Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Apple' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 234 wyników

  1. Apple zanotowało olbrzymi sukces na amerykańskim rynku komputerów osobistych. Firma Jobsa jest już trzecim co do wielkości producentem. Z danych IDC wynika, że należy do niej już 10,6% rynku. W trzecim kwartale bieżącego roku udziały Apple'a zwiększyły się o 24%. Koncern wyprzedził tym samym Acera i Toshibę. Przed nim są tylko HP i Dell. Pierwsza z tych firm zwiększyła sprzedaż komputerów w trzecim kwartale o 2,7% i obecnie jest rynkowym liderem, z udziałami sięgającymi 24,3%. Sprzedaż Della spadła o 4,9% i firma posiada 23,1% udziałów. Co prawda Apple'a do obu konkurentów dzieli olbrzymi dystans, jednak koncern Jobsa nie ma się czym martwić, gdyż praktycznie zmonopolizował rynek najdroższych maszyn. W kategorii komputerów osobistych kosztujących ponad 1000 USD do Apple'a należy aż 91% amerykańskiego rynku. Wyniki Apple'a znajdują swoje odzwierciedlenie w cenach akcji. Wczoraj, po raz pierwszy w historii, cena akcji firmy na zamknięciu giełdy przekroczyła 300 USD. Silna pozycja w USA nie przekłada się na pozycję na świecie. Największymi globalnymi producentami komputerów osobistych są HP, Acer, Dell, Lenovo, Asus i Toshiba.
  2. Dzisiaj będziemy świadkami oficjalnej premiery systemu Windows Phone 7. Wraz z nim Microsoft przystępuje do ofensywy na rynku urządzeń mobilnych. Celem koncernu nie jest po prostu powstrzymanie spadku udziałów w rynku, ale nawiązanie równorzędnej walki z Apple'em i Google'em. Największy światowy producent oprogramowania z pewnością chciałby być numerem 1 na rynku urządzeń mobilnych tak, jak jest nim na rynku komputerów stacjonarnych. Tym bardziej, że rynek mobilny postrzegany jest jako kluczowy dla przyszłego przetwarzania danych. Analitycy Gartnera uważają, że w bieżącym roku na całym świecie zostanie sprzedanych 270 milionów smartfonów, czyli o 56% więcej niż w roku 2009. Jednocześnie sprzedaż pecetów wzrośnie jedynie o 19% do 368 milionów sztuk. Niewykluczone, że Windows Phone 7 to dla Microsoftu ostatnia szansa do nawiązania rywalizacji z Apple'm i Google'em. Walka nie będzie łatwa, jednak koncern z Redmond może wykorzystać fakt, że jego systemy operacyjne już są obecne na smartfonach. Z najnowszych danych Gartnera wynika, że do Windows należy 5% rynku smartfonów. Złą wiadomością dla koncernu jest szybki spadek jego udziałów. Jeszcze przed rokiem należało doń 9% rynku. Najpoważniejszym wyzwaniem będzie walka z Google'em i robiącym błyskawiczną karierę Androidem. Rok temu do systemu Google'a należało 2%. a obecnie należy doń 17% rynku. Jednak nie tylko koncern Page'a i Brina będzie walczył z firmą Ballmera. Inni poważni konkurenci to kanadyski RIM ze swoim BlackBerry oraz Apple'owski iPhone. W tej wojnie analitycy nie dają Microsoftowi wielkich szans. Uważają, że w przyszłości rynek podzielą między siebie Symbian (Nokia) i Android (Google). Już obecnie widać, że te dwie firmy mają największe szanse na sukces. Obecnie rynkowym liderem jest Symbian (41%), daleko za nim plasuje się BlackBerry (18%), któremu po piętach depcze Android (17%). System Google'a coraz bardziej wyprzedza Apple'a (14%), a w ogonku, z 5-procentowym udziałem, wlecze się Microsoft. Nic zatem dziwnego, że koncern pokłada wielkie nadzieje w Windows Phone 7. Jednak analitycy Gartnera są sceptyczni. Ich zdaniem w roku 2014 na świecie nabywców znajdzie około 875 milionów smartfonów. Symbian i Android będą miały wówczas po 30% rynku, Apple ma być w posiadaniu około 15%, do RIM-a będzie należało 12%, a Microsoft będzie musiał zadowolić się zaledwie 4-procentowym udziałem.
  3. Jak donosi The New York Times, niedawno w siedzibie Adobe odbyło się tajne spotkanie prezesa Microsoftu Steve'a Ballmera z szefem Adobe - Shantanu Narayenem. Spotkanie trwało ponad godzinę, a głównym tematem rozmów było... Apple. Przedstawiciele obu firm rozmawiali o tym, co mogą wspólnie zrobić, by skutecznie konkurować z koncernem Jobsa na rynku telefonów komórkowych. Nie wykluczono nawet przejęcia Adobe przez Microsoft. Informatorami NYT są osoby, które brały udział w rozmowach. Dziennikarze poprosili przedstawicieli Adobe i Microsoftu o komentarz. Obie firmy odmówiły potwierdzenia, czy spotkanie takie miało miejsce. Jednak również temu nie zaprzeczyły. Jeden z informatorów zdradził, że rozmawiano o blokadzie, jakie Apple nałożyło na Adobe Flash w swoich urządzeniach i rozważano, czy partnerstwo Adobe i Microsoftu pozwoli na odebranie Apple'owi rynku. Inny z kolei mówił, iż już przed laty prowadzone były tajne rozmowy na temat przejęcia Adobe przez Microsoft, jednak nigdy ich nie sfinalizowano, gdyż koncern z Redmond obawiał się, że Departament Sprawiedliwości (DoJ) i tak zablokuje transakcję. Jednak wówczas Apple i Google nie były takimi potęgami jak obecnie, więc ryzyko zmonopolizowania rynku było większe. Zdaniem profesora prawa Randala C. Pickera, teraz taka transakcja prawdopodobnie nie budziłaby sprzeciwów DoJ. Rewelacje prasowe doprowadziły do gwałtownego wzrostu cen akcji Adobe. W ciągu godziny przed zamknięciem notowań ich cena wzrosła z 25,79 do 28,69 USD.
  4. Apple wystąpiło do sądu z wnioskiem o wstrzymanie wykonania wyroku, w ramach którego koncern ma zapłacić ponad 600 milionów dolarów za naruszenie trzech patentów. We wniosku koncern Jobsa twierdzi, że w dwóch z tych patentów istnieją "nieuregulowane kwestie", które usprawiedliwiają zwłokę w wykonaniu orzeczenia sądowego. W 2008 roku firma Mirror Worlds oskarżyła Apple'a o naruszenie czterech patentów opisujących sposób organizowania danych w strumienie i ich wyświetlania. Patenty miały zostać naruszone w urządzeniach iPod, iPhone oraz Mac, które korzystają z narzędzi Cover Flow, Spotlight i Time Machine. Sąd uznał, że trzy z patentów rzeczywiście zostały naruszone i przyznał za każdy z nich 208,5 miliona dolarów odszkodowania. To jedno z największych odszkodowań w sporach patentowych. Rekordową kwotę zasądzono w ubiegłym roku na rzecz firmy Johnson & Johnson, która wygrała sprawę przeciwko Abbott Laboratories i ma otrzymać 1,67 miliarda USD. Mirror Worlds została założona przez profesora Yale University Davida Gelertnera. Co ciekawe, z wykształcenia jest on humanistą i na studiach specjalizował się w klasycznej literaturze hebrajskiej. Stąd też wśród napisanych przez niego książek znajdziemy zarówno wydane przez MIT Lingwistykę programowania czy Język i kompilatory dla przetwarzania równoległego, jak i Amerykanizm: czwarta wielka religia Zachodu oraz Judaizm: sposób życia. Naukowiec ten jest znany z wynalazków używanych w komunikacji i systemach programowania rozproszonego. W 1993 roku został ciężko ranny w zamachu bombowym zorganizowanym przez Theodore'a Kaczynskiego, słynnego Unabombera. Mirror Worlds inspiruje się ideami dotyczącymi oprogramowania komputerowego, które Gelertner zawarł w wydanej w 1991 roku książce Mirror Worlds: or the Day Software Puts the Universe in a Shoebox...How it Will Happen and What It Will Mean. Przewidział w niej, m.in. pojawienie się chmur obliczeniowych i Web 2.0.
  5. W poniedziałek, 11 października, Microsoft zorganizuje konferencje prasowe w Londynie i Nowym Jorku. Ich temat nie został ujawniony, jednak niemal pewnym jest, że będą one premierą systemu Windows Phone 7. Przypuszczenia takie są tym bardziej usprawiedliwione, że Steve Ballmer udzielił The Wall Street Journal wywiadu, w którym wspominał o Phone 7 i Androidzie, a jego firma pozwała Motorolę o naruszenie patentów. Z Windows Phone 7 Microsoft wiąże olbrzymie nadzieje. System ten to następca popularnego Windows Mobile, który jednak od dłuższego czasu przeżywa poważne problemy i ciągle traci rynek. Pierwsze urządzenia z Windows Phone 7 pojawią się podobno w Europie 21 października, a w USA - 8 listopada. Tymczasem serwis pocketnow przygotował interesujące porównanie urządzenia z systemem Microsoftu oraz iPhone'a.
  6. Najnowsze badania Pew Research Center pokazują, że media technologiczne najwięcej uwagi poświęcają firmie Apple. Autorzy studium przeanalizowali 437 informacji związanych z technologiami, które zostały uznane za najważniejsze przez dziennikarzy z 52 różnych mediów, w tym z 11 gazet, trzech telewizji kablowych, trzech serwisów informacyjnych należących do sieci telewizyjnych, 12 witryn WWW i 10 stacji radiowych. Z danych wynika, że aż 15,1% informacji, które ukazały się pomiędzy 1 czerwca 2009 a 30 czerwca 2010, dotyczyło firmy Apple. Google'a wspomniano w 11,4% informacjach, a Microsoft w zaledwie 3%. Większość treści dotyczących Apple'a przedstawiało tę firmę w pozytywnym świetle. Aż 42% opisywało ją jako innowacyjną i lepszą od innych, a dodatkowe 27% podkreślało pozytywne znaczenie miłośników marki Apple'a. Google określany był tylko jako innowacyjny, a i to zaledwie w 20% przypadków, gdy wspominano o tej firmie. O Microsofcie pisano niewiele i, co gorsza dla koncernu, praktycznie nie wspominano go w kontekście rywalizacji na rynku urządzeń mobilnych. Informacje na ten temat były zdominowane przez doniesienia na temat Apple'a i Google'a. Pomijając kwestie konkretnych firm, w informacjach dotyczących technologii dominują dwa przekazy. Pierwszy można opisać jako "technologia czyni życie bardziej produktywnym" (23%), a drugi "internet nie jest bezpieczny" (18%).
  7. Znane koncerny wystąpiły jako amicus curiae, popierając walkę Microsoftu o stworzenie nowych zasad sądowego rozpatrywania ważności patentów. W sierpniu bieżącego roku koncern odwołał się do Sądu Najwyższego w sprawie przegranego procesu o naruszenie praw kanadyjskiej firmy i4i. Microsoft nie tylko chce anulowania ponad 200-milionowego odszkodowania, które ma zapłacić i4i, ale również domaga się, by Sąd Najwyższy zmienił sposób, w jaki amerykański system sądowniczy ocenia ważność patentu. Wczoraj po stronie Microsoftu oficjalnie stanęły Google, Apple, Intel, Yahoo, Dell, HP, Facebook, Walmart, Toyota i wiele innych firm. Obecnie amerykańskie sądy, sprawdzając ważność przyznanego patentu, korzystają z zasady "jasnego i przekonującego dowodu". Tymczasem Microsoft i inne firmy walczące o zmianę systemu patentowego chciałyby, żeby obowiązywała zasada "przewagi dowodowej". Zmiana taka byłaby korzystna dla oskarżanych o naruszenie patentów. Obecnie muszą oni dostarczyć sądowi "jasny i przekonujący dowód", iż patent, o którego naruszenie zostali oskarżeni, jest nieważny. Po ewentualnej zmianie wystarczyłoby, żeby przedstawione przez nich dowody były bardziej przekonujące, niż dowody strony skarżącej. Zmiana pozwoliłaby wielkim koncernom skuteczniej bronić się przed trolami patentowymi, a co za tym idzie - zaoszczędzić olbrzymie kwoty wydawane obecnie na prawników, procesy i odszkodowania. Jednak z drugiej strony posiadacze legalnych patentów podlegaliby słabszej ochronie. W swoim wniosku Microsoft stwierdza: Po dokonaniu analizy narodowego systemu patentowego, Federalna Komisja Handlu stwierdziła, że zasada jasnego i przekonującego dowodu, stosowana przez sądy federalne w sprawach o naruszenie patentu, raczej przeszkadza postępowi niż go promuje. [...] Jeśli prawdą jest, jak stwierdziła FTC, że stosowany przez sądy federalne standard jasnego i przekonującego dowodu ogranicza możliwość oskarżonego do zwiększenia konkurencyjności poprzez obalenie nieważnego patentu, to ryzyko takie jest szczególnie duże tam, gdzie dowody na nieważność patentu nie zostały zbadane przez urzędnika rozpatrującego wniosek patentowy. [...] Z tego też powodu standard jasnego i przekonującego dowodu jest niezgodny z określanymi przez siebie zasadami. Podwyższone standardy dowodowe opierają się bowiem na 'podstawowym założeniu', że rządowa agenda, jaką jest Amerykańskie Biuro Patentów i Znaków Handlowych (USPTO), dobrze wykonało swoją pracę. Jeśli nawet pojęcie 'podstawowego założenia' jest częścią prawa administracyjnego, to nie możemy z góry zakładać, że USPTO dobrze wykonało pracę, jeśli nawet nie miało do czynienia z odpowiednimi dowodami.
  8. Apple złożyło wniosek patentowy na technologię, która ma umożliwić zidentyfikowanie ukradzionych urządzeń. W złożonych dokumentach mowa jest o urządzeniach poddanych jailbreakingowi, czyli takich, w których złamano zabezpieczenia uniemożliwiające m.in. uruchamianie nieautoryzowanych programów. Apple utożsamia zatem we wniosku urządzenie po jailbreakingu z urządzeniem skradzionym. niewykluczone zatem, że koncern jest w stanie zdalnie zablokować taki gadżet. Wśród technologii pozwalających na wykrycie, czy urządzenie zostało skradzione, wymieniono możliwość wykorzystania wbudowanego aparatu do porównania zdjęcia użytkownika ze zdjęciem właściciela, wykorzystanie technologii rozpoznawania głosu czy nawet pomiar bicia serca, to ma pozwolić na zidentyfikowanie "sygnatury serca właściciela". Wniosek patentowy zakłada też wykorzystanie akcelerometru do rejestrowania "profilu wibracji", z którego Apple chce się dowiedzieć, "w jaki sposób w danej chwili urządzenie jest transportowane". Gdy wspomniana technologia uzna, że nadzorowane przez nią urządzenie znajduje się w rękach kogoś obcego, ma poinformował o tym właściciela. Możliwe jest też zablokowanie urządzenia.
  9. Firma VirentX, której Microsoft ma zapłacić 200 milionów dolarów za naruszenie patentu, pozwała teraz do sądu Apple'a, Cisco, NEC-a i firmę Aastra. Przedsiębiorstwom zarzucono, że naruszają w sumie pięć patentów VirentX dotyczących w mniejszym lub większym stopniu sieci VPN. Najcięższe oskarżenia wysunięto przeciwko Cisco, gdyż w pozwie stwierdzono, że koncern naruszył patenty "celowo". Jeśli sąd podzieli opinię VirentX, to Cisco może zostać skazane na zapłacenie olbrzymiego odszkodowania. Pozew złożono w Sądzie Okręgowym dla Wschodniego Okręgu Teksasu. Jest on bardzo popularny wśród firm skarżących się na naruszenie ich patentów, gdyż sąd ten często przyznaje im rację. Sędzią będzie Leonard Davies, powołany na to stanowisko przez prezydenta George'a W. Busha. W przeszłości wydawał on wyrok w sprawie i4i przeciwko Microsoftowi. Wyrok zapadł po myśli i4i. VirentX reprezentuje firma prawnicza McKool Smith, która reprezentowała i4i oraz VirentX w sporach z Microsoftem. Niewykluczone, że o VirentX będziemy słyszeli dość często. Przedsiębiorstwo stwierdza bowiem, że posiada większość patentów na technologię 4G opisanych w specyfikacjach Series 33, które definiują standardy bezpieczeństwa dla LTE/4G.
  10. Mark Papermaster, o którego jeszcze niedawno Apple walczyło z IBM-em przed sądem, opuścił Apple'a w dość tajemniczych okolicznościach. Papermaster był odpowiedzialny m.in. za projekt iPhone'a. Ani Apple, ani sam Papermaster nie chcą mówić o przyczynach odejścia. Tymczasem anonimowe źródło w koncernie Jobsa poinformowało dziennikarzy The Wall Street Journal, że przyczyną odejścia Papermastera była cała seria problemów ze sprzętem, w tym i takich, które nękały iPhone'a 4. Papermastera zastąpi Bob Mansfield, odpowiedzialny dotychczas za kwestie inżynieryjne komputerów Mac.
  11. Android podbił nie tylko serca Brytyjczyków. Także na najważniejszym rynku świata - w USA - system Google'a zaczął wyprzedzać konkurencję. Jak wynika z danych NPD Group, w drugim kwartale bieżącego roku Android, po raz pierwszy w historii, zyskał więcej nowych klientów niż systemy Apple'a i RIM. Kanadyjski producent urządzeń BlackBerry stracił, po raz pierwszy od czwartego kwartału 2007 roku, pozycję lidera sprzedaży. Pomiędzy początkiem kwietnia a końcem czerwca 2010 w USA wśród nowo sprzedanych smartfonów urządzenia z Androidem stanowiły 33%. Do RIM należało 28% rynku sprzedaży, a do Apple'a 22%. Ross Rubin, dyrektor wydziału analiz przemysłowych w NPD mówi, że to drugi kwartał mocnego wzrostu Androida. Zauważa przy tym, że widać już spowolnienie tego wzrostu. O sukcesie systemów operacyjnych na rynku smarfonów decyduje odpowiedni wybór modeli telefonów oraz współpraca z operatorami. W sukcesie Androida duży udział miały Motorola i HTC. Ze słów Rubina wynika, że bardzo istotną cechą jest duży wyświetlacz. Analityk zauważa, że nachodzący system BlackBerry 6 będzie wyposażony w wiele funkcji, które ma Android, jednak pojawi się on na urządzeniach, które nie są wyposażone w tak duży wyświetlacz jak telefony z Androidem. Kanadyjczykom z RIM trudno będzie zatem ponownie zostać liderem sprzedaży.
  12. Gdy kapitalizacja Apple'a okazała się wyższa niż kapitalizacja Microsoftu, analitycy spodziewali się, że w bieżącym kwartale Apple - po raz pierwszy w historii - wykaże większe przychody niż Microsoft. Tak się nie stało, ale obie firmy pobiły swoje własne rekordy. Apple poinformował, że w drugim kwartale bieżącego roku kalendarzowego jego przychody wyniosły aż 15,7 miliarda USD. Dochód netto zamknął się kwotą 3,25 miliarda dolarów. To rekordowy kwartał dla firmy Jobsa. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku przychody koncernu zwiększyły się aż o 88%. Na tak świetne wyniki wpływ miała przede wszystkim sprzedaż iPada oraz iPhone'a. W ciągu trzech miesięcy klienci nabyli 3,27 miliona tabletów i 8,4 miliona telefonów. iPhone znalazł 61% więcej klientów niż przed rokiem. Zanotowano też rekordowo wysokie zainteresowanie komputerami Mac. Klienci kupili aż 3,47 miliona takich maszyn. Oznacza to 33-procentowy wzrost w porównaniu z drugim kwartałem ubiegłego roku oraz wskazuje, że popularność iPada nie przyczyniła się do spadku zainteresowania komputerami Apple'a. Rekordowo dobrym kwartałem może również pochwalić się Microsoft. Przychód firmy wyniósł 16,04 miliarda dolarów (o 22% więcej niż przed rokiem), a dochód zamknął się kwotą 4,52 miliarda USD. Kevin Turner, główny dyrektor wykonawczy Microsoftu poinformował, że głównymi motorami wzrostu były Windows 7 i Office 2010. Wyraził też nadzieję, iż w nadchodzących kwartałach dobre wyniki zapewnią Windows Phone 7 oraz Xbox Kinect. Zainteresowanie nowymi licencjami na system operacyjny zwiększyło się o 26%, co jasno wskazuje na rosnącą popularność Windows 7. Microsoft jednocześnie zakończył swój rok podatkowy 2010. Także i on był rekordowo dobry. Koncern zanotował przychód w wysokości 62,48 miliarda USD (o 7% więcej niż w roku podatkowym 2009) oraz 29-procentowy wzrost dochodu, który zamknął się kwotą 18,76 miliarda dolarów.
  13. Z danych firmy Secunia wynika, że Apple zostało światowym liderem pod względem liczby dziur w firmowym oprogramowaniu. Koncern Jobsa wyprzedził pod tym względem dotychczasowego lidera - Oracle'a. W pierwszej połowie 2010 roku w programach Apple'a znaleziono więcej dziur niż u jakiegokolwiek innego producenta, Oracle spadł na drugie miejsce, a na trzecim znalazł się Microsoft. Secunia prowadzi ranking Top-10 od 2005 roku. Firma zauważa, że przedsiębiorstwa znajdujące się na tej liście odpowiadają za 38% wszystkich znajdowanych dziur. Już pierwszy ranking pokazał, że najwięcej luk znajduje się w oprogramowaniu Apple'a, następny uplasował się Oracle, a na trzecim miejscu był Microsoft. Rok później w programach Apple'a znaleziono mniej dziur niż u dwóch wyżej wymienionych producentów producentów. Jednak już w roku 2007 Apple wyprzedził Microsoft i od tamtej pory ranking wyglądał następująco: 1. Oracle, 2. Apple, 3. Microsoft. Obecnie Apple wysunął się na prowadzenie. Na liście znajdziemy też HP, Adobe, IBM-a, VMware, Cisco, Google'a i Mozillę. Taka też była kolejność w pierwszej połowie bieżącego roku. Z raportu Secunii dowiadujemy się również, że od 5 lat praktycznie nie zmienia się odsetek luk w różnych kategoriach zagrożenia. Firma stosuje 5-stopniową skalę, od "nie krytyczna" do "skrajnie krytyczna". W latach 2005-2009 ponad 50% luk znajdowało się w kategorii "wysoce krytyczna" i "umiarkowanie krytyczna", 32% zaliczono do "mało krytycznych", a tylko 0,2% zyskało notę "skrajnie krytyczna". Najwięcej dziur daje atakującemu dostęp do systemu. Średnio za lata 2005-2009 luki takie stanowiły 33% wszystkich. Warto jednak zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat ich liczba nieco spadła. Regularnie rośnie za to liczba dziur pozwalających na przeprowadzenie ataków XSS (cross-site scripting). Wszystkie zmiany są jednak stosunkowo niewielkie i od roku 2005 wśród 29 000 programów badanych przez Secunię nie zauważono żadnego znaczącego spadku czy wzrostu liczby luk. Warto jednak zauważyć, że w latach 2007-2009 liczba dziur, na jakie narażony jest przeciętny użytkownik komputera zwiększyła się dwukrotnie, z 220 do 420. Dane z pierwszej połowy bieżącego roku sugerują, że będziemy świadkami kolejnego wzrostu, tym razem do 760 dziur. Secunia zaleca również, by zwrócić szczególną uwagę na oprogramowanie firm trzecich działających pod kontrolą systemu Windows. Okazuje się bowiem, że na przeciętnym pececie zainstalowanych jest 50 programów, w tym 26 wyprodukowanych przez Microsoft i 24 od innych producentów. W programach Microsoftu znajduje się tymczasem 3,5-krotnie mniej dziur, niż w innych programach. Prawdopodobnie w bieżącym roku stosunek dziur w programach Microsoftu do dziur w programach firm trzecich zmieni się na 1:4,4.
  14. W sklepie Android Market można wybierać już spośród ponad 100 tysięcy programów. Użytkownicy pobrali je podobno już ponad miliard razy. Google nie potwierdza tej informacji i nie wiadomo nawet, czy w statystykach uwzględniano aktualizacje dla programów, czy też nie. Wiadomo jednak, że system Android szybko zdobywa popularność. Pomaga w tym też fakt, że aż 61,4% programów w Android Market jest darmowych. Z drugiej jednak strony taka polityka może zniechęcić developerów, którzy chcieliby zarobić na swojej pracy. Mogą oni nie chcieć pisać programów dla Androida i umieszczać ich w Android Market, gdyż wraz z rosnącym odsetkiem bezpłatnych programów spada prawdopodobieństwo, że ktoś kupi aplikację. Wydaje się, że problemy te dobrze zrozumiał Microsoft, który ogłosił właśnie, że będzie współfinansował tworzenie programów na platformę Windows Phone 7. Koncern dostarczy developerom bezpłatne narzędzia, wsparcie techniczne, urządzenia do testowania, szkolenia, wesprze ich marketingowo oraz, w niektórych przypadkach, będzie partycypował w kosztach rozwoju strategicznych projektów. Przedstawiciele Microsoftu odrzucają stwierdzenia, że taka strategia związana jest z silną pozycją Apple'a i Google'a na rynku smartfonów. Robimy to, gdyż Windows Phone 7 to znacznie ambitny projekt niż wszystko, czego próbowaliśmy wcześniej - oświadczył Microsoft.
  15. Kevin Turner, główny dyrektor wykonawczy Microsoftu, stwierdził, że dzięki problemom, jakie Apple ma z iPhone'em 4 koncern z Redmond może wrócić do gry na rynku smartfonów. Turner mówi, że iPhone 4 to "Vista Apple'a". Pozycja Microsoftu na rynku telefonów komórkowych i smartfonów ciągle słabnie. System Windows Mobile nie zaspokaja potrzeb użytkowników, a na rynku dominuje Apple. Swoją pozycję umacnia też Android. Ponadto niedawna spektakularna porażka smartfonu Kin to poważne ostrzeżenie dla firmy Ballmera, która może wypaść z rynku. Microsoft wiąże olbrzymie nadzieje z systemem Windows Phone 7, który ma zadebiutować na rynku jesienią bieżącego roku. Nic dziwnego zatem, że poważne problemy, jakich doświadcza iPhone 4 stały się dla menedżerów Microsoftu okazją do kpin i zapewnień, że ich produkt będzie znacznie lepszy. Już w kilka godzin po premierze nowego telefonu Apple'a ukazały się informacje o nagle zrywanym połączeniu. Okazało się, że jeśli podczas rozmowy użytkownik dotknie zewnętrznej anteny, siła sygnału spada tak bardzo, że rozmowa jest przerywana. Przedstawiciele Apple'a przyznali, że przyczyna tkwi w błędnym oprogramowaniu i obiecali jego poprawienie. Tymczasem pismo Consumer Report, które dotychczas zawsze polecało iPhone'a, stwierdziło, że nie radzi kupować najnowszej wersji telefonu Apple'a. Problemy te skłoniły Turnera do stwierdzenia, że pozycja Apple'a nie jest nienaruszalna. Wracamy do gry. A gra się jeszcze nie skończyła - powiedział menedżer Microsoftu.
  16. Jak poinformował Eric Schmidt, dyrektor wykonawczy Google'a, koncern aktywuje każdego dnia 160 000 telefonów komórkowych z systemem Android. To odpowiednik 4,8 miliona miesięcznie. Liczba ta ciągle się zwiększa. W trzecim tygodniu maja aktywowano dziennie 100 000 tego typu urządzeń. Oznacza to 60-procentowy miesięczny wzrost. Szybko zwiększa się też liczba aplikacji dla Androida. jeszcze w ubiegłym miesiącu było ich 50 000. Teraz użytkownicy mogą już korzystać z około 65 000 różnych programów. Nie da się tutaj uniknąć, chociaż Schmidt próbował to robić, porównania do Apple'a. Niedawno firma Jobsa poinformowała, że dzienne zamówienia na iPhone'a 4 sięgają 600 000 sztuk. Wszystko wskazuje więc na to, że Google staje się coraz poważniejszym przeciwnikiem dla Apple'a. Rywalizacja pomiędzy obiema firmami będzie się zaostrzała.
  17. iPhone to nie tylko urządzenie bardzo popularne, ale też niezwykle zawodne. Firma SquareTrade Inc. informuje, że aż 26% iPhone'ów ulega awarii w ciągu pierwszych dwóch lat. Jednak, jak się okazuje, to tylko pozornie dużo. W przeszłości było jeszcze gorzej. Dwadzieścia sześć procent to całkiem dobrze. Pocieszające jest to, że odsetek awarii spada - mówi Vince Tseng, wiceprezes SquareTrade. Z badań, które jego firma przeprowadziła na podstawie 25 000 reklamacji złożonych przez klientów wynika, że iPhone 3GS ulega mniejszej liczbie awarii niż iPhone 3G oraz iPhone. Jeszcze w ubiegłym roku odsetek awarii w ciągu pierwszych 24 miesięcy użytkowania wynosił 31%. SquareTrade przypuszcza, że odsetek awarii po dwuletnim okresie gwarancyjnym jest jeszcze wyższy. Firma szacuje go na 35 do 40 procent. Zdaniem Tsenga spadająca liczba reklamacji to wynik opracowania lepszego, bardziej wytrzymałego na uderzenia wyświetlacza dotykowego w iPhone 3GS. Dlatego też reklamacje dotyczące wyświetlacza stanowią w tym modelu mniej niż 50% wszystkich problemów. Z drugiej jednak strony właściciele iPhone'a 3GS informują o 50% większej liczbie kłopotów dotyczących zasilania. Gwarancja iPhone'a obejmuje też wypadki.
  18. Niewykluczone, że najbliższej jesieni Google zacznie konkurować z Apple'em na kolejnym rynku. Wyszukiwarkowy gigant buduje podobno swój własny sklep muzyczny. W ubiegłym miesiącu podczas konferencji zorganizowanej przez koncern Page'a i Brina uczestnikom pokazano online'oweg konkurenta iTunes, a serwis TechCrunch poinfornował, że jego redaktorzy natknęli się w domenie Google'a na logo "Google Music". Pojawienie się Google'a na rynku cyfrowej muzyki zostałoby z zadowoleniem powitane przez koncerny nagraniowe. W tej chwili są one zdane na łaskę i niełaskę Apple'a, który zdominował sprzedaż muzyki. Co prawda muzykę sprzedają też Amazon czy MySpace, ale ich pozycja jest znacznie słabsza od Apple'a. Pojawienie się na rym rynku Google'a mogłoby zmienić układ sił.
  19. Apple'owi grozi postępowanie antymonopolowe. Koncern Jobsa naraził się nań, niedopuszczając reklam konkurencji na swoje platformy - iPhone'a, iPod Touch oraz iPada. Podobno amerykańskie Departament Sprawiedliwości (DoJ) i Federalna Komisja Handlu (FTC) już zastanawiają się nad wszczęciem śledztwa, które ma wyjaśnić, czy Apple nie ogranicza konkurencyjności uniemożliwiając Google'owi i Microsoftowi reklamowania się na swoich urządzeniach. Przed kilkoma dniami Apple tak zmodyfikowało warunki dla developerów, że praktycznie zakazało korzystania im z Google'owskiej sieci AdMob. To już kolejne zastrzeżenia, jakie w ciągu ostatnich miesięcy zgłosiły urzędy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że badany jest też zakaz używania narzędzi firm trzecich, jaki Apple wydał swoim developerom oraz dominacja koncernu na amerykańskim rynku cyfrowej muzyki. Zdaniem Jeffreya Shindera, który ma 20-letnie doświadczenie w sprawach antymonopolowych, to właśnie najnowsze śledztwo przysporzy Apple'owi najwięcej problemów. Wynika to z faktu, że do firmy tej należy już 28% amerykańskiego rynku smartfonów, a jej pozycja jest znakomicie wzmacniana poprzez fakt istnienia olbrzymiej liczby aplikacji dla tych urządzeń. Pozycja Apple'a będzie coraz silniejsza, a zakaz reklamowania konkurencji może łatwo zostać zinterpretowany jako chęć uzyskania pozycji dominującej. Tym bardziej, że, jak mówi Shinder, zakaz jest "potencjalnie wykluczający" [konkurencję z rynku - red.], a w takim wypadku DoJ i FTC mają obowiązek działać. Oczywiście, jak mówi specjalista, Apple może argumentować, że pozycja firmy wynika z bardzo dobrej oferty, a zakaz ma służyć ochronie integralności produktów oraz zapobiec sytuacji, w której konkurencja będzie promowała się kosztem Apple'a.
  20. Jim Zemlin, dyrektor Linux Foundation mówi, że głównym konkurentem na rynku smarfonów jest dla Linuksa firma Apple i wzywa linuksowych developerów, by tworzyli "bajeczny system". Zdaniem Zemlina obecna sytuacja na rynku rozwiązań mobilnych jest nieco podobna do tej na rynku pecetów. Także i tutaj jest jeden główny przeciwnik. Nie jest nim jednak Microsoft, a Apple. Linux musi bardziej efektywnie konkurować ze Steve'em Jobsem i magią Apple'a. Bardzo ważne jest, by produkty opensource'owe oferowały użytkownikowi coś poza tym, że są po prostu za darmo - mówił Zemlin. Zwrócił on szczególną uwagę na wygląd i funkcjonalność. Linux, jeśli chce skutecznie konkurować z rozwiązaniami koncernu Jobsa musi zerwać z obrazem ubogiego graficznie systemu z linią komend. Oprogramowanie opensource'owe też musi być bajeczne. Twórcy mobilnych Linuksów muszą zwiększyć inwestycje i uczynić każdy ich komponent takim, by użytkownik z przyjemnością z niego korzystał. To oznacza, że urządzenia na Linuksie muszą uruchamiać się szybciej, bezproblemowo łączyć się z siecią i dobrze wyświetlać grafikę - dodał.
  21. Od pewnego czasu głośno jest o samobójstwach wśród pracowników fabryki w Shenzen, należącej do firmy Hon Hai Precision Industry (Foxconn). Firma ta pracuje na zlecenie wielu przedsiębiorstw takich jak Microsoft, HP, Dell czy Sony, jednak do samobójstw dochodzi tylko i wyłącznie w fabryce produkującej urządzenia dla Apple'a. Jedna z teorii mówi, że seria samobójstw związana jest z faktem, iż pracownicy są ubezpieczeni, a w przypadku śmierci rodziny otrzymują odszkodowanie liczone w dziesiątkach tysięcy dolarów. Na taką kwotę zatrudnieni musieliby pracować przez wiele lat. Pojawiają się jednak informacje, że akurat w tej fabryce robotnicy są wyjątkowo źle traktowani, zatrudnia się tam nieletnich i nie płaci za nadgodziny. Apple postanowiło zaradzić tej sytuacji i... sfinansować 20-procentową podwyżkę płac w fabryce. Dla koncernu Jobsa oznacza to tylko nieznaczne zmniejszenie marginesu zysku. Na przykład koszt pracy przy produkcji iPada to obecnie jedynie 2,3% ceny urządzenia. Po podwyżce wzrośnie on do 3 procent. Być może inni klienci Foxconna, mimo, że w pracujących dla nich zakładach nie dochodzi do samobójstw, podążą w ślady Apple'a.
  22. W pierwszym kwartale bieżącego roku firmy RIM oraz Apple prześcignęły Motorolę na liście największych producentów telefonów komórkowych. Oba przedsiębiorstwa zajmują, odpowiednio, piąte i szóste miejsce. Motorola spadła na miejsce ósme. RIM, producent Blackberry, zanotował największy przyrost spośród wszystkich firm z pierwszej dziesiątki. W porównaniu z ostatnim kwartałem ubiegłego roku Kanadyjczycy sprzedali o 364 000 (czyli 3,6%) urządzeń więcej. To dało im awans z miejsca ósmego na piąte. Tymczasem Apple sprzedało 8,8 miliona iPhone'ów, co oznacza wzrost o 0,2% w porównaniu z poprzednim kwartałem. Dzięki takiemu wynikowi koncern Jobsa awansował z 9. miejsca. Pierwsze trzy miesiące bieżącego roku nie były dobre dla Motoroli. Sprzedaż jej telefonów spadła aż o 29,2%, do 8,5 miliona sztuk. Jeszcze w ostatnim kwartale 2009 nabywców znalazło aż 12 milionów urządzeń tej firmy. Tak słabe wyniki spowodowały, że Motorola spadła nie tylko za RIM i Apple'a, ale też za chińską firmę ZTE. Zjawisko to jest jednak w dużej mierze wynikiem świadomej decyzji kierownictwa firmy, które zdecydowało o zmianie strategii. Koncern chce skupić się przede wszystkim na rynku droższych urządzeń. Już zanotowano pierwsze pozytywne efekty takiego działania. Liczba sprzedanych telefonów spadła, jednak dochody firmy wzrosły. Największym producentem telefonów komórkowych pozostaje Nokia, to której należy 37,4% rynku. Fińska firma zanotowała co prawda 15,1-procentowy spadek sprzedaży kwartał do kwartału, jednak rok do roku odnotowała wzrost w wysokości 15,7%. Po piętach depcze jej Samsung z 22,3% udziałem i 40,4-procentowym wzrostem rdr. Na trzecim miejscu jest LG (9,4% udziału w rynku i 19,9% wzrost rok do roku). Czwarte miejsce zajmuje Sony Ericsson, które o ułamki procenta wyprzedza RIM. W bieżącym roku powinniśmy zatem być świadkami dalszego rynkowego awansu RIM i Apple'a.
  23. Wraz z wczorajszą informacją o rzekomej wizycie Steve'a Ballmera na apple'owskiej konferencji dla deweloperów, mówiono też o tym, że Visual Studio 2010 ma umożliwiać tworzenie aplikacji dla systemów Apple'a. Microsoft zdementował i tę pogłoskę. Plotka najprawdopodobniej wzięła się stąd, że w najnowszej edycji Visual Studio znalazły się komponenty oparte na języku Objectiv-C. Przedstawiciele koncernu z Redmond poinformowali, że ich firma nie ma zamiaru wspierać tego języka. Analityk Al Hilwa z IDC uważa, że ze koncern Ballmera uczyniłby świetny ruch, gdyby Visual Studio wspierało Objectiv-C.
  24. Ostatnie zwyżki kursu akcji Apple'a spowodowały, że po raz pierwszy od 1989 roku firma ta jest więcej warta na giełdzie niż Microsoft. Rynkowa kapitalizacja koncernu Jobsa wyniosła wczoraj 222 miliardy dolarów, podczas gdy Microsoftu - 219 miliardów. Kapitalizacja to iloczyn liczby akcji i ich ceny. Akcje Apple'a notowane są po 244 dolary, a papiery Microsoftu po 25 USD. Gigant z Redmond notuje, oczywiście, większe zyski. W ubiegłym roku zarobił on 14,6 miliarda USD, podczas gdy zysk Apple'a wyniósł 5,7 miliarda. Ubiegłoroczne przychody Microsoftu to 58,4 miliarda dolarów, a producenta iPhone'a - 36,5 miliarda. Sukces Apple'a jest tym większy, że w połowie lat 90. ubiegłego wieku firma stała na krawędzi bankructwa. Obecnie jest jednym z gigantów branży IT. Inni wielcy wyraźnie odstają pod względem kapitalizacji od wspomnianej dwójki. Google jest wyceniany przez giełdę na 151 miliardów, Intel na 115, a wartość IBM-a wynosi 158 miliardów dolarów.
  25. Zapowiadany od pewnego czasu "zabójca iPada" czyli tablet Slate firmy HP prawdopodobnie nigdy nie trafi na rynek, a zamiast niego w trzecim kwartale bieżącego roku ma ukazać się tablet HP Hurricane. Może on stanowić konkurencję dla sprzętu Apple'a, ale jego pojawienie się na rynku będzie złą wiadomością przede wszystkim dla... Microsoftu. Hurricane zostanie wyposażony w system webOS produkcji Palma, która to firma została przejęta przez HP. Plotka o jego premierze pojawiła się niedługo po tym, jak HP ogłosiło zakup Palma i została poprzedzona nieoficjalną informacją o rezygnacji HP z projektu Slate. Jeśli pogłoski są prawdziwe, to Microsoft został właśnie odcięty od istotnej drogi do zaistnienia na rynku urządzeń przenośnych. Slate miał korzystać z Windows 7, Hurricane ma wykorzystywać webOS. Rynek tabletów może zatem okazać się znacznie bardziej skomplikowany, niż spodziewał się gigant z Redmond. Nie dość, że koncern straci szansę, którą stwarzałoby partnerstwo z HP, to jeszcze dojdzie mu kolejny, obok Apple'a, konkurent na tym rynku. Niebezpieczeństwo jest tym większe, że tablet z webOS może być, w przeciwieństwie do iPada, urządzeniem wielozadaniowym, a zatem podbije rynek przedsiębiorstw. Co prawda część analityków jest zdziwiona prognozą o tegorocznej premierze Hurricane'a, ale podkreślają, że jest ona możliwa o ile HP już od pewnego czasu pracuje nad tabletem. Niewykluczone zatem, że Hurricane będzie przeprojektowanym Slate'em.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...