Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' Gdański Uniwersytet Medyczny' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Dwudziestotrzyletni Wojciech Nazar z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed) to najmłodszy doktor w Polsce. Nazar jest 2. osobą w historii swojej uczelni (pierwszą był Karol Steckiewicz), a 5. w kraju, która uzyskała ten stopień naukowy jeszcze przed końcem studiów. Jak podkreślono w komunikacie GUMed, Nazar rozprawę doktorską obronił z wyróżnieniem, będąc formalnie studentem, na początku V roku kierunku lekarskiego [...]. Opiekunem pracy pt. „Analiza zmian świadomości społecznej dotyczącej zanieczyszczenia powietrza w Polsce w latach 2016-2022 z uwzględnieniem okresu pandemii COVID-19” był prof. Marek Niedoszytko. Wcześniej za najmłodszego doktora w Polsce uznawano urodzonego w 1998 r. Tomasza Grzywę z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM). Jak jednak wyjaśniła cytowana przez PAP rzeczniczka GUMed, dr Joanna Śliwińska, Grzywa uzyskał stopień doktora pod koniec V roku studiów, a Nazar obronił się na początku V roku studiów. Należy pamiętać, że problem oddychania zanieczyszczonym powietrzem dotyczy każdego z nas. Organizacja Narodów Zjednoczonych nazywa zanieczyszczenie powietrza niewidzialnym zabójcą, który przyczynia się do dużej części zgonów z powodu raka płuca, obturacyjnych chorób płuc i chorób sercowo-naczyniowych, mówi promotor. Prof. Niedoszytko zaznaczył, że dr Nazar połączył wiedzę medyczną z nowoczesnymi metodami statystycznymi oraz informatycznymi. Wyniki swoich badań opublikował w międzynarodowych czasopismach z najwyższego kwartyla, a [jego] praca doktorska została wyróżniona przez trzech recenzentów. Wspominając o planowanych projektach, dr Nazar wyjaśnił, że chciałby się skoncentrować na wdrażaniu algorytmów diagnostycznych i prognostycznych bazujących na najnowszych osiągnięciach matematycznych, w tym algorytmach uczenia maszynowego, zwanych też algorytmami sztucznej inteligencji. To pozwoli na podejmowanie bardziej spersonalizowanych i trafniejszych decyzji dotyczących np. wyboru metody leczenia. Wojciech Nazar urodził się 26 kwietnia 1999 r. Studia na kierunku lekarskim Wydziału Lekarskiego GUMed rozpoczął w 2018 r. Dr Nazar jest stypendystą ministra zdrowia, a także Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej. W bieżącym roku odbył staże naukowo-kliniczne w dziedzinie kardiologii w Magdeburgu i Lipsku. Jest współautorem czterech prac oryginalnych, czterech prac poglądowych oraz jednego doniesienia prezentowanego na zjeździe krajowym. Zajmuje się głównie analizą 1) świadomości społecznej w zakresie zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju oraz 2) zmian zachowań Polaków podczas pandemii. Dotąd 5 razy recenzował artykuły naukowe w czasopismach zagranicznych o zasięgu międzynarodowym. Dr Nazar jest aktywnym członkiem licznych kół studenckich. Lubi narciarstwo i jazdę na rowerze. « powrót do artykułu
  2. Dr hab. Roman Kotłowski, prof. PG oraz dr. hab. n. med. Katarzyna Garbacz, prof. uczelni, wraz z  dr n. med. Ewą Kwapisz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego opracowali metodę, która pozwala na określenie gatunku szczepów bakterii z rodzaju gronkowców. Dzięki takiemu precyzyjnemu opisaniu gatunku, zakażonego gronkowcem pacjenta można leczyć skuteczniej poprzez połączenie informacji na temat budowy ściany komórkowej bakterii oraz lekooporności. Bakterie zakwalifikowano do rodzaju gronkowców, jednak lekarze z UCK potrzebowali bardziej szczegółowych informacji na temat gatunku bakterii pozyskanej od pacjenta. Dr hab. Roman Kotłowski, prof. PG, z Katedry Biotechnologii Molekularnej i Mikrobiologii Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej wraz z dr hab. n. med. Katarzyną Garbacz, prof. uczelni oraz  dr n. med. Ewą Kwapisz z Zakładu Mikrobiologii Jamy Ustnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego zastosowali nowatorską metodę badań genetycznych, umożliwiającą identyfikację gatunkową bakterii określając ich gatunek jako Staphylococcus succinus subsp. casei. Wyizolowane od pacjentów dwa szczepy bakterii okazały się niezwykle rzadkie w dzisiejszych czasach. Po raz pierwszy taki szczep kliniczny gronkowca zidentyfikowano w 2006 roku w Czechach. Ciekawostką jest to, iż bardzo blisko spokrewniony szczep gronkowca Staphylococcus succinus subsp. nov. wyhodowano z inkluzji w bursztynie na Dominikanie którego wiek powstania szacowany jest w przedziale 25-35 milionów lat. Ponieważ jest to szczep bakterii, która nie wytwarza form przetrwalnikujących, dlatego też można uznać, iż to właśnie bursztynowi zawdzięczała przetrwanie aż tak długiego okresu. Badaniu został poddany gen o nazwie nucH. Choć sama metoda identyfikacji gatunków bakterii za pomocą analizy sekwencji DNA wybranego genu nie jest nowa, po raz pierwszy użyto sekwencję genu nucH jako sposobu diagnostyki do identyfikacji trudnych do określenia szczepów patogennnych gronkowca. W metodzie sekwencjonowania zostaje poddany fragment kodu genetycznego liczący 81 par nukleozydów kodujący prawie cały gen nucH. Alternatywnym etapem badania może być zastosowanie enzymów restrykcyjnych specyficznych wobec cząsteczek DNA. Do analizy używane są enzymy, które potrafią „przecinać” DNA – dla różnych gatunków bakterii inaczej. Pozyskane są dzięki temu różne długości fragmentów DNA – w tym wypadku genu nucH o stosunkowo krótkiej sekwencji nukleotydowej. Jest to metoda znacznie łatwiejsza niż stosowana do tej pory z uwagi na około 10-krotne zmniejszenie analizowanej sekwencji nukleotydowej. Sekwencjonowanie zidentyfikowanego unikalnego fragmentu genu nucH wydaje się obiecującym testem diagnostycznym do identyfikacji gatunków bakterii z rodzaju Staphylococcus – wyjaśnia prof. Roman Kotłowski – Na podstawie naszych wyników możemy założyć, że prawdopodobnie inne gatunki rodzaju Staphylococcus pochodzące z różnych próbek klinicznych można zidentyfikować za pomocą opracowanej przez nas metody sekwencjonowania fragmentu genu nucH.   By metoda mogła się rozpowszechnić i zostać zaadaptowana do identyfikacji innych gatunków bakterii potrzebne jest jednak poszerzenie baz genetycznych o znacznie większą liczbę sekwencji genu nucH dla innych gronkowców jak również innych rodzajów bakterii oraz dalsze prace badawcze. « powrót do artykułu
  3. Polscy naukowcy opracowali pierwszą na świecie siatkę przepuklinową 3D, dostosowaną do pacjenta (struktur anatomicznych jego pachwiny) na podstawie wyników tomografii komputerowej (TK). Pierwsze wszczepienie spersonalizowanego implantu herniologicznego Optomesh 3D ILAM będzie miało miejsce 14 września w Toruniu, podczas warsztatów towarzyszących jubileuszowemu kongresowi Towarzystwa Chirurgów Polskich. Zabieg odbędzie się w Szpitalu Specjalistycznym Matopat i będzie transmitowany online. Zespół z 3 ośrodków Nad innowacyjnym implantem pracowali lekarze oraz inżynierowie z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUM), Politechniki Krakowskiej (PK) i łódzkiej firmy Tricomed SA (Tricomed jest częścią grupy TZMO i posiada status centrum badawczo-rozwojowego). Zespół pracował pod kierunkiem prof. Macieja Śmietańskiego z GUM, prof. Krzysztofa Karbowskiego z PK, a także dr. hab. inż. Witolda Sujki z Tricomedu. Stworzenie implantu, który współpracuje z organizmem człowieka, było możliwe m.in. dzięki wykorzystaniu obrazów tomografii komputerowej do opracowania modeli struktur anatomicznych ciała i zaprojektowania na ich podstawie kształtu implantu, a następnie form do jego produkcji – wyjaśnia dr hab. inż. Krzysztof Karbowski, prof. PK. Jak można przeczytać na stronie poświęconej wynalazkowi, Optomesh 3D ILAM (Inguinal Laparoskopic Anatomical Mesh) to nieresorbowalny, chirurgiczny wyrób siatkowy o przestrzennej konstrukcji, wytwarzany techniką dziewiarską z monofilamentowej transparentnej i niebieskiej przędzy. W zgłoszeniu patentowym zawarto informacje dot. sposobu wytwarzania oraz opis wyrobu. Przepuklina pachwinowa i krótka historia ewolucji implantów Wg statystyk NFZ za 2020 r., przepukliny pachwinowe stanowiły 78,4% przepuklin przedniej ściany brzucha. Podczas operacji w celu wzmocnienia uszkodzonych tkanek i struktur ściany brzucha wszywa się specjalne siatki syntetyczne. Ich wprowadzenie w drugiej połowie XX w. zrewolucjonizowało sposoby zaopatrzenia przepuklin i całkowicie zmieniło rokowanie po takich zabiegach, ale nie rozwiązywało wszystkich problemów - podkreśla prof. Śmietański, współtwórca implantu, światowej sławy specjalista w dziedzinie chirurgii przepukliny. Mało elastyczne siatki, które nie uwzględniały skomplikowanej struktury ściany brzucha oraz wypukłości pachwiny konkretnego chorego, skutkowały niejednokrotnie komplikacjami po operacji, bólem oraz tzw. "odczuciem ciała obcego" czy nawrotami przepukliny. Implanty więc ewoluowały, a marzeniem medyków było, aby zamiast silnych, gęstych splotów polipropylenu czy poliestru zmierzać podczas zaopatrywania przepuklin w kierunku lekkich implantów, dedykowanych konkretnemu pacjentowi - dodaje Śmietański. Warto przypomnieć, że prace opisujące przednią ścianę brzucha (nieoparty o kościec konglomerat czynnościowy licznych mięśni i powięzi) na bazie modelowania matematycznego prowadzi się już od jakiegoś czasu (również w Polsce). W ten sposób uzyskano podstawy dla indywidualnych implantów. Implant, który zaprojektowaliśmy i unikalny proces jego wytworzenia, to jakby następny krok w rozwoju leczenia przepuklin. Tomograf zbierający dane anatomiczne i przetwarzający pliki dla obrabiarek przemysłowych, produkujących implant w oparciu o koncepcje matematyki, fizyki i wytrzymałości. Na początku będzie drogo, czasochłonnie i w kontrapozycji do głównego nurtu korporacji. Ale to przyszłość. Indywidualizowany makroporowy implant anatomiczny spełnia wszystkie założenia tego, co dziś uznajemy za ważne i współczesne. Droga się otwiera - zaznacza prof. Śmietański na stronie projektu (zakładka "Okiem chirurga"). Od modelu do unikatowego produktu Na podstawie wyników TK 50 pacjentów prof. Krzysztof Karbowski od 2019 r. pracował nad stworzeniem modelu struktur anatomicznych, na których powinien zostać oparty implant. Analizując powyższe modele, dokonałem podziału na grupy selekcyjne ze względu na budowę ciała pacjentów i doszedłem do wniosku, że dla większości pacjentów potrzebne są dwa rozmiary implantu (S-M i L), każdy w wersji prawej i lewej. Zaprojektowałem implanty, których modele, wykonane metodą druku 3D, zostały sprawdzone w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Następnie zaprojektowałem formy do termicznego kształtowania implantów, przygotowałem technologię wykonania form i programy sterujące dla 3-osiowego centrum frezarskiego. Formy zostały wykonane w laboratorium Katedry Inżynierii i Automatyzacji Produkcji Wydziału Mechanicznego PK. Opracowano 3 wersje implantu: standardową (dla większości chorych) i dwie wersje spersonalizowane, które są dopasowywane do anatomii. To dopasowanie odbywać się może na dwa sposoby – albo poprzez wirtualne dopasowanie implantu do anatomii pacjenta oraz zdefiniowanie krawędzi siatki, albo poprzez zaprojektowanie i wykonanie spersonalizowanego implantu na potrzeby konkretnego pacjenta – tłumaczy prof. Karbowski. Korzyści dla chirurgów i pacjentów Niebieski znacznik ułatwia ułożenie implantu w strukturach anatomicznych. Zakończona strzałką pozioma linia pokrywa się z linią więzadła pachwinowego (strzałka wskazuje oś ciała), zaś linia pionowa pokrywa się z naczyniami nabrzusznymi dolnymi. Implant cechuje się wysoką wytrzymałością. Podczas zabiegu nie trzeba go mocować ani docinać. Ponieważ świetnie się dopasowuje do struktur anatomicznych, skraca się czas operacji, a także ryzyko powikłań czy nawrotów. Specjaliści mówią także o ograniczeniu odczucia ciała obcego i skróceniu czasu rekonwalescencji.   « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...