Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Prosidełko

Nowi użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

-1 Kiepska

O Prosidełko

  • Tytuł
    Fuks

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. A ja się pytam, kto kradnie mój deszcz? I dlaczego ja za to płacę podatkami? Dlaczego jak latają samoloty po błękitnym niebie i zostawiają dziwne znaki na niebie i jakiś klej, to w gardle mnie drapie, śmierdzi paloną kiszoną kapustą, a na drugi dzień kaszlę, łeb mnie boli, wydaje się, że ważę 100kg więcej i wszyscy wokół są nerwowi, niemowlęta zza ścian ciągle płaczą, a niebo spowite mleczną mgłą od rana? I ciemno? Plus jak odżywiasz się cukrem, to jakoś dodatkowo rezonuje chyba z wifi mam wrażenie, co powoduje u mnie gwizdanie w uszach, ból głowy, który puszcza po wyjściu z bloku po minucie, i bólu szkieletu, który puszcza po żelatynie, skorupkach jaj plus joga godzinę. A mam w łóżku z 60 sieci dostępnych... co pewnie z całym tym wdychanym aluminium i strontem zaprojektowane jest by pozbyć się myślenia ze świata. Tylko żryj, kasę płać i tyraj na opryski. Nie widzicie jeszcze powtarzających się zdarzeń? Wzoru? Szprejujo nas!
  2. Ciekawe, ile pań przestanie wierzyć, że pół kilo szpachli je upiększa. I te brwi malowane wałkiem, brrr. Wszystko lepkie. Jak tu się z taką całować?
  3. Tylko człowieki nic nie kumają. Nie potrafią zaczaić, że zapakowana w trzy folijki natka pietruszki to obraz najczystrzej postaci głupoty. I dźwigają śmieci w tę i nazad. Zamiast w doniczce posadzić i cieszyć się z komunikacji z roślinną świadomością. No ciężcy idioci. I jak tu człowiekom wierzyć w bardziej skomplikowanych sprawach?
  4. Ciekawe, kiedy będą wozić pałerbanki do samochodów w samochodach? Fakt, jakość paliwa u nas pewnie gorsza niż w Afryce. Wybitnie.
  5. Faktem jest, że odkąd mam wi10, to nic innego nie robię, tylko naprawiam, aktualizuję, szukam jak zrobić coś, co było kiedyś sto razy prostrze, uczę sie zmian w tym g.wnianym systemie, loguje, szukam na forach jak naprawic to badziewie i dalej nie działa tak, jak wi 98. Efektywnosc mam na poziomie 5%, bo resztę czasu pochlania zabawa z naprawianiem spadku szybkości po aktualizacjach, ktore się robią zawsze, kiedy akurat się spieszę. Oto właśnie ostatni w życiu raz mam windows. Mam dość, bo nic tam nie działa, poza youtube. Cholerny złodziej czasu ten windows, okrada mnie z nerwów, bo popsuł mój superszybki laptop, który zamyka system bez zapisywania czegokolwiek, jak go kładę spać i już nie mam sił szukać, jak to naprawić po 2 tygodniach zmitrężonych bez efektu wykonanej pracy, a ta czeka, bo energia niesprzyja twórczości tylko się irytuję nieustannie aktualizując, żegnaj bez żalu. Mam dość. Pora testowac jabłko, które, mam nadzieje, trzyma jakość, którą pamiętam sprzed 15 lat.
  6. Proponuję wycinać jeszcze więcej drzew pod 5g i golić krócej trawniki w imię pustynnej mody, to klimat nam się na pewno naprawi. Ech, gdyby tak każdy dbał o swoje otoczenie i zrezygnował z marnotrawstwa (te trawniki to strata czasu, wody, paliwa i nerwów sąsiadów), pozbierał okoliczne śmieci, to świat byłby rajem.
  7. Same plusy: ładniej, pachnie bosko, chłodniej i nie hałasują tymi piekielnymi maszynami co tydzień. Stop marnotrawstwu czasu, wody, paliwa i nerwów sąsiadów. Zdelegalizować kosiarki, precz monokulturowej pustyni. Takie łąki lepiej zatrzymują wodę i znika problem suszy, czy powodzi, bo woda nie spływa rynną po suchym jak pieprz podłożu. Jeszcze tylko zaprzestać masakry starych drzew i betonozy rzek i miast i przeżyjemy elegancko bez korporacji. Tyle, że duże drzewa blokują 5g... a jakoś trzeba smażyć mózgi niemowląt... a zaczną w Rzeszowie.
  8. Zbiory kukurydzy w tym roku w USA będą o 40% niższe ze względu na powodzie.
  9. Najgorzej, kiedy idzie taka modnisia ulicą, a smuga chemii z proszku do prania ciągnie się za taką 300 metrów, plus jest jeszcze dodatkowo uperfumowana jakimś duszącym zajzajerem i pali fajkę, a to wszystko w dwupasmowym korku. Przysięgam, zapach żula jest mniej toksyczny i przynajmniej po żulu nie mam ataku astmy. Zadziwiające, jak daleko odeszliśmy od natury, kiedy zapach człowieka określał jego zdrowotną kondycję i stan diety, a wylądowaliśmy w miejscu, gdzie smród chemii uważa się za równie piękny jak kilo lepkiej mazi na ryju z domalowanymi brwiami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...