Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' replika' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Replika alki olbrzymiej - wytępionego w XIX w. arktycznego ptaka z rzędu siewkowatych - sprzedała się za 25 tys. funtów (wstępne szacunki wskazywały na znacznie niższą kwotę). W latach 20. XX w., by zaspokoić zapotrzebowanie ze strony kolekcjonerów, Rowland Ward Ltd. zaczęło produkować repliki wymarłego gatunku, wykorzystując do tego przeważnie pióra alki zwyczajnej. Replikę w szklanej gablotce kupił w 1922 r. pilot i ornitolog - kapitan Vivian Hewitt. Później była ona częścią kolekcji z David Wilson Library of Natural History. Licytację Dominic Winter Auctions sprzed paru dni wygrał kolekcjoner z Francji. Ta wspaniała replika wywołała sensację - podkreśla aukcjoner Chris Albury. Alki olbrzymie osiągały 75–85 cm wysokości i wagę niemal 5 kg. Miały czarny grzbiet i biały brzuch. Z zaledwie 15-cm skrzydłami Pinguinus impennis były nielotami. Na lądzie poruszały się niezdarnie, za to doskonale pływały (żywiły się głównie rybami). Łączyły się w pary na całe życie. Do spadku liczebności alki olbrzymiej mogła się przyczynić mała epoka lodowa (chodzi o narażenie niektórych wysp na drapieżnictwo ze strony niedźwiedzi polarnych), lecz za drastyczny spadek liczebności odpowiada trzebienie kolonii dla puchu na poduszki. « powrót do artykułu
  2. Trzy tysiące lat po śmierci egipski kapłan i skryba Nesyamun odzyskał głos. Dosłownie. Naukowcy zeskanowali bowiem odpowiednie części jego mumii i wydrukowali w 3D górne drogi oddechowe. Potem poddany Ramzesa XI, władcy starożytnego Egiptu w latach 1103–1070 p.n.e., mógł "przemówić" z zaświatów. Jako kapłan z Teb, by wykonywać swoje obowiązki, które obejmowały m.in. śpiew, Nesyamun musiał mieć donośny głos. Prof. David Howard z Royal Holloway, University of London oraz prof. John Schofield, Joann Fletcher i dr Stephen Buckley z Uniwersytetu Yorku rozpoczęli projekt Voices from the Past w 2013 r. Po niezbędnych przygotowaniach we wrześniu 2016 r. zespół przetransportował Nesyamuna z Muzeum Miejskiego w Leeds. Operację nadzorowała Katherine Baxter. Tomografia komputerowa, przeprowadzona w Leeds General Infirmary, miała pokazać, w jakim stanie zachowały się tkanki miękkie krtani i gardła. Jak napisano na łamach Scientific Reports, język okazał się zasuszony, a podniebienia miękkiego brakowało. Na podstawie zdjęć dokonano pomiarów i odtworzono trójwymiarowy układ narządów mowy. Koniec końców, wykorzystując VTO (od ang. Vocal Tract Organ), uzyskano dźwięk samogłoskowy. Warto dodać, że Nesyamun chciał być słyszany w życiu po życiu. Zostało to zapisane na jego trumnie. [...] W ten sposób sprawiliśmy, że jego życzenie się ziściło - podkreśla Fletcher. W czerwcu 2013 r. demonstrowałem VTO kolegom - opowiada inżynier elektronik David Howard. Myślał wtedy o osobach, które straciły głos w wyniku wypadku lub po operacji usunięcia nowotworu krtani. Pomysł zainteresował jednak archeologa Johna Schofielda. Siedziałem tam i zastanawiałem się, czy dałoby się wykorzystać tę technologię do odtworzenia głosu z odległej przeszłości, zakładając, że ważne tkanki miękkie [...] pozostały nietknięte. Podczas skanowania mumii kapłana znaleziono wystarczającą ilość tkanki miękkiej. Zdjęcia pozwoliły uzyskać model komputerowy, który wykorzystano do druku 3D. Przed wydrukowaniem repliki ekipa dodała do cyfrowego modelu pewne elementy, istotne dla generowania dźwięku. Do krańca krtani dodano np. cylinder sprzęgający, który pozwala na połączenie z głośnikiem podającym dźwięk. W ludzkim organizmie powietrze wydychane z płuc powoduje, że struny głosowe zostają wprawione w ruch. W aparacie Howarda głośnik spełnia funkcję zarówno płuc, jak i strun głosowych.   « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...