Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' menopauza' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Długie życie kobiet po menopauzie to zagadka. Zgodnie z obowiązującym poglądem, selekcja naturalna promuje tych, którzy mogą się rozmnażać. Dlatego w pierwszych dekadach życia nasze organizmy lepiej radzą sobie z pojawiającymi się mutacjami. Jednak po okresie reprodukcyjnym, mechanizm ochronny zostaje wyłączony, po menopauzie komórki stają się bardziej podatne na mutacje. Dla większości zwierząt oznacza to szybką śmierć. Wyjątkiem są tu ludzie i niektóre walenie. Z ewolucyjnego punktu widzenia długie życie po menopauzie to zagadka. Nie zyskujemy bowiem kilku lat. Mamy cały długi etap życia po przekroczeniu zdolności do reprodukcji, mówi profesor antropologii Michael Gurven z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara. Naukowiec przywołuje tutaj przykład naszych bliskich krewnych, szympansów, u których dobrze widać związek pomiędzy płodnością a zdolnością do przeżycia, a długość życia tych zwierząt spada wraz ze spadkiem zdolności reprodukcyjnych. Gurven we współpracy z ekologiem populacyjnym Razielem Davisonem opublikowali artykuł, w którym rzucają wyzwanie przekonaniu, że po okresie reprodukcyjnym ochronne mechanizmy doboru naturalnego u ludzi zostają wyłączone. Obaj uczeni stwierdzają, że długie życie po utracie zdolności do reprodukcji nie jest u ludzi tylko i wyłącznie zasługą postępów medycyny i opieki zdrowotnej. Wyewoluowaliśmy możliwość długiego życia, stwierdza Gurven. A długie życie wynika z wartości, jakie niesie ze sobą obecność starszych dorosłych. Taki pomysł krążył wśród naukowców już od pewnego czasu. My go sformalizowaliśmy i zadaliśmy pytanie, jakie wartości – z ewolucyjnego punktu widzenia – wnoszą starsi dorośli. Jeną z prób wyjaśnienia tego fenomenu jest hipoteza babki, mówiąca, że kobieta po menopauzie, pomagając swojej córce w wychowaniu dzieci, wpływa na polepszenie jej kondycji fizycznej, dzięki czemu córka może mieć więcej dzieci, co z kolei zwiększa szanse przetrwania genów matki. Zatem nie chodzi tutaj o reprodukcję, a rodzaj pośredniej reprodukcji. Możliwość wykorzystania całej puli zasobów, a nie tylko zasobów własnych, zupełnie zmienia reguły gry wśród zwierząt społecznych, wyjaśnia Davison. Gurven i Davison przyjrzeli się elementowi, który jest motywem centralnym hipotezy babki, czyli transferom międzygeneracyjnym, a mówiąc prościej – dzieleniem się zasobami pomiędzy młodszym a starszym pokoleniem. Najbardziej widocznym przejawem takiego dzielenia się zasobami jest podział pożywienia wśród społeczności nieuprzemysłowiony. Od chwili urodzin muszą minąć mniej więcej 2 dekady, by człowiek zaczął wytwarzać więcej pożywienia, niż sam konsumuje, mówi Gurven, który badał demografię i gospodarkę boliwijskiego ludu Tsimane i innych rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej. Zanim dzieci dorosną, będą w stanie o siebie zadbać i stać się produktywnym członkiem społeczności, dorośli muszą włożyć dużo wysiłku w zdobycie i przygotowanie dla nich żywności. Jest to możliwe dlatego, że dorośli są w stanie wytworzyć więcej żywności niż tylko na własne potrzeby. Ta zdolność pojawiła się w naszej ewolucji już dawno i jest obecna też w wysoko rozwiniętych społeczeństwach przemysłowych. W naszym modelu duże nadwyżki wytwarzane przez dorosłych pozwalają poprawić szanse na przeżycie i płodność krewniaków oraz innych członków grupy, którzy również dzielą się swoimi nadwyżkami. Patrząc tylko z punktu widzenia produkcji żywności widzimy, że najwyższą wartość mają tutaj ludzie w wieku rozrodczym. Gdy jednak wykorzystaliśmy dane demograficzny i gospodarcze z wielu różnych społeczności łowiecko-zbierackich i rolniczych okazało się, że nadwyżki dostarczane przez starszych dorosłych, również mają pozytywny wpływ na grupę. Obliczyliśmy, że dłuższe życie starszych osób ma wartość kilku dodatkowych dzieci, mówi Davison. Okazuje się jednak, że osoby starsze mają swoją wartość, ale tylko do pewnego wieku. Nie wszystkie babki są cenne. Mniej więcej w połowie 7. dekady życia w społecznościach łowiecko-zbierackich i rolniczych starsze osoby zaczynają zużywać więcej zasobów, niż dostarczają. Ponadto w tym czasie większość ich wnuków już ich nie potrzebuje, więc grupa krewnych, która korzysta z ich pomocy jest mała. Żywność to jednak nie wszystko. Starsze osoby uczą i socjalizują dzieci. To właśnie na tym polega ich największa wartość. Nie dostarczają już tak dużych nadwyżek żywności, jak kiedyś, ale dzielą się z wnukami swoimi umiejętnościami i doświadczeniem oraz odciążają rodziców od opieki nad dziećmi. Gdy zdasz sobie sprawę z tego, że starsi pomagają młodszemu pokoleniu w utrzymaniu kondycji pozwalającej mu na wytwarzanie dużych nadwyżek, łatwo zauważysz, że to spora korzyść z obecności starszych aktywnych osób. Starsi nie tylko dają coś grupie, ale ich użyteczność dla grupy powoduje, że i oni coś od niej otrzymują. Czy to nadwyżki żywności, czy to ochronę i opiekę. Innymi słowy, współzależności występują w obie strony, od starszych do młodszych i od młodszych do starszych, wyjaśnia Gurven. Zdaniem obu badaczy, w toku ludzkiej ewolucji stosowane przez naszych przodków strategie i długoterminowe inwestycje w kondycję grupy skutkowały zarówno wydłużonym dzieciństwem jak i niezwykle długim życiem po okresie rozrodczym. Dla kontrastu możemy się tutaj przyjrzeć szympansom, które są w stanie zadbać o siebie już przed osiągnięciem 5. roku życia. Jednak zdobywanie przez nie pokarmu wymaga mniejszych umiejętności i wytwarzają one niewielkie nadwyżki. Mimo to, jak sugerują Gurven i Davison, gdyby przodek szympansa szerzej dzielił się żywnością z grupą, także i u nich pojawiłyby się mechanizmy preferujące długowieczność. To pokazuje, że naszą długowieczność zawdzięczamy współpracy. Szympansie babki rzadko robią coś dla swoich wnucząt, dodaje Gurven. « powrót do artykułu
  2. Kobiety, które zaczynają później miesiączkować, a także wcześniej przechodzą menopauzę lub są poddawane histerektomii, mogą być bardziej zagrożone demencją. Naukowcy, których wyniki ukazały się on-line w piśmie Neurology, wykryli bowiem związek między krótszym okresem reprodukcyjnym i podwyższonym ryzykiem demencji. Ponieważ kobiety są o 50% bardziej zagrożone demencją, ważne jest, by badać wszelkie specyficzne dla nich czynniki ryzyka, które ostatecznie mogą nas doprowadzić do opracowania nowych metod interwencji - podkreśla dr Paola Gilsanz z Kaiser Permanente. Studium objęło 6137 kobiet. Wypełniały one kwestionariusze zdrowotne. Przechodziły też badania medyczne. Ochotniczki pytano, kiedy miały pierwszą miesiączkę, kiedy przeszły menopauzę i czy miały histerektomię. Dla każdej z pań wyliczano długość okresu reprodukcyjnego. Amerykanie wykorzystali też medyczne bazy danych, by ustalić, u których kobiet zdiagnozowano później demencję. Średni wiek pierwszej miesiączki wynosił 13 lat, a menopauzy 45. Średnia liczba lat płodnych wynosiła zaś 32. U 34% przeprowadzono histerektomię. Gdy analizowano tylko kobiety, którym nie usuwano macicy, średni wiek menopauzy i długość okresu reprodukcyjnego były nieco wyższe i wynosiły, odpowiednio, 47 i 34. Demencję zdiagnozowano u 42% badanych. Okazało się, że kobiety, które miały menarche w wieku 16 lat bądź później, były o 23% bardziej zagrożone demencją niż panie, które miały pierwszą miesiączkę w wieku 13 lat. Wśród 258 pań, które miały pierwszy okres w wieku 16 lat bądź później, na demencję zapadło potem 120; dla porównania, tę samą diagnozę postawiono u 511 spośród 1188 kobiet, które zaczęły miesiączkować w wieku 13 lat. Ustalono także, że dla kobiet, które przeszły naturalną menopauzę przed ukończeniem 47. r.ż., ryzyko wystąpienia demencji było o 19% wyższe niż u pań, które weszły w okres przekwitania w wieku 47 lat lub później. W pierwszej z wymienionych grup (1645) demencję stwierdzono u 700 osób, zaś w drugiej (2402) u 1052. Kiedy wyliczono długość okresu reprodukcyjnego (a więc liczbę lat od wieku menarche do wieku menopauzy), okazało się, że kobiety, u których był on krótszy niż 34 lata, miały o 20% wyższe ryzyko demencji niż panie przekraczające cezurę 34 lat. Z 1072 kobiet, u których doliczono się mniej niż 34 lat reprodukcyjnych, 728 zapadło na demencję, w porównaniu do 1024 z 2345 wchodzących w menopauzę w wieku 47 lat bądź później. Akademicy podali także, że u kobiet, które przeszły histerektomię, ryzyko demencji było o 8% wyższe niż w grupie nieprzechodzącej tej procedury. Podczas analiz naukowcy brali poprawkę na inne czynniki oddziałujące na jednostkowe ryzyko demencji, np. na palenie, cukrzycę czy nadciśnienie. Nasze wyniki pokazują, że mniejsza ekspozycja na estrogen w ciągu życia jest powiązana z podwyższonym ryzykiem demencji. Mimo że nasze badanie było duże, nie dysponowaliśmy wystarczającą ilością danych, by wziąć poprawkę na inne czynniki, które mogą wpływać na poziom estrogenu, np. ciąże, hormonalną terapię zastępczą czy antykoncepcję. Potrzebne są więc kolejne studia - podsumowuje Gilsanz. « powrót do artykułu
  3. Z pisma Stroke, wydawanego przez American Heart Association dowiadujemy się, że kobiety po menopauzie, które piją dużo napojów dietetycznych dosładzanych sztucznymi słodzikami, narażają się na zwiększone ryzyko udaru z powodu zablokowanych arterii. To jedno z pierwszych badań mających na celu stwierdzenie, czy napoje dietetyczne zwiększają ryzyko udaru. Wykazało ono istnienie korelacji, ale nie wyjaśnia związku przyczynowo-skutkowego, gdyż było badaniem obserwacyjnym, bazującym na ankietach. Badanie wykazało jednak, że w porównaniu z kobietami, które wypijają mniej niż jeden napój dietetyczny tygodniowo lub nie piją takich napojów w ogóle, kobiety pijące co najmniej dwa tego typu napoje dziennie są narażone na 23% większe ryzyko udaru krwotocznego, 31% większe ryzyko udaru niedokrwiennego, o 29% zwiększone ryzyko ataku serca oraz o 16% zwiększone ryzyko śmierci z dowolnej przyczyny. Autorzy badań zauważyli też, że ryzyko jest różne dla różnych kobiet. Na przykład w przypadku kobiet bez wcześniejszej historii chorób serca i cukrzycy ryzyko zablokowania jednego z małych naczyń krwionośnych w mózgu i udaru było o 244 procent większe. W przypadku kobiet otyłych bez cukrzycy i chorób serca ryzyko zwiększało się o 203%. Wiele osób, szczególnie otyłych, pije sztucznie słodzone napoje by obniżyć liczbę kalorii w diecie. Nasze badania i inne badania obserwacyjne wskazują, że takie napije są szkodliwe, a spożywanie ich dużej ilości wiąże się ze zwiększonym ryzykiem udaru mózgu i chorób układu krążenia, mówi główna autorka badań, profesor Yasmin Mossavar-Rahmani z Albert Einstein College of Medicine. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące 81 714 kobiet, które w momencie rozpoczęcia badań miały od 50 do 79 lat. Losy pań śledzono średnio przez 11,9 roku. Kobiety były pytane, jak często napoje dosładzane syntetycznymi słodzikami. Nie zbierano informacji na temat rodzaju słodzika. W badaniach uwzględniono inne czynniki ryzyka udaru i chorób serca, takie jak wiek, zbyt wysokie ciśnienie krwi czy palenie papierosów. Naukowcy zastrzegają, że uzyskane wyniki nie mogą być przekładane na mężczyzn czy młodsze kobiety. American Heart Association od pewnego czasu zwraca uwagę na niedostateczną liczbę badań nad wpływem sztucznych słodzików na choroby serca i udary u dzieci, nastolatków i dorosłych. Na ten temat w ogóle prowadzi się zbyt mało badań, nie mówiąc już o badaniach nad poszczególnymi rodzajami słodzików. Nie można bowiem wykluczyć, że jedne z nich są mniej szkodliwe niż inne. Ekspert organizacji, profesor Rachel K. Johnson, podkreśla, że najlepszym wyborem dla osób chcących spożywać napój z ograniczoną ilością kalorii jest woda. Jednak niektórzy dorośli mogą mieć problemy z uczynieniem z wody swojego podstawowego napoju. W takim wypadku niskokaloryczne napoje dosładzane sztucznymi słodzikami mogą być pomocne. Pod warunkiem jednak, że będą używane przez krótki czas. Jako, że brakuje długoterminowych badań nad używaniem takich napojów, to biorąc pod uwagę fakt, że nie mają one większych właściwości odżywczych, rozsądnym jest używanie ich jedynie przez jakiś czas, stwierdza Johnson. « powrót do artykułu
  4. Samice białuch (Delphinapterus leucas) i narwali (Monodon monoceros) przechodzą menopauzę. Odkrycie to wydłużyło listę znanych gatunków doświadczających przekwitania do 5; oprócz ludzi, znajdują się na niej jeszcze orki i grindwale krótkopłetwe. Nowe studium zespołu z Uniwersytetu w Exeter i Centrum Badania Waleni sugeruje, że menopauza wyewoluowała niezależnie u paru gatunków waleni (mogła też wyewoluować u wspólnego przodka białuch i narwali). By menopauza miała sens w kategoriach ewolucyjnych, gatunek potrzebuje powodów, aby przestać się rozmnażać i żyć nadal. U orek przyczyną zaprzestania rozrodu jest fakt, że dzieci obojga płci zostają z matką na całe życie, dlatego w miarę upływu lat jej grupa składa się z coraz większej liczby dzieci i wnucząt. Rosnący stopień pokrewieństwa oznacza, że gdyby samica nadal miała młode, współzawodniczyłyby one z jej własnymi bezpośrednimi potomkami o zasoby, np. pokarm. Powodem, dla którego nierozmnażające się samice nadal żyją, są liczne korzyści, np. wiedza, gdzie znaleźć pożywienie - wyjaśnia dr Sam Ellis z Uniwersytetu w Exeter. Menopauza u orek jest dobrze udokumentowana dzięki ponad 40 latom szczegółowych badań. W przypadku D. leucas i M. monoceros takich danych co prawda nie ma, ale analiza martwych przedstawicieli 16 gatunków ujawniła uśpione jajniki zarówno u samic białuch, jak i narwali. Na tej podstawie naukowcy doszli do wniosku, że białuchy i narwale tworzą grupy społeczne o takiej strukturze, że, podobnie jak u orek, z biegiem lat samice są otaczane przez coraz większą liczbę bliskich krewnych. [...] Bardzo nam daleko do warunków, w jakich żyli nasi przodkowie. Analiza innych gatunków, np. zębowców, może nam [więc] pomóc w ustaleniu, czemu ta niezwykła strategia reprodukcyjna [menopauza] wyewoluowała - podsumowuje prof. Darren Croft. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...