Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

wilk

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Odpowiedzi dodane przez wilk


  1. Wiedziała, przeczytaj artykuły w necie i na obu wiki oraz wspomniany wątek na tym forum, o tej postaci. Generalnie chodziło o współczynnik zagięcia czasoprzestrzeni, który im większy pozwala dalej się cofnąć, ale tym samym świat docelowy ma mniej wspólnego z historią teraźniejszego.


  2. Artykuł wydaje się z góry zakładać, że kraby odtwarzają ekonomiczną wersję celowo i świadomie. Brak jednak jest statystyk czy uszkodzone szczypce zawsze są ekonomiczne (także przy kolejnych regeneracjach) oraz czy kraby nie posiadające ustanowionego własnego terytorium również odtwarzają słabszą wersję. Bo o ile w tym pierwszym przypadku mają już swój teren i używają ich jedynie dla przyciągania partnerki oraz ewentualnej walki z naprawdę uporczywym przeciwnikiem, to w tym drugim przypadku mają poważnie przechlapane i selekcja naturalna szybko rozwiąże ich problem.


  3. Podziemny krąg, Nagi lunch, Mechaniczna pomarańcza, Oczy szeroko zamknięte

    Equilibrium, Requiem dla snu, PI, Cube, seria o Obcym, Łowca androidów, Czas apokalipsy: Powrót, Full Metal Jacket, Se7en, Urodzeni mordercy, Imię róży, Przebudzenia, K-Pax, Sam, John Q.


  4. A ja jako program do poczty polecam wbudowanego w Operę klienta poczty, na rzecz którego zrezygnowałem z TheBat!. Posiada on już od razu filtr antyspamowy. Dodatkowym plusem jest posiadanie wszystkiego w jednym miejscu (www i rewelacyjny Dragonfly, email, rss, irc), a nie używanie kilku różnych aplikacji.


  5. Nie ma prądu o napięciu i jako zwrot techniczny jest to niepoprawne. Prąd opisuje się w natężeniu lub gęstości, a wyraża się w amperach (lub A/m^2). Fakt, sam prąd nie może istnieć bez pola elektrycznego/różnicy potencjałów (pracy). Jako na skrót myślowy od biedy można przymknąć oko. Waldi, skoro już posługujesz się wikipedią, to sprawdź jak ta jednostka nazywa sie w pl.wikipedia.org :D

     

    Edit: jako dowód podam tylko http://bip.gum.gov.pl/pl/bip/px_du02_1994.pdf (niestety dotychczasowa stronka z tabelką jest niepubliczna już)


  6. Najwyższe liczby pierwsze są największą tajemnicą systemów bankowych (takie większe niż 128 cyfr) . Każdy inny szyfr (złożenie kilku funkcji) można zastąpić uproszczoną funkcją wynikową przez aproksymację wielu wyników lub w przypadku tekstu przez analizę pewnych statystyk zasad występowania określonych kombinacji liter.

     

    128 cyfr? Przecież najdłuższa obecnie znana liczba pierwsza ma niemal 13 milionów cyfr.


  7. Prawda, choć rainbow tables są bezużyteczne, gdy zastosuje się ziarno (salt), które obecnie niemal zawsze stosuje się ze wspomnianego powodu. SHA-1 nie tyle co zostało złamane, a wykazane zostało istnienie kolizji przy ilości prób radykalnie mniejszej od ataku brute-force (2^63 zamiast 2^80 iteracji). Jednakże spreparowanie czytelnego i sensownego dokumentu w przeciwieństwie do sum kontrolnych weryfikujących ściągane z netu pliki jest o niebo trudniejsze (stąd czasem stosuje się tandem SHA1 + np. MD5).


  8. Wystarczy szyfrowany tekst przemnożyć przez olbrzymią liczbę pierwszą, tak dużą aby była poza zakresem możliwości użycia przez powszachnie wystepujący sprzęt.

     

    Ale to jest jednokierunkowa funkcja skrótu, nie szyfrowanie, a jak wiemy mnożenie można odwrócić. Poza tym istnieją dość wydajne biblioteki liczb bignum, gdzie można przeprowadzać działania na liczbach o niemal nieskończonej ilości cyfr (ograniczonej pojemnością pamięci, a nie rejestrów procesora), kwestią jest tylko wydajność systemu.

     

    Chciałem powiedzieć, że 4 lata w dziedzinie bezpieczeństwa IT to niejeden kamień milowy. Procedury wdrażania od momentu ogłoszenia konkursu nie powinny przekroczyć roku. Alternatywą byłoby tu nie tworzenie nowych algorytmów na potrzeby konkursu ale wykorzystanie co nowszych już istniejących i w praktyce skutecznych rozwiązań, ewentualnie rozwijanie starych sprawdzonych metod (wydłużanie kluczy, łączenie istniejących modeli itp).

     

    Po to jest tyle czasu, by matematycy, pasjonaci i inni mieli czas na przeanalizowanie konkursowych algorytmów pod kątem wszelkich podatności (dla fanów teorii spiskowych - także rząd [NSA]). To coś jak konkurs na AES, który wygrał algorytm Rijndael. Poza tym de facto SHA-1 (160 bitów) pozostanie używany jako bezpieczna funkcja skrótu do 2010 - czyli będą to tylko 2 lata, nie 4, zaś SHA-2 (224-512 bitów) dalej będą użyteczne (póki nie zostanie dowiedziona ich słabość, tak jak jakiś czas temu MD5). Natomiast wydłużanie kluczy nic nie da, jeśli struktura algorytmu jest skompromitowana. Zaś skuteczne rozwiązanie wcale nie musi znaczyć najbezpieczniejszego, a chodzi o wyznaczenie nowego standardu.


  9. Lepiej  było by badać ekspresję wypowiadanej sekwencji, trochę dynamiczniej brzmi stój bo będę pierdział niż jak leci. Co przy pierwszych kontaktach z inną formą życia moze mieć decydujace znaczenie . ;D

     

    Też trafna uwaga. Wystarczy spojrzeć na język japoński, gdzie innej charakterystyki wypowiedzi używają kobiety i mężczyźni, a wszystko zależy jeszcze od statusu społecznego (pracownik -> szef). Co prawda nie wiem jak taka relacja wygląda w zapisie ideogramami.


  10. Bez sensu, jeżeli pomylę się i napiszę ogurek, albo ryrz, to nie będę mógł szybko poprawić takiego kaszalota (oczywiście hiperbolizuję, ale zdarza mi się popełnić błąd, tudzież źle sklecić zdanie - i wtedy wolałbym jednak mieć możliwość edycji mojego posta).

     

    Mógłbyś edytować/usunąć, ale tylko dopóki Twój post jest ostatnim w dyskusji.

     

    Ewentualnie mogło by być też tak, że jest np. 10 minutowy limit czasu na ewentualną edycję/usunięcie dowolnego posta po jego wysłaniu.


  11. program brytyjskiego naukowca porówna mowę obcych do 60 języków zebranych w bazie danych

     

    Jako że poszczególne języki mają różną składnię, Brytyjczyk uwzględnił ich w bazie danych aż 60

     

    No to ta baza jest uboga nawet na skalę ziemską, tak o ok. 6000 obecnych języków, nie mówiąc już o językach wymarłych.

     

    Po co mamy się zastanawiać co mamy o sobie im powiedzieć skoro oni będą nas znali dokładniej, bezstronnie, z fal radiowych, które emitowaliśmy od początku stworzenia pierwszych urządzeń nadających, wszystko będą wiedziały na temat 2 wojny światowej... zresztą całej naszej historii, nie mało to programów historycznych zostało wyemitowanych, nie mówiąc o wydarzeniach obecnie rozgrywających się na świecie w eter, a ze fale radiowe poruszają się z prędkością światła to w skali wszechświata fale te nie zaleciały daleko...

     

    To, że emitujemy jakieś fale elektromagnetyczne, to może świadczyć tylko o istnieniu tutaj jakiegoś życia. Sęk w tym, że muszą po pierwsze mieć ("wciąż" - gdy są bardziej rozwinięte lub "już" - jeśli są podobnie rozwinięte) technologię do wykrycia sygnału, a po drugie umieć zinterpretować tenże sygnał według naszego klucza do postaci użytecznej wizji i fonii. Zaś kolejny etap to zrozumienie tego co im się ukaże.

     

    Poza tym Tomekx2 słusznie zauważył, że mogą posługiwać się zupełnie odmienną formą komunikacji, np. telepatia, feromony, mimika, gesty, światło, ultradźwięki.


  12. Dopóki o czymś nie wiesz (nie masz pojecia) w głosowaniu występujesz jako ,, wstrzymał się od głosu" , po takiej manipulacji już bierny nie jesteś i głosujesz w czyjejś sprawie na tak,  a jeśli tam po przejeciu  posypią się zwolnienia i podniesie krzyk skrzywdzonych to cześć odpowiedzialności (negatywnej karmy i to tej prawdziwej przypadnie Tobie do odpracowania) spadnie na ciebie. Tak to chodzi.

     

    Ale tu nie będzie żadnego głosowania z naszym udziałem. Po prostu kupią lub nie, zależnie od widzimisię i ich strategii. M$ musi zdobywać kolejne nisze rynkowe, by się rozwijać, czując reklamożerne macki G*. Zabawne jest to, że jeszcze kilka(naście) lat temu ludzie masowo (np. filmowe aluzje) traktowali M$ jako globalnego molocha, który będzie kontrolował wszystko... ;)


  13. "Próżność. To mój ulubiony grzech..." ;)

    I tak to marketingowa bzdura, bo więcej szczegółów nie pojawi się np. na obrazie z pustynią/plażą - nie będzie dzięki temu więcej ziarenek piasku, to tylko zwykłe przeskalowanie i antyaliasing, by nie było "pikselozy". No, ale laski lecą na całościenne plazmy, oj tak.


  14. Widzę, że się zupełnie nie rozumiemy. Wynalazek to rzecz materii technicznej. Nigdzie nie mówię, że wynalazca (osoba lub firma) utraci swoje prawa z tytułu jego wynalezienia. Ale jeśli nie potrafi samodzielnie wprowadzić wynalazku w określonym czasie, wynalazek pozostaje niezauważony lub wynalazca stawia jakieś absurdalne wymagania co do licencji (np. widzi wielki potencjał w swoim wynalazku), to tracić na tym może całe społeczeństwo. Szybkie przejście do domeny publicznej umożliwi powszechność. Wystarczy pamiętać o najzwyklejszym patencie na algorytm LZW używanym w formacie GIF, stosowanym w raczkującym Internecie. Gdyby Unisys kiedyś zażadał opłat licencyjnych, to ciekawe jakby wyglądał dzisiaj Internet (patent był m.in. powodem rozpoczęcia prac nad PNG). Nie mówię o odbieraniu patentu po wyjściu z biura, ale o przechodzeniu ich na rzecz domeny publicznej wówczas jeśli istniałby popyt, a wynalazca nie ułatwiałby jego zaspokojenia - coś jak licencja przymusowa, ale bardziej radykalnie. Patenty wiążą ręce - one powinny być po to by się rozwijać. Zaś wspomniane wcześniej opracowanie przez firmę kilku technologii i decydowanie w jakiej kolejności i kiedy je zastosować ukazuje szkodliwość dla dobra publicznego. Nie twierdzę, że to ogranicza horyzonty rozwoju, ale na pewno spowalnia go. Wierszem się nie najesz, filmem nie dotrzesz szybciej z Warszawy do Londynu, ulubiony zespół muzyczny nie sprawi, że samochody/samoloty/pociągi będą bezpieczniejsze. Prawa autorskie to nie patent.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...