Search the Community
Showing results for tags 'żywność organiczna'.
Found 4 results
-
Odkąd rośnie świadomość ekologiczna w społeczeństwach rozwiniętych, tworzy się coraz większy popyt na żywność organiczną, czyli wytwarzaną metodami ekologicznymi, bez używania środków chemicznych do nawożenia i zwalczana szkodników. Powstaje więc także coraz więcej organicznych upraw. Do niedawna jednak założenie a priori wyższości upraw „naturalnych" nad konwencjonalnymi nie było mocno podbudowane badaniami. Kompleksowymi badaniami porównawczymi zajmuje się John Reganold, wykładowca gleboznawstwa na Washington State University. W ostatnim studium, opublikowanym w internetowym piśmie PLoS ONE, dokonuje analizy upraw truskawek. Praca została zaplanowana wyjątkowo dokładnie: badano trzy różne gatunki truskawek, uprawiane na 26 różnych farmach, połowę z nich stanowiły uprawy organiczne, połowę konwencjonalne. Badano szereg czynników: testerzy oceniali walory zapachowe i smakowe (z zastosowaniem procedury uniemożliwiającej testerom zasugerowanie się wyglądem lub pochodzeniem) oraz (oddzielnie) wygląd. Laboratoryjnie badano kilkadziesiąt biologicznych i chemicznych właściwości gleby, w tym jej bioróżnorodność (wliczając różnorodność DNA organizmów glebowych), sekwestrację dwutlenku węgla, zawartość azotu, itd. Badano również jakość owoców, oceniano też wpływ, jaki uprawy danego typu mają na środowisko. Niemal wszystkie poszczególne testy pokazały, że uprawy organiczne co najmniej dorównują, lub przewyższają uprawy przemysłowe. Ekologiczny sposób uprawy okazał się mniej szkodliwy dla środowiska, gleba pozostawała w lepszym stanie, zachowując większą bioróżnorodność i zdolność do adaptacji do zmiennych warunków. Naturalnie hodowane owoce były smaczniejsze i posiadały lepsze wartości odżywcze - większą zawartość witamin i antyoksydantów, miały więcej miąższu a także dłużej zachowywały świeżość. Trzeba zaznaczyć, że uwzględnione w studium uprawy „przemysłowe" używały jako fumiganta (gazowego insektycydu) bromku metylu, niszczącego warstwę ozonową. Środek ten wskutek protestów wielu osób i organizacji ma być wycofywany i zastępowany toksycznym jodkiem metylu. Nie było dotychczas w literaturze naukowej równie szeroko zakrojonego, kompleksowego, uwzględniającego tyle czynników porównania różnych metod uprawy - uważa autor studium.
- 4 replies
-
- John Reganold
- jodek metylu
- (and 5 more)
-
Zgodnie z raportem ONZ State of World Population, odcisk węglowy kobiet jest słabszy, jako grupa są jednak bardziej podatne na skutki globalnego ocieplenia. Panie rzadziej prowadzą samochody i latają samolotami, kupują też mniej nieprzyjaznych środowisku produktów. Obywatelki krajów uprzemysłowionych nabywają za to chętniej żywność ekologiczną/organiczną, z większym prawdopodobieństwem segregują też śmiecie i są bardziej zainteresowane efektywnym wykorzystaniem energii. W raporcie ONZ-etu powołano się na badania, które wskazywały, że kobiety reagują pozytywniej niż mężczyźni na reklamy produktów, które wg wytwarzających je firm, są mniej szkodliwe dla środowiska. Poza tym panie są mniej skłonne wierzyć, że rządy i korporacje rozwiążą problemy ekologiczne i wolą wziąć sprawy w swoje ręce. Międzypłciowa różnica w postawie wobec ekologii staje się coraz wyraźniej zaznaczona wraz ze wzrostem dochodów. Kiedy w zeszłym roku na przedmieściach Sydney przeprowadzono sondę dotyczącą ekorozwoju, okazało się, że do inicjatyw obejmujących współpracę i działania społeczne łatwiej było przyciągnąć właśnie panie. Mężczyźni angażowali się w ekorozwój mniej chętnie, a podczas dyskusji na tematy związane z ochroną środowiska generalnie bardziej pociągały ich rozwiązania techniczne i biznesowe niż osobiste. Na tym jednak nie koniec. Autorzy raportu zwracają uwagę na różnice dietetyczne, które obniżają odcisk węglowy kobiet. Panie nie tylko jedzą mniej w stosunku do rozmiarów ciała, ale – przynajmniej w niektórych krajach – konsumują więcej warzyw i mniej mięsa. W Danii mężczyźni spożywają średnio 139 g mięsa dziennie, podczas gdy kobiety tylko 81 g. Czemu zmiany klimatyczne miałyby silniej uderzać w kobiety? Twórcy dokumentu State of World Population podkreślają, że jeśli chodzi o pracę na roli, w biednych krajach to panie stanowią główną siłę roboczą i nie mają dostępu do wielu zarezerwowanych dla mężczyzn sposobów zarobkowania. Kobiety zajmują się gospodarstwem domowym i dbają o członków rodziny, co często ogranicza ich mobilność i zwiększa podatność na związane z pogodą katastrofy naturalne. Susza i nieregularne opady zmuszają je do cięższej pracy, by zdobyć jedzenie, energię i wodę. Poza tym to córki częściej porzucają szkołę, by pomóc matkom w realizacji tych zadań.
-
- segregacja śmieci
- odcisk węglowy
- (and 6 more)
-
Naukowcy z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej opublikowali wyniki badań pod tytułem: Porównanie składników odżywczych i innych substancji w żywności organicznej i produkowanej metodami konwencjonalnymi: przegląd literatury. Wzięli pod uwagę dane ze 162 artykułów naukowych opublikowanych pomiędzy 1 styczniem 1958 a 29 lutego 2008 roku. Znaleźli w nich dane z 3558 badań porównawczych na temat zawartości składników odżywczych i innych substancji w żywności organicznej i konwencjonalnej. Przeglądane artykuły najpierw zbadano pod kątem ich jakości. Wzięto pod uwagę jakość wykonanych badań, jasne wnioski, analizowane składniki odżywcze, wykorzystane metody laboratoryjne i statystyczne oraz definicję tego, co uznano za żywność organiczną. Uczeni uznali, że 55 artykułów spełnia wszystkie wyznaczone kryteria. Po przejrzeniu wszystkich artykułów stwierdzili, że nie ma żadnego dowodu na to, by uznać, że w roślinach produkowanych metodami organicznymi i konwencjonalnymi istnieją różnice w ilości witaminy C, wapnia, fosforu, potasu, miedzi, żelaza, manganu, popiołu, białek, sodu, siarki, beta-karotenu, kwasowości, azotanów i nieprzyswajalnych węglowodorów. Zauważono natomiast znaczne różnice w poziomie niektórych minerałów (azotu było więcej w roślinach konwencjonalnych, a magnezu i cynku w organicznych), fitochemikaliów (związków fenolowych i flawonoidów było więcej w roślinach organicznych) oraz cukrów (więcej w organicznych). Gdy natomiast wzięto pod uwagę tylko artykuły, które spełniły założone wcześniej standardy, to znaczące różnice znaleziono jedynie w poziomie azotu (więcej w roślinach konwencjonalnych), fosforu (więcej w organicznych) i kwasowości (większa w organicznych). Badania nad produktami zwierzęcymi (mięso, jaja, mleko i przetwory mleczne) były prowadzone na bardziej ograniczonej próbie. Niezależnie od jakości badań, nie zauważono żadnych różnic w ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, jednonasyconych kwasów tłuszczowych, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych szeregów n-3 i n-6, tłuszczów, azotu i popiołu. Znaczące różnice znaleziono w niektórych wielonienasyconych kwasach tłuszczowych, kwasach tłuszczowych trans i innych kwasach tłuszczowych, których poziomy były wyższe w żywności pochodzącej od zwierząt hodowanych w sposób organiczny. Jednak gdy pod uwagę wzięto jedynie wyniki badań wysokiej jakości, okazało się, że tylko poziom azotu był wyższy w zwierzęcej żywności organicznej. Uczeni doszli do wniosku, że wartość odżywcza produktów roślinnych i zwierzęcych z gospodarstw organicznych i konwencjonalnych jest porównywalna. Występujące różnice najprawdopodobniej biorą się z jakości gleby oraz metod przetwarzania żywności, a nie sposobu jej produkcji. Nie znaleziono też dowodów na to, by spożywanie żywności organicznej w tych przypadkach, gdzie zawiera ona więcej składników odżywczych, przynosiło korzyści zdrowiu konsumenta. Nie można więc stwierdzić, że zauważone różnice mają jakiekolwiek znaczenie. Uczeni podkreślają jednocześnie, że opierali się jedynie na dostępnych badaniach, których nie było zbyt wiele. Szczegóły raportu zostały udostępnione w Sieci [PDF].
- 13 replies
-
- skład
- składniki odżywcze
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Moda na żywność organiczną, tzn. powstającą bez stosowania sztucznych dodatków, opanowała już wiele krajów. Idea ta ma wiele zalet, lecz istotną wadą jest podwyższone ryzyko skażenia mikrobiologicznego. Aby uniknąć dodawania środków bójczych, naukowcy proponują bombardowanie pożywienia elektronami. Jeszcze kilka lat temu produkty organiczne były sprzedawane wyłącznie w małych sklepikach, a dostawcy tego typu pożywienia byli często uważani za ekscentryków. Z biegiem czasu okazało się jednak, że popyt na te produkty zaczął znacząco się rozrastać. Wraz z nadejściem mody na żywność bez dodatku syntetycznych środków ochrony roślin okazało się jednak, że zarówno na powierzchni pędów, jak i w głębi nasion przeżywa ogromna ilość mikroorganizmów. Część z nich jest potencjalnie szkodliwa dla człowieka, przez co poszukiwanie rozwiązania tego problemu było niemal konieczne. Z odpowiedzią na zapotrzebowanie przyszli naukowcy z Instytutu Wiązek Elektronowych i Technologii Plazmowej należącego do Instytutu Fraunhofera. Jak tłumaczy jeden z naukowców biorących udział w badaniach, dr Olaf Röder, jeśli plony zbóż poddają się chorobie, dzieje się tak zwykle z powodu mikroskopijnych grzybów i zarodników obecnych na zewnętrznej powierzchni oraz w łupinach nasion. Zamiast używać środków chemicznych w celu usunięcia tych zarodników, zastosowaliśmy przyśpieszone elektrony. Zasada opracowanej technologii jest prosta: wysyłane przez odpowiedni aparat cząstki mają wysoką energię kinetyczną, dzięki czemu potrafią niszczyć wiązania chemiczne wchodzące w skład cząsteczek należących do ciała grzyba. Co jest jednak ważne, dzieje się to bez podnoszenia temperatury dezynfekowanego materiału, dzięki czemu wpływ na smak produktu jest znacznie mniejszy, niż w przypadku dezynfekcji przez gotowanie. Naukowcy z Instytutu Fraunhofera wybudowali już prototypową stację oczyszczania żywności organicznej. Jest ona zdolna przyjąć trzydzieści ton nasion w ciągu godziny. Bardzo istotną zaletą stosowanego w niej procesu technologicznego jest precyzja. Dawka energii przenoszonej przez elektrony jest dobrana tak, by docierały one wyłącznie do zewnętrznych warstw nasion. Dzięki temu materiał siewny zachowuje pełną zdolność do kiełkowania, pozwalając nie tylko na jego spożywanie, ale także na wykorzystanie podczas kolejnego sezonu wegetacyjnego.