Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

darekp

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1256
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez darekp

  1. Ps. Wydarzenia z czasów później kultury ceramiki wstęgowej rytej, liczne masakry, będące nastepstwem pogarszania się warunków dla rolnictwa, są dobrym potwierdzeniem tego co napisał ex nihilo Jestem kompletnym laikiem w tym temacie, ale może po prostu rolnictwo pozwalało wyżywić więcej ludzi z tego samego kilometra kwadratowego? I w jakiś sposób do czegoś to tym wczesnym ludom było potrzebne? Może przyrost naturalny był dodatni, a w pewnym momencie nie było już nowych terytoriów, na których można było zbierać/polować, bo wszędzie byli już jacyś ludzie??? Gdzie można o nich poczytać?
  2. To może świadczyć o tym, że (taki domysł, potrzeba byłoby więcej badań, żeby go potwierdzić/obalić) u nas "wykształciuchy" bardziej bezmyślnie kopiują to, co się pojawia na Zachodzie. Bez wnikania, o co w tym chodzi od strony merytorycznej.
  3. Może się w końcu pochwalisz, jakie wysokie masz IQ, skoro tak łatwo przychodzi Ci przypisywanie innym głupoty...
  4. Dla mnie niespecjalnie, tzn. wydaje mi się, że nie można Polaków widzieć tak jednoznacznie negatywnie, jesteśmy raczej jakoś "pośrodku", z jednej strony "Janusz, Grażyna" i np. kradzieże samochodów, z drugiej jesteśmy też np. pracowici (nie chce mi się guglować, ale co jakiś czas pojawiają się np. na stronie Gazety Wyborczej czy Onetu statystyki, które coś takiego pokazują, przyjmuję, że każdy chociaż raz widział). Wydaje mi się, że też jest tak (jak pisze Afordancja), że bardzo trudno skonstruować test, który by uwzględniał wszystkie czynniki mające wpływ na wynik. Nawet te moje odczucia, że jesteśmy pracowici, nie muszą być obiektywne, bo pochodzę z Wielkopolski, a tam mogło się nadal zachować coś z tej starej, porządnej wielkopolskiej pracowitości i jakiejś "wielkopolskiej solidności". Wystarczy przesunąć się kawałek na wschód - i w woj. łódzkim nie jest już chyba tak "ładnie". Zresztą jeśli chodzi o kwestię zgubionego portfela to w Łodzi z tego co słyszałem (od mieszkańców tego miasta i/lub okolic) trudno się spodziewać, że odzyskasz zgubiony portfel. A jeśli już, to praktycznie na pewno wyczyszczony z pieniędzy.
  5. Tylko czy to prawda, że duzi roślinożercy nie jedzą w ogóle białka zwierzęcego? Krowa pewnie razem z trawą zjada trochę owadów (przecież nie będzie odfiltrowywać każdego źdźbła trawy). A takie już np. szympansy, to w ogóle: https://www.damianparol.com/co-jada-szympans/ One zdaje się nawet polują na inne zwierzęta od czasu do czasu P.S. Ano, tak, sprawdziłem, wg Wiki polują: https://pl.wikipedia.org/wiki/Szympans_zwyczajny#Polowania
  6. Czyli był to najstarszy znany historii przypadek Drang nach Osten. W dodatku udany;)
  7. A ja popieram Wilka, polityka nie powinna się wciskać wszędzie (wręcz przeciwnie, im jej mniej, tym lepiej). Tak że przepraszam, że wyprodukowałem tyle (zapewne za dużo) "twórczości". Chociaż uczciwe mówię, że ten kawałek dot. matrycy 2x2 wyjaśnił mi pewne rzeczy (ale to, że ja skorzystałem, nie musi się przekładać na korzyść dla ogółu;)). A przede wszystkim zrozumiałem, że mam dużo wad, z których do tej pory nie zdawałem sobie sprawy;)
  8. Jak dla mnie to pierwsza wada, jeśli są dwa dwa podziały, to prędzej czy później się "rozjadą" (pojawią się sytuacje, gdy wg jednego podziału wychodzi tak, a wg drugiego inaczej). Z tych dwóch podziałów dla mnie jest bardziej zrozumiała (w jakichś 80-90 %) oś pionowa (wolność gospodarcza, religijna, wolność od państwa itd. itd.) I tu jestem za daniem ludziom jak największej wolności - w takim zakresie, jak to tylko możliwe. Pójść jak najdalej w stronę libertarianizmu jak tylko się da. Wydaje mi się, że da się pójść dalej niż oferują partie w rodzaju nowoczesna czy PO, dla mnie w gruncie rzeczy nie ma między nimi a PiS-em jakiejś wielkiej różnicy (pamiętacie, jak w pierwszych wyborach PiS i PO szły razem, z nastawieniem na utworzenie koalicji w sejmie po wyborach i to kto startował z której partii było nieraz sprawą przypadku albo np. tego, że w jednej miał więcej kolegów, niż w drugiej? rozsypało się po wyborach, bo okazało się - takie mam wrażenie, - że oddzielnie mogą zagarnąć większy kawałek tortu niż razem). Jeśli chodzi o oś poziomą to: Ad 2) Nic mi nie mówi pojęcie "wolność od światopoglądów", jeśli to jest to samo co wolność wyboru, to nie jest prawdą, że lewica daje wolność wyboru, a prawica nie. Obie chcą ograniczać w jakichś tam istotnych dla siebie kwestiach. Przykładowo lewica nie będzie chciała, żeby rodzice mogli decydować, czy ma być w szkołach edukacja seksualna, czy nie. Lewica nie będzie też chciała pozwolić, żeby ktoś się wypisał z państwowego systemu emerytalnego, nie płacił składek na ZUS i oszczędzał samodzielnie na swoją emeryturę. Albo żeby ktoś zadecydował, że jego podatki - które mają iść na pomoc biedniejszym - nie poszły na biednych z jego kraju, tylko na głodujące dzieci w Afryce (taki argument zapożyczony od pewnego libertarianina, który uważał, że socjalizm zawsze prowadzi do nacjonalizmu). Ad 1) W kwestii równości - "równość" to utopia, nie da się się jej wprowadzić, można by to zbyć takim starym "sucharem", że równość da się zaprowadzić za pomocą gilotyny - bo po ucięciu głowy rzeczywiście wszyscy ludzie stają się równi. Natomiast szerzej można powiedzieć, że po pierwsze jest to pojęcie bardzo mętne - i przykładów na to padało nawet na KW mnóstwo - bo czy np. parytety są ograniczeniem równości (de facto dyskryminacją pewnej grupy, zazwyczaj białych heteroseksualnych mężczyzn), czy też "siłowym" wprowadzaniem "równości"? Widać to też w tych przykładach , które podał mankomaniak (co to jest równość gospodarcza? wszystkie firmy mają przynosić dokładnie taki sam zysk?? A równość religijna to może ma polegać na tym, że wszyscy bez względu na wyznanie mają obowiązkowo obchodzić szabat i Boże Narodzenie? ) Po drugie to wprowadzanie równości prawie zawsze wiąże się z bardzo silną odgórną ingerencją np. w wolny rynek albo jakiś stan, który się ukształtował się samodzielnie oddolnie - mówiąc brutalnie państwo się wpie... w życie obywateli. A mi się to nie podoba. A poza tym taka interwencja już od samego początku jest zaprzeczeniem równości, bo wyróżnia grupę ludzi (urzędników, policję itp.), którzy mają uprawnienia do ingerowania w życie reszty obywateli. Czyli zamiast "równości" są "równi i równiejsi". To tak jak w bajkach z My Little Pony (jeśli ktoś oglądał) - gdy Starlight Glimmer chciała wprowadzić równość to wszystkim kucykom zabrała ich znaczki dające im indywidualne talenty i zdolności. Ale sobie w tajemnicy swój znaczek zachowała, zamalowała go tylko - żeby móc kontrolować kucyki za pomocą mocy, którą jej dawał ten znaczek. Bo przecież ktoś musi tym wszystkim kierować.... Dlatego ZAMIAST "równości" mi się marzy sytuacja, gdy po prostu ludzie zajmują się tym do czego mają predyspozycje, talent itp., każdy jakoś tam zarabia, mniej lub więcej i jeśli tylko jest w stanie się samodzielnie utrzymać (w miarę godnie), to jest OK. A że ktoś tam ma czegoś mniej albo więcej, to już drugorzędna sprawa.
  9. Dziwna wartość Ja też chyba coś koło 130. Zdałem test do Mensy dwadzieścia parę lat temu, już nie pamiętam dokładnego wyniku, ale to było jakoś trochę ponad minimum niezbędne do przejścia, kilka lub kilkanaście punktów góra. Na tym forum pewnie bez trudu znajdzie się takich, którzy mają więcej (ale nie mankomaniak ;))
  10. No właśnie, jak jeszcze dołoży się ten wątek, to.... Nie załapałem, co masz na myśli po "to...", ale ja chciałem tylko uzgodnić jakąś wspólną terminologię. Taką, na którą wszyscy by się zgodzili...
  11. Mi się widzi, że jakoś w przypadku takiego np. Breivika nie bardzo. nawet jak mu odcięto dostęp do komputera/internetu, to i tak "na osłodę" może przyjmować swoje "fanki" zdaje się.
  12. Ja widywałem podobne macierze 2x2 tylko, że był w nich sam jeden liberalizm ale rozbijany na obyczajowy i gospodarczy. Czyli oś pionowa u Ciebie (liberalizm) to co co ja widywałem jako liberalizm gospodarczy, a oś pozioma to liberalizm obyczajowy? Podział na prawicę i lewicę wg Ciebie dotyczy tylko sfery obyczajowej? A liberalizm to tylko (tak lub nie) w sferze gospodarczej?
  13. Ja też lubię libertarianizm. Czysty libertarianizm to utopia, ale z drugiej trony jest w nim dużo jakiejś "pozytywnej energii"
  14. Aczkolwiek tutaj należałoby uzupełnić, że po zapłodnieniu tego Ovum itd. pozyskane w ten sposób dzieci należy jeszcze wychować, w kwestii czego te różnice działają akurat w drugą stronę, niż pomyślał sobie przedmówca ;)
  15. Myślę, że chodziło o zbadanie, czy da się dostarczyć plemniki na inną planetę (taką przeznaczoną do skolonizowania). Bo jeśli chodzi o ciążę w warunkach mikrograwitacji, to chyba to nie jest możliwe: https://www.youtube.com/watch?v=tDJyRQ8jVk4 - nie miałem czasu oglądać ale zdaje się to jest coś na ten temat.
  16. To ja dla równowagi ją zaplusowałem, bo wydaje mi się, że nie zasłużyłeś na takie traktowanie (a tak po prawdzie, to "za całokształt" Twojej aktywności na forum Ci się co najmniej jeden plus IMHO należy) A do dyskusji jakoś nie czuję potrzeby się dodawać niczego od siebie, więc na tym kończę:)
  17. Pytanie co prawda luźno kojarzące się z tematem, ale może ciekawe (jeśli jest na sali chemik lub ktoś taki;)): W "Niezwyciężonym" Lema atmosfera planety Regis III miała dużą zawartość tlenu i metanu (metanu 4 %, tlenu 16 %). Mimo to nie dochodziło do eksplozji, bo to był jakiś nietypowy metan, cytuję: "W każdym razie to nie jest prawdopodobnie zwykły metan. Energia wiązań jest inna; różnica w setnym miejscu tylko, ale jest. Reaguje z tlenem dopiero w obecności katalizatorów, a i to niechętnie." Teraz pytanie, czy taki metan to wytwór wyobraźni Lema, czy też coś znanego nauce?
  18. O to właśnie mi chodziło, że "wolność to nie równość". Więc jak lewica sobie radzi z godzeniem obu (pewnie okaże się, że każdy lewicowiec inaczej)?
  19. Tutaj znów znajdzie się sporo ludzi (ciekawe, czy ich wszystkich uznasz za "mało rozgarniętych") którzy powiedzą Ci, że wolność != równość. Znów: wielu ludzi powie Ci, że "zrównywanie" jest możliwe tylko w dół. P.S. A to że wolność jest różna od równości to rozumie nawet - czy też raczej m. in. - Lauren Faust, deklarująca się jako feministka, autorka bajek o kucykach My Little Pony: Przyjaźń to magia. (I ten temat zresztą nawet w tych bajkach jest poruszony całkiem wyraźnie).
  20. Jedna z co najmniej kilku możliwych interpretacji. Jest wiele osób, którzy powiedzą, że PiS jest konserwatywny obyczajowo i socjalistyczny (a więc lewicowy) w gospodarce. Zresztą socjalizm jako taki jest przeciwny wolności (gospodarczej). Zresztą Ty sam mi jakiś czas temu podsyłałeś link do artykułu, w którym była mowa, że w etyce prawicy jest tylko przedział "od-do", a etyka lewicowa jeszcze dokłada "słuszny" kierunek. Wg tego wychodzi, że w etyce lewicy jest mniej wolności.
  21. Nie wiem, czy dzięki temu poczujesz się lepiej ale z mojej strony informuję, że dostrzegam, że nie jesteś przedstawicielem "zła wcielonego", chociaż lewicy może tak ;) Zresztą dla mnie ten podział na lewicę i prawicę czasem wygląda trochę sztucznie i wprowadza więcej złego niż dobrego, dlatego też trochę tęsknię za czasami przed 1789, gdy go nie było;)
  22. Cóż, zgadza się to jest błąd w myśleniu, zresztą mu (tj. autorowi, tj. A. Wielomskiemu - profesor, historyk idei, gdyby ktoś nie wiedział) to wytknięto w komentarzach (których żadni postępowcy nie pisali). Kwestia nazewnictwa, dla A. Wielomskiego liberalizm jest ruchem postępowym, który zaczął się gdzieś w XIX chyba wieku i opierał się na zerwaniu z tradycjonalizmem, zamiast Boga jakieś fundamentalne prawa jednostki (coś co później stało się podstawą "praw człowieka", o ile dobrze rozumiem) itp. Mi się nie chce dyskutować o nazwach, wymowa jest jednoznaczna, chodziło o to, że takie postrzeganie roli kobiety to "model z XIX wieku wypracowany przez burżuazję i robotników". "Liberalizm" to pojęcie, pod które różni ludzie podkładają różne rzeczy. Zgadzam się, że mu ta interpretacja nie do końca wyszła, ale intencje autora chyba są dość jasne. A prawda historyczna pewnie była gdzieś bardziej pośrodku. W każdym razie nie jest tak, że współcześnie wszyscy "prawacy" chcą zapędzać kobiety do "3K" Aha, i Wielomski jest bardzo negatywnie nastawiony do PiS-u, z pewnością nie szkolony w obecnej TVP
  23. Tak dla ścisłości, nie wszyscy tzw. prawicowcy w ten sposób myślą, przykładowo: https://konserwatyzm.pl/o-tradycjonalistycznej-pomylce/ (niezależnie od tego w jakim stopniu te próby poszukania alternatywy dla rzekomo "tradycyjnego" Kinder, Kuche und Kirche są udane).
  24. @mankomaniak Tylko jak chcesz zdefiniować "prawicę" i "lewicę"? Lewicowcem jest każdy heretyk nie uznający co najmniej jednego z dogmatów Kościoła rzymskokatolickiego (i tylko KRK, protestanckich nie?)? Dla mnie podział na lewicę i prawicę pojawił się po Wielkiej Rewolucji Francuskiej (3grosze pewnie też tak to widzi). I co to znaczy nigdy nic nie dokonał? Jakiej wagi powinno być dokonanie aby było "czymś"? Prawicowych wykładowców na polskich uczelniach można znaleźć sporo np. https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Przystawa,, czy on "nic nie dokonał" w nauce czy jednak "coś dokonał" (subiektywnie mam wrażenie że jeśli chodzi o polską naukę to jednak bardziej "coś" niż "nic", a jeśli zawęzić do polskiej wrocławskiej fizyki teoretycznej to już raczej bezdyskusyjnie był jedną z najwybitniejszych postaci). Bez problem znajdzie się naukowca prawicowego, inteligentniejszego od Ciebie czy mnie, lepszego w naukach ścisłych, czy w związku z tym uważasz, że powinieneś przyjąć jego poglądy? Z drugiej strony bycie "lewicowym geniuszem" nie gwarantuje nieomylności, Einstein "trafił" w zakresie STW i OTW, ale mylił się co do mechaniki kwantowej i socjalizmu...
  25. Miejmy nadzieję, że uda się zebrać potrzebne środki (nie piszę tego komentarza dlatego, że mam coś do powiedzenia, tylko, żeby temat znów pojawił się na 1-szej stronie, bo a nuż ktoś przeoczył ;)) P.S. A zdjęcia bardzo udane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...