tym samym czasie główny konkurent Internet Explorera, Firefox, ciągle traci. Jeszcze w kwietniu należało doń 24,59% rynku. Maj przyniósł spadek do 24,32%, w czerwcu przeglądarka Mozilli miała już 23,81% rynku, a w ostatnim miesiącu straciła aż 0,9 punktu procentowego. Jej obecne udziały to 22,91%. Pierwszy spadek zanotował też Chrome. W czerwcu do przeglądarki Google'a należało 7,24% rynku, obecnie jest to 7,16%. Jednocześnie w siłę rośnie Safari, której udziały przekroczyły 5%. Zyskuje również Opera. Norweska przeglądarka ma obecnie 2,45% rynku. Zmiany zachodzą też na rynku systemów operacyjnych. Ciągle tracący Windows Vista ma już mniej użytkowników, niż wciąż zyskujący Windows 7. Do Visty należy obecnie 14,34% rynku, a do Windows 7 - 14,46%. Najbardziej popularnym OS-em pozostaje Windows XP z udziałem rzędu 61,87%. Sukces Windows 7 nie zatrzymał jednak trendu spadkowego. Ogólne udziały systemu operacyjnego z Redmond regularnie spadają, chociaż zdarzają się też miesiące niewielkiego wzrostu. Obecnie do Windows należy 91,32% rynku. W ostatnich miesiącach regularne spadki notuje też Mac OS X (obecnie 5,06%), a Linux nie przestaje wahać się w okolicach 1%. Powoli rośnie pozycja iOS (dawniej iPhone OS), który we wrześniu 2009 miał 0,35%, a obecnie ma 0,70% rynku. Znaczące jest zwiększenie się udziału systemów operacyjnych ujętych przez Net Applications w kategorii "Inne". We wrześniu 2009 należało do nich 0,51% rynku, obecnie jest to już 1,20%. Prawdopodobnie wzrost ten można przypisać zwiększającej się popularności Androida.
  21. Jim Zemlin, dyrektor Linux Foundation mówi, że głównym konkurentem na rynku smarfonów jest dla Linuksa firma Apple i wzywa linuksowych developerów, by tworzyli "bajeczny system". Zdaniem Zemlina obecna sytuacja na rynku rozwiązań mobilnych jest nieco podobna do tej na rynku pecetów. Także i tutaj jest jeden główny przeciwnik. Nie jest nim jednak Microsoft, a Apple. Linux musi bardziej efektywnie konkurować ze Steve'em Jobsem i magią Apple'a. Bardzo ważne jest, by produkty opensource'owe oferowały użytkownikowi coś poza tym, że są po prostu za darmo - mówił Zemlin. Zwrócił on szczególną uwagę na wygląd i funkcjonalność. Linux, jeśli chce skutecznie konkurować z rozwiązaniami koncernu Jobsa musi zerwać z obrazem ubogiego graficznie systemu z linią komend. Oprogramowanie opensource'owe też musi być bajeczne. Twórcy mobilnych Linuksów muszą zwiększyć inwestycje i uczynić każdy ich komponent takim, by użytkownik z przyjemnością z niego korzystał. To oznacza, że urządzenia na Linuksie muszą uruchamiać się szybciej, bezproblemowo łączyć się z siecią i dobrze wyświetlać grafikę - dodał.
  22. Wszystko wskazuje na to, że sprawa SCO vs Novell ostatecznie się zakończyła. Sąd Okręgowy dla Okręgu Utah odrzucił twierdzenia SCO jakoby Novell dopuścił się oszczerstwa oraz złamania zasad działania w dobrej wierze. Jednocześnie sędzia nakazał SCO uznanie, iż Novell działa w sporze ze SCO w zastępstwie IBM-a oraz innych firm produkujących systemy linuksowe. Uznał też sprawę za zamkniętą. Spór z Novellem ciągnie się od 2004 roku, gdy SCO oskarżyło tę firmę o fałszywe przypisywanie sobie praw do uniksowych patentów. W marcu bieżącego roku sąd rozstrzygnął na korzyść Novella. SCO ma prawo do apelacji od najnowszego wyroku. Wielu obserwatorów uważa jednak, że będzie on ostatnim w całej serii procesów, jakie SCO wytoczyło firmom uniksowym.
  23. Najnowsze dane firmy analitycznej IDC wskazują, że w pierwszym kwartale 2010 roku Windows zwiększył swoją przewagę na światowym rynku serwerów. System z Redmond jest na nim niemal tak samo silny jak na rynku pecetów. W ciągu trzech pierwszych miesięcy aż 75,3% (1.379.487) serwerów dostarczono klientom z systemem Windows. Nabywców znalazło też 380.429 (20,8%) maszyn z Linuksem oraz 65.451 (3,6%) serwerów z Uniksem. W porównaniu z poprzednim kwartałem serwery z Windows zyskały 1,4 punktu procentowego, Linux stracił 0,4 pp, a Unix - 0,8 pp. System Microsoftu miał też największe udziały pod względem przychodów. Klienci wydali nań 5,1 miliarda dolarów (48,9%). Na serwery linuksowe przeznaczyli 1,7 miliarda (16,2%), a uniksowe - 2,3 miliarda (22,2%). Miniony kwartał był pod względem rynkowych udziałów rekordowy dla Windows. Do sukcesu z pewnością przyczyniło się zwiększone zainteresowanie maszynami x86. Sukcesy notują też dostawcy systemów Linux. Ich rynkowe udziały liczone przychodami wzrosły o 2,1 punktu procentowego w porównaniu z pierwszym kwartałem roku 2009. Windows i Linux zwiększają swoje udziały kosztem serwerów uniksowych. Są to zwykle bardzo drogie systemy, oparte na innych architekturach niż x86. Tymczasem klienci coraz chętniej szukają rozwiązań x86. Mimo iż na rynku serwerów Linux ma znacznie lepszą pozycję niż na rynku pecetów, to dominującym graczem wciąż pozostaje tutaj Windows. Zmiany na rynku OS-ów znajdują też swoje odbicie w procesach zachodzących na rynku sprzętu. Największym producentem serwerów jest obecnie HP, który dostarcza na rynek 32,5% maszyn. W pierwszym kwartale 2009 roku do HP należało 29,3% rynku serwerów. Firma zanotowała też wzrost przychodów rzędu 16,3%. Na drugim miejscu, z 27,5-procentowym udziałem w rynku, uplasował się IBM. Jeszcze przed rokiem do Błękitnego Giganta należało 29,2% rynku serwerów. Firma zanotowała też spadek przychodów o 1,2%. Trzecie miejsce należy do Della (16,3% rynku czyli o 5,1 pp więcej niż przed rokiem i wzrost przychodów o 51,9%). Na czwartym uplasował się Sun (6,6% rynku, co oznacza spadek o 3,5 pp, spadek przychodów o 31,9%). Piąta pozycja należy do Fujitsu (6,5% rynku, czyli o 0,2 pp mniej niż rok temu, wzrost przychodów o 2,2%).
  24. Pięciu dużych producentów układów scalonych - IBM, ARM, Freescale, Samsung, ST-Ericsson i Texas Instuments - założyło organizację Linaro, której zadaniem jest inwestowanie w Linuksa i zwiększenie obecności tego systemu w urządzeniach konsumenckich. Szybki rozwój oprogramowania open source możemy obserwować urządzeniach konsumenckich, które są bez przerwy połączone z internetem - mówi dyrektor Linaro Tom Lantzsch. Linaro pomoże przyspieszyć ten rozwój, zwiększając inwestycje w kluczowe projekty opensource'owe oraz polepszając współpracę pomiędzy przemysłem a społecznościami - dodał. Co ciekawe, Linaro, mimo iż ma skupiać się przede wszystkim na architekturze ARM, nie wyklucza współpracy z Intelem. Wręcz przeciwnie, jest zainteresowane również promocją MeeGo. Założyciele Linaro zapewniają, że firma co pół roku będzie oferowała nowe wersje narzędzi, jądra i oprogramowania dla układów typu SoC (System-on-Chip).
  25. Analitycy nie wierzą, by przyczyną, dla której Google ma jakoby rezygnować z systemu Windows, są względy bezpieczeństwa. Wczoraj ukazały się nieoficjalne informacje o tym, że nowo przyjęci pracownicy Google'a będą mogli pracować tylko na maszynach z systemami Linux lub Mac OS X. The Financial Times, powołując się na anonimowych pracowników Google'a twierdzi, że decyzję podjęto w obawie o bezpieczeństwo firmy. Liczni analitycy zwracają jednak uwagę, że nie może być to prawdziwy motyw. Model 'security-by-obscurity' działa tylko w świecie badań akademickich - mówi John Pescatore z Gartnera. Chodzi tutaj o zapewnienie bezpieczeństwa poprzez korzystanie z mało popularnych rozwiązań. Przestępcy atakują przede wszystkim platformę Windows i piszą dla niej szkodliwy kod, gdyż jest ona najbardziej rozpowszechniona. Ale w przypadku Google'a, czy takich firm jak Oracle lub Cisco, model ten się nie sprawdzi, bo cyberprzestępcy atakują celowo te konkretne firmy - dodaje Pescatore. Jeśli przestępcy będą wiedzieli, że Google używa Maków, to zaatakują firmę za pomocą szkodliwego oprogramowania dla Maków - stwierdza. Analityk przyznaje, że w liczbach bezwzględnych na Windows pojawia się więcej luk zero-day, czyli takich, które są atakowane przed pojawieniem się łaty. Jednak jeśli popatrzymy na całkowity koszt użytkowania systemów, to na bezpieczeństwo platformy Mac OS X koncern nie wyda mniej niż na bezpieczeństwo Windows - mówi. Podobnego zdania jest Michael Gartenberg, analityk Altimeter Group. Mówienie o względach bezpieczeństwa to bzdura. Windows to dobre rozwiązanie dla firm z listy Fortune 500 - stwierdza. Dodaje przy tym: to ciekawa wymówka, ale moim zdaniem przyczyną jest rosnące napięcie pomiędzy Google'em a Microsoftem. Specjaliści zauważają, że Google posiada własną przeglądarkę, oprogramowanie biurowe i system operacyjny, więc należało się spodziewać tego, że w końcu porzuci konurencyjne oprogramowanie. Jednak Gartenberg zauważa tu dodatkowy element: Chrome OS jest na wczesnym etapie rozwoju i nie nadaje się do zastosowań produkcyjnych. Pozostają więc Linux i Mac. Ale, biorąc pod uwagę rosnące napięcie pomiędzy Google'em a Apple'em powstaje pytanie, jak długo Mac utrzyma się w Google'u. Założę się, że to nie system Apple'a pozostanie na desktopach Google'a - wtóruje mu Ezra Gottheil, specjalizujący się w analizie obu firm dla Technology Business Research. Jego zdaniem, nie chodzi tutaj tyle o system operacyjny, a o pakiet MS Office i google'owskie Docs. Ważną rzeczą jaką tracisz, gdy rezygnujesz z Windows, jest Excel - mówi Gottheil. Uważa on zatem, że porzucając Windows Google chce pokazać, że online'owe Docs, oferujące arkusze kalkulacyjne, są dobrą alterantywą dla pakietu biurowego Microsoftu. Podobnie było, gdy Scott McNeally objął władze w Sunie. Oświadczył, że ze względów bezpieczeństwa nikomu z pracowników nie pozwoli używać MS Office. W rzeczywistości jednak chodziło o wypromowanie OpenOffice - mówi Pescatore. Ani Google, ani Microsoft nie odniosły się do pogłosek o porzuceniu Windows przez wyszukiwarkowego giganta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...