Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

wilk

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3637
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Odpowiedzi dodane przez wilk


  1. To prawda, ale mamy tutaj sytuację win-win. Deszcz/katastrofa i tak nadeszła, niezależnie od tego czy arka by powstała. Była to zwykła manipulacja, prawdopodobnie konspiracja Ea i samego Noe/Uta-napishti. Zresztą dalsze wnioski („Jeśli ludzkość by wyginęła, bogowie by głodowali”) przeczą sensowi takiego fake newsa, bo przecież wiemy co się stało z tymi, którzy nie wsiedli - „Wszyscy inni toną”. Dla mnie to wciąż nadinterpretacja. Kłamstwem była jedynie obietnica, motywowana możliwe tym, że nie wszystkich udałoby się uratować, a otwarta informacja o katastrofie spowodowałaby panikę i w ogóle nikt by się nie uratował.


  2. Fake news, to jednak coś innego. Fake news, to informacje o czymś nieprawdziwym, by zaszkodzić komuś lub ktoś uzyskał na tym profity. Natomiast Ea, to kuglarz z własnej natury. Powódź miała miejsce (na tyle, na ile wierzymy w istnienie Ea, bogów i prawdziwości tej historii). Nie każdy żart czy kłamstwo to od razu fake news, bo w ten sposób możemy powiedzieć o każdym dowcipie czy anegdocie.


  3. Ale czym jest „tradycyjny” sposób? Bez sensu takie porównanie, przecież te dzieci nie są wirtualne. ;-) „Tradycyjne” sposoby też można przecież podzielić na np. osobę poznaną na ulicy, na koncercie, w kinie, sąsiadkę, znajomą ze studiów, osobę z pracy, miłość z wakacji itp. Nie każde z tych poznań to lata chodzenia za rączkę. Pomyśleć, że kiedyś wysyłało się prawdziwe listy. A co z anonsami z gazet? Co z randkami w ciemno, bo zeswatała inna osoba? Zresztą samo e-poznanie też nie jest takie jednorodne. Mamy np. Tindera czy portale randkowe, które są tylko selekcjonerami i potem od razu na żywioł, ale i długie rozmowy mailowe czy na czacie, a dopiero potem normalne spotkanie. Albo to badania na zamówienie któregoś serwisu, albo badacze ze zdumieniem odkryli, że ludzie idą z duchem czasu.


  4. A ja powiem więcej — Merkury też tak średnio jest planetarny. Argument z księżycami jest słaby, bo są inne planety karłowate, które mają księżyce. Księżyce to nie jest coś specjalnego wcale, a i planety mogą ich w ogóle nie mieć. Oceany prawdopodobnie istnieją pod powierzchnią księżyców np. Jowisza. Związki organiczne występują także w kometach. Zamiast argumentu oczyszczenia może sensowniejszym byłby ten odnośnie kąta nachylenia orbity. Nie rozumiem dlaczego wciąż jest takie ciśnienie na uznanie Plutona za istotny element US.


  5. Wiele obecnych gier jest spuchnięta z kilku powodów:

    • marketingowy: gra dużo zajmuje, więc wg odbiorcy musi mieć super grafikę i mnóstwo zawartości,
    • czasowy: trzeba szybko wydać, drugi zespół już pracuje nad kolejną częścią, nie ma czasu na optymalizację,
    • lenistwo: częściowo związany z poprzednimi — gry często zawierają masę treści która w grze w ogóle nie jest używana, wynika to z:
      • importowania całego enginu bez okrawania,
      • pozostałości z fazy projektowania i pozostawienie odrzuconych, bądź niedokończonych z braku czasu pomysłów,
      • jeśli gra jest kontynuacją, to nierzadko jest budowana na plikach poprzedniej części, których zawartość (dialogi, skrypty, modele postaci, tekstury itd.) faktycznie potem w grze nie występuje.

  6. No cóż, przewaga tutaj wynika z podporządkowania obywatela systemowi w Chinach, co jest sprzeczne z ustrojami demokratycznymi. Idąc jednak w drugą stronę i upatrując państwo i narodowość jako wroga trudno o wewnętrzną siłę i spójność. Inna mentalność. USA sami sobie stworzyli ten problem wykorzystując Chiny jako tanią montownię, a ci korzystali na szpiegostwie przemysłowym. Komercjalizm stał się pułapką dla zachodu.

    Cytat

    An unclassified report by the Defense Intelligence Agency says Beijing has made enormous military strides in recent years, thanks partly to domestic laws forcing foreign partners to divulge technical secrets in exchange for access to China’s vast market.

    Mimo wszystko wciąż utrzymują masę posowieckiego sprzętu i dykty, choć zrobili duże skoki, lecz ich choćby lotnictwo, to kalki zachodnich samolotów wzorowane na ich odpowiedniki, bądź pozyskane dzięki szpiegostwu lub inżynierii odwrotnej. Co prawda wydatki na zbrojenia znacząco im wzrosły, ale są wciąż ok. 3 razy niższe (choć lat parę wcześniej różnica była większa, lecz w stosunku do GDP to niższy %). Niemniej na plus mają to iż zakupować mogą teraz sprawdzoną, gotową technologię. Jedyne plusy, które kojarzę, to pociski hipersoniczne i strzelanie do satelitów. O ile USA będą mieć faktycznie kłopot ugryźć ląd, to w powietrzu mają przewagę, nie mówiąc nawet o wodzie, gdzie Chiny mają dwa małe, zwykłe lotniskowce. Do ich flagowego myśliwca chyba dalej nie mają własnych silników. Chiny od kilkudziesięciu lat nie zaznały wojny, a w tych współcześniejszych tak średnio też im poszło.

    Cytat

    Beijing’s “one-child” policy has sharpened the trend. Today China has 16 retirees per 100 workers. Projections see that increasing to 64 retirees per 100 workers by 2050, resulting a much grayer population than in America.

    Jedyną drogą rozwoju dla Chin jest eksploatowanie ich rynku i ich zagraniczne inwestycje. Poza tym to, czego Chinom brak, to sprzymierzeńcy.

    Tutaj jest ciekawa, poglądowa analiza: https://www.rand.org/paf/projects/us-china-scorecard.html


  7. W dniu 26.10.2019 o 20:53, Jajcenty napisał:

    Ta wiadomość ulegnie zniszczeniu za 5 sekund, 5,4,..

    Ano właśnie nie. Do tego też się niezbyt nadaje. Jak podają napis jest trwały (do 3 miesięcy) i usuwany termicznie. Gdyby odczyt UV powodował luminescencję i po paru minutach nadruk znikał zupełnie, to faktycznie byłoby to ciekawe. Ukryty tekst, który po chwili po odczytaniu znika.

    Hmm, po namyśle to może mieć zastosowanie nie jako zapobieganie wyciekom, a namierzanie źródła wycieku poprzez umieszczanie ukrytego tekstu typu „dokument przekazany temu i temu o godzinie tej a tej”. Tylko że znów problemem jest łatwość wykrycia takiego napisu (zwykły sprzedawca w sklepie ma latarkę z diodą na bliski UV do weryfikacji banknotów) i sensu nie ma jest wygasanie po 3 miesiącach…

    No i taką technologię już mamy od bardzo dawna. Sławne żółte kropki. https://pl.wikipedia.org/wiki/Steganografia_drukarkowa


  8. W dniu 27.09.2019 o 14:38, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Co interesujące, ukryty napis samoczynnie nie zniknie jeśli nie potraktujemy go suszarką.

    A jak dotkniemy i będziemy trzymać pomiędzy palcami?

    Poza tym… Chyba nie rozumiem, ale w jaki sposób to ma uniemożliwić wycieki poufnych informacji? Przecież właśnie zdradzono fakt istnienia tej technologii i co więcej odczytanie informacji jest trywialne. Rozumiem gdyby w jakiś magiczny sposób oświetlony papier nie byłby możliwy do zarejestrowania chociażby przez matryce CCD…

×
×
  • Dodaj nową pozycję...