Ja tu dorzucę inne kryterium opłacalności:
Wiadomo, że szczepionki nie są w 100% bezpieczne, wciąż jednak są dużo bezpieczniejsze niż choroba i jej leczenie. Jednak:
Jeśli poważny NOP występowałby raz na milion podań szczepionki (to chyba dobry wynik), to w samych USA mamy już sporo osób, na które to padnie (zakładam, że podaje się to tylko dzieciom, więc nie wiem jak to oszacować na podstawie wielkości populacji). Przy zachorowalności na poziomie mniej niż 100 osób rocznie i wielu całkowitych wyleczeniach wychodzi na to, że społecznie mamy mniej osób poszkodowanych przez chorobę niż przez szczepionkę.