Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Apple' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 234 wyników

  1. Microsoft postanowił zapobiec ewentualnym oskarżeniom o naruszenie prywatności i postanowił... otworzyć kod oprogramowania zbierającego informacje na temat punktów dostępowych Wi-Fi. Tego typu informacje są zbierane w celu udostępnienia usług lokalizacyjnych, jednak gdy odkryto, że zbierają je Apple i Google, wpłynęło to negatywnie na wizerunek obu firm. Koncern Ballmera chce uniknąć tego typu problemów. Mimo, że nie udostępnił pełnego kodu źródłowego, to ujawnił kod aplikacji odpowiedzialnej za zbieranie danych. Można zatem przekonać się jakie dane i jak wiele jest zbieranych i przesyłanych na serwery firmy. Microsoft zauważa też, że nie zbiera żadnych informacji na temat tego, co użytkownik przesyła przez sieć. Okrycie, że takie dane zbiera Google ściągnęło na firmę Page'a i Brina gromy ze strony użytkowników, mediów i władz różnych krajów.
  2. Google'owi nie udało się kupić patentów Nortela. Własność intelektualną bankruta nabylo konsorcjum, w skład którego wchodzą Microsoft, Apple, Sony, RIM, Ericsson i EMC. Google już w kwietniu zaoferował za bardzo atrakcyjny pakiet 6000 patentów kwotę 900 milionów dolarów. Dla wyszukiwarkowego giganta ich nabycie było szczególnie istotne, gdyż firma ma słabe portfolio. Żaden duży gracz w przemyśle IT nie potrzebuje patentów tak bardzo jak Google. Obecnie przeciwko Androidowi wytoczono 45 spraw o naruszenie patentów, a producenci urządzeń z tym systemem muszą płacić tantiemy dziesiątkom właścicieli praw intelektualnych - mówi Florian Mueller z FOSS Patents. Muller już w styczniu nazwał Androida „magnesem na pozwy" i, jak się wkrótce okazało, miał rację. Konsorcjum, które kupiło patenty Nortela zaoferowało za nie 4,5 miliarda dolarów. Dla Muellera zaskakujący jest fakt, że Google, który ma środki pozwalające na przebicie takiej oferty, nie podbił ceny. Patenty Nortela obejmują niemal wszystkie aspekty komunikacji - bezprzewodowe przesyłanie danych, technologie 4G, sieci, dane optyczne, głosowe, internet, kwestie związane ze świadczeniem usług, budową układów scalonych i inne. Zgodę na zakup patentów muszą jeszcze wydać sądy w USA i Kanadzie. Pierwsze posiedzenia w tej sprawie zaplanowano na 11 lipca.
  3. Nokia poinformowała, że Apple zgodziło się wnosić opłaty za wykorzystywane przez siebie technologie fińskiej firmy i zakończyć tym samym trwające spory patentowe. Apple zapłaci jednorazowo za dotychczas wykorzystywaną własność intelektualną Nokii oraz będzie regularnie opłacało licencje na zasadach określonych w ugodzie. Szczegółów nie podano, powołują się na poufność porozumienia. Ugoda z Apple'em to duży sukces Nokii. Finowie od lat oskarżali koncern Jobsa o wykorzystywanie należących do nich technologii i złożyli przeciwko niej 46 pozwów. W odpowiedzi Apple zaczęło pozywać Nokię. Teraz obie firmy zgodziły się na wycofanie wszystkich wniosków złożonych w amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego. Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że Apple dołączyło do rosnącego grona firm licencjonujących technologie Nokii. Ugoda ta potwierdza pozycję Nokii jako lidera pod względem wartości portfolio patentów w tym dziale rynku - powiedział Stephen Elop, szef Nokii. Pieniądze ze sprzedaży licencji powinny poprawić wyniki finansowe fińskiej firmy. Niedawno ostrzegła ona, że będą one dużo gorsze niż spodziewane, co spowodowało spadek akcji Nokii do najniższego poziomu od 1998 roku. Sądzę, że wspomniana jednorazowa opłata będzie liczona w setkach milionów euro, bo dotychczas Apple nie zapłaciło nic za wszystkie sprzedawane przez siebie iPhone'y z technologią Nokii - powiedział Sami Sarkamies, analityk z Nordea Banku. Zwycięstwo w sporze z Apple'em prawdopodobnie podniesie też morale w samej Nokii. A to nie jest najlepsze od czasu, gdy Steven Elop publicznie ogłosił, w jak złej sytuacji znajduje się firma, która, jakby tego było mało, musi zmagać się z tak potężnymi rywalami jak Apple, Google czy azjatyccy producenci smartfonów. To pierwsza od bardzo długiego czasu dobra wiadomość dla Nokii - mówi Sarkamies. Akcje fińskiej firmy natychmiast zanotowały zwyżkę ceny. Wczoraj na zamknięciu giełdy kosztowały one 6,11 USD. Teraz ich cena zaczęła rosnąć i obecnie wynosi 6,40 USD.
  4. Najnowsza wersja systemu iOS, oznaczona numerem 5, została złamana jeszcze zanim trafiła na rynek. Dowód na pokonanie jego zabezpieczeń opublikowano dzień po premierze na koncie MuscleNerd na Twitterze. Widzimy tam dwa obrazki, z których wynika, że iPod Touch 4G działa na złamanej wersji iOS5. Pierwszy obrazek pokazuje zainstalowane oprogramowanie Cydia, drugi - dostęp do konta root. MuscleNerd bierze udział w pracach grupy iPhone Dev Team, która jest znana z łamania iOS-a. Do przełamania najnowszej edycji systemu konieczne było użycie narzędzia Limera1n stworzonego przez GeoHota. Poważnym niedociągnięciem jest jednak fakt, że właściciel takiego złamanego systemu będzie musiał po każdym restarcie urządzenia podłączyć je z pecetem, by ponownie korzystać z zalet systemu ze złamanymi zabezpieczeniami.
  5. W ramach toczonego przez Apple'a i Samsunga sporu patentowego, sąd nakazał Samsungowi udostępnianie firmie Jobsa przedpremierowych egzemplarzy swoich nowych urządzeń. Ma to pozwolić prawnikom Apple'a na sprawdzenie, czy gadżety Samsunga nie naruszają patentów koncernu. Dzięki takiemu rozstrzygnięciu Apple będzie mogło zapoznać się w najbliższym czasie z tabletami Galaxy Tab 10.1, Galaxy Tab 8.9 oraz smartfonami Galaxy S2, Infuse 4G oraz Droid Charge. Zwykle w podobnych sprawach firma, która ma pokazać konkurencji urządzenia, dostaje nieco czasu na takie ich zabezpieczenie, by nie doszło do wycieku żadnych tajemnic. Jednak tym razem sędzia Lucy Koh stwierdziła, że Samsung podczas kampanii reklamowych zdradza tyle szczegółów na temat wymienionych gadżetów, że ich zabezpieczenie nie jest konieczne, zatem Apple może otrzymać je jak najszybciej. Apple wsparł tę argumentację stwierdzeniem, że Samsung nie może powoływać się na chęć chronienia swoich tajemnic, skoro rozdał 5000 tabletów Galaxy Tab 10.1 podczas niedawnej konferencji Google I/O. Urządzenia Samsunga mają trafić tylko i wyłącznie do rąk prawników Apple'a. Żaden inżynier firmy Jobsa nie może mieć z nimi styczności.
  6. BBC wyświetliła film dokumentalny, z którego wynika, że mózg miłośnika Apple'a reaguje na produkty tej firmy w sposób podobny do mózgów osób religijnych oglądających święte symbole. W filmie widzimy jak neurolodzy poddali badaniu rezonansem magnetycznym Aleksa Brooksa, wydawcę pisma World of Apple. Brooksowi pokazywano produkty Apple'a i innych firm. Badanie wykazało, że widok przedmiotu wyprodukowanego przez firmę Steve'a Jobsa wywoływał w mózgu znacząco odmienne reakcje od widoku przedmiotów autorstwa innych przedsiębiorstw. Gdy porównano wyniki uzyskane z badania Brooksa z wynikami osób wierzących okazało się, że istnieją duże podobieństwa pomiędzy reakcją jego mózgu, a reakcją osoby wierzącej, która widzi symbol swojej religii. To pokazuje, że wielkie marki z dziedziny IT docierają do tych obszarów mózgu, które wyewoluowały na potrzeby przetwarzania wierzeń religijnych - stwierdził jeden z naukowców. W filmie widzimy też biskupa Buckingham, który zauważa podobieństwa pomiędzy kościołami a sklepem Apple'a w londyńskim Covent Garden. Zdaniem duchownego mamy tam podobne elementy - kamienne podłogi, łuki, oraz małe „ołtarzyki", na których prezentowane są produkty. A oglądając materiał telewizyjny z otwarcia sklepu nie można nie zauważyć, że sprzedawcy i klienci zachowują się nieco podobnie jak osoby biorące udział w spotkaniach ewangelicznych. Film Secrets of Superbrands można oglądać w serwisie iPlayer do 9 czerwca.
  7. Apple odebrało Google'owi miano najcenniejszej marki na świecie. Przez ostatnie cztery lata wyszukiwarkowy gigant przewodził rankingowi BrandZ. Z najnowszego rankingu, przygotowywanego przez agencję Milward Brown, wynika, że wartość marki koncernu Jobsa wynosi obecnie ponad 153 miliardy dolarów, czyli niemal połowę z 320 miliardów USD rynkowej kapitalizacji całej firmy. W porównaniu z BrandZ 2010 wartość marki Apple zwiększyła się o 84%. W tym samym czasie wartość marki Google spadła o 2% do poziomu niemal 111,5 miliarda USD. W pierwszej piątce zestawienia 100 najbardziej wartościowych znaków firmowych znajdziemy też IBM-a (wartość, niemal 101 miliardów USD, wzrost o 17%), McDonald's (81 miliardów, wzrost o 23%) oraz Microsoft (wartość 78,2 mld USD, wzrost o 2%). Absolutnym rekordzistą, jeśli chodzi o wzrost wartości w ciągu roku jest Facebook. Wartość tej marki zwiększyła się o 246% i wynosi obecnie 19,102 miliardów USD. Duży wzrost (o 141%) zanotowało też Baidu (obecna wartość 22,555 mld USD). W tegorocznym zestawieniu znalazło się 19 firm z rynków wschodzących. W ubiegłym roku było ich 13. Ogólna wartość wszystkich 100 marek wynosi obecnie 2,4 biliona dolarów.
  8. W USA złożono pozew zbiorowy przeciwko firmom z branży IT, które zostały oskarżone przez byłego pracownika Lucasfilm o zaniżanie wynagrodzeń zatrudnionych. Obecnie do pozwu przystąpiło już około 200 osób, które oskarżają Apple'a, Google'a, Intela, Adobe, Intuita, Pixara i Lucasfilm. Pozew bazuje na śledztwie przeprowadzonym w 2009 roku przez Departament Sprawiedliwości (DoJ), w sprawie umowy, w której wyżej wymienione firmy porozumiały się, że nie będą rekrutować pracowników zatrudnionych u konkurencji. Pomiędzy wrześniem a grudniem ubiegłego roku DoJ wystąpił do sądu przeciwko tym przedsiębiorstwom stwierdzając, że takie umowy w oczywisty sposób szkodzą konkurencyjności, ponieważ eliminują z rynku jej bardzo ważny element, jakim jest rywalizacja o pracowników. To spowodowało tak znaczny spadek konkurencyjności na rynku, że pracownicy nie mieli dostępu do istotnych informacji oraz zostali pozbawieni możliwości znalezienia lepszego zatrudnienia. W ramach ugody z DoJ wymienione przedsiębiorstwa zrezygnowały z takich praktyk, jednak ugoda z Departamentem nie mówiła nic o rekompensatach dla zatrudnionych. Dlatego też były inżynier Lucasfilm, Siddharth Hariharan złożył pozew, w którym domaga się rekompensaty zarobków utraconych w latach 2005-2009 dla siebie oraz wszystkich innych znajdujących się w podobnej sytuacji. Do pozwu dołączono też diagram prezentujący w jaki sposób, zdaniem skarżących, doszło do zawarcia umowy przez firmy. Wynika z niego, że inicjatorami umowy byli szefowie Apple'a i Google'a: Steve Jobs, Eric Schmidt oraz Arthur D. Levinson, którzy zasiadali jednocześnie w radach nadzorczych obu firm. Taka sytuacja nie podobała się Federalnej Komisji Handlu, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.
  9. Steve Jobs chce wyjaśnić Kongresowi sprawę zbierania przez iPhone'a danych nt. lokalizacji użytkowników. Myślę, że Apple będzie zeznawać [przed komisją Kongresu - red.] - stwierdził Jobs. Poprosili nas, byśmy przyszli i oczywiście uwzględnimy tę prośbę -dodał. Przy okazji szef Apple'a wyjaśnił, że jego firma nikogo nie śledziła. Jobs mówi, że zbierane informacje są przetwarzane anonimowo w zbiorze danych pochodzących z dziesiątków milionów urządzeń. Nowa technologia trafia do ludzi i potrzeba czasu, by klientów uświadomić i wszystko ze sobą zgrać. My, jako przemysł, nie spisaliśmy się najlepiej jeśli chodzi o edukację odbiorców. [...] Przez to ludzie wyciągnęli złe wnioski z ubiegłotygodniowych wydarzeń - powiedział.
  10. Nie tylko Google i Apple zbierają informacje o urządzeniach mobilnych z ich systemami operacyjnymi. Okazuje się, że robi to też Microsoft. System Windows Phone 7 wysyła do Microsoftu unikatowy identyfikator urządzenia, informacje o wykrytych sieciach Wi-Fi oraz dane z GPS-a. Nie wiadomo, w jaki sposób Microsoft wykorzystuje te dane. Koncern poinformował jedynie, że żadne informacje nie są przechowywane na samych smartfonach. Nie wiadomo też, jak długo koncern z Redmond przechowuje uzyskane w ten sposób dane. Obecnie trudno wyrokować, jak na działania Apple'a, Google'a i Microsoftu zareagują politycy. Po odkryciu, że dane takie zbiera Apple okazało się, że organy ścigania wiedziały o tym i wykorzystywały te informacje podczas śledztw. Senator Al Franken chce, by Apple i Google stawiły się 10 maja przed Senatem, a prokurator generalna stanu Illinois, Lisa Madigan, poprosiła przedstawicieli obu firm o spotkanie. Z kolei w Tampa na Florydzie organizowany jest pozew zbiorowy przeciwko obu koncernom. Najprawdopodobniej takiej same działania zostaną przeprowadzone wobec Microsoftu.
  11. Najnowsze badania przeprowadzone przez firmy Appcelerator i IDG wykazały, że na developerskim rynku dla Androida zapanował zastój. Sytuację szybko wykorzystał Apple. Jeszcze w styczniu spośród 2760 developerów, którzy brali udział w ankietach, aż 87% zadeklarowało, że są zainteresowani pisaniem programów dla smartfonów z systemem Android. Obecnie odsetek ten spadł do 85%, a dla iPhone'ów wynosi on 91%. Większy spadek zanotowano na rynku tabletów. Dzisiaj 77% developerów chce pisać dla tabletów z Androidem (w styczniu było to 80%), a chęć tworzenia oprogramowania dla iPada deklaruje 85% programistów. Spadki nie wydają się duże, jednak dla Google'a to poważne ostrzeżenie. Jeszcze przed trzema miesiącami zanotowano 12-procentowy wzrost zainteresowania developerów tabletami z Androidem. Obecnie rozpoczęły się spadki, które mogą wskazywać na co najmniej zastój. Programistów zapytano też, co zniechęca ich do Androida. Aż 75% wskazywało na fragmentację, która jest ich zdaniem największym problemem tej platformy. Developerzy wspominają też o słabej sprzedaży tabletów z systemem Google'a oraz o istnieniu wielu sklepów z programami. Jednak są też i dobre wiadomości dla Google'a i Apple'a. Aż 62% developerów uważa, że żaden inny rywal nie zyska tak silnej pozycji jak te dwa koncerny, a 46% mówi, że jest zbyt zajętych programowaniem dla Androida oraz iOS-a by skupiać się na kolejnej platformie. To oznacza, że RIM i Microsoft nie będą miały łatwego zadania, by przekonać programistów do siebie.
  12. Sony rzuciło Apple'owi wyzwanie na rynku tabletów. Japońska firma szykuje dwa urządzenia wykorzystujące system Android. Rynek tabletów przeżywa, dzięki iPadowi, olbrzymi rozkwit. Firma analityczna Gartner przewiduje, że w ciągu najbliższych czterech lat powiększy się on czterokrotnie, do 294 milionów sztuk. Sony chce być drugim, po Apple'u, graczem na tym rynku. Analitycy sceptycznie podchodzą do tych planów. Zauważają, że coraz więcej firm produkuje tablety, na rynku rośnie konkurencja, a Sony nie ma będzie miało tej przewagi, jaką koncernowi Jobsa dało wejście na rynek jako pierwszy producent tabletu, który zainteresował konsumentów. Research in Motion to duży gracz na rynku przedsiębiorstw, Apple zdobyło rynek konsumenta indywidualnego, a teraz wkracza na rynek biznesowy - mówi Manoj Menon z Frost & Sullivan wskazując, że wraz ze wzrostem konkurencji firmy będą musiały szukać dla siebie rynkowej niszy. Analityk zauważa, że japoński koncern powinien wykorzystać fakt, że produkuje gadżety, które pozwalają użytkownikom z całego świata łączyć się ze sobą i cieszyć elektroniczną rozrywką. Partnerem Sony jest Ericsson, co można będzie wykorzystać w przyszłości. Szacujemy, że do roku 2020 na rynku będzie 80 miliardów gadżetów podłączonych do internetu. Biorąc pod uwagę doświadczenie Sony oraz Ericssona, firmy te mogą mieć olbrzymi wpływ na segment tabletów występujących w roli urządzeń do łączenia z siecią - dodaje Menon.
  13. Niemiecki Bundeskartellamt (Federalne Biuro ds. Karteli) wydał zgodę na utworzenie konsorcjum CPTN Holding, który powstał po to, by kupić 882 patenty Novella. W skład konsorcjum wchodzą Microsoft, EMC, Apple i Oracle. Firmy te są zainteresowane zakupem patentów niezwiązanych z Uniksem. Konsorcjum początkowo wyraziło chęć zakupu patentów, potem wycofało swój wniosek i złożyło go w wersji zmodyfikowanej. Prezes Bundeskartellamtu, Andreas Mundt, powiedział, że nowy wniosek uwzględniał zastrzeżenia zgłoszone przez władze Niemiec i USA, które dotyczyły potencjalnych zagrożeń związanych z ograniczeniem konkurencyjności na rynku open-source. Wyrażenie zgody przez niemieckie władze usuwa ostatnią przeszkodę na drodze do kupna patentów. Amerykański Departament Sprawiedliwości już w ubiegłym roku wydał zgodę na transakcję. Plan CPTN zakłada kupno patentów i udzielenie - pod pewnymi warunkami - licencji na ich wykorzystywanie wszystkim członkom konsorcjum. Trzy miesiące po zakupie CPTN zostanie rozwiązane. Wśród wspomnianych warunków jest zobowiązanie Microsoftu do sprzedaży patentów firmie Attachmate, od której będzie mógł kupić licencje, zakaz udzielania EMC patentów związanych z wirtualizacją oraz otwarcie patentów dla dostawców oprogramowania opensource'owego.
  14. Apple złożyło wniosek patentowy, dzięki któremu urządzenia tej firmy będą mogły konkurować z czytnikami książek elektronicznych. Dotychczas jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec iPada była nieprzydatność tego urządzenia do czytania e-booków. Koncern Jobsa chce opatentowania hybrydowego wyświetlacza łączącego cechy LCD i papieru elektronicznego. Dawałby on użytkownikowi możliwość przełączania pomiędzy dwoma trybami pracy. Patent „Systems and Methods for Switching Between an Electronic Paper Display and a Video Display" zakłada umieszczenie nad wyświetlaczem LCD bardzo cienkiej warstwy e-papieru, a nad nią panelu dotykowego. Gdy użytkownik chce przełączyć się w tryb e-papieru, wyświetlacz LCD zostaje wygaszony, dzięki czemu widoczny staje się e-papier. Ponowne włączenie LCD odcina zasilanie dla e-papieru i pozwala na korzystanie z tradycyjnego wyświetlacza. Apple złożyło wspomniany wniosek patentowy już w 2009 roku. Nie oznacza to, oczywiście, że w najbliższym czasie hybrydowe wyświetlacze pojawia się na rynku, jednak można przypuszczać, że Apple pracuje nad tego typu rozwiązaniem i w przyszłości wyposaży weń swoje tablety.
  15. Microsoft, pozywając do sądu firmę Barnes & Noble, nie ma raczej zamiaru zniszczyć Androida. Koncern chce zarobić pieniądze na licencjach sprzedawanych odnoszącemu sukces konkurentowi. Jednak pozew Microsoftu to jeden z aż 37 spraw sądowych związanych z Androidem. Florian Mueller, działacz na rzecz open source i obserwator rynku patentów wyjaśnia, dlaczego jest ich tak wiele. To połączenie aroganckiego i lekkomyślnego podejścia Google'a do własności intelektualnej innych firm, ich gierek, za które płacą partnerzy koncernu oraz słabości portfolio patentów Google'a. Portfolio to jest niewielkie i niewystarczająco zdywersyfikowane, przez co problemów Androida nie można rozwiązać za pomocą umów o wzajemnym licencjonowaniu patentów - mówi Mueller. Spory patentowe zwykle toczone są przez nieduże firmy oskarżające wielkie koncerny. W przypadku Androida jest inaczej. Tutaj w spory zaangażowane są najwięksi gracze na rynku - Google, Apple, Microsoft, Motorola i Oracle. Gdyby Microsoft pozwał Google'a moglibyśmy stwierdzić, że koncernowi z Redmond zależy na zniszczeniu Androida. Tymczasem pozew został skierowany przeciwko producentowi urządzenia, ponieważ to właśnie tam doszło do implementacji, która ma naruszać własność Microsoftu i w związku z tym można się domagać opłat licencyjnych. W przemyśle IT to właśnie producenci urządzenia są tym ogniwem w całym łańcuchu, w którym załatwia się sprawy dotyczące własności intelektualnej firm trzecich. Android narusza cały szereg patentów Microsoftu i firmy dostarczające urządzenia muszą przestrzegać naszych praw do własności intelektualnej - mówi rzecznik prasowy Microsoftu. Tak więc pozwy kierowane są tam, gdzie powstaje szkoda ekonomiczna, przed którą w zamierzeniach mają chronić patenty. Oczywiście Microsoft, występując w obronie swojej własności, broni jednocześnie swojego modelu biznesowego. Jest bowiem jedyną firmą, która licencjonuje system operacyjny dla urządzeń mobilnych. Inni producenci albo udostępniają go bezpłatnie albo umieszczają tylko we własnych urządzeniach.
  16. Niewielka aplikacja dla smartfonów stała się powodem zainteresowania amerykańskich senatorów. Program Checkpoint Wingman pozwala użytkownikom ostrzegać się nawzajem o patrolach drogówki. Trzech senatorów z ramienia Partii Demokratycznej wysłało wspólny list do RIM, Apple'a i Google'a domagając się usunięcia programu z ich sklepów. Kanadyjski RIM natychmiast spełnił żądania senatorów, a specjaliści twierdzą, że wkrótce zrobi to Apple. Koncern Jobsa jest bowiem znany z usuwania wywołujących kontrowersje aplikacji. Ostatnio, wskutek nacisku organizacji homoseksualistów, z App Store zniknął program stworzony przez chrześcijańską organizację Exodus International, który miał pomagać przezwyciężyć skłonności homoseksualne. Wątpliwe natomiast, by żądania senatorów spełnił Google. Tym bardziej, że politykom trudno będzie wskazać podstawy prawne, na jakich firma miałaby usunąć wspomniany program.
  17. Apple opublikował plany dotyczące sprzedaży subskrypcyjnej treści dla aplikacji sprzedawanych za pośrednictwem App Store. Koncern Jobsa chce, by sprzedawcy treści rozpowszechniający je na zasadzie subskrypcji oddawali mu 30% z pieniędzy płaconych przez klientów. Uderza to przede wszystkim w wydawców gazet czy w Amazona, sprzedającego książki dla urządzeń produkowanych przez Apple'a. Nasza filozofia jest prosta. Jeśli aplikacja zyskuje sybskrybenta dzięki Apple'owi, Apple zarabia 30%. Jeśli to wydawca zachęca nowego lub istniejącego subskrybenta do korzystania z aplikacji, zatrzymuje sobie 100%, a Apple nie ma z tego nic - stwierdził Steve Jobs. Jednocześnie wydawcy będą musieli usunąć z aplikacji wszelkie odnośniki umożliwiające zakup ich treści poza App Store. To oznacza, że np. Amazon ze swojej aplikacji do e-booków, którą obecnie rozprowadza na App Store, będzie musiał usunąć istniejące tam odnośniki. Ponadto cena subskrypcji oferowana przez wydawcę poza App Store nie może być niższa niż w App Store. Wszelkie płatności za subskrypcje będą przetwarzane przez Apple'a, który od razu zatrzyma sobie 30 procent ceny. Na razie nie wiadomo, od kiedy twórcy aplikacji będą musieli wprowadzić zmiany wymagane przez Apple'a.
  18. Starszy analityk Berenberg Banku wezwał Microsoft i Nokię do połączenia sił na rynku smartfone'ów i zawarcia umowy dotyczącej Windows Phone 7. W otwartym liście, opublikowanym na łamach Financial Times, Adnaan Ahmad zauważa, że rynkowa sytuacja zaczęła przerastać obie firmy. Zwracając się do prezesów firm, pisze: Obaj musicie pamiętać ile na pojawieniu się pecetów i małych serwerów stracili producenci mainframe'ów, tacy jak WANG, Unisys, IBM i Burroughs. Czy też jak Xerox i Kodak zostały przyćmione przez Adobe i Sandiska. A Ty Steve wraz z Billem pamiętacie, jak zjedliście IBM-a na przystawkę. To z pewnością wywołało uśmiech na waszych twarzach Steve, prawda? A teraz mamy do czynienia z "konwergencją", a tak naprawdę to trzęsienie ziemi, które może zetrzeć ten uśmiech. Ahmad przestrzega obu prezesów przed zmarnowaniem szansy i przypomina, że obecnie rynek IT kieruje się w stronę urządzeń przenośnych, przede wszystkim smartfonów. Jego zdaniem tylko dzięki współpracy oba koncerny będą w stanie konkurować z Apple'em i Google'em.
  19. Apple poinformowało o rekordowych wynikach finansowych osiągniętych w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Koncern Jobsa zanotował w ciągu trzech miesięcy przychód w wysokości 26,74 miliarda dolarów, a dochód firmy zamknął się kwotą 6 miliardów USD. Zyski firmy zwiększyły się zatem o 71% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Pomiędzy październikiem a grudniem klienci zakupili ponad 4 miliony komputerów Mac (czyli o 23% więcej niż rok wcześniej) oraz ponad 16 milionów iPhone'ów (wzrost o 86%). Sprzedano też 7,33 miliona iPadów, a sprzedaż iPodów spadła o 7% do poziomu 19 milionów 450 tysięcy sztuk. Mimo świetnych wyników finansowych cena akcji Apple'a zmniejszyła się o kilka procent, na co prawdopodobnie miały wpływ niepokojące wieści o stanie zdrowia Steve'a Jobsa.
  20. Zdrowie Steve'a Jobsa, prezesa i ikony Apple'a oraz jednej z najważniejszych osobistości świata IT, ponownie znalazło się w centrum uwagi. Jobs po raz trzeci w ciągu ostatnich 7 lat udał się na bezterminowe zwolnienie lekarskie. Tymczasem Doron Levin opublikował w magazynie Fortune artykuł, w którym podał nieznane dotychczas fakty dotyczące kondycji prezesa Apple'a. W 2009 roku Jobs przez 6 miesięcy leczył bliżej nieokreśloną "nierównowagę hormonalną", a po jego powrocie do pracy dowiedzieliśmy się, że przeszedł przeszczep wątroby. To, czego dotychczas nie wiedzieliśmy to fakt, że w tym czasie prezes Apple'a przebywał też w szwajcarskiej Bazylei. Levin ujawnia, że przechodził on tam niedostępną w USA nietypową terapię radiologiczną nowotworu neuroendokrynnego. Dziennikarz Fortune dowiedział się o tym od jednego z dyrektorów Apple'a Jerry'ego Yorka, który prosił o zachowanie tej wiadomości w tajemnicy. York zmarł w marcu 2010 roku, Levin uznał zatem, że może ujawnić podaną przezeń informację. W międzyczasie dowiedział się też, że York niemal nie zrezygnował z pracy w Zarządzie, gdyż był przeciwny ukrywaniu informacji o stanie zdrowia prezesa. Nadzieją dla Jobsa jest szybki postęp medycyny. Jak poinformował dziennikarzy doktor Thor Halfdanarson, ekspert University of Iowa Hospitals and Clinics specjalizujący się w nowotworach neuroendokrynnych, prognozy dla takich chorób są coraz lepsze. W 2004 roku, gdy prezes Apple'a przeszedł operację raka trzustki, szanse pacjenta z tego typu schorzeniem na przeżycie 5 lat wynosiły mniej niż 20%. Obecnie są one szacowane na 55-57%. Halfdanarson zauważa też, że ten typ nowotworów ma tendencje do nawracania, jednak jest zbyt wcześnie by wyrokować, czy u Jobsa doszło do nawrotu. Uczony mówi też, że obecnie mamy do czynienia z prawdziwą eksplozją badań nad takimi nowotworami. Ma to prawdopodobnie związek z postępami metod diagnostycznych. Okazuje się bowiem, że nowotwory endokrynne są wykrywane u większej liczby chorych niż dotychczas.
  21. Steve Jobs poszedł na urlop zdrowotny. W mailu skierowanym do pracowników Apple'a stwierdził, że ma nadzieję szybko powrócić do firmy. Rolę głównego dyrektora wykonawczego objął tymczasowo Tim Cook, który sprawdził się w niej przed dwoma laty, gdy Jobs przez pół roku był na zwolnieniu lakarskim. Założyciel Apple'a przed kilku laty przeszedł operację raka trzustki, a w 2009 roku został poddany przeszczepowi wątroby. Teraz Steve Jobs ponownie musi podreperować zdrowie. Na razie jego zwolnienie nie wywołało żadnego niepokoju wśród inwestorów czy zarządu Apple'a.
  22. Sąd federalny odrzucił pozew należącej do współzałożyciela Microsoftu Paula Allena firmy Interval Licensing LLC przeciwko Apple'owi, Google'owi, Facebookowi i innym. Powód nie wskazał konkretnych produktów ani urządzeń naruszających patenty. Sąd i pozwani mieli zgadywać, jakie urządzenia naruszają cztery patenty - napisała w uzasadnieniu sędzia Marsha Pechmann. Powód wskazuje jedynie, że pozwani mają witryny internetowe, sprzęt i oprogramowania, które narusza patenty, albo że zachęcali strony trzecie do naruszeń. Takie stwierdzenia są niewystarczające do tego, by poinformować pozwanych, do jakich zarzutów mają się ustosunkować - dodała pani sędzia. Tym samym zgodziła się ze zdaniem Google'a, którego prawnicy w przesłanym do sądu wniosku o odrzucenie pozwu napisali: "Interval nie jest upoważniony do marnowania czasu i pieniędzy sądu oraz pozwanych na podstawie luźnej skargi przeciwko wielu pozwanym, w której nie wskazuje żadnych produktów lub usług naruszających patenty, nie podaje zatem rzeczowych podstaw do wysuwania swoich stwierdzeń".
  23. Akcje Apple'a to jedne z najbardziej wartościowych papierów w sektorze IT. Od lat ich ceny zwyżkują i można na nich dobrze zarobić. Dokładnie przed rokiem sprzedawano je po 204,44 USD, obecnie ich cena przekracza 313 dolarów, a od czasu gdy na przełomie lat 1997/1998 Steve Jobs zaczął reformować stojącą na krawędzi bankructwa firmę, cena akcji wzrosła... 100-krotnie. Niewiele przedsiębiorstw może pochwalić się takimi zwyżkami kursu. Dla porównania, w tym samym czasie akcje Microsoftu zyskały na wartości dwukrotnie, cena akcji Intela zwiększyła się o 20%, IBM-a zwiększyły swoją wartość czterokrotnie, podobnie jak akcje Oracle'a. Teraz, jak donosi The Wall Street Journal, prokuratorzy federalni prowadzą postępowanie, mające wyjaśnić, czy nie dochodziło do ujawnienia informacji, które mogły mieć wpływ na kursy. Jak wyjaśnia były szef amerykańskiej Komisji Giełd Paul Atkins, do nielegalnego zjawiska "insider trading" dochodzi wówczas, gdy handlujemy akcjami na podstawie informacji uzyskanej od osoby, o której wiemy, że ma ona obowiązek zachować tę informację w tajemnicy. Działanie takie jest nielegalne, gdyż podejmowanie decyzji na podstawie nieupublicznionych informacji daje przewagę nad innymi graczami na rynku. W USA i wielu innych krajach osoby pracujące w danej firmie mogą kupować jej papiery wartościowe, jednak nie mogą przy tym kierować się informacjami, które nie są publiczne. Dlatego też spoczywa na nich obowiązek poinformowania o przeprowadzonych przez siebie transakcjach w ciągu kilku dni od ich zakończenia. To pozwala na sprawdzenie, czy nie zostały one przeprowadzone nielegalnie. Prokuratorzy podejrzewają, że wiele małych firm doradczych, działających jako konsultanci przy dużych sieciach eksperckich, mogło przekazywać swoim klientom poufne informacje, co z kolei zachęcało ich do kupna akcji Apple'a i prowadziło do zwyżek kursu. Konsultanci mają kontakty np. z fabrykami produkującymi na zlecenie koncernu Jobsa czy z ich dostawcami. Informacje takie są im potrzebne do sprawdzania, jak radzi sobie firma. Jednak niewykluczone, że dane te trafiały następnie do maklerów handlujących akcjami Apple'a, analityków i inwestorów. Ci, dowiadując się wcześniej o nowych produktach czy wielkości składanych zamówień, mogli przewidywać, jak wpłynie to na kursy akcji. Na przykład w ubiegłym tygodniu analityk z firmy RBC Capital Markets wysłał do swoich klientów informację, że w bieżącym kwartale produkcja iPadów wzrośnie, a w 2011 roku zostanie wyprodukowanych 40 milionów tych urządzeń. Stwierdził również, że produkcja obecnej wersji iPada zakończy się w styczniu, a w tym samym miesiącu rozpocznie się produkcja kolejnej wersji. Gdy informacje takie przedostały się do wiadomości publicznej, akcje Apple'a spadły z 308,43 do 306,73 USD. Z kolei gdy kilka tygodni wcześniej firma Rodman & Redshaw ostrzegła swoich klientów, że miesięczna produkcja iPada nie przekroczy znacząco 2 milionów sztuk i informacja taka została upubliczniona, cena akcji spadła z 316,65 do 308,03 USD. Widać więc, jak dużą przewagę daje korzystanie z nieupublicznionych danych. W związku z rozpoczętym śledztwem fundusze hedgingowe i inwestorzy organizują spotkania z urzędnikami SEC i prawnikami, by dowiedzieć się, gdzie przebiega granica, poza którą zaczyna się bezprawne działanie.
  24. Liczba aplikacji dostępnych dla systemu Android przekroczyła 100 000. To wciąż trzykrotnie mniej niż liczba aplikacji dla iPhone'a, a eksperci zauważają, że pod tym względem rynek Androida rozwija się anemicznie w porównaniu z iPhone'em. Na swoje pierwsze 100 000 aplikacji Android Marketplace musiał czekać 20 miesięcy, podczas gdy App Store osiągnął je w 16 miesięcy. Deweloperzy mniej chętnie pracują nad oprogramowaniem dla Androida, gdyż przynosi ono mniejsze korzyści finansowe. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest wykorzystywanie w Android Marketplace niezbyt popularnego Google Checkout, a nie PayPala. Problemem jest też duże zróżnicowanie sprzętu, na którym działa Android. Kupiony w App Store program, który działa na iPhone'ie będzie działał też na iPadzie oraz iPodzie Touch. W przypadku Androida na sposób działania programu może mieć wpływ to, kto jest producentem danego urządzenia. Dewoloperom nie pomaga też fakt, że Google - a zatem i Android - kojarzone jest z "darmowością", a Android Marketplace działa tylko w 32 krajach, podczas gdy App Store w 90. Jednak Android oferuje też deweloperom pewne korzyści. Są nimi niewątpliwie łatwiejsze umieszczanie aplikacji w sklepie Google'a oraz duża liczba różnych typów urządzeń, na jakich może działać Android. Jest zatem mniejsze prawdopodobieństwo, że aplikacja nie trafi do sklepu, a deweloper może wyspecjalizować się w pisaniu programów dla konkretnej klasy urządzeń z Androidem. Wraz z Android Marketplace ważny kamień milowy przekroczył też najnowszy konkurent na rynku, Marketplace for Windows Phone, w którym pojawiła się tysięczna aplikacja.
  25. Apple zanotowało olbrzymi sukces na amerykańskim rynku komputerów osobistych. Firma Jobsa jest już trzecim co do wielkości producentem. Z danych IDC wynika, że należy do niej już 10,6% rynku. W trzecim kwartale bieżącego roku udziały Apple'a zwiększyły się o 24%. Koncern wyprzedził tym samym Acera i Toshibę. Przed nim są tylko HP i Dell. Pierwsza z tych firm zwiększyła sprzedaż komputerów w trzecim kwartale o 2,7% i obecnie jest rynkowym liderem, z udziałami sięgającymi 24,3%. Sprzedaż Della spadła o 4,9% i firma posiada 23,1% udziałów. Co prawda Apple'a do obu konkurentów dzieli olbrzymi dystans, jednak koncern Jobsa nie ma się czym martwić, gdyż praktycznie zmonopolizował rynek najdroższych maszyn. W kategorii komputerów osobistych kosztujących ponad 1000 USD do Apple'a należy aż 91% amerykańskiego rynku. Wyniki Apple'a znajdują swoje odzwierciedlenie w cenach akcji. Wczoraj, po raz pierwszy w historii, cena akcji firmy na zamknięciu giełdy przekroczyła 300 USD. Silna pozycja w USA nie przekłada się na pozycję na świecie. Największymi globalnymi producentami komputerów osobistych są HP, Acer, Dell, Lenovo, Asus i Toshiba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...