Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ww296

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    364
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi dodane przez ww296


  1. I_Smolinkski - posumował generalnie temat - nie ma nic więcej do dodania.

    Jednak Astro - Może jednak nie warto być ateistą (w sensie wierzyć w nieistnienie Boga) może lepiej agnostykiem - bez walki z wierzącymi - jeśli Bóg istnieje - masz szansę w takim przypadku na jakąś nagrodę, a w najgorszym razie brak kary - jeśli nie istnieje - nic nie tracisz. ;) (no i oszczedzasz masę nerwów)

    Tak o tym myśląc - jeśli ktoś nie angażuje się czynnie w politykę to ten tok rozumowania również się sprawdzi. Chodzi o to aby nie być np AntyPISOWCEM (tu można wstawić nazwę dowolnego ugrupowania politycznego) ani PISOWCEM - oczywiście głosować na kogo tam pasuje - np na ładną blondynkę (mój przypadek w któryś wyborach ;) ) - to co tu napisałem przyszło mi na myśl po komentarzu ASTRO na temat związku polityków polskich z NASA - zacząłem się zastanawiać nad kontekstem tego stwierdzenia ale przypomniałem sobie o typowo religijnym stosunku Astro do Rządu, i stwierdziłem, że szkoda czasu, który mogę znacznie lepiej wykorzystać na przeglądanie hmyy... instagrama lub innego tik-toka :)

     


  2. Te regulacje dają oczywiściue wymierne wyniki, jednak nadal wg mnie, jest to po prostu pudrowanie pryszcza. I to dość mocno - pomijam już kwestię utylizacjia całego osprzetu temu służącemu, ale osprzęt ten tak się rozrósł, że wartościowo dorównuje samemu generatorowi zanieczyszczeń, czyli silnikowi. Zastanawiam się nad tym czy nie łatwiej i taniej byłoby tak zmodyfikować paliwo aby nie zawierało tylu zanieczyszczeń, niż czyścić same produkty spalania głównie z substancji które zawiera?


  3. W dniu 15.10.2021 o 20:49, cyjanobakteria napisał:

    Przecież kolega Winchester precyzyjnie to wytłumaczył na samym początku: "stałe przeciążenie to jedno a drganie przy starcie drugie" :)

    Miło mi że tak się pięknie pożarliście - a miałem w tym swój udział - jednak musze oponowac - mój nick to ww296 a nie Winchester.

    Dobra - kurcze - fajny watek - przy wiedzy i ciekawości forumowiczów (wiem, że tylko niektórych ;) ) można było naprawdę kilka fajnych wiadomości i ciekawostek pochwycić - a tu - jak często bywa skonczyło się na przedszkolnych wyzywankach... ech - Swięta, koniec roku, może trochę refleksji nad sobą...


  4. Niestety takie chłodzenie to tylko półśrodek a baterie takie same (tylko trochę zoptymalizowane) jak kilkadziesiąt lat termu. do tego wszystkie systemy ładowania szybkiego podają ładowanie do max 80 % pojemności litowych baterii (to cecha baterii litowych)- to lekkie przekłamanie, bo np w takiej tesli którą kupujemy z zasięgiem powiedzmy max 600 km (i to w sprzyjających warunkach) to ładujemy na max 400 w te kilkanaście minut. do tego w większości auto bateria jest chłodzona ale chłodzone są same ogniwa ( w sensie z zewnątrz) a nie anoda o co mam wrażenie chodzi w tej "nowej" technologii.


  5. Ostatnio tłumaczyłem na rodzinnym spotkaniu z czego wynikają pory roku. Zorientowałem sie, że wśród ludzie nie interesujących się tymi tematami to wiedza w tym temacie jest... mizerna. Ale do rzeczy. Skutkiem tej dyskusji zacząłem zastanawiać się nad wpływem precesji Ziemi na klimat. Po konsultacji z wujkiem (googlem oczywiście ;) ) zdziwiony nie spotkałem praktycznie nic na ten temat. Jest wiele opracowań uwzględniających znacznie mniejsze wg mnie czynniki a na temat precesji praktycznie nic nie ma. Do tej pory podświadomie omijałem ten temat ponieważ cykl trwający ~ 26 tys lat jest praktycznie poza percepcja nawet kilku pokoleń. Ale odległość od maximum do minimum to przecież połowa tego okresu. A bardzo duże różnice powinny już być widoczne w okresach znacznie mniejszych, liczącym max kilka tys lat. A różnice widoczne to wg mnie setki o ile nie dziesiątki lat. Być może obecne ocieplenie to właśnie głównie efekt precesji a nie nie wiadomo czego. Ponadto zaciekawiła mnie jeszcze jedna sprawa. Każdy ruch powinien mieć określony środek ciężkości. W ruchu obrotowym ziemia wiruje wokół własnej masy, w ruchu obiegowym wokół masy Słońca (w uproszczeniu oczywiście bo wiadomo że to układ mas) a precesja? W doświadczeniach precesji z żyroskopem trzeba odpowiednio dociążyc oś precesji. A co jest odpowiednikiem w przypadku Ziemi?


  6. Ale zgodnie z paradoksem bliźniaków jeden z nich zestarzeje się szybciej niż drugi a obrotów pulsara naliczą tyle samo, w związku z tym, że odległość od pulsara dla każdego z nich jest taka sama to nie"widzą" go względnie. Rozumiem że to mieszanie układów odniesienia, ale dla mnie to paradoks większy niż sami bliźniacy.


  7. Jeśli pulsar jest tak bardzo oddalony od bliźniaków i oni znajdują się na okręgu którego środkiem jest pulsar to przecież dla każdego z nich pulsar ma dokładnie takie same obroty. Ale czas między jednym bliźniakiem a drugim jest już względny ponieważ nie poruszając się względem pulsara poruszają się względem siebie. Nie wiem jak to inaczej przedstawić. Powiedzmy że pulsar jest od nich oddalony o miliony lat świetlnych a oni oddala się od siebie na góra rok świetlny ale z v bliska c. Więc ich ruch kàtowy wzglédem pulsara jest pomijalny - 1/x razy1000000.

     


  8. Jak widać temperatura wnętrza nie przekroczyła 60 stopni. Zaskakujący jest wynik tej alfy o wiele niższy niż innych aut.

    Ale i tak mam zastrzeżenia do badania.

    Po pierwsze aby badanie było miarodajne powinien być to ten sam model w różnych kolorach bo twierdzę że większy wpływ na temperaturę ma budowa auta, powierzchnia szyb, otwory wentylacyjne itp niż sam kolor.

    Po drugie - pirometr - czy był kalibrowany dla każdego modelu oddzielnie (chodzi mi o współczynnik który ustawia się w zależności od materiału i koloru.

    Po trzecie - jeśli pomiar był wykonywany pirometrem to nie była mierzona temperatura powietrza we wnętrzu tylko temperatura tapicerki fotela.

    I na koniec - teoretycznie czarny powinien być najcieplejszy - nie był- dlaczego? Patrz poprzednie punkty.


  9. Mam ciemne i jasne samochody. Największa różnica jest w przypadku pochmurnej pogody. Jak jest ponad 30 stopni i słońce to różnice są mniejsze. Przypuszczam że wynika to z tego że temperatura w środku nie może być znacząco różna w porównaniu do temperatury otoczenia czyli załóżmy trudno będzie przekroczyć w aucie 50 stopni bez względu na jego kolor, ponieważ auto nie jest hermetyczne a nawet w stojącym i zamkniętym następuje wymiana powietrza.


  10. 3 godziny temu, Krzychoo napisał:

    Często tacy naukowcy są oderwani od rzeczywistości i wymyślają coś co dawno zostało wymyślone i zrobione w wielu wariantach. Jako przykład niech będzie sterowanie peryskopem do łodzi podwodnej: urządzenie oryginalnie kosztuje majątek plus szkolenie marynarza. Aż tu nagle ktoś wpada na pomysł aby sterować tym za pomocą pada do xboxa. No i sprzęt do sterowania kosztuje mniej niż 50  USD a niemal każdy marynarz w zasadzie ma w domu xboxa lub jakąś konsole w domu więc nauka sterowania trwa chwilę. 

    Pad do Xboxa to nie jest całe sterowanie tylko urządzenie wprowadzające dane do sterowania więc trochę się rozpedziłeś z tymi stwierdzeniami. Ale ja również mam czasem wrażenie że niektóre pomysły to ponowne wynalezienie koła. Jednak w warunkach innej planety i nie znając tematu byłbym ostrożny z krytyką.


  11. 20 godzin temu, tempik napisał:

    dużo tych wypadków z bateriami, może  dobrze by było montować zaworki bezpieczeństwa jak w kwasowych, żeby nadmiar gazów miał gdzie ulecieć w razie awarii. Elektrolit  jest stały więc nie powinno to być trudne.

    Każde ogniwo litowe ma zabezpieczenie machaniczne które w przypadku wysokiego ciśnienia odłącza biegun +. Jednak nie zapobiegło to zwarpcią wewnętrznym, poza tym najlepsze ogniwa pozwalają na pobór kilkudziesięciu amper co może spowodować uszkodzenia poza ogniwem.


  12. Niestety estymowany czas przyjazdu jest "inteligentny"  i na bieżąco dostosowuje się do sytuacji co  zauważyłem kiedyś zdziwiony tym, że dojeżdżałem dokładnie "w punkt" co nie zdarzało się przy nawigacjach biorących pod uwagę tylko max prędkość na poszczególnych fragmentach drogi. ale i tak jest dość dokładny.

    Parę razy zdarzyło się że Google  wyprowadziło mnie "na manowce" typu droga gruntowa czy jakieś śmieszne osiedlowe uliczki - zauważyłem prawidłowość - kiepski zasięg w tych miejscach i śladowy ruch. Zastanawiałem się na przyczyną i doszedłem do wniosku, że Google bierze pod uwagę trasę którą jedzie jakiś tubylec, który dojeżdża np do domu i Google traci z nim kontakt i zakłada że jednak przejechał trasę którą ja muszę przejechać i wybiera jedyną możliwa drogę aby nie nawracać kierowcy po własnym śladzie.


  13. Pomijając "przepychankę" zgadzam się z 3grosze - najpierw efekt czyli ewolucja a potem przyczyna czyli dobór naturalny. jasne że "przyczyna" jest pierwotna - ale myślę że "nieporozumienie" wynika z innej interpretacji określenia "dobór naturalny" bo wbrew pozorom (i Wikipedii) ;) to dość szerokie pojęcie, ale nie szersze niż ewolucja.


  14. Google nie jest idealne ale nawet w mieście w którym mieszkam i dobrze znam znacznie częściej prowadzi lepiej niż ja sam. Oczywiście wtopy się zdarzaja, a w miejscach w których jestem pierwszy raz bije na głowę inne nawigację które do tej pory używałem. A tak naprawdę to pierwsze rozwiązania tego typu. Znalezienie właściwego adresu w mieście przy autentycznym zdjęciu miejsca jest znacznie ułatwione nawet jeśli pasażer prowadzi z dokładną mapą papierową przed oczami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...