Jeśli istnieją antygwiazdy, to muszą pojawić się ciekawe przypadki w których materia spotyka się z antymaterią.
1) Obłoki gwiazdowe. Muszą pojawić się ślady spotkań takich obłoków przynajmniej w odległej przeszłości.
2) Zderzenia gwiazd i antygwiazd neutronowych.
3) Spotkania o dużej intensywności w dyskach akreacyjnych.
4) Gwiazdy emitują wiatr "słoneczny" który zderza się z materią międzygalaktyczną. Słońce traci więcej materii w postaci wiatru niż w reakcjach jądrowych o mniejszej wydajności, co oznacza że prawie każda gwiazda powinna być otoczona przez halo anihilującej materii o znacznie większej intensywności
5) Co z antysupernowymi? Powinny być widoczne i powinny zostawiać charakterystyczne halo.
Badania nad antyatomami wodoru już wykluczyły taką możliwość.
Ta "teoria" umożliwiłaby niestabilne zachowania czasoprzestrzeni w skali makro, przez zamianę ekstremalnych gwiazd (anty)neutronowych w czarne dziury.
Antymateria zapada się do czarnych dziur, nie do białych dziur, zatem moglibyśmy sterować wielkimi konfiguracjami czasoprzestrzennymi za pomocą zmiany mikroskopijnych elementów wrzucanych do tych gwiazd.