Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. 2 punkty
    Kłamstwo. (Owszem, teiści czasami coś tam badają, ale tylko po to, aby spróbować w jakikolwiek sposób "udowodnić" ateistom lub innowiercom swoją rację. Robią to więc dla nich, a nie dla siebie. Teiści nie potrzebują dowodów na poparcie swojej wiary, co zresztą sama potwierdziłaś, cytuję:) A to jest właśnie dowód na powyższe kłamstwo. To kolejne kłamstwo. A wynika to z tego, że teiści nie są w stanie zrozumieć, że ktoś może nie wierzyć i mylą wiarę z niewiedzą. Droga Ergo Sum. Ateiści nie wierzą. Ateiści albo coś wiedzą, albo nie wiedzą. Jeśli czegoś nie wiedzą, to stawiają tezy, pewne domysły, a potem je badają, czy mogą być prawdziwe, czy nie. Te, które da się udowodnić, że nie są prawdziwe, zostają odrzucone. A te, które uda się udowodnić jako prawdziwe, stają się wiedzą. Tezy to nie wierzenia, tylko zbiór możliwości, które następnie są badane. Tak samo jest z Bogiem/bogami. Ateiści nie mogą twierdzić, że Bóg/bogowie istnieją, bo nie ma dowodów na to istnienie. Ateista może jedynie założyć tezę, że Bóg istnieje i próbować tą tezę udowodnić, ale o ile wiem, jeszcze nikomu to się nie udało. A dopóki się to nie udało, można uznać, że nie istnieje, tak samo jak można uznać, że nie istniała i nie istnieje Calineczka, choć jej dzieje także zostały spisane w "księgach". Przykład. Ja stawiam tezę, że we wszechświecie istnieje życie poza Ziemią. Ty nazwiesz to wiarą. Ja też mogę to sobie potocznie nazwać wiarą, ale stricte wiarą to nie jest, to zasadnicza różnica. Dla mnie to teza, która stanie się wiedzą, gdy istnienie tego życia zostanie udowodnione. Wiarą byłoby to wtedy, gdybym powiedział, że nie potrzebuję dowodu na to, że takie życie istnieje. Ale ludzie są różni. Są osoby, które mówią, że wierzą w Boga, ale w ogóle nie przestrzegają zasad tej "swojej" wiary. Kłamią, kradną, nie chodzą do świątyń, nie odprawiają rytuałów itp. Są też ludzie, którzy twierdzą, że są ateistami, ale ciągle w coś wierzą, a nawet chodzą do wróżki (znam taką osobę). Jedni i drudzy kłamią, świadomie lub nieświadomie, ale kłamią. Nie możesz więc uważać, że ateiści też wierzą, robiąc to na podstawie osób, które kłamią. Tak samo i ja nie twierdzę, że teiści nie wierzą w Boga mimo, że znam takich, którzy mówią, że są wierzący, a nie celebrują w żaden sposób tej wiary. Powiem więcej, mógłbym uznać, że katolik, który dla siebie bada np. prawdziwość zapisów w Biblii, jest osobą niewierzącą! Dlaczego? Bo powinien bezwzględnie wierzyć, że te zapisy są prawdziwe, a próbując badać ich prawdziwość podważa swoją własną wiarę! To jest też dowód na to, że wiara nie jest prawdą, wręcz przeciwnie, wiara zamyka drogę do poznania i do prawdy (tak, to jest całkowite zaprzeczenie tego, co głoszą np. księża)! Z tego też powodu ateista nie może posługiwać się wiarą(!), ale prawdziwy ateista, a nie ten, któremu wydaje się, że nim jest. Życie nie jest czarno-białe. Wiele osób tkwi w różnych odcieniach kolorów i szarości. Twój problem polega na tym, że w ogóle nie masz pojęcia o ateizmie i o tym, co naprawdę czują ateiści (bo pewnie nigdy nie byłaś ateistką), ale nie przeszkadza ci to o nich mówić. W przeciwieństwie do ciebie, ja byłem kiedyś osobą wierzącą, praktykującym katolikiem, który, co niedziela chodził do kościoła, który celebrował wszystkie te rytuały itd. Moja przemiana w ateistę trwała ponad 20 lat! Wiem jak trudno jest oderwać się od sekty, do której wciąga cię otaczające środowisko, a nawet rodzice (więc nie dziwi mnie, że tak wielu ludzi w niej tkwi). Tak sekty, bo dla mnie kościół katolicki to także sekta jak każda inna, tylko że bardzo duża i mająca wpływy we władzach państwowych (wielu krajów niestety, nie tylko Polski). Ty nie jesteś w stanie zrozumieć, że KK to sekta, bo sama w niej tkwisz. Zrozumiesz to, jak z niej wyjdziesz (jeśli to kiedykolwiek nastąpi).
  2. 1 punkt
    Świetna robota, naprawdę jestem pod wrażeniem. Tylko sam nie wiem jak bym się czuł z obcą twarzą, to jest mimo wszystko nieco szokujące, choć pewnie to też kwestia przywyknięcia do tej nowej sytuacji.
  3. 1 punkt
    Problem w tym, że obie pozycje: Wierzący - nie wierzący, teista i ateista z założenia opisują skrajne pozycje a takie występują bardzo rzadko. Katolicyzm jest najlepszym przykładem odcieni szarości teistów, ponieważ kościół katolicki od zawsze potrafił dopasować się do otoczenia, agregować inne tradycje czy nawet nadawać atrybuty lokalnych bóstw swoim świętym ( Np. Birgid irlandzka). Z resztą kult świętych sam w sobie jest w jakimś stopniu dowodem na zaadoptowanie politeizmu w teoretycznie monoteistycznym katolicyzmie. Wielokrotnie w rozmowach z przyjaciółmi gdy rozmawiamy na temat Biblii mówią że dla katolika biblia nie jest prawda objawioną, a już w następna niedzielę karnie recytują "Oto słowo Boże" najczęściej nie zawracając w ogóle jakie farmazony przed chwilą im ksiądz bądź lektor przeczytał. Podczas takich rozmów zdarzyło mi się poprosić znajomych, żeby wykonywali mały eksperyment i w kościele wypowiadali, powtarzali i śpiewali słowa świadomie tylko jeśli zgadzają się z ich treścią. I wam taki eksperyment proponuję Najlepiej z niego nigdy nie rezygnować również poza kościołem. Co do takiej postawy: to nie ateizm tylko antyklerykalizm które nie wiedzieć czemu @Ergo Sum automatycznie zinterpretowałaś jako ateizm i na bazie takich błędnych przyporządkowań budujesz swoja opinię o ateistach. Tak ateiści bardzo często są antyklerykałami ale tak jak nie każdy prostokąt jest kwadratem nie każdy antyklerykał jest ateistą, a i to porównanie nie do końca pasuję bo znam wiele osób wierzących które są antyklerykałami. Wiara pilnuje tylko dogmatów a nawet i te wybiórczo. Jeśli potrzebujesz wiary żeby pilnowała Twoich postaw to trochę smutne. Mi w większości wypadków wystarcza powiedzenie: "Nie rób drugiemu co Tobie nie miłe".
  4. 1 punkt
  5. 1 punkt
    Tylko tej jednej notce masz potwierdzenie dwóch informacji zawartych w Biblii: https://kopalniawiedzy.pl/stela-Meszy-Kamien-Moabitow-Biblia-Balak,30010
  6. 0 punktów
    No nie wiem tu masz podsumowanie modelu biznesowego https://joemonster.org/mg/show/263525/lastup/I_na_tym_kosimy_miliardy_to_kapitalizm_wlasnie Oplułem monitor
  7. 0 punktów
    Zostawiałem sobie tego myka na późniejszą/kończącą ripostę no i mi zepsułeś.
  8. 0 punktów
    Całkowita zgoda, jednak dla porządku pozwolę sobie zauważyć, że to kolega @Miroslaw z faktu iż VIw relikwia nie jest fragmentem świętego wyjechał kwantyfikatorem wielkim Kononowicza, że nic nie ma, jest tylko plama, chmura i zapiekanka. Czyli dokładnie to samo, tylko z przeciwnych pozycji ideowych. No nie wiem. Liczba ciąż spowodowana przez Zeusa uprawdopodabnia jego istnienie.
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...