Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' ludzkie kości' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Ludzie epoki kamienia wykorzystywali kości i zęby zwierząt do tworzenia amuletów zdobiących ubrania, akcesoria czy służących jako grzechotki. Jak się jednak okazuje, używano nie tylko części ciał zwierząt. Naukowcy z Uniwersytetu w Helsinkach przeanalizowali pochówki sprzed 8200 lat i stwierdzili, że ludzkie kości były wykorzystywane do produkcji wisiorków. Wspomniane pochówki odkryto na niewielkiej wyspie Olenij Południowy, położonej w pobliżu największej wyspy jeziora Onega, Wielkiej Klimeckiej. Podczas poprzednich badań, prowadzonych 80 lat temu, kości ze żłobieniami uznano za zwierzęce. W latach 30. ubiegłego wieku znaleziono tam 177 grobów. Już wówczas zauważono, że część złożonych ze zmarłymi wykonano z zębów i kości łosi, bobrów oraz niedźwiedzi. Znaleziono też częściowo rzeźbione ozdoby z kości, których naukowcy nie byli w stanie jednoznacznie przypisać do żadnego gatunku. Profesor Kristiina Mannermaa z Uniwersytetu w Helsinkach wraz z zespołem prowadzi projekt Animals Make Identities, którego celem jest określenie związków pomiędzy ludźmi a zwierzętami w społecznościach łowiecko-zbierackich Europy Północno-Wschodniej okresu od 9000 do ok. 7500 lat temu. Związki te są badane na podstawie szczątków zwierząt znajdowanych w miejscach pochówku, a naukowcy próbują też na tej podstawie zidentyfikować zmarłych. Dlatego też Mannerma i jej koledzy postanowili bliżej przyjrzeć się ozdobom z Olenij Południowego. Wysłali kościane wisiorki do badań na University of York. Tamtejsi specjaliści wykorzystują spektrometrię mas w badaniach zooarcheologicznych. Technika ta pozwala na identyfikację aminokwasów obecnych w kościach. Wyniki badań zaskoczyły uczonych. Okazało się, że 12 z 37 ozdób było wykonanych z ludzkich kości. Wisiorki te to fragmenty kości długich, na których wyżłobiono jedno lub dwa nacięcia. Pochodzą one z 3 pochówków, w tym jednego, w którym złożono 2 osoby. Wisiorki znaleziono w takim samym kontekście jak ozdoby z kości i zębów zwierząt. Zwykle wykorzystanie ludzkich kości jako materiału wiąże się z praktykami kanibalistycznymi. Jednak trudno znaleźć na nie dowody w materiale archeologicznym. Powierzchnia tych wisiorków jest na tyle zużyta, że nie można wykryć tam żadnych potencjalnych nacięć związanych z usuwaniem mięsa. To zaś oznacza, że na podstawie odkryć z Olenij Południowego nie możemy podejrzewać praktyk kanibalistycznych, mówi uczona. Ogólny wygląd wisiorków z ludzkich kości sugeruje, że mogły być one wykonane w zastępstwie utraconych fragmentów ozdób i grzechotek z zębów zwierząt. Naukowców najbardziej zainteresował fakt, że te same rodzaje ozdób zostały wykonane z kości ludzkich oraz zwierzęcych i znaleziono je w tym samym kontekście, co wisiorki z zębów. Fakt, że ozdoby wykonane z ludzkich kości nie zostały w żaden sposób wyróżnione i są bardzo podobne może wskazywać na przeplatanie się świata ludzkiego i zwierzęcego w postrzeganiu rzeczywistości ludzi epoki kamienia. Użycie zwierzęcych i ludzkich kości w tych samych ozdobach i na tych samych ubraniach może symbolizować zdolność ludzi do duchowego przeistaczania się w zwierzęta oraz przyjmowania przez zwierzęta postaci ludzkiej. Wiemy, że takie zamazanie form i granic między światami ludzkimi i zwierzęcymi było i wciąż jest częścią postrzegania rzeczywistości przez rdzenne ludy na całym świecie, dodaje Mannermaa. Wyspa Olenij Południowy już wcześniej przynosiła niezwykle interesujące odkrycia. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku informowaliśmy o rozwiązaniu zagadki tysięcy zębów łosi znalezionych w grobach. « powrót do artykułu
  2. W połowie marca br. do Działu Archeologii Muzeum w Raciborzu dotarła wiadomość, że na polu uprawnym w rejonie Starej Wsi (najstarszej dzielnicy Raciborza) rolnik znalazł ludzkie kości. Niezwłocznie podjęto działania, które miały zabezpieczyć odkryte szczątki. Jak podkreślono w komunikacie Muzeum, okazało się, że są to fragmenty całego pochówku, znajdującego się bardzo płytko (ok. 30 cm) poniżej poziomu terenu. Tak płytkie usytuowanie mogiły wiąże się z postępującą erozją stoku, która powoduje odsłanianie znajdujących się pierwotnie dużo głębiej pochówków. Podjęto decyzję o eksploracji mogiły. Dzięki temu ustalono, że kościec był ułożony na prawym boku ze zgiętymi rękoma, podkurczonymi nogami i twarzą skierowaną na wschód. Specjaliści podkreślają, że jest to charakterystyczne dla pochówków z okresu neolitu oraz wczesnej epoki brązu. Podczas prac polowych wydobyto kości nóg. Poniżej i obok opisywanego grobu odkryto następne 2 pochówki (tu także stwierdzono ułożenie na boku). Fakt ten wskazuje, że natrafiono na pozostałości cmentarzyska. W tej sytuacji można uznać, że opisywane pochówki mogą stanowić część grobu zbiorowego. Podjęto decyzję o odłożeniu dalszej eksploracji do zakończenia sezonu prac rolniczych. Pochówki zostały zabezpieczone, a kolejne prace badawcze przeprowadzone zostaną jesienią tego roku. « powrót do artykułu
  3. Gdy kończyło się ostatnie zlodowacenie, podnoszące się wody zalewały Doggerland, obszar lądowy, który łączył Wielką Brytanię z wybrzeżami Danii, Holandii i Niemiec. To przez Doggerland pierwsi ludzie dotarli na Wyspy Brytyjskie. Przez ostatnie tysiące lat ślady po ludziach przemierzających i zamieszkujących Doggerland spoczywały na dnie Morza Północnego. Jednak w XX wieku zaczęto używać pogłębiarek, do pozyskiwania materiału z morskiego dna i umacniania brzegów Holandii. Wraz z wydobywanymi osadami wydobyto też wiele artefaktów z przeszłości. Poszukiwacze skamieniałości znaleźli wiele takich artefaktów, w tym niemal 1000 mezolitycznych grotów z zadziorami. Groty takie były używane w strzałach, włóczniach i harpunach na terenie całej Europy, od Irlandii po Rosję. Są to więc zabytki dobrze poznane. Dlatego też badacze dotychczas ignorowali groty znalezione w Holandii w materiale wydobytym z dna morskiego. Nie pochodziły one bowiem z regularnych wykopalisk, zatem utracono kontekst ich występowania. Niedawno grotom tym przyjrzeli się naukowcy z Uniwersytetu w Lejdzie i czekała ich spora niespodzianka. Uczeni analizowali groty chcą się dowiedzieć, z kości jakiego zwierzęcia zostały wykonane. Chcieli sprawdzić, czy współcześnie używane techniki pozwolą na tego typu identyfikację na podstawie obiektów, które tysiące lat przeleżały pod wodą. Okazało się, że wykorzystywane metody działają. Co więcej, dostarczyły zaskakujących wyników. O ile bowiem zdecydowana większość grotów sprzed ok. 10 000 lat została wykonana z kości jelenia szlachetnego, to dwa z nich zrobiono z... ludzkich kości. Jako ekspert w tej dziedzinie, nigdy bym się tego nie spodziewał. To niesamowite odkrycie, mówi Benjamin Elliott, archeolog z Newcastle University, który nie brał udziału w badaniach. Nigdy wcześniej nie znaleziono na terenie Europy dowodów na produkcję broni z ludzkich kości. Naukowców zastanawia, dlaczego prehistoryczni myśliwi lub wojownicy mieliby używać ludzkich kości do wyrobu broni. Kości zwierząt, jak np. jelenia, były łatwiej dostępne i bardziej wytrzymałe. Dlatego też specjaliści sądzą, że wytwarzanie broni z ludzkich szczątków ma raczej znaczenie symboliczne i duchowe. To nie była decyzja ekonomiczna, mówi główny autor badań, Joannes Dekker. Najbardziej ekonomiczną decyzją byłoby wytwarzanie grotów z kości upolowanych i zjedzonych zwierząt. Szczególnie przydatne byłyby kości i rogi tura, innych gatunków jelenia i łosi. Współczesne eksperymenty pokazały, że są one bardzo wytrzymałe. Fakt, że znaleziono groty wykonane głównie z kości jelenia szlachetnego oraz z kości ludzkich wskazuje, że musiał istnieć jakiś inny powód, kulturowy, dla którego ważnym było użycie kości właśnie tych gatunków, mówi Dekker. Elliott przypomina hipotezę z przeszłości mówiącą, że niektóre bardzo długie groty z zadziorami znalezione na terenie Irlandii zostały wykonane z ludzkich kości. Podstawą do stworzenia takiej hipotezy stał się fakt, iż w czasie, gdy groty powstały na wyspie nie mieszkało zbyt wiele dużych ssaków. Z wyjątkiem ludzi. Hipoteza ta nie została jednak przetestowana, gdyż wcześniej nie istniała technologia pozwalająca określić pochodzenie grotów. Teraz stało się to możliwe, a odkrycie z Holandii dodaje jej wiarygodności. Technika identyfikacji kości zwana ZooMS (Zooarcheology by Mass Spectrometry) polega na badaniu molekuł kolagenu. Jako, że ich budowa różni się nieznacznie pomiędzy gatunkami, można określić pochodzenie kości nawet wówczas gdy na podstawie oględzin nie można tego stwierdzić. Badania z Holandii nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania. Jako, że przebadano jedynie 10 mezolitycznych grotów z zadziorami, nie wiadomo, jak często wykorzystywane były ludzkie kości. To niezwykle interesujące, że aż dwa z dziesięciu grotów były wykonane z kości człowieka. Z drugiej jednak strony mogli trafić na igłę w stogu siana, mówi Theis Zetner Trolle Jensen z Uniwersytetu w Kopenhadze. Przed kilkoma miesiącami Jensen opublikował wyniki swoich badań, w ramach których wykorzystał technikę ZooMS do sprawdzenia 120 mezolitycznych grotów z zadziorami znalezionymi w bagnach Danii i Szwecji. Były one wykonane z kości jelenia szlachetnego, łosia, niedźwiedzia brunatnego i bawoła. Uczeni doszli wówczas do wniosku, że o wyborze materiału do produkcji grotów decydowała jego wytrzymałość. Nie można więc wykluczyć, że jedynie mieszkańcy Doggerland wykorzystywali ludzkie kości. Być może żyli tam dziwni ludzie... którzy robili dziwne rzeczy, stwierdza Jensen. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...