Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' monsun' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Profesor Nishant Malik z Rochester Institute of Technology opracował model matematyczny, który dowodzi, że to zmiany klimatyczne były prawdopodobną przyczyną rozkwitu i upadku cywilizacji doliny Indusu. Ta pierwsza wysoko rozwinięta cywilizacja na terenie subkontynentu indyjskiego, zwana też kulturą Mohendżo Daro lub kulturą harappańską (od Harappy), istniała równocześnie z cywilizacją starożytnego Egiptu i Mezopotamii. Jak twierdzi Malik, zagładę przyniosły jej zmiany wzorca monsunów. Malik stworzył nowy model matematyczny służący do pracy z danymi paleklimatycznymi. Informacje na temat klimatu z przeszłości możemy zdobyć badając np. obecność izotopów. Na przykład do odtworzenia ostatnich 5700 lat historii klimatu w regionie, że rozwijała się cywilizacja Mohendżo Daro, naukowcy wykorzystują izotopy obecne w stalagmitach Azji Południowej. Na ich podstawie można bowiem odtworzyć wzorce opadów. Malik zauważył, że narzędzia matematyczne używane obecnie do analizowania takich danych są bardzo niedoskonałe. Zwykle otrzymujemy krótkie serie danych, pełne różnego typu zakłóceń i obarczonych sporym marginesem niepewności, mówi uczony. Klimat i pogoda to systemy dynamiczne. Jednak matematyczną teorię systemów dynamicznych trudno jest zastosować do danych paleklimatycznych. Nowa metoda pozwala uzupełnić luki pomiędzy krótkimi seriami dostępnych danych, stwierdza uczony. Istnieje kilka różnych teorii dotyczących upadku cywilizacji Doliny Indusu. Mówi się o inwazji, trzęsieniach ziemi, zmianach klimatu. Ta ostatnia przyczyna jest uważana za najbardziej prawdopodobną, jednak to dopiero badania Malika dostarczają pierwszego matematycznego dowodu na jej prawdziwość. Przeprowadzone przez niego analizy wykazały, że do zmian wzorca monsunów doszło bezpośrednio przed pojawieniem się tej cywilizacji, a bezpośrednio przed jej upadkiem wzorzec monsunów ponownie uległ zmianie. Opracowana przez Malika metoda łączy w sobie trzy różne sposoby analizy nielinearnych serii danych: układów rekurencyjnych (recurrence plot), eigenmaps Laplace'a oraz informacji Fishera. Metodę tę zastosowano do danych paleoklimatycznych z Azji Południowej, obejmujących okres ostatnich 5700 lat. Jednym z najbardziej istotnych wydarzeń, jakie miały miejsce w tym czasie było pojawienie się i upadek cywilizacji doliny Indusu. Rozkwitała ona mniej więcej w latach 3300–1300 przed Chrystusem. Jest ona znana z infrastruktury miejskiej czy opracowania zaawansowanych systemów pomiaru długości i masy. Ostatnie badania wskazują, że mogła ona obejmować 5 milionów osób i rozciągała się od północno-wschodniego Afganistanu po północno-zachodnie Indie. Ewolucję tej cywilizacji można podzielić na trzy fazy: wczesną (3300–2600 p.n.e.), dojrzałą (2600–1900 p.n.e.) oraz późną (1900–1300 p.n.e.). Lata 1300–700 p.n.e. to okres postharappański po całkowitym upadku cywilizacji doliny Indusu. Na załączonej grafice widać, jak zmieniała się liczba osad w poszczególnych okresach i do jak dramatycznego spadku doszło w okresach końcowych. Specjaliści wymieniają trzy możliwe przyczyny upadku cywilizacji doliny Indusu. Są to inwazja plemion indo-aryjskich, trzęsienia ziemi oraz zmiana klimatu. Na inwazję nie mamy zbyt wielu dowodów, jednak istnieją dowody na trzęsienia ziemi, które mogły zmienić bieg systemów rzecznych zapewniających istnienie cywilizacji. Ostatnio jednak zaczęło pojawiać się coraz więcej dowodów wskazujących na zmiany klimatyczne jako przyczynę jej upadku. Malik i jego zespół podkreślają, że większość osad cywilizacji doliny Indusu było zlokalizowanych w systemie rzecznym Ghaggar-Hakra, który jest zasilany przez monsun. Dlatego też zmiany klimatu od dawna były brane pod uwagę jako przyczyna upadku cywilizacji. Brakowało jednak na to jednoznacznych dowodów. Dzięki nowej analizie danych paleoklimatycznych naukowcom udało się wykazać, że około 1500 lat przed naszą erą (± 88 lat) doszło do radykanej zmiany wzorca monsunów. Zmiana ta zbiega się w czasie z upadkiem cywilizacji. Jednak to nie wszystko. Wcześniej, bo około 3259 lat przed Chrystusem (± 88 lat) również zaszła zamiana. Ona z kolei zbiega się z pojawieniem się badanej cywilizacji. Wszystko wskazuje więc na to, że cywilizacja Mohendżo Daro pojawiła się i rozwijała pomiędzy dwiema zmianami wzorca monsunów, które zasilały system Ghaggar-Hakra. Co więcej, uczeni zaobserwowali też trzy zestawy danych odpowiadające trzem różnym dynamikom monsunu i różnym etapom ewolucji cywilizacji doliny Indusu. Jako, że opady monsunowe są wrażliwe na albedo Ziemi, naukowcy sądzą, że do pierwszej zmiany monsunów, która umożliwiła powstanie cywilizacji, przyczynił się koniec holoceńskiego optimum klimatycznego. Koniec ocieplania się klimatu spowodował pojawienie się korzystnego wzorca monsunów. Przez kolejnych 2000 lat monsuny były silniejsze i zasilały system rzeczny, nad którym rozwinęła się cywilizacja. Po tym czasie, prawdopodobnie z powodu zmian w zasięgu lodowców, monsuny osłabły, dolina Indusu zaczęła wysychać i nie była w stanie utrzymać dużej cywilizacji rolniczej. Badania Malika zostały opisane w artykule pt. Uncovering transitions in paleoclimate time series and the climate driven demise of an ancient civilization. « powrót do artykułu
  2. W ubiegłym roku naukowcy ogłosili, że żuchwa H. sapiens i narzędzia znalezione w 2002 roku w izraelskiej jaskini Misliya liczą sobie 177-194 tysięcy lat. Wskazuje to, że człowiek współczesny opuścił Afrykę wcześniej, niż dotychczas przypuszczano. Zagadką pozostaje jednak jak, dlaczego, ile razy i jaką drogą człowiek współczesny opuścił Czarny Ląd. W najnowszym numerze Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS) amerykańscy i izraelscy klimatolodzy i specjaliści nauk o Ziemi zaprezentowali dowody, iż letnie monsuny z Azji i Afryki pojawiały się na Bliskim Wschodzie już co najmniej 125 000 lat temu. Mogły więc otworzyć korytarz, którym H. sapiens wyszedł z Afryki. Prawdopodobny czas pojawienia się monsunów na Bliskim Wschodzie koreluje z cyklicznymi niewielkimi zmianami orbity Ziemi, które zwiększyły opady w tym regionie. Za bardziej intensywnymi opadami mogło pójść pojawienie się bogatszej szaty roślinnej, która wspomagała migracje ludzie i zwierząt. To może być ważna wiadomość dla ekspertów badających, jak, dlaczego i kiedy człowiek współczesny zaczął migrować z Afryki, mówi Ian Orland z University of Wisconsin-Madison. Wschodnia część Morza Śródziemnego to ważne wąskie gardło dla migracji z Afryki. Jeśli nasze dane są prawidłowe, to 125 000 lat temu, a zapewne również i w innych okresach mogły przez cały rok pojawiać się bardziej stałe deszcze, które zwiększały szanse na migracje, dodaje. Od czasów, gdy ludzie zapisują informacje o pogodzie wiemy, że na obszarach obejmujących dzisiejsze Izrael, Syrię, Liban, Jordanię i Palestynę zimy były wilgotne, a lata suche i gorące. Dawniej te suche i upalne lata poważnie utrudniały przemieszczanie się ludzi. Dotychczas jednak naukowcy mieli problemy z odtworzeniem pogody w czasach prehistorycznych. Badania pyłków roślin, osadów w miejscach dawnych jezior czy osadów z Morza Martwego oraz modele klimatyczne sugerowały, że czasami w regionie tym mogły występować wilgotne pory letnie. Orland i jego koledzy przyjrzeli się naciekom jaskiniowym w izraelskiej jaskini Soreq. Powstają one gdy do jaskini przedostaje się woda, z której wytrąca się kalcyt. W wodzie rozpuszczone są izotopy różnych pierwiastków, a ich badania mogą nam zdradzić czas i warunki formowania się nacieków. Wśród tych izotopów szczególnie interesujące się dwa izotopy tlenu – lekki 16O i ciężki 18O. W czasach współczesnych woda przyczyniająca się do powstawania nacieków zawiera oba izotopy, z czego lekki 16O jest dostarczany głównie podczas zimowych opadów deszczu. Naukowcy wykorzystali wyspecjalizowany mikropróbnik jonowy do zbadania stosunku 16O do 18O w dwóch naciekach liczących sobie 125 000 lat. Jednocześnie Feng He z Nelson Institute for Environmental Studies Cener for Climatic Research wykorzystywał modele klimatyczne do zbadania, jak zmieniała się roślinność Ziemi w ciągu ostatnich 800 000 lat. Już badania sprzed kilku lat sugerowały, że około 125 000 lat temu i około 105 000 lat temu klimat Bliskiego Wschodu był bardziej wilgotny, a pomiędzy tymi okresami przypominał on klimat obecny. Uzbrojony w tę wiedzę He mógł bardziej szczegółowo przyjrzeć się interesującym okresom. Jego modele wykazały, że w tym czasie monsuny powinny przesunąć się na północ. Z modeli wynikało, że niesione przez nie letnie opady były tak intensywne, iż niemal dwukrotnie zwiększyły ilość wody spadającej w ciągu roku. Jeśli to prawda, to stosunek 16O do 18O w porze letniej powinien być podobny, jak w porze zimowej. Znalazło to potwierdzenie w badaniach izotopów prowadzonych przez zespół Orlanda, które wykazały, że 125 000 i 105 000 lat temu opady w lecie były równie intensywne co w zimie. Jako, że takie zmiany zachodzą co mniej więcej 20 000 lat, to również przed 177 000 lat Bliski Wschód mógł doświadczać okresu znacznie zwiększonych opadów w porze letniej, które mogły pozwolić H. sapiens na wyjście z Afryki. Migracje ludzi z Afryki następowały falami, co jest zgodne z naszą hipotezą, że za każdym razem, gdy Ziemia jest bliżej Słońca, letni monsun jest silniejszy i powstaje klimatyczne okno, które było okazją do migracji z Afryki, mówi He. « powrót do artykułu
  3. Sahara jest obecnie jednym z najbardziej nieprzyjaznych miejsc do zamieszkania. Jednak nie zawsze tak było. Rysunki naskalne i wykopaliska archeologiczne dowodzą, że w przeszłości na Saharze mieszkało się łatwiej niż obecnie. Naukowcy z MIT-u, którzy przeanalizowali saharyjski pył osadzony u zachodnich wybrzeży Afryki w ciągu ostatnich 240 000 lat odkryli, że Sahara i cała Afryka Północna co 20 000 lat zmieniają klimat z suchego na wilgotny. Zdaniem uczonych taki okres zmian wskazuje, że główną siłą za nimi stojącą są zmiany osi Ziemi względem Słońca, które przyczyniają się do zmian nasłonecznienia pomiędzy porami roku i zmian siły monsunów. Naukowcy spekulują, że w przypadku Afryki Północnej, gdy Ziemia nachylona jest tak, by latem otrzymywać maksymalnie dużo światła słonecznego, w regionie dochodzi do zwiększenia aktywności monsunów, które prowadzą do pojawienia się bardziej wilgotnego klimatu nad Saharą i mamy do czynienia z jej zielenieniem. Gdy nachylenie osi planety ulega zmianie, monsuny słabną i Sahara staje się pustynią, jaką ją widzimy obecnie. Uzyskane przez nas wyniki sugerują, że klimat Afryki Północnej zmienia się do 20 000 lat i mamy na przemian zieloną i suchą Saharę, mówi profesor David McGee. Sądzimy, że wyniki te możemy wykorzystać do lepszego zrozumienia historii Sahary, tego, które okresy w dziejach były dobre dla osadnictwa czy rozprzestrzenienia się naszego gatunku i jego wyjścia z Afryki. Co roku wiatry wywiewają z Sahary setki milionów ton pyłu. Znaczna ich część trafia do Atlantyku. Osady te, tworzone przez setki tysięcy lat, są geologicznym zapisem historii klimatu Afryki Północnej. Warstwy z grubymi osadami pyłu to świadectwo suchego klimatu, te z cieńszymi osadami wskazują najprawdopodobniej na bardziej mokry okres. Wcześniejsze analizy rdzeni z osadami wydobytymi u wybrzeży Afryki wskazywały na regularne zmiany klimatu zachodzące co 100 000 lat, które naukowcy powiązali z epokami lodowymi. Warstwy z dużą zawartością pyłu miały pochodzić z okresów zlodowaceń, a te z mniejszą – z interglacjałów. Jednak autorzy najnowszych badań mówią, że wyniki takie stoją w sprzeczności z modelami klimatycznymi, które wskazują, że główną siłą napędową saharyskiego klimatu jest sezon monsunów, którego siła zależy od nachylenia osi Ziemi względem Słońca i ilości energii, jaką region ze Słońca otrzymuje. Musieliśmy poradzić sobie z faktem, że liczące 20 000 lat okresy zmian nachyleń osi Ziemi powinny być tym, co kontroluje siłę monsunów, ale w zapisach geologicznych widzieliśmy zbieżność z okresami zlodowaceń co 100 000 lat, mówi McGee. Żeby rozwiązać ten problem naukowcy opracowali własną technikę analizy rdzeni i wykorzystali ją do zbadania materiału pobranego przez uczonych z Uniwersytetu w Bordeaux, który został pozyskany z miejsc oddalonych zaledwie kilka kilometrów od miejsc pobrania wcześniejszych rdzeni. Naukowcy skupili się na badaniu koncentracji toru. Pierwiastek jest powstaje w oceanach w stałym tempie, w miarę rozpadu uranu obecnego w wodzie. Tor szybko łączy się z osadami dennymi, co pozwala stwierdzić, jak szybko osady te powstawały. W czasach, gdy mamy do czynienia z mniejszym osadzaniem się materiału, tor jest bardziej skoncentrowany w warstwach, a gdy materiał szybko się osadza, tor jest bardziej rozproszony. Odkryliśmy, że niektóre wzrosty tempa osadzania rzeczywiście były związane z faktem, że do oceanu trafiało więcej pyłu. Ale inne wzrosty były spowodowane szybszym rozpuszczaniem się węglanów w wodzie. W czasie epok lodowych ten obszar oceanu był bardziej kwasowy, więc węglany szybciej się rozpuszczały i tworzyło się więcej osadów. Mogło to sugerować większy napływ pyłu znad Sahary, ale w rzeczywistości tak nie było, mówi McGee. Gdy już wyjaśniono tajemnicze wzrosty co 100 000 lat okazało się, że pozostaje regularny wzorzec zmian zachodzących co 20 000 lat, który zgadza się ze zmianami nachylenia osi Ziemi i zmianami w sile monsunów. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...