Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Użytkownik-7423

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    699
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi dodane przez Użytkownik-7423


  1. Chłopaki (może też dziewczyny się tu kryją) chciałem wam bardzo podziękować za możliwość zarówno merytorycznych dysput, jak i głupich przekomarzanek (Japończycy mówią Wa - równowaga) i pożegnać się niniejszym.

    Opuszczam Forum, bo to co chciałem stąd wyssałem, a trochę literek też po sobie zostawiłem, kto chce, skorzysta.

    Lecę, bo mnie niesie dalej.

    Wilk obiecał skasować moje konto, trzymam za słowo (troszkę skłamałem, bo jeszcze nie obiecał, ale jest blisko).

    Yo! :)


  2. W naturze jest szereg związków o słodkim smaku, które jednak nie dają energii lub ich kontrola za pomocą insuliny jest znikoma, dlatego nie powoduje jej rzutu, co błędnie uznano na bezkaloryczność lub produkt dla diabetyków.

    Takie substancje to np. alkohole cukrowe, których metabolizm jest inny od cukru, ale po przerobie zachowują się jak cukry i mają całkiem sporo kalorii.

    http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Alkohole_cukrowe

    Używa się ich często we wlewach dożylnych. :)


  3. Zarówno dieta LCHF i HCLF są dietami "wszystkożernymi".

    Zawierają takie same GSO tylko w różnych proporcjach, co warunkuje różne metabolizmy. :)

    Nie, nie uważam, żeby jedna czy druga prawidłowo stosowana komukolwiek zaszkodziła, biorąc pod uwagę, że samo życie szkodzi i to ze skutkiem śmiertelnym.

    Ale już widzę, że masz pomysły miksowania wszystkiego o czym legendy miejskie mówią, że może być "zdrowe" nie zwracając uwagi na tło danego profilu żywienia.

    W takim przypadku, Tobie może zaszkodzić jedna i druga. ;)


  4. Ribomunyl i podobne środki bardzo sobie cenię. Wielu znajomym pomogły na długi okres.

    Ja jednak uważam, że znalazłem przyczynę wyższą większości niedomogów ludzkiego ciała: dieta i modyfikacja pozostałych parametrów środowiska. Nie jestem jednak zabetonowany, wiele rzeczy działa, ale trzeba mieć albo szczęście albo wiedzę, a najlepiej obie rzeczy. :)


  5. Ja przez częste przeziębienia przyjąłem słownie 4 szczepionki w życiu. :)

    Przechorowałem wszystkie kilkudniowe choroby dziecięce, niektóre nawet kilkukrotnie (nieprawidłowe diagnozy) bez żadnych powikłań.

    Moja córka ssała 3 pełne lata pierś, przez ten czas nie była szczepiona.

    Potem dostała kilka szczepień, które uznałem za stosowne, bo jak powiedziałem zwykle wiem co robię.

    Przeszła do tej pory ospę, świnkę, różyczkę, krótko i lajtowo. Na co dzień nie choruje w ogóle, mimo bardzo liberalnego podejścia do czystości i wielu zwierzaków w domu.

    Kilka razy miała wodnisty katar, który szybko minął.

    Nic poza tym.

    Zdrowy organizm sobie poradzi z bardzo wieloma sytuacjami, nie trzeba mu tylko przeszkadzać.

    Aha, taka rada: jeśli już szczepimy to przeciw patogenom o niewielkiej zmienności, nie szczepimy przeciw tym o dużej. :)

     

    http://zmianynaziemi.pl/wideo/szczepionki-spowodowaly-rozwiniecie-autyzmu-rowniez-u-malp

    http://vactruth.com/2012/04/29/monkeys-get-autism/


  6. Skoro statystyka sprzed szczepień jest taka śmieszna, jakim cudem wiadomo, że one takie cudne są?

    Astro, Ty naprawdę jesteś debilem, który nie odróżnia czystości od higieny i diety w czasie wojny od diety z McDonalda. :)

    Słuchaj, nie mam tu opcji ignora, nie mogę Cię nie czytać, ale gdybyś mógł z łaski swojej nie odzywać się już do mnie, jak ładnie wcześniej prosiłem?

    Dziękuję.


  7. Glaude, ja nie jestem przeciwnikiem szczepień, ani ich zwolennikiem.

    Jestem za zdrowym rozsądkiem i tyle.

    Szczepienie w pierwszym roku życia jest bez sensu, a gruźlica w pierwszej dobie?! :(

    Zindywidualizowany kalendarz jest fajnym pomysłem, ale biznes to biznes i trzeba pakować te szczepionki w dzieci, bo dziecko nie powie czy to po szczepieniu mu odjebało czy nie. ;)

    Czemu się nie szczepi dorosłych?

    Przecież obracają się w tym samym środowisku, nawet znacznie bogatszym niż roczne niemowlę, a poziom przeciwciał mają zerowy, bo szczepienia ze szkoły już dawno nie działają. :)

    Jesteś medykiem, jak mniemam, wyszkolono Cię inaczej, ja jestem przyrodnikiem weryfikuję szerszy wycinek rzeczywistości i to co widzę nie napawa optymizmem nie tylko w stosunku do szczepień. :(


  8. W każdym zabiegu medycznym należy rozważyć potencjalne korzyści i szkody.

    Wg mnie szkody wywołane szczepieniami są kapkę większe niż ryzyko powikłań tych wirusowych dziecięcych chorób, które do niedawna wszyscy przechodzili.

    Wg mnie również obowiązek powszechnych szczepień zbiegł się z polepszeniem odżywiania po wojnach oraz rozwojem higieny. :)

     

    Przykład z mojego podwórka:

    Myszy szczepu NH1223 były szczepione (wyliczał to jakiś algorytm) dzisiejszym kalendarzem szczepień dla dzieci.

    Była grupa kontrolna, a 12 dni po każdym szczepieniu dwóm myszom sekcjonowano mózgi.

    Nie mam w tej chwili dostępu do danych, ale z pamięci 8-9 szczepień szczepionkami monowalentnymi uchodziło myszom płazem. Potem z każdą następną było gorzej, aż do nieswoistej encefalopatii, cokolwiek to znaczy.


  9. Bastard, zgoda.

    Ale z małym zatrzeżeniem. Kiedyś w ogóle się cech autyzmu nie rozpoznawało. Statystyki medyczne były baaaaaaaadzro dziurawe.

    Teraz statystyki są szczegółowe, a nawet uważam że jest "nadrozpoznawalność" w zdrowej populacji. Dotyczy to zwłaszcza ADHD, dysleksji, dyskalkulii, dysgrafii itp.

    Co do mięsaków u zwierząt- nie mam wiedzy, ale nie neguję.

    Galude, ja nie neguję pewnej wartości szczepień.

    Nie neguję rozwoju żadnej dziedziny medycyny, można czerpać z obu światów, tylko trzeba mieć wystarczająco dużo oleju. ;)

    Odczyny poszczepienne są bagatelizowane przez lekarzy, natomiast powikłania kilkudniowych chorób wieku dziecięcego wyolbrzymiane.

    Czyta ktoś z rodziców ulotkę od szczepionki podawanej dziecku w przychodni?

    Ale na Apapie czyta prawda?

    Ja wiem jak postępować, ale pani Krysia czy Basia nie wie.

    Tylko, że to nie było clue myśli..z resztą Jajcenty i Glaude napisali.

    Bo nie zajarzyłeś. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...